Czy jestem uzależniony psychicznie? Jasne, jak można się nie uzależnić:
- Psychodeliki mają szeroki zakres efektów.
Od wsparcia mentalnego i motywacyjnego, przy jednoczesnym dodawaniu energii, poprzez docenienie życia, pomoc w utracie złych nawyków, podnoszenie nastroju, poprzez doświadczenia zmieniające życie, az do utraty ego.
- -1 do potrzeby ich nadużwania.
Nigdy nie czułem potrzeby nadużywania ich. Ani razu.
Im silniejsze przezycie, tym więcej czasu wolnego biore zanim nawet zacznę myśleć o następnym tripie.
Dorzucanie i ciagi sa praktycznie bezużyteczne i bezcelowe, lecz musiałem się sam najpierw o tym nauczyć, co stało się szybko.
- Są one prawdopodobnie niezbyt szkodliwe, a juz napewno zdrowsze od wiekszosci innych substancji.
Jestem bardzo szczęśliwy, że „poznałem” sajko :)
Napewno niektórzy z was czują to samo :)
„Tripuje” na 25ug 1p-LSD i zapalilem lekko ziolka
Moja ulubiona rekreacyjna substancja to 4-HO-MET.
Funkcjonalna/rekreacyjna 1p-LSD.
Myślę że gdybym ich nie brał moja wiedza na temat świata oraz sztuki nie rozwijałaby się tak samo prężnie.
Mam lepszą maniere w poruszaniu się, jestem wrażliwszy, nie pale ani nie pije, z przyjemnością dbam o samorozwój, nawet jak przez całą noc maluję czy ćwiczę grę na klawiszach, nie jestem oczywiście w stu procentach pewien że to zasługa psychodelików, jednak mocno czuję że może tak być, po drugie, zanim zacząłem je brać byłem osobą uzależnioną od kodeiny, z depresją która się cieła i nie miała szacunku dla żadnych wartości, więc mogłby to być pewien przełom w mojej świadomości.
Mimo wszystko nie jestem osobą z ogromnym stażem, nie brałem dawek kwasa typu 300ug, nie paliłem DMT ani szałwi, myślę że przyjdzie na to czas, byłoby wspaniale gdyby coraz więcej ludzi dbało o własne horyzonty myślowe.
Jest takie powiedzenie odnosnie sajko(w szczegolnosci DMT) - If you received the call hang up the phone (jesli odebrales wiadomosc , to sie rozlacz) ale skad mam wiedziec , ze juz wszystkiego sie dowiedzialem ? Moj ziomal po 8 latach kwaszenia calkowicie przestal brac juz cokolwiek w ogole , twierdzi ze nie potrzebuje i wystarcza mu medytacja
Mi poki co sluza znakomicie wiec utrzymuje diete raz na miesiac
faza dopiero wchodziła, a mnie ogarnęła wielka trwoga. świadomość własnych zaniedbań. wiedziałem, że już po zwykłym tripowaniu. wyrzuty sumienia kazały mi usiąść z nią, zacząłem wypytywać ją o to jak jej mija dzień, czego potrzebuje, jak się czuje. rwały mnie straszne emocje, choć starałem się to ukryć- na ile jeszcze ogarniałem.
mamy z mamą straszliwą i poplątaną przeszłość, mękę, piekło i ból. miałem jej podskórnie wiele do zarzucenia, za pewne decyzje krzywdzące niegdyś mnie a zwłaszcza moją siostrę. za brak wglądu w swoje grzechy. za zaniedbania względem nas, za które ja zwłaszcza płacę dziś wielką cenę m.in. zdrowotną...
zaczęliśmy tak sobie rozmawiać... i rozmawialiśmy bite sześć godzin, baardzo szczerze. wygarnialiśmy sobie, lecz bez nienawiści, tłumaczyliśmy. w końcu sie pogodziliśmy, wybaczyliśmy i stwierdziliśmy, że zasypujemy przeszłość. ona się popłakała, ja miałem łzy w oczach. pierwszy raz od baardzo dawna ją przytuliłem.
minęło już pół roku, ustalone zasady działają, nie wypominamy sobie nic. planujemy powolutku przyszłość. przestaliśmy się kłócić, a wcześniej przez ostatnie lata 80% naszego kontaktu to już była jedna, wielka awantura. otoczenie również zauważyło zmianę.
no i proszę, jednak! psychodeliki jednak nie są bezużyteczne pod względem terapeutycznym, w co już wątpiłem mocno wcześniej. jednak... to zawsze jest ciastko z wróżbą- niespodzianką. nigdy nie wiesz, na co trafisz.
nie mogę sobie wyobrazić, że nie spróbowałbym w życiu psychodelików.
Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
05 lipca 2020VERBALHOLOGRAM pisze: Chyba Timothy Leary powiedział że LSD może wywołać reakcję nawet u tych, któży jej nie zażywali.....
"LSD moze wywolac psychoze, u ludzi ktorzy nigdy go nie wzieli"
@rooney przykro mi z powodu Twojej mamy, ale pamietaj, nie ma co gdybac.
Warto pamietac przeszlosc po to aby nie popelniac tych samych bledow, lecz zbyt czeste powracanie do niej tylko pogorszy sytuacje.
Ja tez zaluje wielu glupot i strasznie sie wkurwiam na niektore bledy z przeszlosci,
lecz staram sie wmawiac sobie pozytywne mysli oraz pamietac ze swoja przyszlosc moge zmienic, a przeszlosci juz nigdy.
05 lipca 2020NegatywneWibracje pisze: ostatnio jak nażarłem się grzybów, wróciłem do domu, do schorowanej matki (która wymaga opieki, ale nie całodobowej na szczęście). spojrzałem na zaniedbane mieszkanie- co jest moją winą- na nią smutną i samotną, wpatrzoną tępo w TV. siedziała sama w brzydkim salonie, który już dawno powinienem wyremontować.
faza dopiero wchodziła, a mnie ogarnęła wielka trwoga. świadomość własnych zaniedbań. wiedziałem, że już po zwykłym tripowaniu. wyrzuty sumienia kazały mi usiąść z nią, zacząłem wypytywać ją o to jak jej mija dzień, czego potrzebuje, jak się czuje. rwały mnie straszne emocje, choć starałem się to ukryć- na ile jeszcze ogarniałem.
mamy z mamą straszliwą i poplątaną przeszłość, mękę, piekło i ból. miałem jej podskórnie wiele do zarzucenia, za pewne decyzje krzywdzące niegdyś mnie a zwłaszcza moją siostrę. za brak wglądu w swoje grzechy. za zaniedbania względem nas, za które ja zwłaszcza płacę dziś wielką cenę m.in. zdrowotną...
zaczęliśmy tak sobie rozmawiać... i rozmawialiśmy bite sześć godzin, baardzo szczerze. wygarnialiśmy sobie, lecz bez nienawiści, tłumaczyliśmy. w końcu sie pogodziliśmy, wybaczyliśmy i stwierdziliśmy, że zasypujemy przeszłość. ona się popłakała, ja miałem łzy w oczach. pierwszy raz od baardzo dawna ją przytuliłem.
minęło już pół roku, ustalone zasady działają, nie wypominamy sobie nic. planujemy powolutku przyszłość. przestaliśmy się kłócić, a wcześniej przez ostatnie lata 80% naszego kontaktu to już była jedna, wielka awantura. otoczenie również zauważyło zmianę.
no i proszę, jednak! psychodeliki jednak nie są bezużyteczne pod względem terapeutycznym, w co już wątpiłem mocno wcześniej. jednak... to zawsze jest ciastko z wróżbą- niespodzianką. nigdy nie wiesz, na co trafisz.
nie mogę sobie wyobrazić, że nie spróbowałbym w życiu psychodelików.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/c/ca9dfabf-4bb1-4ca8-9378-88d2829b1163/boof.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250713%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250713T162302Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=fc1d3f297718161034ac4789880b5cd2717e72f0100db7f443bf1ef1741238aa)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/68447774_605.jpg)
Narkopandemia w Niemczech. Umiera coraz więcej młodych ludzi
Liczba zgonów spowodowanych zażywaniem narkotyków utrzymuje się w Niemczech na wysokim poziomie. W ubiegłym roku 2137 osób zmarło z powodu konsumpcji narkotyków. To o 90 niż rok wcześniej – przekazał Hendrik Streeck, pełnomocnik niemieckiego rządu ds. uzależnień i narkotyków.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/narkotyki-cbsp-30062025-768x376.jpg)
Rozbita grupa narkotykowa. Marcin K. odpowie za handel heroiną i kokainą wartą miliony
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku stanie mężczyzna oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem heroiną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie, pod nadzorem prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prowadzili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/amnesia_ibiza.jpg)
Największa europejska imprezownia tonie. Karetki błagają o pomoc – jeżdżą tylko do nocnych klubów
Ibiza – symbol beztroskiej zabawy, dźwięków techno i drinków za 25 euro – pęka w szwach. Ale, co ciekawe, nie z powodu tłumu turystów. Pęka system ratownictwa medycznego. Jak podaje lokalny związek zawodowy służby zdrowia, nawet jedna trzecia wszystkich interwencji karetek dotyczy klubów nocnych, gdzie dochodzi do… „bad tripów” po wiadomych zakazanych używkach.