Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1574 • Strona 27 z 158
  • 1488 / 21 / 0
Wystarczające ilości, mój drogi Kubo, by wyczuć sadację po wypiciu piwa. Po wódce generalnie jest inny rodzaj najebania, bardziej stymulujący. Po piwie natomiast czuć chillout i większe uspokojenie. Śmiem sądzić, że jest to właśnie wpływ lupuliny. Robiłem kiedyś eksperyment i wywar z szyszek chmielu zapiłem czystą wódką - czułem się jak po piwie. Po samej wódzie tak nie mam..

Wydaje mi się, że kac powstaje, gdy sam etanol jest zanieczyszczony (czy to lupuliną, czy dodatkami smakowymi, czy 'kolorkami' jak np. w koniaku)

Po czystej np. wyborowej albo finlandii kac nie występuje. Przynajmniej nie w moim przypadku..
Szampan, wino albo piwo z kolorową wódką - kac to normalna sprawa.
  • 2518 / 27 / 0
Właśnie Kuba ma rację, ile byś musiał wypić tego piwa, by się ujebać lupuliną? Poza tym, nie do wszystkich piw używa się chmielu. Albo czy próbowałeś czystego chmielu, wywar jest obrzydliwie gorzki, ale teoretycznie takie palenie do wodki według twojej teorii powinno dać podobny efekt jak wypicie piwa.

Różne alkohole, różne odczucia. Inne przy wódkach czystych, inne przy denaturacie, inne przy nalewkach, jeszcze inne przy winach (ach zapomniałem, że tam jest GBL ;-) ). Generalnie czysta wódka daje nam czystego kopa alkoholowego. Reszta trunków, tak jak np. wina, czy ich destylaty to mieszanka alkoholu (głównie działającego na OUN) i różnych substancji aromatycznych, które subtelnie zmieniają owe działanie. Ale to tylko moja teoria, bo nie wiem, czy np. jakieś estry przekraczają barierę krew-mózg. Chemik ze mnie marny :-/
  • 1488 / 21 / 0
A nie czujesz, że jedno piwo działa inaczej od jednej pięćdziesiątki wódki? Bo ja, moi znajomi od picia, ojciec i wielu innych uważa, że jest różnica i wygląda właśnie tak, jak wcześniej scharakteryzowałem. A jeżeli tego piwa wypijesz x10 to x10 się wzmacnia potęga lupuliny (która notabene działa dłużej od alkoholu, więc niejako się kumuluje). Co do wywaru z chmielu, to nie był on PALONY tylko PITY w postaci naparu i owszem, jest piekielnie gorzki, ale lubię zioła, wywary, gorycz, więc nie robi to na mnie wrażenia. A działanie rzeczywiście wówczas przypominało piwną 'podchmielinę'
  • 845 / 12 / 0
non1989 ma racje, wg mnie.

Ja uwielbiam, kiedy juz pije wodke - co sie zdarza raz na ruski rok, popijac setki kubusiem lub czyms o takiej konsystencji i owocowych smakach w stylu marchewka+jablko+banan itp.

MNIAAAAAAAAAAAAAAAAM !
Ostatnio zmieniony 19 listopada 2010 przez kato, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik kato jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 589 / 1 / 0
Ble. Wódka tylko czysta.
Uwaga! Użytkownik leamas jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1488 / 21 / 0
Ble. Wódka tylko popijana sokiem lub nektarem pomarańczowym, badź grejpfrutowym :P

Są gusta i guściki, nie dyskutujmy o nich ;)
  • 145 / 2 / 0
po wódce czy też spyrycie kaca raczej niema tylko dalej lekkie najebanie dna następnego
a po piwie to zależy byle nie przesadzić bo będzie tragedia
  • 1615 / 28 / 0
Ja z kolei po wódce czuje się podle. Źle mi na żołądku, łeb mnie boli jak by mi kto go w imadło wsadził, cały następny dzień zdycham...
Z kolei po browarach co najwyżej lekki nieogar z rana, ale po śniadanku wszystko jest si.

Należy dodać, że odnosi się to w obu przypadkach do picia bez umiaru, do oporu ;-)
  • 761 / 11 / 0
Nie wiem czy lupulina czy inny składnik, ale to jest piwo, w którym jest z 6% alko, ileś tam wody, ileś tam czegoś co nadaje mu smak, piwo (jak i wino) powstaje w wyniku fermentacji, a wódka w wyniku destylacji. To oczywiste, że praktycznie czysty etanol daje inną fazę niż etanol i jakieś tam mniej lub bardziej sprecyzowane przefermentowane lub też nie, dodatki pochodzenia roślinnego. Ale nawet wóda nie jest taka sama, bo chyba obecni tu koneserzy spostrzegli subtelną różnicę pomiędzy powiedzmy Finlandią(R) czy inną wódką z tzw. "wyższej półki" a np. 1906(R) (tzw. rocznikowo:) lub popularnym Absolwentem... więc nawet wielokrotność procesu destylacji ma znaczenie, może woda, której do wódki dodają, nie mam, kurwa, pojęcia, ale wiem, że to ma znaczenie. No chyba każdy koneser przyzna, że "wchodzi" ździebko lepiej jak zapłacimy za 0,5l (zwane potocznie połówką) z niecałe 30zł a nie 13zł.
A najlepiej (chodzi mi tu o małą liczbę skutków ubocznych) to wali w czachę spear it :gun: ... ten rektyfikowany czy jakiś tam... no z zieloną etykietką.
Pozdrawiam alkoholików i życzę (wam jak i sobie) losu dalekiego od tych panów śmierdzących aldehydem, których tak często można spotkać tu i ówdzie. :*)
  • 2518 / 27 / 0
Ilość destylacji ma ogromne znaczenie. Nie wiem ile razy destylowane są najpopularniejsze wódki, ale chyba coś koło 4razy. Nie mówię, że są złe. Za Finlandią akurat nie przepadam jak wiesz, ale Wyborowa smakuje wybornie.

Co do wpływu destylacji na smak wódki, to destylując pozbywamy się wody i syfu. Czym większa liczba destylacji tym czystszy etanol. Najlepszą wódką jaką piłem był rosyjski Diplomat (6, czy 7krotna destylacja) z wodą czerpaną z jeziora Ładoga. Nie wiem czy to tylko jakiś chwyt marketingowy, ale podejrzewam, że woda w tym największym jeziorze Europy to nie woda mineralna, czerpana z oligoceńskich pokładów i zawiera za pewne wiele zanieczyszczeń sama w sobie.

Miałem też kumpla, który w czasach liceum załatwiał spirytus do robienia leków, podobno 5krotna destylacja. Wchodził jak woda, na drugi dzień zero kaca itp. objawów. No ale niestety źródełko wyschło i nie mogę go już od dłuższego czasu dostać. Spirytus pochodził albo z Herbapolu, albo Phythoparmu.
ODPOWIEDZ
Posty: 1574 • Strona 27 z 158
Newsy
[img]
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował

"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."

[img]
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok

Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.

[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".