...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 23 • Strona 1 z 3
  • 627 / 66 / 0
Hej, pewnie większość z Was, opioidowcy, słyszała o ultra krótkim detoksie od opioidów. Dla tych, którzy nie słyszeli - wykonuje się go w znieczuleniu ogólnym. Po podaniu narkozy wstrzykuje się nalokson, dzięki czemu najcięższe objawy zespołu abstynencyjnego pacjent "przeżywa" na nieświadomce. Po wybudzeniu objawy skręta są na tyle minimalne, że można je skutecznie zaleczyć przy użyciu benzodiazepin, neuroleptyków i innych nie-opioidowych wspomagaczy.

Wiem, że w Belgradzie (Serbia) wykonują coś takiego, jednak cena to 2500 ojro, czyli ponad 10 tys. zł. W Kirgistanie też podobno jest jakaś klinika, ale podejrzewam, że cena podobna.

Czy ktos z Was orientuje się, gdzie wykonuje się UROD na terenie Polski?

Udało mi się zredukować dawkę heroiny z 800 mg/dobę do 100 mg. Biorę dwa razy dziennie po 50 mg. To już jest tak niska dawka, że nie widzę możliwości dalszego obniżania, moim zdaniem został mi już tylko detoks.

Jeśli nie znajdę takiej możliwości w PL, to myślałam też o wykonaniu tego w swoim domowym zapleczu przy pomocy bupry - strzeliłabym dawkę działającą antagonistycznie i uśpiła się klonazepamem. Na klonie przeżyłabym ten najcięższy okres drgawek, pocenia się, biegunki, skurczy mięśni, itd. Po ok. 7-8 godzinach głód nie jest już taki straszny, aczkolwiek objawy absty nadal się utrzymują jeszcze około tygodnia. To jednak opcja ostateczna - szczerze mówiąc wolałabym profesjonalny UROD, bo przy takim domowym jest ciężko i człowiek wspomaga się tramcem czy buprą, żeby zrobiło się chociaż troszeczkę lepiej, więc po URODzie w klinice moglabym być już totalnie czysta od opio, a po takim domowym substytuowałabym się buprą. Tylko że substytucja to nadal jakieś kajdany...

Macie jakieś info na temat detoksu pod narkozą? Może znacie kogoś, kto był na takim "zabiegu" ? Ile to kosztuje?
Może porady jakie leki stosować podczas takiego domowego detoksu oprócz benzo, NLPZ, loperamidu i metokarbamolu?
A co Ciebie boli, narkomanie?
Stanie na klatce męczy jak samo branie.
Panie narkomanie, przestań brać, bo za karę,
stanie na klatce stanie się twoim koszmarem.
  • 545 / 8 / 0
Nie nalokson, tylko naltrekson. W Polsce się nie robi. Trzeba swoje przecierpieć.
Luk.low@interia.pl
  • 3177 / 369 / 0
vester pisze:
Czy ktos z Was orientuje się, gdzie wykonuje się UROD na terenie Polski?
Jakiś czas temu widziałem taką opcję w ofercie na stronie internetowej prywatnego ośrodka detoksykacyjnego, chyba gdzieś w okolicach Łodzi lub Warszawy. Niestety nie pamiętam adresu ani nazwy ośrodka. Kosztowało to coś między 4-5 tys.

Kumpel z wawy jakieś 5 lat temu takie coś przechodził, płacił prywatnemu lekarzowi 2 tys. Ale to nie jest tak różowo jak się wydaje, że budzisz się wolna i pełna sił jak młody bóg. On obudził się co prawda nie na skręcie ale czując się rozbytm po narkozie i z mega głodem psychicznym, poleciał po towar jeszcze tego samego dnia.

Ja na twoim miejscu bym poszedł na normalny detox, teraz jest dobra obstawa lekowa, moim zdaniem nie ma sensu jeszcze dowalać organizmowi narkozą ogólną bo ona sama w sobie ma sporo wad i skutków ubocznych.
vester pisze:
Jeśli nie znajdę takiej możliwości w PL, to myślałam też o wykonaniu tego w swoim domowym zapleczu przy pomocy bupry - strzeliłabym dawkę działającą antagonistycznie i uśpiła się klonazepamem.
Sam klonazepam mógłby cię nie uśpić w takiej sytuacji i to niezależnie od dawki.
vester pisze:
Może porady jakie leki stosować podczas takiego domowego detoksu oprócz benzo, NLPZ, loperamidu i metokarbamolu?
Ja schodziłem z dawek trochę większych niż twoje w domu na tramalu, rolkach i Stilnoxie na sen. Było całkiem ok, dało sie funkcjonować.
  • 425 / 33 / 0
Odchodzi się od tej metody bo jest mało skuteczna. Ogromna liczba prawie natychmiastowych nawrotow. Wypłukać się z opio jest łatwo ale receptory pamiętają. Nie polecam.
  • 12452 / 2421 / 0
"Wypłukać się z opio jest łatwo ale receptory pamiętają."

Otóż to - wytrzymać nawet największego skręta potrafi każdy, wytrzymać ciśnienie później - 1 na 100
  • 3449 / 122 / 8
Tymi liczbami "1 na 100" tylko podkręcacie w sobie ciśnienie. Znam sporo ludzi, którzy wyszli z tego do zera, nie biorą nic i żyją szczęśliwie. Da się, a pisanie że 1 na 100 to propagowanie w sobie myśli "nie dam rady, bo innym też nie wychodzi, więc nawet nie będę próbował". Co mnie obchodzi tych 99? Jakoś na ulicy 99 osób na 100 nie ma rudych włosów i czy to w jakiś sposób ma wpływać na rudych? Owszem, mnóstwo ludzi uzależnionych od heroiny zostaje przy niej do końca życia, ale czy jest jakiś powód, dla którego miałbym brać tę liczbę pod uwagę przy próbie wyjścia z nałogu?

Sam nie biorę żadnych opioidów 4 lata, w tym czasie zdążyłem się wpierdolić w inne dragi, potem w całkiem inne, potem wyjść z jednego i drugiego, po drodze miałem też małe przygody z nadużywaniem alkoholu. Mimo tego żyję całkiem szczęśliwie dopóki jestem zdrowy. Mimo wszystko czuję się przykładem na to, że w świecie narkotyków nie wszystko jest oczywiste i możliwe do przewidzenia. Każdy jest kowalem własnego losu.

Co do UROD, jestem przekonany że nie tędy droga. Nawet jeśli oszukasz swój organizm, to psychiki nigdy. Tylko zmiana podejścia do życia i brania narkotyków może zaowocować spadkiem ciśnienia. A taka zmiana wymaga czasu. Ultra rapid to nie w tej branży.
  • 12452 / 2421 / 0
Wszystko pięknie Panie kolego, wzruszyła mnie Twoja historia itd, ale tym 1 na 100 chciałem podkreślić, że przetrwać skręta to nic w porównaniu z tym, co następuje po nim. Jeżeli już jednak mowa o sukcesach na płaszczyźnie rzucania opiatów, to wydaje mi się, że statystyki nie są tak optymistyczne i to 1 na 100 może oddawać faktyczny odsetek tych, którzy rzucili to w cholerę.
  • 3177 / 369 / 0
Myślę że odsetek jest dużo większy niż 1/100. W każdym razie patrząc po moim kręgu znajomych. Na kilkunastu opiatowców są 3 osoby, które rzuciły i mają +5 lat trzeźwości a to daje jakieś 20%. Zaniżanie szans to wygodna wymówka przed samym sobą. Po co się wysilać skoro i tak nie mam szans, bo w oczach ćpuna 1/100 = 0. Lepsza pewna przegrana niż mocno niepewny sukces, tylko trzeba to jeszcze jakoś uzasadnić, żeby nie dręczyły zbytnio wyrzuty sumienia.

Jezus, mam wrażenie że demonizujesz proces wyjścia z uzależnienia po to by samego siebie przekonać, że lepiej ćpać nadal lub ostateczne iść na substytucję. Nie dopuszczasz do siebie myśli, że mogłoby ci się udać bo gdybyś dopuścił to musiałbyś albo spróbować (lub kontynuować próby jeśli już próbowałeś wcześniej) albo miałbyś wyrzuty sumienia, że tego nie robisz.
  • 2652 / 382 / 0
vester pisze:
Udało mi się zredukować dawkę heroiny z 800 mg/dobę do 100 mg. Biorę dwa razy dziennie po 50 mg. To już jest tak niska dawka, że nie widzę możliwości dalszego obniżania, moim zdaniem został mi już tylko detoks.
Szczerze gratuluję. Wytrzymywać na tak niskich dawkach i jeszcze jakoś funkcjonować. Mnie łapie skręt co kilka godzin, więc nie ma szans na branie 2 razy dziennie, przy czym na ten moment mam tolerkę na 300mg h podanej jednorazowo.
vester pisze:
Może porady jakie leki stosować podczas takiego domowego detoksu oprócz benzo, NLPZ, loperamidu i metokarbamolu?
Jeśli chodzi o napięcie mięśni/ bóle mięśniowo-stawowe to baklofen i tolperis sprawdzają się nieźle, łagodzą ból rozluźniając mięśnie.

Przeciwwymiotnie - metoklopramid, alizapryd, leki zawierające dimenhydrynat.

Napisałaś o benzo - tutaj moim faworytem jest dormicium.
Jeśli chodzi o NLPZ to nie tylko łykanie ketonali, ale również maści/żele - tutaj voltaren/ketonal w żelu

Uzupełnianie elektrolitów - aminodral, salhydron, preparaty zawierające glukonian potasu czy chlorek sodu.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 12452 / 2421 / 0
@Blu - wręcz przeciwnie, nie szukam wymówki i chcę to rzucić (od początku grudnia jestem na bunondolu - dawki raczej niewielkie). Wiem, że jeszcze niczego nie dokonałem, ale po latach porażek taką właśnie obrałem drogę - do końca roku chciałbym już być free.

Co do tego 1 na 100 - nie chciałem siać trwogi wśród bogobojnych, początkujących użytkowników. Myślę, że nie ma sensu debatować i liczyć. Jeżeli mówisz, że % ludzi, którzy rzucili opiaty w cholerę i już nie wrócili jest na poziomie 20% - works for me.
BTW - szacun za wyjście z tego : )
ODPOWIEDZ
Posty: 23 • Strona 1 z 3
Newsy
[img]
Mocny początek 2025 roku dla europejskiego rynku konopnego. Niemcy, Polska i UK na fali wzrostu

Początek 2025 roku przyniósł solidne otwarcie dla europejskiego rynku konopnego. Mimo trudności z poprzednich lat i sporych wyzwań regulacyjnych, wiodące firmy w sektorze notują rekordowe wyniki sprzedaży, a zainteresowanie rynkiem rośnie z każdym miesiącem.

[img]
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi

Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.

[img]
W sieci znaleźli ogłoszenia, zatrzymali 22-latka. Po raz kolejny za narkotyki

Policjanci zatrzymali 22-latka podejrzanego o posiadanie i udzielanie znacznej ilości narkotyków. Mężczyzna miał docierać do klientów w sieci i oferować im sprzedaż marihuany i 4CMC. W przeszłości był już zatrzymywany w związku z podobną sprawą.