Dział poświęcony tematowi kontroli recept lekarskich u farmaceuty.
Zablokowany
Posty: 2396 • Strona 215 z 240
  • 130 / 19 / 0
@ErenKruger to ten o którym myślę czy coś innego?
  • 14 / 3 / 0
30 października 2024Merx pisze:
@Obelix chodzi głównie o to czy masz wypisaną odpowiednią ilość opakowań na swój nr pesel (każdy lekarz powinien już od roku sprawdzać szczególnie przy wypisywaniu recept rpw czyt. recept narkotycznych czy faktycznie kończą się Tobie leki i ile opakowań faktycznie wykupiłeś/aś) również lekarze powinni zwracać uwagę na fakt czy leki są wypisywane przez jednego, dwóch lekarzy (np. prowadzący psychiatra i rodzinny) czy od kilkunastu różnych lekarzy co powinno sprowadzić podejrzenia na zasadność prośby o receptę.
Czyli ludzie uzależnieni powinni szykować dużą kasę na prywatne ośrodki leczenia uzależnień lub czekać na cud, gdy zwolni się jakieś miejsce w publicznych zakładach.
Mnie nawet nie chodzi o jakieś grubsze sprawy z rpw, ale jest dużo leków z grupy IV-P czy niektóre N-ki na zwykłą receptę i wielu lekarzy przepisywało je latami na ładne oczy.
A potem nastał czas bogobojnego niedzielskiego i równie udanej leszczyny, no i radź sobie sam, jakżeś taki Słodowy.
Tak to widzę przynajmniej. IMHO lekarze ostatniego kontaktu powinni chociaż przepisywać większe ilości na jakiś czas, przy opracowanym planie odejścia od danego medykamentu. A nie, że boją się o własne dupy, a pacjent/ka zostaje z ręką w nocniku. 💩
  • 311 / 77 / 0
Jak ktoś ciągnął od 5-10 lat u tego samego lekarza to nie ma czego się bać, a jak ktoś sobie wbił na fali receptomatów to cóż jego problem
  • 213 / 65 / 0
Tak jak któryś użytnik podsumował stronę czy dwie dalej - jak ktoś nie ogarnął sobie stałej i owocnej współpracy („źródełka”) z lekarzem, tylko latał od receptomatu do receptomatu przeplatając kilkoma prywatnymi wizytami dziennie - ten sam jest sobie poniekąd winien.
Ostrzeżenia padały tutaj w temacie. Był/jest thread o RZM. A i przed nim Dex i inni „z branży” ostrzegali również. Były znaki i słowa wprost - a kto je olał, został w ręką w nocniku, w najlepszym wypadku zmuszony bulić gruby hajs na czarnym czy szukać kontaktu teraz gdy klamka zapadła a na detoksie czy ośrodkach w „najgorszym”.
Bo czy dla kogoś bycie czystym i detoks to zło wcielone (vide komentarze że profesjonalnego detoksu nie przeżyją) to ktoś powinien odpowiedzieć sobie sam. Ale to już offtop.
Spoiler:
A pomysł, że lekarz POZ powinien przepisywać większe ilości np. fenta czy morfiny wraz z planem schodzenia… No comment.
lol [*]
  • 14 / 3 / 0
Ja nigdy nie miałem styczności z opio, zdaję sobie sprawę, że nikt nie przepisze, a przynajmniej nie powinien, dużych ilości fenta czy morfiny, ale już w przypadku zetek zamieniając je na relanium, to chyba nie jest najgorszy pomysł.
I jak tak przeglądałem forum, to widziałem, że ludzie dostawali po ileś paczek mst (to morfina, jak rozumiem) i trochę mnie to szokowało.
A co do tego ikp to ja korzystałem z usług jednego, dwóch lekarzy, tylko dawki były większe od tych z ulotek. Stąd moje pytanie i takie zapobiegawcze spojrzenie na JP, bo tylko on jeszcze chyba może jakoś poratować. I w sumie nadal nie wiem, czy to jego zawieszenie skutkuje czymś, czy może ktoś inny wystawia teraz recepty, a on korzysta z popularności strony.
Mnie mówiono, że to wszystko się uspokoi raczej, bo 1) w nfz jest straszny burdel, 2) przez wprowadzenie takich odgórnych zakazów można zaszkodzić ludziom, którzy są skazani na konkretne leki. Ja widzę nerwowość u lekarzy ostatnio, ale raczej z powodu ciągłych kontroli, z których zwykle nic nie wynika.
  • 61 / 5 / 0
To też nie jest takie zerojedynkowe jak piszecie. Tzn oczywiście 'lepiej' gdy ktoś ma relacje z magikiem stacjonarnie, ale tu też wchodzi wiele czynników. Po pierwsze, ceny. Na NFZ są opory by w ogóle pisać benzo np. A teraz wizyty u psychiatrow to 300-500zł, a czy i co dostaniesz zależy w całości od lekarza. Poza tym, lekarz zawsze może zmienić zdanie, wypisać raz, dwa, trzy, i na następnej wizycie powiedzieć za dużo tego albo schodzimy A co jak ci wzrośnie tolerancja i zaczniesz brać więcej? Do tego są ciągłe zmiany przepisów, zapowiadania zmian, kontrole, lekarze zmieniają zdanie bo się boją itp. itd. A ktoś kto bierze bo jest uzależniony nie jest zapewne kimś do kogo lekarz jest przyjaźnie nastawiony i łatwo może go odetnąć jak zechce albo uzna że nie warte ryzyka. I miliony innych spraw. Ja np. chodziłem do bdb psychiatry latami prywatnie, zarobił na mnie fortune i co? Nic, nie chciał mi wypisać benzo nieważne jakbym tego potrzebował czy umierał z lęku, a wiedział jakie mam diagnozy i objawy. Byle receptomat wypisał mi więcej za jednym razem niż on przez lata. Poza tym, nie stać mnie na wizyty u normalnych lekarzy, bo kosztują fortunę, i nie wiadomo czy coś się dostanie czy nie, tak jak mówiłem. Na NFZ od drzwi ci powiedzą że nie przepisują. Co zostaje? Erecepty, telemedycyna, albo nielegal. W innym wypadku padaczka, uszkodzenie mózgu, zawał, udar, psychoza, oprócz lekkich objawów jak bezsenność i lek nie do wytrzymania. Ja ten lęk pamiętam, gdzie nie byłem w stanie przeżyć dnia, czułem się tak, że musiałem się powstrzymywać siłą woli by nie skakać z okna. Byłem prywatnie u psychiatry, i dostałem hydroksyzyne i buspiron. Tyle na ten temat. Ale nie będę się z wami kłócił, i tak jestem skończony. Cieszcie się że nie macie takich problemów.
  • 3013 / 1015 / 0
ja bym w dużej mierze zgodził się z powyższą wypowiedzią, z tym, że nie byłem jeszcze do tej pory w sytuacji, aby prywatny lekarz odmówił mi przepisania leków na żądanie. takie rzeczy zawsze trzeba ustalić z góry, aby nie było niedomówień - wizyta zostaje opłacona dopiero po otrzymaniu leków. ja mam akurat to szczęście, że wynajdywałem sobie takich psychiatrów, którzy pomimo wypisywania leków psychotropowych, benzodwuazepin, zastępczych opioidów (Rpw.), za wizyty żądali naprawdę niedużych kwot. trzeba po prostu dobrze wyperswadować swoją argumentację, aby nie było niejasności. lekarz nie może przejąć kontroli nad sytuacją i to jest kluczem do sukcesu. nawet w tych czasach nie mam problemów z uzyskaniem e-recept na to, co jest mi potrzebne - tym samym nie przepłacając. przez te lata zdążyłem stosownie wyrobić historię swoich zaburzeń, uzyskać stosowną dokumentację i wcześniejsze zaświadczenia.

oczywiście, miałem sytuacje, gdzie lekarz był tak zatwardziały, że nie było sensu w ogóle kontynuować wizyty, ale zawsze wtedy wychodziłem i uprzejmie dziękowałem, nie płacąc oczywiście.

na NFZ też nie miałem problemów, jeśli chodzi o przychodnię POZ - długi okres ciągnąłem na tzw. "gębę" recepty na Tramal, Lorafen i Nasen. jedynie jak kiedyś poprosiłem o kontynuację leczenia od ortopedy lekiem DHC Continus (dihydrokodeina), to poproszono mnie o przedłożenie zaświadczenia od specjalisty. nawet teraz w tych czasach otrzymuję bez papierów co miesiąc bibułę na 2 op. Nasenu (zolpidem).

jednak zawsze lepiej mieć jednolitą historię leczenia i odpowiednie papiery. przez te lata starałem się, aby to wszystko było poukładane i teraz nie siedzę w strachu, że mi utną receptomaty i zostanę bez leków. mimo, że kiedyś sporo z nich korzystałem, to teraz, pomimo ich ukrócenia, nie mam kłopotów zw. ze zdobyciem lekarstw. udało mi się nabyć sporo dobrych kontaktów z "normalnymi" lekarzami i na tym bazuję. mój stały psychiatra, starszy już człowiek, do którego chodzę od lat przepisuje mi czego bym sobie nie zażyczył i zawsze wystawi stosowny kwitek w razie potrzeby.

może nie jestem mistrzem w tej dziedzinie, bo nie dałbym rady wyrywać z przychodni czy PLB miesięcznie 6 op. OxyContinu 80-tek na NFZ-towską zniżkę R, czy tam 30% odpłatności, ale zdołałem ustawić się na tyle, że mi niczego nie brakuję i bez opioidów, czy benzodiazepin nie zostanę w podbramkowej sytuacji. i to mi wystarcza w dużej mierze.

pozdrawiam, przodownik
w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek, przy poruszaniu tematów "drażliwych" proszę o używanie PrivNote lub o kontakt mailowy.

skrzynkaprzodownik@protonmail.com

with regards, przodownik
  • 130 / 19 / 0
zgadzam się co do @przodownik

jeżeli ktoś leciał rowno po wszystkich możliwych receptomatach i lekarzach, wyłudzając recepty z różnorakim tłumaczeniem- cóż, może być problem. Któryś post przed mówił o ogarnięciu sobie lekarzy mimo ich wszechdostepnej obecności. Co mogę powiedzieć, jeśli na głodzie wypisywałeś bzdury i wykupywał teleporady do pierwszych lepszych lekarzy - jesteś spalony. Mimo nalogu należy zachować zimną krew. Ja osobiście mam kontakt do 3 lekarzy, którzy znają moją historię leczenia i przy kontakcie nie miałbym problemu z usyzskaniem recepty. Druga sprawa, moją przychodnia od czasów Covida działa na zasadzie - rejestrujesz się osobiście po receptę, lub wrzucasz karteczkę na której wypisujesz lek, który potrzebujesz do mini skrytki pocztowej wewnątrz przychodni. Dzień po dostajesz receptę na to, o co prosiłeś (nawet oxycontin + alprazolam, próbowałem swego czasu).
Prywatny lekarz podchodzi do tego zupełnie inaczej, rzadko kiedy godzi się na Twoje prośby (oprócz stałego leczenia psychiatrycznego).
Nie wiem, być może moją przychodnia POZ ma wyjebane i wypisują jak leci, ale często też zdążały się sytuację kontaktu przez nr tel.
  • 429 / 36 / 1
I część ludzi ma już pozamiatane za 5 dni nie dostaną mocniejszych środków zdalnie.
Obowiązkowa będzie wizyta stacjonarna:
7 listopada wchodzą w życie duże zmiany. Ministerstwo zaostrza wypisywanie recept

W odpowiedzi na niepokojący wzrost nadużywania substancji odurzających i psychotropowych, Ministerstwo Zdrowia wprowadza nowe regulacje. Zgodnie z zaktualizowanym rozporządzeniem, recepty na tego rodzaju środki będą mogły być przepisywane wyłącznie po bezpośrednim kontakcie z lekarzem, eliminując możliwość korzystania z telemedycyny w tym zakresie — informuje "Rzeczpospolita".
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/nowe-re ... ne/gymmsdq
  • 3013 / 1015 / 0
ktoś orientuje się konkretniej, czy ów rozporządzenie dotyczy wszystkich leków narkotycznych figurujących na wykazach, czy tylko poszczególnych, objętych w/w dokumentem legislacyjnym? fakt faktem, jest to pewne utrudnienie - pomimo posiadania lekarzy stacjonarnie, to jednak jest nad czym ubolewać.

ja pobrałem treść rozporządzenia i w wylistowanych substancjach ujęty był jedynie fentanyl, oksykodon, morfina oraz konopie inne niż włókniste wraz z ich materiałem żywicznym.
w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek, przy poruszaniu tematów "drażliwych" proszę o używanie PrivNote lub o kontakt mailowy.

skrzynkaprzodownik@protonmail.com

with regards, przodownik
Zablokowany
Posty: 2396 • Strona 215 z 240
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
1,3 tony kokainy przejęte dzięki współpracy służb z Polski, Hiszpanii i Francji

Efektem działań CBŚP, francuskiej Służby Celnej i hiszpańskiej Policji Narodowej, we współpracy z Europolem, było przejęcie ogromnej ilości kokainy na terenie Francji i Hiszpanii, która docelowo miała trafić na czarny rynek Niemiec, Polski, Niderlandów i Wielkiej Brytanii. W ramach działań skontrolowano dwie ciężarówki z Polski i zatrzymano polskiego obywatela.

[img]
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"

UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.

[img]
Strzelanina w ośrodku leczenia narkomanii. Są ofiary

Grupa uzbrojonych ludzi zaatakowała ośrodek rehabilitacji narkomanów w Meksyku - podały miejscowe władze. Zginęło co najmniej dziewięć osób, a pięć zostało rannych. Do zdarzenia doszło w poniedziałek w stanie Sinaloa na północnym zachodzie kraju.