Ezoterrorym czyli słowa jak kamienie

Jesteśmy organizacją ezoterrorystyczną i tajną oraz potwornie mrrrroczną. Jesteśmy racjonalnymi anarchistami i mamy poczucie humoru oraz serca pełne miłości. Wierzymy, że odpowiedzialność nie może być zrzucana na inną osobę, nie podlega dystrybucji pomiędzy osobami, nie pojawia się znikąd ani nie może zniknąć bez śladu. Każdy człowiek jest odpowiedzialny tylko i wyłącznie za swoje czyny i należy mu umożliwić swobodne czynienie tego co tylko zapragnie. Nie szanujemy prawa w sensie ogólnym, możemy się zgadzać z poszczególnymi, konkretnymi normami prawnymi, ale nawet nie myślimy o narzucaniu tych norm komukolwiek poza sobą samym. Jesteśmy całkowicie i fascynująco niemoralni, ale mamy wysoce zinternalizowane zasady etyczne. Jesteśmy hackerami w białych kapeluszach. Nie demolujemy, wolimy tworzyć i opiekować się swoimi tworami. Nie szanujemy głupich praw jakie ustanowiły organizacje typu rządowych sił przemocy, jednocześnie unikając odpowiedzialności za swoje nieszczęsne prawne wynalazki i szkody jakie one wyrządzają każdego dnia takie jak karanie za posiadanie nawet niewielkiej ilości substancji kontrolowanej. Hyperreal jest żywym dowodem na to, że anarchia może także budować, a nie tylko niszczyć - jak chcieli by nam wmówić rządzący i nauczyciele. Uważamy, że sieć jest lepsza, gdy nie ma powiązań finansowych i kochamy Sieć (a nienawidzimy spamerów, nigdy nie wykorzystamy Waszych adresów email do spamowania). Finansujemy hyperreal (o ile to możliwe) z własnej kieszeni (zdziwili byście się ile można zebrać jeśli każdy admin zobowiąże się do wpłacania niewielkiej sumy na konto hyperreal.info lub odpracowuje swoją porcję przy pomocy prac społecznych), jesteśmy organizacją całkowicie niekomercyjną (nie używamy nawet reklam Google, co wiele osób nieustannie nam podpowiada...) i zawsze taką pozostaniemy. Ten system funkcjonuje już od 14 lat, od 1994 roku, kiedy hyperreal powstał jako pojedyncza statyczna strona HTML z kilkoma dokumentami. Jak widać można zbudować coś z niczego i być organizacją zdezorganizowaną i nawiedzoną. Jak pewnie zauważyliście - hyperreal.info nigdy nie został zhackowany i nie zostanie - są na to dwa powody, po pierwsze jesteśmy bardzo dobrzy w tym co robimy i nasz system jest doskonale zabezpieczony na wielu poziomach abstrakcji symbolicznej, po drugie jesteśmy w środowisku hackerskim pod ochroną jako ewenement na skalę światową. Ignorujemy prawa autorskie dokumentów jakie wprowadzamy do repozytorium, ale nie ignorujemy autorstwa tych dokumentów. To różnica jak między winą, a odpowiedzialnością. Wina jest pojęciem religijnym i odrzucamy ją, odpowiedzialność to pojęcie etyczne i przyjmujemy ją, podpisujemy dokumenty nazwiskiem lub xywką autora. Na pewno spotkaliście się z jedną z podstawowych metod manipulacji stosowanych przez rząd - wzbudzanie w użytkowniku środków psychoaktywnych poczucia winy, mimo, że nie krzywdzi swoim nałogiem czy hobby nikogo poza sobą. Wina jako pojęcie religijne jest irracjonalna i nie wymaga dowodów, a potrafi być lepsza od smyczy i kagańca. Nie przywłaszczamy sobie nigdy autorstwa dokumentu. Za jakość tłumoczeń z obcych języków odpowiada osoba wprowadzająca artykuł. Wątpliwości co do tłumoczenia można zgłaszać w komentarzach do dokumentu i wprowadzający jest zobowiązany do czytaniu wszystkich komentarzy do swoich pozycji. Oraz odpowiadania na nie jeśli jest to konieczne, podpisując się własnym pseudonimem. Każdy publikujący podpisuje się tylko pod tekstami, które wprowadził do repozytorium i co jest oczywiste bierze za nie odpowiedzialność. Dlatego zachęcamy Czytelników, by komentując artykuły podpisywali się zawsze tym samym nickiem - samo to nie umożliwia organom ścigania namierzenie danej osoby ponieważ serwer hyperreal.info znajduje się poza jurysdykcją polskiego prawa i ponieważ admini zębami i pazurami bronią prywatności Czytelników - nie przechowujemy logów dłużej niż to konieczne ze względów bezpieczeństwa i nigdy nie udzielimy ich Policji (a parę razy już nas zaczepiali) - co skasuje się z pamięci komputera znika na zawsze. Maszynom można zaufać (w przeciwieństwie do ludzi nie można im wyprać mózgu, nie czują także bólu). Nie boimy się odpowiedzialności. Nasze motto to "site for freedom" czyli miejsce w którym uprawia się wolność lub miejsce rozpowszechniające wolność. Na hyperreal.info panuje całkowita wolność słowa, nie ograniczona niczym poza tym, że zastrzegamy sobie możliwość moderowania miejsc, gdzie łatwo o nadużycia wolności, takie jak forum hyperreal.info. Przez naruszenia wolności rozumiemy głównie durne śmiecenie czyli spamming. Wolność dla nas oznacza prawo do kierowania się miłością do drugiego człowieka i miłością dla Sprawy. Naszą Sprawą jest całkowite uwolnienie wszystkich środków psychoaktywnych, na początek zaniechanie prawnego karania za te mniej szkodliwe (tym zajmuje się osobna organizacja hostowana przez nasz system - Kanaba. Nie mylcie Kanaby z hyperreal.info, to dwie różne rzeczy.). Miłość jest dla nas prawem jedynym, miłość poddana woli. Jesteśmy tajną organizacją oraz stosujemy na codzień ezoterror i propaGandę (zieloną propagandę, zieleń to kolor wolności). Nie kłamiemy nigdy, ale czasami przemilczamy niektóre fakty, dobieramy także słownictwo w taki sposób by uwolnić język z okowów rządowej propagandy. Na przykład staramy się pisać "lek" jako tłumoczenie angielskiego "drug", a nie stosowany w Polskiej prasie i medycynie "narkotyk". Zalecamy byście także stosowali się do tej maniery mówienia o środkach psychoaktywnych - nie stać nas na obiektywność, jeśli będziemy używać takich określeń jak "ćpun" (czy nie lepiej używać angielskiego drug user lub polskiego tłumoczenia tego zwrotu - użytkownik substancji psychoaktywnych?) czy "narkotyk", oddamy walkę walkowerem - rządowa propaganda nie zdoła zamknąć nam ust poprzez porwanie części języka polskiego i pokrętne zmiany definicji słów mające na celu obciążenie "niewinnych" zwrotów negatywnymi konotacjami (lub nie zasłużonymi pozytywnymi, mającymi wywołać powstanie fałszywego zaufania do organów rządowych). Nasi przywódcy nie mają twarzy, ponieważ nie mają także władzy. To nie jest paradoks tylko definicja dezorganizacji zdezintegrowanej pozytywnie. Organizacja używa systemu komórkowego - każda komórka to trzy osoby, które mają do siebie nawzajem kontakt. Wybraliśmy tę idealną figurę geometryczną ponieważ zgodnie z teorią informacji jest to najmniejsza grupa logiczna pozwalająca na rozwiązanie konfliktu - liczba trzy jest nieparzysta, co uniemożliwia pat w głosowaniu (tyle samo osób za co przeciw). Trójkąty komórek są zorganizowane w trójwymiarową strukturę - tetrahedron (całość wygląda jak cząsteczka metanu, najprostszego stabilnego węglowodoru). U dołu tetrahedronu podłączone są komórki bojowe, jednoosobowe. Ja (agquarx) przebywam między innymi właśnie w takiej komórce - posiadam łącze do góry, ale działam całkowicie samodzielnie. Ponieważ mam tylko połączenie do góry, nie ukrywam się w Sieci - w razie wpadki za to co wypisuję odpowiem ja i tylko ja. Jednocześnie mam większą swobodę wypowiedzi, bo nie muszę się liczyć z niczyim zdaniem oprócz swojego. Zwykle oczywiście biorę pod uwagę zdanie wielu osób (zarówno adminów jak i społeczności hyperreal.info). Mogę, ale nie muszę zwrócić na nie uwagę. System komórkowy hyperreal.info ma więcej niż trzy wymiary. Zrozumieć go naprawdę można jedynie zażywając co najmniej 100 grzybków z rodzaju psilocibe. Admini regularnie je zażywają. Jedna osoba może być członkiem więcej niż jednej komórki, ale nie więcej niż trzech komórek (z powodu arbitrażu). Struktura komórkowa zdefiniowana jest wyłącznie linkami. Są to punkty kontaktowe, szyfrowane adresy email i inne takie jak niepołączone z nami w żadny sposób fora na których możemy na przykład opublikować wiadomość alarmową, dostępną dla całej organizacji - wyglądającą na zwykły post (frazy - klucze i książka kodowa - w odróżnieniu od szyfru kodu nie da się złamać po prostu rzucając przeciwko niemu dostatecznie wielkie moce obliczeniowe). Mam ograniczone uprawnienia w domenie hyperreal.info, na własne życzenie - nie można mnie zmusić do wykorzystania przeciwko społeczności czegoś do czego dostępu nie posiadam. Posiadam na przykład uprawnienia administratora na forum hyperreal.info, ale bez prawa wglądu w logi czy usuwania informacji wprowadzonych przez Czytelników. Jest to podobna metoda jak ta stosowana do zabezpieczania systemów operacyjnych przed hackingiem - uruchamia się wyłącznie te usługi systemu, które są konieczne do wykonania określonych czynności do których system jest przystosowywany - w ten sposób ogranicza się drastycznie liczbę entry points (punktów dostępu) dla eksplorującego system hackera. Czego nie wiesz, tego nie możesz wygadać nawet poddany praniu mózgu. Nie łudzimy się co do metod przesłuchań stosowanych przez Policję i inne rządowe struktury siłowe. Każdego można złamać. Zaufać można tylko maszynom, ponieważ są zbyt głupie by odróżnić prawdę od kłamstwa i nie mają własnej woli. Informacja wędruje przez kolejne komórki jednocześnie określając trasę (przypomina to skórki cebuli, kolejne poziomy zabezpieczone silnym szyfrowaniem) co pozwala na zorientowanie się w aktualnej sytuacji w tej całkowicie anarchistycznej organizacji. Jeśli ktoś wpadnie, może zdradzić co najwyżej trzy osoby ze swojej komórki i kontakty górny i dolny oraz do komórki na tym samym poziomie tetrahedronu. Wpadka nie powoduje przerwania łączności, wiadomości wędrują obejściami - podobnie do struktury routerów sieci Internet. Struktura sama się naprawia. Jest praktycznie niezniszczalna.

agquarx

Odsłony

1161
Jesteśmy organizacją ezoterrorystyczną i tajną oraz potwornie mrrrroczną. Jesteśmy racjonalnymi anarchistami i mamy poczucie humoru oraz serca pełne miłości. Wierzymy, że odpowiedzialność nie może być zrzucana na inną osobę, nie podlega dystrybucji pomiędzy osobami, nie pojawia się znikąd ani nie może zniknąć bez śladu. Każdy człowiek jest odpowiedzialny tylko i wyłącznie za swoje czyny i należy mu umożliwić swobodne czynienie tego co tylko zapragnie. Nie szanujemy prawa w sensie ogólnym, możemy się zgadzać z poszczególnymi, konkretnymi normami prawnymi, ale nawet nie myślimy o narzucaniu tych norm komukolwiek poza sobą samym. Jesteśmy całkowicie i fascynująco niemoralni, ale mamy wysoce zinternalizowane zasady etyczne. Jesteśmy hackerami w białych kapeluszach. Nie demolujemy, wolimy tworzyć i opiekować się swoimi tworami. Nie szanujemy głupich praw jakie ustanowiły organizacje typu rządowych sił przemocy, jednocześnie unikając odpowiedzialności za swoje nieszczęsne prawne wynalazki i szkody jakie one wyrządzają każdego dnia takie jak karanie za posiadanie nawet niewielkiej ilości substancji kontrolowanej. Hyperreal jest żywym dowodem na to, że anarchia może także budować, a nie tylko niszczyć - jak chcieli by nam wmówić rządzący i nauczyciele. Uważamy, że sieć jest lepsza, gdy nie ma powiązań finansowych i kochamy Sieć (a nienawidzimy spamerów, nigdy nie wykorzystamy Waszych adresów email do spamowania). Finansujemy hyperreal (o ile to możliwe) z własnej kieszeni (zdziwili byście się ile można zebrać jeśli każdy admin zobowiąże się do wpłacania niewielkiej sumy na konto hyperreal.info lub odpracowuje swoją porcję przy pomocy prac społecznych), jesteśmy organizacją całkowicie niekomercyjną (nie używamy nawet reklam Google, co wiele osób nieustannie nam podpowiada...) i zawsze taką pozostaniemy. Ten system funkcjonuje już od 14 lat, od 1994 roku, kiedy hyperreal powstał jako pojedyncza statyczna strona HTML z kilkoma dokumentami. Jak widać można zbudować coś z niczego i być organizacją zdezorganizowaną i nawiedzoną. Jak pewnie zauważyliście - hyperreal.info nigdy nie został zhackowany i nie zostanie - są na to dwa powody, po pierwsze jesteśmy bardzo dobrzy w tym co robimy i nasz system jest doskonale zabezpieczony na wielu poziomach abstrakcji symbolicznej, po drugie jesteśmy w środowisku hackerskim pod ochroną jako ewenement na skalę światową. Ignorujemy prawa autorskie dokumentów jakie wprowadzamy do repozytorium, ale nie ignorujemy autorstwa tych dokumentów. To różnica jak między winą, a odpowiedzialnością. Wina jest pojęciem religijnym i odrzucamy ją, odpowiedzialność to pojęcie etyczne i przyjmujemy ją, podpisujemy dokumenty nazwiskiem lub xywką autora. Na pewno spotkaliście się z jedną z podstawowych metod manipulacji stosowanych przez rząd - wzbudzanie w użytkowniku środków psychoaktywnych poczucia winy, mimo, że nie krzywdzi swoim nałogiem czy hobby nikogo poza sobą. Wina jako pojęcie religijne jest irracjonalna i nie wymaga dowodów, a potrafi być lepsza od smyczy i kagańca. Nie przywłaszczamy sobie nigdy autorstwa dokumentu. Za jakość tłumoczeń z obcych języków odpowiada osoba wprowadzająca artykuł. Wątpliwości co do tłumoczenia można zgłaszać w komentarzach do dokumentu i wprowadzający jest zobowiązany do czytaniu wszystkich komentarzy do swoich pozycji. Oraz odpowiadania na nie jeśli jest to konieczne, podpisując się własnym pseudonimem. Każdy publikujący podpisuje się tylko pod tekstami, które wprowadził do repozytorium i co jest oczywiste bierze za nie odpowiedzialność. Dlatego zachęcamy Czytelników, by komentując artykuły podpisywali się zawsze tym samym nickiem - samo to nie umożliwia organom ścigania namierzenie danej osoby ponieważ serwer hyperreal.info znajduje się poza jurysdykcją polskiego prawa i ponieważ admini zębami i pazurami bronią prywatności Czytelników - nie przechowujemy logów dłużej niż to konieczne ze względów bezpieczeństwa i nigdy nie udzielimy ich Policji (a parę razy już nas zaczepiali) - co skasuje się z pamięci komputera znika na zawsze. Maszynom można zaufać (w przeciwieństwie do ludzi nie można im wyprać mózgu, nie czują także bólu). Nie boimy się odpowiedzialności. Nasze motto to "site for freedom" czyli miejsce w którym uprawia się wolność lub miejsce rozpowszechniające wolność. Na hyperreal.info panuje całkowita wolność słowa, nie ograniczona niczym poza tym, że zastrzegamy sobie możliwość moderowania miejsc, gdzie łatwo o nadużycia wolności, takie jak forum hyperreal.info. Przez naruszenia wolności rozumiemy głównie durne śmiecenie czyli spamming. Wolność dla nas oznacza prawo do kierowania się miłością do drugiego człowieka i miłością dla Sprawy. Naszą Sprawą jest całkowite uwolnienie wszystkich środków psychoaktywnych, na początek zaniechanie prawnego karania za te mniej szkodliwe (tym zajmuje się osobna organizacja hostowana przez nasz system - Kanaba. Nie mylcie Kanaby z hyperreal.info, to dwie różne rzeczy.). Miłość jest dla nas prawem jedynym, miłość poddana woli. Jesteśmy tajną organizacją oraz stosujemy na codzień ezoterror i propaGandę (zieloną propagandę, zieleń to kolor wolności). Nie kłamiemy nigdy, ale czasami przemilczamy niektóre fakty, dobieramy także słownictwo w taki sposób by uwolnić język z okowów rządowej propagandy. Na przykład staramy się pisać "lek" jako tłumoczenie angielskiego "drug", a nie stosowany w Polskiej prasie i medycynie "narkotyk". Zalecamy byście także stosowali się do tej maniery mówienia o środkach psychoaktywnych - nie stać nas na obiektywność, jeśli będziemy używać takich określeń jak "ćpun" (czy nie lepiej używać angielskiego drug user lub polskiego tłumoczenia tego zwrotu - użytkownik substancji psychoaktywnych?) czy "narkotyk", oddamy walkę walkowerem - rządowa propaganda nie zdoła zamknąć nam ust poprzez porwanie części języka polskiego i pokrętne zmiany definicji słów mające na celu obciążenie "niewinnych" zwrotów negatywnymi konotacjami (lub nie zasłużonymi pozytywnymi, mającymi wywołać powstanie fałszywego zaufania do organów rządowych). Nasi przywódcy nie mają twarzy, ponieważ nie mają także władzy. To nie jest paradoks tylko definicja dezorganizacji zdezintegrowanej pozytywnie. Organizacja używa systemu komórkowego - każda komórka to trzy osoby, które mają do siebie nawzajem kontakt. Wybraliśmy tę idealną figurę geometryczną ponieważ zgodnie z teorią informacji jest to najmniejsza grupa logiczna pozwalająca na rozwiązanie konfliktu - liczba trzy jest nieparzysta, co uniemożliwia pat w głosowaniu (tyle samo osób za co przeciw). Trójkąty komórek są zorganizowane w trójwymiarową strukturę - tetrahedron (całość wygląda jak cząsteczka metanu, najprostszego stabilnego węglowodoru). U dołu tetrahedronu podłączone są komórki bojowe, jednoosobowe. Ja (agquarx) przebywam między innymi właśnie w takiej komórce - posiadam łącze do góry, ale działam całkowicie samodzielnie. Ponieważ mam tylko połączenie do góry, nie ukrywam się w Sieci - w razie wpadki za to co wypisuję odpowiem ja i tylko ja. Jednocześnie mam większą swobodę wypowiedzi, bo nie muszę się liczyć z niczyim zdaniem oprócz swojego. Zwykle oczywiście biorę pod uwagę zdanie wielu osób (zarówno adminów jak i społeczności hyperreal.info). Mogę, ale nie muszę zwrócić na nie uwagę. System komórkowy hyperreal.info ma więcej niż trzy wymiary. Zrozumieć go naprawdę można jedynie zażywając co najmniej 100 grzybków z rodzaju psilocibe. Admini regularnie je zażywają. Jedna osoba może być członkiem więcej niż jednej komórki, ale nie więcej niż trzech komórek (z powodu arbitrażu). Struktura komórkowa zdefiniowana jest wyłącznie linkami. Są to punkty kontaktowe, szyfrowane adresy email i inne takie jak niepołączone z nami w żadny sposób fora na których możemy na przykład opublikować wiadomość alarmową, dostępną dla całej organizacji - wyglądającą na zwykły post (frazy - klucze i książka kodowa - w odróżnieniu od szyfru kodu nie da się złamać po prostu rzucając przeciwko niemu dostatecznie wielkie moce obliczeniowe). Mam ograniczone uprawnienia w domenie hyperreal.info, na własne życzenie - nie można mnie zmusić do wykorzystania przeciwko społeczności czegoś do czego dostępu nie posiadam. Posiadam na przykład uprawnienia administratora na forum hyperreal.info, ale bez prawa wglądu w logi czy usuwania informacji wprowadzonych przez Czytelników. Jest to podobna metoda jak ta stosowana do zabezpieczania systemów operacyjnych przed hackingiem - uruchamia się wyłącznie te usługi systemu, które są konieczne do wykonania określonych czynności do których system jest przystosowywany - w ten sposób ogranicza się drastycznie liczbę entry points (punktów dostępu) dla eksplorującego system hackera. Czego nie wiesz, tego nie możesz wygadać nawet poddany praniu mózgu. Nie łudzimy się co do metod przesłuchań stosowanych przez Policję i inne rządowe struktury siłowe. Każdego można złamać. Zaufać można tylko maszynom, ponieważ są zbyt głupie by odróżnić prawdę od kłamstwa i nie mają własnej woli. Informacja wędruje przez kolejne komórki jednocześnie określając trasę (przypomina to skórki cebuli, kolejne poziomy zabezpieczone silnym szyfrowaniem) co pozwala na zorientowanie się w aktualnej sytuacji w tej całkowicie anarchistycznej organizacji. Jeśli ktoś wpadnie, może zdradzić co najwyżej trzy osoby ze swojej komórki i kontakty górny i dolny oraz do komórki na tym samym poziomie tetrahedronu. Wpadka nie powoduje przerwania łączności, wiadomości wędrują obejściami - podobnie do struktury routerów sieci Internet. Struktura sama się naprawia. Jest praktycznie niezniszczalna. Pisane w stanie wskazującym na spożycie.

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
Skoro jesteście tacy dobrzy w programowaniu, to czemu nadal rejestracja nie działa?;>
Anonim (niezweryfikowany)
żeby takie debile jak ty się nie rejestrowały...
Anonim (niezweryfikowany)
>D
Anonim (niezweryfikowany)
odezwal sie madry. pierdol sie pajacu z zajecza warga i chujem na czole.
Anonim (niezweryfikowany)
[quote=Anonim]żeby takie debile jak ty się nie rejestrowały...[/quote] A po co mam się rejestrować, skoro jestem zarejestrowany? Debilku ;)
ZajOnDz (niezweryfikowany)
Musisz być kimś naprawdę spoko. Masz przed sobą wielki cel i trzymam kciuki za Ciebie. Czytając ten tekst czułem się jakbym to ja pisał, gdyż myślę zupełnie tak samo. Anarchia to nie musi być tak jak wciskają nam media i rząd, to nie jest zabijanie się na wzajem i palenie domów. Chcemy wolnośći, która pozwoli nam żyć w swój sposób. Chcemy spokojnie i legalnie usiąść przed telewizorem po pracy i zapalić dobrego skręta, żeby odpocząć i wyspać się przed kolejnym dniem pracy, ale rząd nam tego zabrania twierdząc, że nie wiadomo co przyjdzie takiej na jaranej osobie do głowy. My wiemy co mamy w głowie, gdy w naszym organiźmie działa jakaś substancja i każdy z nas dobrze wie co może, a czego nie. Wariatów którzy na wciągają się proszku w nos po to, żeby iść się bić z ludzmi jest dużo i z takimi ludzmi trzeba walczyć, ale legalne miękkie urzywki nie zwiększyłyby ilości takich osób. To przez nich częściowo rząd nie chce dopuścić do legalizacji lekkich substancji psycho aktywnych. Jakiś czas temu wracając od dziewczyny szedłem przez uliczke bez latarni. Usłyszałem tylko, że ktoś za mną stara się po cichu biec. Gdy się odwróciłem zobaczyłem oszołoma z drewniana pałą biorącego silny zamach, żeby jak najmocniej uderzyć mnie w głowe. Koleś na pewno coś brał, gdyż jestem dobrym biegaczem na krótkie jak i na długie dystanse, ale on biegł ode mnie o wiele szybciej. Mialem szczęscie, że ktoś miał dziurę w płocie. Tylko do walki z takimi ludzmi potrzebna jest władza, ale my jestesmy inni i musimy walczyć o wolność. Wolność dla tych, którzy umieją z niej korzystać i pragną tylko spokojnego życia we własnym rytmie. Połowe praw zmieniłbym od razu jakbym tylko mógł, gdyż nawet jeśli masz swoje podwórko i dom to nic na tym podwórku nie możesz zrobić, na postawienie zwykłego "wychodka" jak to na wioskach zawsze było trzeba mieć pozwolenie. Tak samo z "wolnością słowa". Niby możemy mówić co chcemy, ale na prawdę nie możemy nic powiedzieć. Lecz choć rząd zakleił nam usta taśmą, to ja i tak ją zerwę, ale już w tedy będzie więcej takich osób i nie pozwolimy sobie zakleić ust ponownie. Osiągniemy nasz cel! Jest on już blisko, lecz musimy zebrać się wszyscy, zgomadzić siły, a wtedy wygramy, bo jest nas bardzo wielu, i nasza siła.. siła miłości do wloności jest o wiele wieksza niż siła rządu. Dodatkowo nasza siła ciągle rośnie i nigdy nie przestanie rosnąć... Pozdrawiam.
Anonim (niezweryfikowany)
Fajnie napisane.
Anonim (niezweryfikowany)
[quote=Anonim]Fajnie napisane.[/quote] choćby jakiś polityk pisu :P
POLAKOV (niezweryfikowany)
pewne rzeczy zawarte w tym tekscie wiem niektore mnie zaskoczyly Kto powiedzial ze wynalazcy byli szaleni moze tak naprawde przeszli to pranie mozgu i postanowili poukladac wszystko jak im sumienie podpowiadalo, sumienie ktore nie zawsze jest silniejsze od rozumu ktory decyduje o wyborze ale milosc ze zrozumienia choc by tego ze wiatr zawial i lisc sie poruszyl przyklad na zwracanie uwagi na nawet takie rzeczy szczegołowe kierunek moc wiatru co nie zawsze ale w wiekszosci wiarze sie z prawda.
paco (niezweryfikowany)
Ciekawe, daje do myślenia.
etoxic (niezweryfikowany)
O kurwa. Mocne.
Mort (niezweryfikowany)
no po tej setce to ostra przekminka :D ale piekna. mocno!
Buddha (niezweryfikowany)
Nie no blagam! kolejne wymioty tego goscia co podaje sie za dziewczyne...
neosb (niezweryfikowany)
neiaktualne
Squart (niezweryfikowany)
Gratuluje udanego grzybobrania :D
POLAKOV (niezweryfikowany)
najlepiej co dwa lata intensywnosc jest masakryczna , objawy moga ujawnic sie po dluzszym czasie i wiarze sie to z depresja badz czyms gorszym kiedy w miedzy czasie dojemy mysli moga byc poukladane nienormalnie i to bedzie objawem flashbeka. o ile nie dojadamy , chyba ze high lvl wtajemniczenia cos w stylu swiadomosci o tym ze myslac tak nie inaczej ma byc. kiedys jeszcze zajem jakies cubensis ale trzeba myslec o tym co jest dzisiaj przy dobrym podejsciu zawsze mam dobry dzien nie myslac ze moze byc gorzej bo tak jest albo cos w tym stylu.
acidzooq (niezweryfikowany)
// _____ __ // | \/ | // |Freedom \ // |in the / // \Country/ // \______\ fajny i optymistycznie strojący tekst
fastnick1oo (niezweryfikowany)
agq'u, akapity! Ciężko czyta się taki zbity tekst. ; P
pill (niezweryfikowany)
Dobre %D
Anonim (niezweryfikowany)
Co to jest ezoterroryzm ? Z góry dziękuje.
dmt (niezweryfikowany)
gorsza zagadka to co to jest ezoterrorym
Jacek Proszewski (niezweryfikowany)
Już sobie wyobrażam jak siedza sługusy systemu przed monitorami i jedzą grzyby,żeby zrozumieć budowę hyperreala.Dostali prikaz od swojego pana i zażerają psylocyby cubensisy po sto na pusty sagan.Wolny człowiek nie ma swojego pana.Jak uznam nad sobą innego człowieka,to zostanę przeklęty.Będę najgorszym z najgorszych.Wolność to stan umysłu.Może jeszcze nie jutro,ani pojutrze,ale w końcu się całkowicie wyzwolę.Z każdym dniem jestem bliżej.Porzucę świat materialny dla wyższego bytu.I masz rację-oni nie mają nad nami żadnej władzy.Nigdy jej nie będą mieć.I dobrze o tym wiedzą.I wiedzą ,że my o tym wiemy.I boją się nas jak ognia.Ale nie dlatego,że chcemy ich skrzywdzić,ale dlatego,że nie damy się skrzywdzić.
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Tripraport
  • Yerba mate

euforia, strach, przerażenie, paranoja, ciepło, miłość

Prolog

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

Bardzo pozytywne nastawienie, ciekawość z nutką strachu, ale również z dużą dozą optymizmu. Pokój oczyszczony, sam w mieszkaniu.

Witam. Jest to mój pierwszy TR, zatem z góry proszę o wyrozumiałość oraz oczywiście zapraszam do lektury!

Słowem wstępu:

  • Etanol (alkohol)
  • Kofeina
  • LSD-25
  • Retrospekcja

Podróż z dwoma bliskimi przyjaciółmi i zarazem współlokatorami biorącymi kwas po raz pierwszy - S i P, słoneczny styczniowy dzień, obecny przez większość czasu opiekun - J (też współlokator). Dobre nastroje, długo wyczekiwany trip. Sporo zmian otoczenia - plaża w ciągu dnia, ulice miasta, blokowisko w nocy, mieszkanie kumpla, samochód, jeszcze raz plaża w nocy i na koniec nasze mieszkanie. Mieliśmy do dyspozycji także ostatnią już osobę z mieszkania - H, który podjął się roli kierowcy.

Trip opisywany po upływie długiego czasu. Podawane czasy są więc raczej orientacyjne. Podobnie jak z poprzednimi moimi TR - będzie długo i szczegółowo (tym razem naprawdę aż do przesady). Chcę spisać jak najwięcej z tego, co zapamiętałem. Rola którą staram się spełnić to raczej bycie dobrym kronikarzem niż gawędziarzem. Każdy kto nie poczuł się odstraszony powyższą zapowiedzią jest mile widziany w drugim akapicie, oraz każdym następnym.

  • LSD-25


Liczba ludziow - 3 +1


Dawka -1/3 swiezutkiego kota na glowke i duzo grasu


Miejsce - Dosc duza dzialka w lesie.


Na poczatku powiem ze nie sadzilem ze 1/3 kwasa z odpowiednim klimatem

moze zrobic taka sieke w bani.


Wszystko sie zaczelo w autobusie gdy jechalismy do lasu, kwas mi sie

pierwszemu odezwal a po pewnej chwili udzielil sie reszcie. Zaczolem sie

strasznie smiac z pewnej pani ktora wygladala jak kosmita (wtedy tak mi