Tak sobie na onecie poczytałem co "ludzie" piszą i jestem dość zaskoczony a zaskoczyć mnie niełatwo.Ciekaw jestem waszych rozkmin wokół tego tematu.
Fakt faktem jakoś nie łapię kultu miejsca w którym się działo tyle złego, odnawiania go, renowacji, pamiętania i odwiedzin. Gdyby to ode mnie zależało zrównałbym to wszystko z ziemią no ale :-|
Wątpię, żeby ludzie którzy mieli z obozem jakiekolwiek doświadczenia cieszyli się, że ludzie tak o niego dbają i zależało im na nim jako na "pomniku historycznym"
Majki specjalnie bym się nie sugerował czymś takim jak opinie na onecie, udzielają się społeczne uczucia. Media nakazują oburzenie - ludzie się oburzają. Media nakazują współczucie bo np jest żałoba w USA - ludzie robią świeczki na nk i tak dalej szarość społeczna płynie swoim brudnym strumieniem. Odnoszę wrażenie, że "społecznie przeżywać uczucia" jest teraz na topie (patrz chociażby śmierć jacksona).
Po dzisiejszym robię przerwę
arakon pisze: Strach, granaty, krew.
"społecznie przeżywać uczucia" jest teraz na topie (patrz chociażby śmierć jacksona).
[/quote]
Och jak się ciesze, że nie mam uczuć może dlatego zajebanie "arbeita" mnie dosyć rozbawiło.
arakonStrach, granaty, krew.I Lasery :finger:
Ja podejrzewam, że ktoś zajebał żeby właśnie pogonić na czarnym rynku. A pierwsza myśl to było " pewnie się jakaś ekipa najebała i wpadł im śmieszny pomysł do łba".
Może kiedyś się znajdzie :) A jak nie to nowej chyba nie zrobią, chociaż nie wiem.
Odcinam się od was, odcinam, od szarej rzeczywistości, zapominam...
Od jutra rzucam.
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
Dyrektorka szkoły w powiecie łańcuckim podejrzana o utrudnianie śledztwa ws. narkotyków
Dyrektorka szkoły podstawowej z powiatu łańcuckiego zatrzymana przez policję. Śledczy podejrzewają ją o działania utrudniające postępowanie dotyczące grupy przestępczej handlującej narkotykami.
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu
Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.
