Zrobiło mi się przykro

Dzisiaj obudziłam się z upartą myślą, która koniecznie chciała wyrwać się z mojej głowy na Twitterka. Leżąc w ukochanym łóżeczku stwierdziłam w końcu, że zasługuje ona na wpis w blogusiu.

agquarx

Kategorie

Skrót grafiki

Odsłony

821

Dzisiaj obudziłam się z upartą myślą, która koniecznie chciała wyrwać się z mojej głowy na Twitterka. Leżąc w ukochanym łóżeczku stwierdziłam w końcu, że zasługuje ona na wpis w blogusiu. Otóż, zrobiło mi się przykro, że ja i Wy zialiśmy tak bardzo czasami nienawiścią do prezydenta K., a szczególnie do jego żyjącego brata bliźniaka (bo jego zmarłemu bratu nic już nie jest w stanie zaszkodzić), że wyśmiewaliśmy się z tego jak się miota, ponosząc kolejne klęski wyborcze. Śmialiśmy się z jego nadużywania leków, z jego paranoi. Ja sama kilka razy trafiłam do szpitala z powodu przedawkowania leków i wcale się tego nie wstydzę. Czasami dopada mnie paranoja i wiem jaki to koszmar. Nie planowlałam przedawkować leków, chciałam się poczuć dobrze, a nie umrzeć, to się po prostu zdarzyło. Dlatego zrobiło mi się przykro. Każdy z nas ma chwile słabości. Nie jestem chrześcijanką i być może powinnam nienawistnie milczeć, ale dzisiaj poczułam, że przez moje własne problemy psychiczne (mam tak zwaną podwójną diagnozę) czuję empatię do żyjącego brata K. Ja go rozumiem. Może udzielił mi się nastrój świąteczny, mimo, że nie jestem chrześcijanką, a może to przez tę wczorajszą nagonkę na Ewkę K (odczepcie się od Ewki!). Czy moglibyśmy przestać tak ciągle się kłócić? Komentarze, tweeps? Mój userid na Twitter to @agquarx.

Komentarze

Biały (niezweryfikowany)

Odejdź kobieto .

Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

Set: Nieodparta chęć poznania, podekscytowanie. Setting: Neutralny, domowe zacisze.

Przedmowa:
Od zawsze miałem ogromną ciekawość świata. Nie satysfakcjonował mnie model rzeczywistości, który mi  przedstawiano; czułem, że by dojść do sedna egzystencji muszę sięgnąć po radykalne środki - narkotyki. Z takich oto pobudek zaczęła się przed laty moja przygoda, która doprowadziła mnie do tej pięknej rośliny.

  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Rozluźniony, spokojny, "słoneczny, siebiepewny i rad", brak jakichkolwiek lęków/przekonań/oczekiwań względem tripa; mnóstwo znajomych i przyjaciół wokół, kolorowy dom, szary garaż, zimno przez większość czasu.

11.11.2011

  • MDMA
  • Pierwszy raz

Okoliczności bardzo sprzyjające, jeden z najlepszych jak dla mnie festiwali elektronicznych w Polsce w bardzo przyjemnym mieście nad Wisłą. Piękne miejsce, świetnie wspominam, plaża, woda, pięknie podświetlony most, świetnie światła, muzyka... Zażycie było już wcześniej przemyślane i planowane, nastrój podekscytowania połączonego ze strachem (uczucie ścisku w żołądku).

Piękny ciepły, letni wieczór, duży festiwal w pięknym miejscu, docieramy z grupką znajomych na miejsce, lekko podchmielona i już dobrze upalona cieszę się jak dziecko na myśl,że przede mną piękne chwile w pięknym miejscu z piękną ekipą! Jedynie lekkie obawy przed pierwszym zażyciem MDMA czasami sprawiają, że zastanawiam się czy powinnam. (Słabe tripy znajomych, których byłam świadkiem, lęk, niepokój i przerastająca bombka z braku wiedzy na temat dawkowania). Znajomi uspokajają mnie. 

  • 4-ACO-DMT
  • Odrzucone TR
  • Pozytywne przeżycie

Letni Słoneczny Dzień roku pańskiego 2011 :) Wycieczka po dwóch średnich miasteczkach. Dobry humor, u kolegi lekka niepewność.

Pewnego słonecznego dnia poszedłem do kolegi (K.). Po rozmowie doszedł do wniosku, że chce spróbować 4-AcO-DMT ze mną następnego dnia. Nazajutrz dwóch osobników uzbrojonych we fraktalne naboje zaaplikowało sobie po 30 mg substancji. Zaczęła wchodzić ok. 40 minut po zażyciu. Moment ten przypadł akurat, gdy byliśmy w parku. Czuliśmy się coraz dziwniej. Humor mi dopisywał, K. był zdezorientowany. Nie wiedział, co go jeszcze czeka :)

randomness