Produkcja dopaminy i serotoniny by Agnieszka Gasiorowski

DAWKA: T 0:00 jeden strzał BromoDragonfly (blotter/tabletka) T 14:30 300mg Ephedra Sinica (herbal Ecstasy) MASA CIAŁA: 75kg PŁEĆ: kobieta

agquarx

Odsłony

4165
DAWKA: T 0:00 jeden strzał BromoDragonfly (blotter/tabletka) T 14:30 300mg Ephedra Sinica (herbal Ecstasy) MASA CIAŁA: 75kg PŁEĆ: kobieta Przyjaciel przyjaciela uzyskał dla mnie jedną dawkę czegoś co miało być LSD-25 - miałam nadzieję na psychodeliczną terapię z mojego uzależnienia od Ephedra Sinica. Jak się okazało, jak jest z większością tak zwanego "kwasu" aktualnie w Polsce dostałam niewielką dawkę BromoDragonfly, a nie LSD-25. Ale dostałam ją za darmo, więc nie będę się skarżyć. Byłam przytomna przez 27 godzin. Napisałam w tym czasie kilka wierszy po angielsku i przetłumaczyłam je na wiersze po polsku i z powrotem (jest moja ulubiona czynność podczas działania psychodelików). Nie zamieszczam ich tutaj z litości dla Czytelników hyperreal.info ;-). T 0:00: Siadam przed moim Mac Pro i kładę blotter pod język. Ma bardzo gorzki smak, ale bohatersko trzymam go jakieś 10 minut (odmierzone piosenką Lady of Shalott by Loreena McKennitt, w czasie tripu zawsze mierzę czas piosenkami, zegarki wywołują we mnie leki i psychozy). Na razie nic się nie dzieje, więc otwieram Apple Mail. Po pięciu podskokach w docku program się uruchamia. Szukam nowych postów z listy [u]żywki, jest kilka, czytam je. Nic nie wymaga odpowiedzi, zresztą nadal jestem trzeźwa, więc nie mam ochoty odpowiadać. Następnie zabieram się do postów z listy o bazie danych MySQL. Kiedy je kończę czytać zaczynają się pierwsze efekty, widzę nagłe wyostrzenie obrazu, wokół kropek nad i i ogonków diakrytycznych pojawiają się mikroskopijne tęcze, czuję nagłe rozjaśnienie myśli, słowa stają się płynne jak rzeka. T 2:00 Tripuję już porządnie, włączam muzykę metalową, ostatnio słucham głównie zespołów z paniami na wokalu, takich jak Within Temptation. It's The Fear by Within Temptation nakręca mi trip. Wydaje mi się, że słyszę nowe słowa w refrenie. Z początku odrzucam tę propozycję, ale po drugim przesłuchaniu piosenki wyraźnie słyszę sprośne słowa wypowiadane przez piosenkarkę, i są to słowa wyraźnie skierowane do mnie! I to na dodatek w mieszanie angielskiego, rosyjskiego i polskiego! Zadziwiające... T: 3:30: Czas odmierzony piosenkami, więc orientacyjny. Jak w średniowieczu, kiedy nie mieli ręcznych zegarków, a czas odmierzali zdrowaśkami :-). Wizuale wyraźnie rozszerzają mój Mac Experience, bawię się systemową aplikacją do kalibrowania kolorów, ustawiam lekko żółtą biel, zdaje się, że wibruje ona razem z moim sercem. Serce bije mi dość szybko, ale to z podekscytowania. Dawno już nie tripowałam psychodelicznie. Imagination - Chandeen przynosi mi natchnienie dla pierwszego wiersza. Podpisuję go Miranda McKennitt, jak zawsze gdy tripuję psychodelicznie. Tłumaczę wiersz na polski wiersz (musi się rymować, a to nie takie proste!), rymy przychodzą mi do głowy bez trudu, swobodne skojarzenia jak bąbelki szampana wypływają gdzieś z centrum mojej świadomości, na jej obrzeżach pulsuje żółć wirtualnego słońca. Ten dzień jest także słoneczny więc spędzę go za moją Apple Bluetooth Keyboard (biała!). Nie lubię słońca gdy mam odlot. Muzyka nie drażni mnie, ciągle słyszę nowe słowa w starych piosenkach, nieodmiennie sprośne. Stopniowo trip przestaje być erotyczny, a zaczyna być mistyczny. Otwieram strony hyperreal.info i wpatruję się w ikony w mojej galerii (agquarx). Czuję chęć złożenia ofiary z mirry i kadzidła. Jak ja kocham te kobiety, moje siostry i kochanki, moje mroczne siostry z gwiazd. Czuję miłość rosnacą pod sercem. Robi mi się mokro. T: 5:00: Muzyka metalowa zaczyna mnie z lekka irytować, trip to wyraźne dwa i pół. Włączam mieszaninę Loreeny McKennitt, Katie Melua, Medieval Babes, Norah Jones i Lux Occulta w iTunes. Czyli muzyka celtycka, blues, muzyka pseudo-średniowieczna, more blues i klasyczna metalowa (polski zespół!). Znowu bawię się ustawieniami kolorów, mam już kilka presetów - od zimnego błękitu zimy do czerwonej mgły wściekłości, każdy psychodelicznie nazwany. Mac do doskonałe narzędzie do tripowania :-). Zaczepia mnie ktoś na ICQ (mam bardzo interesujący opis i często zaczepiają mnie napalone nastolatki (i nie tylko) obu płci). Rozmowa toczy się swoim torem. Jak to dobrze, że piszę bardzo szybko bez spogladania na klawiaturę, mam lekkie kłopoty z akomodacją i gdybym musiała spoglądać raz na mieniący się kolorami Apple Cinema Display (30 cali) i klawiaturę mojego Mac Pro traciła bym entheogeniczny nastrój. Rozmawiamy o religii, mówię jej zgodnie z prawdą, że jestem wyznawczynią Astarte i oddaję się rytualnie mężczyznom i kobietom w świątyni pod Częstochową (nie powiem gdzie dokładnie, bo musimy się ukrywać przed sterowaną przez polski kler Policją). Pyta czy biorę za to pieniądze. Miranda McKennitt odpowiada, że oczywiście przyjmuję niewielkie datki na świątynię, skądś musimy brać pieniądze na mirrę i kadzidło (nie mówiąc o prezerwatywach, ja mam założoną spiralkę, ale wiele kobiet obawia się obcego ciała we własnym rozkosznym ciele). Pyta, czy czuję rozkosz oddając się obcym. Miranda McKennitt odpowiada, że zwykle czuję czułość i uniesienie duchowe ponieważ przed każdym aktem miłosnym medytuję nad ikonami słuchając religijnej muzyki (np Inkubus Sukkubus). Po godzinie dziewczyna się rozłącza, musi iść do banku. Szkoda, lubię takie sesje retrospekcji, to pozwala mi się na nowo połączyć z moim ja. Moje ja? Acha. Agnieszka Gasiorowski zamyka okno czatu. T: 6:30: Agnieszka Gasiorowski otwiera Camino (browser pod Mac OS X) i zaglądam na Facebook, Erowid.org i last.fm. Gram przez chwilkę w Elven Blood na Facebook (taki RPG). Nudzi mnie to szybko więc otwieram Unison (przeglądarka Usenet news pod Mac OS X) i czytam dla przyjemności comp.lang.php i comp.lang.tcl. Co jakiś czas gdy Stamina urośnie gram w Elven Blood. Potem wracam do czytania news. Co jakis czas naciskam F11 by spojrzeć w oczy ikony (Michelle Williams w czerwonej sukni, ułożona na boku, dłonie ułożone jakby chciała zdjąć górę tejże sukni i ukazać czarny biustonosz, który ma pod spodem :-)). Robię to by wyciągnąć z niej trochę many (faerie magick) i podtrzymać entheogeniczny nastrój. Agnieszka Gasiorowski lubi zarówno chłopców jak i dziewczynki. Michelle jest w moim guście, mimo, że nie jest gotycka. T: 8:00 Trip nie słabnie, ale uczucie obecności Bogini zanika powoli - niestety tak to już z nim jest - nie potrafię dokładnie wyjaśnić na czym to uczucie polega, jeśli ktoś z Was drodzy Czytelnicy kiedyś naprawdę ZAGŁĘBIŁ się w modlitwie (niezależnie do jakiego Boga lub Bogini) chyba może zgadnać co mam na myśli. Trip zmienia się w empatogenny. Przypominam sobie o obowiązkach. Tłumoczę więc tekst dla hyperreal.info i publikuję go po dokonaniu uważnej redakcji (wizuale już mi nie przeszkadzają). W tle gra klasyczna muzyka elektroniczna (Tangerine Dream, Autumn Tears). T: 14:30: Jestem już trochę zmęczona, efekty specjalne stopniowo zanikają, ale nadal czuję fenetyloaminowe pobudzenie. Nie mogę zasnąć, a nie mam tak jak przy moim tripie na 40mg 2C-I Xanaxu by wygasić trip. Siadam więc ponownie przed moim Mac i piszę kilkanaście krótkich wierszyków po angielsku do wszystkich przyjaciół na Facebook i last.fm. Tym razem nie tłumaczę ich na polski. Wypełnia mnie uczucie braku czegoś nieokreślonego, po chwili zdaję sobię sprawę, że chętnie przebywałam bym wśród ludzi na imprezie, niestety jestem sama w domu. Agnieszka Gasiorowski otwiera program do czatowania (Adium pod Mac OS X) i szuka jakiejś ofiary do wymęczenia moim potokiem wymowy. Biorę 300mg Ephedra Sinica, by jakoś się podnieść z posadzki, ponieważ i tak nie mogę zasnąć spróbuję przynajmniej być produktywna. Odchodzę na chwilę od mojej Mac i nalewam sobie wody do wanny. Czytam w wannie książkę po angielsku pożyczoną od mojej siostry. Wychodzę na chwilę z wanny zrobić kanapki (zgłodniałam!) z żółtym serem, ogórkiem kiszonym i pomidorem oraz szczyptą soli. Robię też Herbatkę(tm). Wracam do wanny. Po około pół godzinie Ephedra Sinica zaczyna działać. Wychodzę więc z wanny i wracam za klawiaturę. Alt-TAB przełączam procesy i zaglądam do skrzynki pocztowej (w tle cały czas gra iTunes, dźwięki dobywają się z mojego super głośnika Apple iPod HiFi). T: 16:00 Jest list od mojej greckiej przyjaciółki, która uwielbia seks analny, ale jest monogamiczna. Namawiam ją by spróbowała wpłacić datek na tłumoczenia hyperreal.info. Mówi, że spróbuje. Po około pięciu piosenkach (miara czasu, piosenki trwają zwykle około 3-5 minut) czuję, że wraca Miranda McKennitt. Miranda McKennitt odpowiada na kilka listów, w tym list od kogoś kogo przypadkiem zaspamowałam prośbą o datek i kto grozi mi, że wyśle to do Policji, Urzędu Skarbowego i Prokuratury. Miranda odpowiada skomplikowaną wiązką inwektyw irlandzkich. Na szczęście nikt jej nie rozumie, gdy klnie po irlandzku. Miejmy nadzieję, że ten od Prokuratury i Urzędu Skarbowego tylko chciał mnie nastraszyć. Naciskam F11 by ukazać Mac Pulpit - na pulpicie Michelle Williams w czerwonej sukni. Koncentruję się na krzywiźnie jej biodra i moja ręka wędruje na udo, podwijając welwetową sukienkę. Nie noszę majteczek. Paluszek znajduje łechtaczkę. Cudowny orgazm przeszywa moje ciało już po jednej piosence stymulacji. W ten sposób ładuję ikonę do pózniejszego wykorzystania. Naciskam ponownie F11 uprzednio otarwszy dłoń z moich intymnych soków. Ukazuje się okienko BBEdit (Mac OS X) w którym widoczne jest niedokończone tłumoczenie. Na chwilę zamykam oczy. Tak, jestem Mirandą McKennitt i mogę wszystko (przynajmniej póki trwa trip). Tłumoczę kilka akapitów, kasując angielski tekst w miarę postępów. T 24:00 Tworzę w iTunes listę odtwarzania zawierającą nowe odcinki podcastów, których słucham (Dawn and Drew Show, Polyamory Weekly, Scott Sigler Audiobooks, In Bed With Susie Bright, Typical Mac User Podcast). Wyłączam światło i kładę się do łóżka. Zamykam oczy. I tu zdziwienie, widzę wyraźne Closed Eye Visuals. Twarze ikon przenikają się z obrazami strumieni, oceanicznych fal, raf koralowych, więcej twarzy ikon. Nie musi być to efekt działania BromoDragonfly - po dużych dawkach Ephedra Sinica mam to samo. Relaksuję się słuchając podcastów. W pewnym momencie moja świadomość zaczyna być nieciągła i około T: 27:00 zasypiam. Budzę się następnego dnia wypoczęta i jako Agnieszka Gasiorowski. W sumie był to fajny trip, ale BromoDragonfly nie nadaje się do terapii psychodelicznej, przynajmniej nie przy tej dawce. Definitywnie jeśli będę miała okazję spróbuję potroić dawkę (trzy blottery). I to by było na tyle. Milk and kisses, { A.A } Ten trip rapport oraz tłumoczone z angielskiego teksty powstały dzięki chojnemu datkowi anonimowego darczyńcy. Datki można wpłacać tutaj: 07114020040000390221787095 (mBank).

Komentarze

Buddha (niezweryfikowany)
Osobnik o nicku agquarx to facet i to dotego niezbyt estetycznie wygladajacy!
Anonim (niezweryfikowany)
tak jak by "teskt sponsorowany" :)) Apple- Mac pro- Itunes... ciagle nazwy sie pokazuja, nazwy zwiazane z apple...
Anonim (niezweryfikowany)
w koncu ktos sie odwazyl powiedziec to glosno!;>
agquarx
Już od wielu lat jestem kobietą. A Ty, Buddha, masz awarię poczucia humoru :-}
Anonim (niezweryfikowany)
[quote=agquarx]Już od wielu lat jestem kobietą. A Ty, Buddha, masz awarię poczucia humoru :-}[/quote] to wczesniej jednak byles facetem tranzystorze!!!
Buddha (niezweryfikowany)
Jak to czytam to troche tak. Ale badzmy szczerzy, gdybys nie ukrywal sie pod postacia kobiety to twoije teksty nie cieszyly by sie taka (nie)popularnoscia.
Anonimlolol909 (niezweryfikowany)
TO BYLO CHYBA APPLE-FLY! LOL! =D
agquarx
Komputery Apple naprawdę świetnie nadają się do tripowania :-}. Gdyby tu był jakiś użytkownik tych komputerów, na pewno by się ze mną zgodził(zgodziła). Są śliczne, mają niezwykle stabilny system operacyjny - bardzo wielu artystów, takich jak na przykład Suzanne Vega to fani Apple :-}. Spytajcie się w pierwszym lepszym studiu graficznym jakich komputerów używają, macie coś z 80% szansy na to, że odpowiedź będzie brzmieć Apple - to samo ze studiami muzycznymi...Przejdźcie się kiedyś na haju do punktu Apple w Waszym mieście i poproście o demonstrację - gwarantuję, że to będzie udany trip :-}.
Lol (niezweryfikowany)
A pałe ci ten Apple też robi?
Anonim808 (niezweryfikowany)
trip raport sponsorowal Apple?
Mort (niezweryfikowany)
tez o tym pomyslalem... mala kryptoreklama :D
Anonim (niezweryfikowany)
A mi się podoba. Trip report.
Anonim (niezweryfikowany)
Biedronka też sponsoruje wszak w dużej ilości raportów zapindala się tam po coś :D
Anonim (niezweryfikowany)
Ty tępa Apple-Kurwo.
Anonim (niezweryfikowany)
Kurwa. Za dużo pierdolenia o apple, za dużo podniet 30-calowym monitorem i białą bezprzewodową klawiaturą. Zajebiście "entheogenowy" nastrój, niech to hÓi...
sciema na maxa, kryptoreklama jak nic... bez sensu
Anonim (niezweryfikowany)
przedwczoraj wracalem do domu po imprezie z lsd, byla to juz piata godzina od kad zaczalem mojego tripa, cos w okolicach 3 w nocy, przechodilem przez park, bylo jasno od latarni, wszedzie lezal snieg, zatrzymalem sie i zaczalem podziwiac widok osniezonego parku w nocy, nagle przestalem widziec snieg, wszystko zrobilo sie zielone jak w letnia noc, mialem wrazenie ze jestem w jakims glebokim lesie, stalem tak chyba ze 20 min i podziwialem to piekno. kocham kwas! szkoda ze nie mozna brac tego zbyt czesto!
Anonim (niezweryfikowany)
Pierdoły saskie...
Zajawki z NeuroGroove
  • 5-MeO-MiPT

Piękna pogoda, piękny (choć zaniedbany) Park Pałacowy z ogromną ilością zieleni i starych drzew, tęsknota za radosnymi, Pięknymi podróżami psychodelicznymi.

 Po dotarciu na miejscówkę w Parku Pałacowym (pałac jest zamurowany i niszczeje, a park dziczeje) zażyłem z ekipą po 17mg 5-MeO-MiPT. Wchodzić zaczęło zaskakująco szybko, gdzieś po 20 minutach. Zaczęło się robić dziwnie, pląsały jakieś zarodki wizuali. Źle obliczyliśmy odległość miejscówki od ścieżki, po której dość często przechadzali się ludzie, więc szybko się przenieśliśmy, póki nas nie zmiotło. Już przeniesieni, odpalamy muzykę z nieśmiertelnego magnetofonu Hitachi. Brzmi inaczej, piękniej, euforycznie, ale jest zmieniona jeszcze w niewielkim stopniu.

  • 4-ACO-DMT
  • Amfetamina
  • Bad trip
  • Marihuana

Mocno "piwniczany" event techno. Cięższe a'la berlińskie brzmienia. Dobra paczka znajomych. Ogólnie dobre nastawienie i nieświadomość jak źle może być. Miała być emka, przypadkiem wyszło, że 4-ACO to jedyne ciekawsze co możemy ogarnąć. No to ogarnął kumpel po 25mg w kapsułkach (jak się potem okazało było tam 30mg).

Preludium zagłady

Aby całość była jaśniejsza w odbiorze zacznę od doby wcześniej. Mowa o piątkowym wieczorze. Ze znajomymi technoludkami mamy w zwyczaju zaczynać imprezę w piątek i kończyć ją w niedzielę po południu kiedy już majaczymy od braku snu i innych podobnych efektów niszczenia organizmu na rzecz beforów imprez i afterów. Wiem. Mało odpowiedzialne.

  • Dekstrometorfan

nazwa substancji - DXM

poziom doświadczenia użytkownika - DXM, MJ, efedryna i parę innych...


dawka, metoda zażycia - 450 mg -tussidex (doustnie:))


"set & setting" - Luz na twarzy :) / dom, pozny wieczor, starzy w drugim pokoju.

a

  • JWH-210
  • Metoksetamina
  • Tripraport

randomness