Bita śmietana

Wczoraj (nie mialem kiedy pisac) po szkole postanowiłem jeszcze raz spróbować z podtlenkiem azotu z puszki, nie chce mi się narazie płacić 60 zł. Tak więc po zakupie puszeczki (6.50zł!!) Przystąpiłem do zasysania. Troche przsszkadza ta wypływająca smietana ( ,,no po jaką cholerę w bitej śmietanie jest śmietana" ) Ostatecznie odkryłem, ze jeżeli tak przytkać wylot z puszki językiem, go śmietana zostaje w ustach. Tyle że wtedy trzeba na jeden wdech robić to ze trzy razy. Więc po użyciu całego gazu, poczułem, a w zasadzie przestalem czuć moje usta. Podobnie się robi zimą. Potem zaszumiało mi w głowie, poczułem dziwną lekkość i, tak jakby, derealizację (trochę jak po pdzedawkowaniu miristycyny). Myślę sobie, kurła, jeszcze zemdleję. Ale jednak nie zemdlałem. Faza zaczęła slabnąć po minucie. Czulem , że wracam do rzeczywistości. Czyli jednak ten n2o z puszek dziala, ale 1 inaczej niz z naboi 2 jest kilka razy droższy 3 jest jeszcze śmietana. Ogólnie to ciekawe, jak nie mam nic innego. Ale normalnie lepsze naboje. Chyba sobie kupie troche (50szt).