Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 244 • Strona 14 z 25
  • 438 / 18 / 0
kiedyś nie wyobrażałem sobie samemu a dziś tak mi fajniej :-)
Uwaga! Użytkownik samedobretopy jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 623 / 22 / 0
wiesz,że to prowadzi do najgorszego?
To samo zauważyłem u mnie @samedobretopy
IF YOU KILL YOUSELF
Spoiler:
:diabolic:
:yay:
  • 683 / 110 / 0
Nie zgrzeszę oryginalnością. Podobnie jak wielu moich przedmówców, zaczynając zabawę z narkosmakołykami (jakieś 15 lat będzie, z czego 10 z hakiem regularnego używania - głównie mj i psychodeliczne tryptaminy) nie wyobrażałem sobie odurzania w samotności.

Na dzień dzisiejszy nawet perspektywa zapalenia mj w niewielkim gronie wywołuje u mnie nerwowość i refleksje typu "fuck, pozamulałbym raczej przy kompie, z ulubioną muzą w tle". Jak już się zdarza w towarzystwie, to bardziej w celu "rytualnego" podtrzymywania tych nielicznych, rachitycznych znajomości, które jeszcze mi zostały, bo fazą ni chuja się cieszyć w takich okolicznościach przyrody nie potrafię.

Nie, żebym się żalił czy czuł w związku z tym jakiś dyskomfort. Skłonności do aspołecznych postaw obserwuję u siebie od zawsze. Z czasem, stopniowo, coraz bardziej podszytych mizantropią. Z wiekiem (i rosnącym ćpuńskim stażem) po prostu rozwiały się pewne złudzenia, mniej też dbam o konwenanse. Minimum koniecznych do jako takiego funkcjonowania w stadzie interakcji międzyludzkich podtrzymuję (ściślej to pozorów interakcji; taka społeczna mimikra) + jeden związek z emocjonalnym zaangażowaniem (z moją kobietą znaczy się, totalnie niećpającą żeby było zabawnie). Po kiego wała mam sobie bardziej niż to konieczne zaburzać prywatną strefę komfortu?
Ekonomiczna i technologiczna struktura społeczeństwa jest o wiele ważniejsza od jego struktury politycznej w
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
  • 132 / 6 / 0
To wszystko lub w znacznej mierze zależy co się bierze. Jeśli stimy uważam, że lepiej zazwyczaj z kimś chociaż samemu też da radę. Jeśli opio ja uwielbiam siedzieć samemu, co nie oznacza, że nie zarzucałem i nie szedłem na miasto :) Myślę, że branie w samotności nie ma w sobie nic złego jeśli robi się to z głową. W nadmiarze na pewno to wpływa na aspołeczność i introwertyzm.
Narkotyki niszczą ludzi, ale tworzą legendy.
  • 3 / 4 / 0
Euforyki wolę samemu, rozpływam się na fotelu, słucham muzyki, czytam hyperreala i wkręcam się w różne rzeczy, jest błogo. Jakoś inni ludzie po eufo mnie wku***ają bo zaburzają mojego wkręta, pi**doląc za uchem. Nie wiem jak to nazwać:D
alkohol wole pić z kimś, mj też z kimś, chyba że na zjazd.
  • 9 / / 0
Kiedys nie wyobrażałem sobie ćpania w samotnosci , przyszły takie dni kiedy miałem wszystkich dosyć , nie chciałem kogokolwiek widzieć i tak sie zaczeło , spodobało mi się. Nie ma to jak pogadać ze swoim mózgiem w samotnosci :p
  • 4894 / 853 / 0
Zawsze cpalem w towarzystwie i zle nigdy nie bylo ale od pol roku pierdole i sie odcinam cpam sam. Jedynie mj w towarzystwie i piwo a twardszy kaliber samotnie zeby nikt nie wiedzial ze w ogole cpam twarde. W sumie to wiele osob juz z mojego dawnego towarzystwa nie cpa . Czasem ziola zapala i tyle.
Uwaga! Użytkownik F6mGCrx3 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 16 / / 0
Sprawa wygląda tak, że z mojego towarzystwa, z ludźmi z którymi się spotykam i spędzam czas prywatnie, ćpają wszyscy - a jest to dość duża ekipa, rotacyjnie 30 osób. Mimo to, nienawidzę ćpać przy innych (poza mj), na trzeźwo jestem dość pewny siebie i rozluźniony, natomiast na fazie tracę tę pewność siebie (nawet po stimsach), przeszkadza mi to, że się pocę, że chce się do kibla, czuję się oceniany... dlatego najczęściej ćpam sam, wszystko, sajko, opio, stimsy, nawet empatogeny typu mdxx
  • 3454 / 1110 / 0
Wolę samemu ćpać, to najlepsze towarzystwo i najwyższe średnie IQ na osobnika w pomieszczeniu.
Guide do nikotyny w Stymulantach Roślinnych.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:

misspillz.blogspot.com
  • 240 / 45 / 0
28 stycznia 2017misspill pisze:
Wolę samemu ćpać, to najlepsze towarzystwo i najwyższe średnie IQ na osobnika w pomieszczeniu.
Hahahaha, nie ma to jak pogadac z kims inteligentnym czyli ze samym soba.

I jeszcze jedno. Cpanie przy hypperealu to nie cpanie w samotnosci, bo z toba chociaz nie cialem to jest wiele osob i to czesto blizszsych niz ci niby dobrzy znajomi od flaszki czy strzykawki. Pozdro dla kumatych
...a w pokoju ktos kleknal, z polykiem bedzie final...
ODPOWIEDZ
Posty: 244 • Strona 14 z 25
Artykuły
Newsy
[img]
1,3 tony kokainy przejęte dzięki współpracy służb z Polski, Hiszpanii i Francji

Efektem działań CBŚP, francuskiej Służby Celnej i hiszpańskiej Policji Narodowej, we współpracy z Europolem, było przejęcie ogromnej ilości kokainy na terenie Francji i Hiszpanii, która docelowo miała trafić na czarny rynek Niemiec, Polski, Niderlandów i Wielkiej Brytanii. W ramach działań skontrolowano dwie ciężarówki z Polski i zatrzymano polskiego obywatela.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.