150 w górę.

[mention]misspill[/mention] Czyli jak będe brać max 75 mg to nie będzie mnie trzepać ta noradrenalina?

Nie cytujemy posta bezpośrednio nad naszym. taurinnn

Tu nie ma opcji wszystko albo nic, 75mg też działa na noradrenalinę, ale nieproporcjonalnie słabiej.

Czemu mój post zniknął? 75mg już działa na noradrenaline ale dużo dużo slabiej niż 150mg.

Dokładnie, mniejsze dawki też działają na noradrenalinę, tyle że słabiej.
Ja przy 75mg czuję to już dość wyraźnie, wygląda to tak, o wiele łatwiej wyprowadzić mnie z równowagi.
Większość czasu czuję, że jestem w trybie walki i ucieczki, a niewygodne sytuacje/rozmowy/spięcia przy moich zaburzeniach lękowych natychmiastowo kończą się skokiem ciśnienia, waleniem serca i innych objawach somatycznych typowych dla ataku paniki.

Przy 112,5mg już nie wytrzymałem i odpuściłem. Ciągle podkurwiony i gotowy do obrony w formie ataku.
Do tego dość mocny szczękościsk/bruksizm, nieprzyjemne pobudzenie, niespokojne nogi, mega trudności ze snem i kilka innych efektów ubocznych.

Nie wyobrażam sobie dawki 150mg, a co dopiero więcej.

Będąc na dawce 112,5mg zauważyłem jednak jeden wielki plus - mój umysł był czysty, ostry jak żyleta i nie była to niezdrowa gonitwa myśli, lecz działanie na pełnych obrotach, szybkie przetwarzanie informacji aktualnych i wyciąganie tych przeszłych. W pracy nad niczym się nie zastanawiałem, po prostu wiedziałem co chcę i muszę zrobić i było to w trybie ekspresowym.
Byłem w szoku, bo myślałem że nie da rady ruszyć mojej trudności do koncentracji.

Zdałem sobie też sprawę z efektu pozytywnego, którego wcześniej nie zauważyłem.
Stan fight or flight na wenlie sprawia, że wyostrzył mi się refleks. W ostatnim tygodniu kilkukrotnie zdarzyło się, że wytracono mi telefon lub inny przedmiot z dloni, a ten bez problemu złapałem.
Dla porównania - nie biorąc wenli nie ma na to j mnie szans, telefon i inne rzeczy zawsze kończą na pewno do tego stopnia że w tym roku wymieniałem 4 razy ekran.

Dalej bierzesz wenlafaksyne?

Nie cytuj posta znajdującego się bezpośrednio nad Twoim. misspill

Wenlę biorę nadal w dawce 75mg o przedłużonym uwalnianiu.
Oprócz tego biorę ashwaghandę, ta radzi sobie z lekkim poddenerwowanie, które towarzyszy mi w życiu codziennym - mowa tu o czepianiu się o byle pierdoły, na przykład rzeczy nie będące na swoim miejscu.
Do tego zlikwidowała uboki natury seksualnej.
Wczoraj została włączona pregabalina, zobaczymy co dalej.

Uważam, że jeśli mam zbijać/maskować działanie noradrenaliny innymi środkami, jest to zwyczajnie bez sensu, skoro wenla ma na noradrenalinę właśnie działać.
Ale jednak łatwiej było wprowadzić pierw pregabalinę, a potem ewentualnie zamienić wenlę na moklobemid, który jest następny na celowniku.

Cześć wszystkim!

W marcu 2017 roku po raz pierwszy spróbowałem wenlafaksyny. Poczęstowała mnie nią koleżanka, która miała przy sobie Velaxin ER 75 mg i Velaxin ER 150 mg. Ze znajomym zjedliśmy chyba cały blister tabletek 150 mg i jeszcze kilka siedemdziesiątek piątek. Błogostan obu z nas wpierdolił w fotel.

Jestem w posiadaniu kilkudziesięciu gramów wenlafaksyny. Wiem, że mówi się, że wszelkie SxRI muszą się rozkręcić, ale wtedy naprawdę rozkosznie się naćpaliśmy. Jaką dawką mam dziś przyjąć, by poczuć pożądany efekt? 600 mg?

otwórz sobie jedną kapsułke 75mg i wciagnij przez nosek te minikuleczki noadrenalina trafi przez śluzówke nosa prosto do bariery krew-mózg po co marnować TABLETKI w żołądku; )

@up ja nie mam minikuleczek, w każdej kapsułce mam ze 2 albo 3 kuleczki