Idąc dalej, podobno toczą się "postępowania" (tak, liczba mnoga) wobec mnie. Problem w tym, że w mieszkaniu zostały puste blistry po lekach - jakieś pół blistra po lorku, jeden cały po oksykodonie (ten akurat w koszu, więc nie wiem czy widzieli) i jakaś stara buteleczka po czeskim rivotrilu. Wszystko puste.
Zostałem podpuszczony przez właścicielkę (to była dosyć bliska mi osoba) i rozmawiając z nią przez telefon po tej całej akcji, przyznałem się, że zamawiałem leki przez internet. Później się dowiedziałem o policji, więc chyba tego użyła (miałem wrażenie, że nagrywa rozmowę). Problem w tym, że ja nie dostałem żadnego zawiadomienia o wszczęciu postępowania, zupełnie nic - polegam jedynie na słowach właścicielki. Teraz już z nią nie rozmawiam, bo stwierdziła, że policja zabroniła jej kontaktu ze mną. Czy to w ogóle możliwe, że nie dostałem żadnego zawiadomienia/wezwania od organów ścigania? Czy coś mi w ogóle grozi za te puste blistry w mieszkaniu? A może grozi, skoro się przyznałem, że zamawiałem (czyli posiadałem)?
O wszczęciu, odmowie wszczęcia albo o umorzeniu śledztwa zawiadamia się osobę lub instytucję państwową, samorządową lub społeczną, która złożyła zawiadomienie o przestępstwie, oraz ujawnionego pokrzywdzonego, a o umorzeniu także podejrzanego
03 marca 2021lady in the radiator pisze: Jakiś czas temu wpadło mi pogotowie do domu, rozwalając drzwi łomem przez 40 minut. Ja w tym momencie byłem w opio-benzowym, twardym śnie. Weszli, wybudzili mnie, jakaś krótka rozmowa poszła, chyba nawet nawkręcałem im, że na lorka mam receptę, bo zaburzenia lękowe itp. ale nie sprawdzali tego, no i wyszli w końcu (mało pamiętam). Drzwi rozjebane, kupa kasy do oddania właścicielom - mało tego, właściciele mieszkania zgłosili sprawę na policję. Nie mieszkam tam już, bo nie b yłem tam na żadnej umowie. To byli powiedzmy "zaprzyjaźnieni" ludzie, którzy udostępniali mi wolne mieszkanie.
Idąc dalej, podobno toczą się "postępowania" (tak, liczba mnoga) wobec mnie. Problem w tym, że w mieszkaniu zostały puste blistry po lekach - jakieś pół blistra po lorku, jeden cały po oksykodonie (ten akurat w koszu, więc nie wiem czy widzieli) i jakaś stara buteleczka po czeskim rivotrilu. Wszystko puste.
Zostałem podpuszczony przez właścicielkę (to była dosyć bliska mi osoba) i rozmawiając z nią przez telefon po tej całej akcji, przyznałem się, że zamawiałem leki przez internet. Później się dowiedziałem o policji, więc chyba tego użyła (miałem wrażenie, że nagrywa rozmowę). Problem w tym, że ja nie dostałem żadnego zawiadomienia o wszczęciu postępowania, zupełnie nic - polegam jedynie na słowach właścicielki. Teraz już z nią nie rozmawiam, bo stwierdziła, że policja zabroniła jej kontaktu ze mną. Czy to w ogóle możliwe, że nie dostałem żadnego zawiadomienia/wezwania od organów ścigania? Czy coś mi w ogóle grozi za te puste blistry w mieszkaniu? A może grozi, skoro się przyznałem, że zamawiałem (czyli posiadałem)?
- z tego co widzę, to nie ma potrzeby informowania podejrzanego o wszczęciu śledztwa.O wszczęciu, odmowie wszczęcia albo o umorzeniu śledztwa zawiadamia się osobę lub instytucję państwową, samorządową lub społeczną, która złożyła zawiadomienie o przestępstwie, oraz ujawnionego pokrzywdzonego, a o umorzeniu także podejrzanego
Tzn powiem Ci tak za Blistry Ci nic nie grozi ale mogą stanowić one dowód w sprawie. Jak miałem jedyny w swoim życiu wjazd na chatę te Pies-Szefo kazał zbierać wszystkie blistry po MST ( wiedział ze o mst chodzi) Long Story Short ja to całe przeszukanie szybko przerwałem rzucając im "kość" w postaciu paczki klonazepamu. A że przy tym wszystkim była babcia co się zacczzeła łzami zalewać . miałem miec operację łokcia na którą miałem papiery - Pies Szefo jak dostał klony kazał im przestać ( i kurva bóg istnieje bo jakby im kazał dalej szukać to w końcu doszli by do szafki gdzie było w chuj mst i jeszcze weed do tego ). Wiec zabrali te klnoy i parę opakowań po mst 100. Potem miałem wezwanie jako świadek itd. I kurwa pół roku pozniej znowu mi ktos wali w drzwi o 9tej. Polcja otwierac. ja patrze przez judasza to ten sam pies ale już solo. Na chacie znowu jakies przypadły miałem . Serce w gardle ale mowie kurva otwieram a weedu i tematu nie spuszczam w kiblu choć mogłem bo mialem wszystko razem. Okazało się że on przyszedł tylko dlatego że musiał mi oddać te blistry które wtedy zabrał a które w żaden sposób nie przydały im się jako materiał dowodowy w sprawie. Przyniósł mi te blistry w kopercie oczywiscie puste po mst - klony se zjedli . Musiałem pokwitować ich odbiór. On jeszcze pokomentował co mi tak długo otwarcie drzwi zajęło itd. Powiedział ze pojebane procedury oddał blistry przybił 5 i se poszedł. To była dopiero kurva dziwna akcja. A jak bym wtedy wszystko wyjebał do kibla a on potem by mi tylko blistry oddał i se poszedł ? No nie darował bym se tego ale na szczescie tak nie było. Aczykolwiek mimo iż nic Ci za blistry nie grozi są one przypałem jeśli nie posiadasz recept na te leki. wiec je wypierdalaj
A co do Twoich rewelacji to jak ktoś nagrał rozmowę w której mówisz że zamawiales nielegalnie leki przez internet i zaniósł to jak najgorsza kurva ludzka na policję to jak najbardziej coś Ci grozi na pewno a te "pustaki" mogą świadczyć przeciwko Tobie w Ewentualnej sprawie. Choć wątpliwe bardzo jest żeby takową ktoś przeciw Tobie wytaczał jeśli tym nie handlujesz.
Wydaje mi się, że kobieta Cię straszy i nie ma żadnych toczących się "spraw".
04 marca 2021KapitanAizen pisze: Tak z ciekawości, kto wezwał pogotowie?
Jak na razie żadnego odzewu nie ma, więc chyba faktycznie wcisnęli mi blef.
04 marca 2021KapitanAizen pisze: Za puste blistry nic nie grozi. Za kupowanie narkotyków, też nie. Tak z ciekawości, kto wezwał pogotowie?
Rozumiem, że pisałeś to z przymróżeniem oka czy chcesz powiedzieć, że za zamówienie nielegalnych śródków nic nie grozi?
27 lipca 2021oxapszsvx8ji6fss pisze: Mógłbyś rozwinąć myśl z tym stwierdzeniem "Za kupowanie narkotyków, też nie"?
Rozumiem, że pisałeś to z przymróżeniem oka czy chcesz powiedzieć, że za zamówienie nielegalnych śródków nic nie grozi?
KapitanAizen pisze: Musisz zostać złapany na posiadaniu narkotyków. Tak samo jak jesteś pod wpływem narkotyków, ale nie masz już ich przy sobie - nic Tobie nie grozi. Co innego jeśli policja zatrzyma Ciebie przy odbieraniu paczki z narkotykami / w moemencie transakcji. Wtedy będzie posiadanie.
Pytanie nie tylko do KapitanaAizena, jesli ktokolwiek ma doswiadczenia, albo pamieta sprawy innych forumowiczow, moze pomóc.
Policja nie przebiera się za kuriera. Przepisy na to nie pozwalają. Przynajmniej zwykła Policja. Służby mają pewne uprawnienia w tej kwestii, ale nie obejmują one spraw o 10 gramów koksu.
PS. Podejrzanym stajesz się z chwilą ogłoszenia zarzutów.
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"
W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.
Zaskakujący trend wśród Polaków. Chodzi o spożycie alkoholu
Spożycie alkoholu aktywnie ogranicza 55 proc. Polaków, a 21 proc. deklaruje całkowitą abstynencję.
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu
Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.
