Mam pytanie a mianowicie, wczoraj zawineli mnie na komisariat w sprawie wiadomo jakiej. Osoba ktora wpadla wystrzelala mnie ze wzielem od niego 5 bialka. W sprawie jestem jakos swiadek i przyznalem sie do tego ze tylko kupilem raz od niego. Czy bede ponosil jakies konsekwencje za to? czy dobrze zrobilem ze sie do tego przyznalem? Nikogo nie wystrzelalem i nic nie powiedzialem
Z głębokości uzależnienia swego wołający lub wołającym być chcący pomocnym? - Hyperreal [H]elp
W każdym razie przyznawanie się do czegokolwiek w takiej sytuacji jest błędem. "Nie wiem", "nie pamiętam o co chodziło", "niczego nie kupowałem" etc.
Piszesz : "Nikogo nie wystrzelalem i nic nie powiedzialem"
-Jasne... Dałeś im tylko podstawę do oskarżenia gościa o handel narkotykami. Bo wczęsniej mieli tylko posiadanie zapewne (za coś go zgarneli). Tobie nic nie mogli zrobić, kupno nie jest karane jeśli nie złapią cię z towarem.
Jednak nie wszystko stracone, zawsze możesz zmienić/ wycofać zeznania. Chyba warto się nad tym zastanowić.
No, ale miałoby to sens tylko w przypadkach gdyby wystawieni "klienci" mieli przy sobie w chwili zatrzymania substancje zakazane.
Tylko, że co to za podbijanie statystyk? Zaimponować komendantowi to pewnie mogą łapaniem dilerów, a nie drobnych użytkowników. Chociaż chuj ich wie, może za każdego złapanego z ziołem jest dzień urlopu, pączek czy co tam lubią.
emdeema pisze: W sprawie jestem jakos swiadek i przyznalem sie do tego ze tylko kupilem raz od niego.
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
Europa zasypana kokainą. Rekordowy przemyt i miliardowe zyski narkotykowych karteli
Unia Europejska stała się światowym centrum przemytu i konsumpcji kokainy, a rekordowe konfiskaty nie są w stanie zatrzymać fali białego proszku zalewającej kontynent. Jak alarmuje hiszpański dziennik „El Pais”, powołując się na dane światowych i unijnych agencji antynarkotykowych, nigdy wcześniej na świecie nie produkowano ani nie konsumowano tak dużej ilości tego narkotyku. Rynek jest wart miliardy euro, a na granicach UE działa ponad 440 potężnych organizacji przestępczych.