Więcej informacji: Pregabalina w Narkopedii [H]yperreala
Sam fakt ze pisze na forum jest juz wyznacznikiem, ze dzieje sie cos pozytywnego. No i od razu nadmienie, ze nie mam stwierdzonej zadnej choroby psychicznej, natomiast wszystkie znaki na niebie wskazuja na to ze cierpie na nerwice natrectw.
No mi się udało za drugim razem. Też brałem podobnie jak ty.
Nie było trudno, ale nie było łatwo.
Nie wiem nie chcę nudzić, dużo kurkumy, oliwy z oliwek, trzeba jeść no i chodziłem do pracy (złote rady
W pracy schizy fchuj (tzn. dało się pracować i myśleć jako tako), oczywiście na kilka minut tylko co jakiś czas, ale takie realne. Wszyscy mnie obserwują, obgadują itp.
No dziwne, nieprzyjemne uczucie. Ale tylko pare dni. Tym razem bez koszmarów.
Może chodzi o to, że może trzeba coś robić, aby nie myśleć ciągle aby ponownie wziąć.
Nie biorę już jakoś 2-3 miesiące i jest wszystko ok, ale nie schudłem kurwa, myślałem, że się woda wyleje
Od relanium miałem przerwę prawie 3 miesiące, wcześniej brałem 2-3 lata codziennie 5-10 mg, odstawiłem sam, z bólami ale odstawiłem. Niestety po tych 3 miesiącach miałem krótką zabawę z dragami i nie tylko, 1 listopada odstawiłem praktycznie w tym samym czasie : alkohol, kodeine, fajki, trawe... i otworzyłem sobie furtkę aby ponownie sięgnąć po benzo.. i tak sobie od miesiąca lecę na 5 mg rolek i 450 pregi. Pregabaline udało mi się kiedyś uciąć na 300 mg na dobę, i brałem taką dawkę jakieś 6 miesięcy a potem powrót na 450 mg. Mam wrażenie a nawet jestem przekonany o tym, że łatwiej mi było odstawić 5-10 mg diazepamu po 3 letnim ciągu aniżeli tylko zmniejszyć dawkę pregabaliny. Dlatego sobie nie wyobrażam odstawienia, zejścia na 0.
02 grudnia 2023WujekMorda pisze: @Krzysiu86Dr może nie tyle gorsza niż twarde dragi co jednego kalibru... No 3 lata stary.. nie zazdroszczę... ja po "rwanym" roku w uzależnieniu jakoś zszedłem z 2k na dzień do 300 aktualnie. Ale musze się wspomagać piwkami i czymś na sen. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć tyle - redukcja dawek ... i po jakimś czasie wtłoczenie czego innego. Benzo by tutaj pomogło ale dla 85% z nas to będzie opcja "z deszczu pod rynnę" także nie wiem tym czymś innym może być np mirtazapina na sen bądź hydroxysyna... na pewno nie będę nikomu polecal mojego "kurażu" gdzie co raz wieksza ilosc alko zastępuje mi co raz mniejszą ilość pregi xD
02 grudnia 2023WujekMorda pisze: Z tego co wiem wystarczy 4-5 dni i powinien być reset totalny jeśli chodzi o prega-tolerkę [ w sensie 750/900 znowu robi w chuu...].
Tak moim zdaniem.
"Do mniejszych dawek trzeba dorosnąć"
02 grudnia 2023SteelSlade pisze:W sumie zastanawia mnie co jest gorsze w uzależnieniu. Zawsze myślałem, że to benzo są najbardziej zdradzieckie, a ta cała prega wydaje się całkiem niezłym konkurentem.02 grudnia 2023WujekMorda pisze: @Krzysiu86Dr może nie tyle gorsza niż twarde dragi co jednego kalibru... No 3 lata stary.. nie zazdroszczę... ja po "rwanym" roku w uzależnieniu jakoś zszedłem z 2k na dzień do 300 aktualnie. Ale musze się wspomagać piwkami i czymś na sen. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć tyle - redukcja dawek ... i po jakimś czasie wtłoczenie czego innego. Benzo by tutaj pomogło ale dla 85% z nas to będzie opcja "z deszczu pod rynnę" także nie wiem tym czymś innym może być np mirtazapina na sen bądź hydroxysyna... na pewno nie będę nikomu polecal mojego "kurażu" gdzie co raz wieksza ilosc alko zastępuje mi co raz mniejszą ilość pregi xD
Daje bombę typu alko pomieszane z jakąś pigułą ma się chęć na wszystko i człowieka ogarnia euforia. A nie jak benzo które dają wyciszenie odłączenie od emocji i zapomnienie.
Jeśli chodzi o "skręta" czyli to co się dzieje po nagłym odstawieniu to w tej niechlubnej kategorii akurat benzo zwycięża - Psycho-skręt po benzo jest o wiele gorszy od tego co sie dzieje z braku pregi. Skręt po konkretnym braniu pregi wygląda tak że opuszczają nas wszelakie chęci i motywacje na wszystko , zaczyna się we łbie wir mega pesymistycznych myśli ale w moim przypadku to jest raczej wszystko. Z reguły wystarczy że przeczekam 3 do 5 [1.5roku sie w to bawie z czego jakoś rok /10 mies w ciągu ] dni w łóżku bijąc się ze swoimi myślami i biorąc jak najwięcej środków na sen i jest gitara. W przypadku benzo horror potrafi trwać miesiącami.
I jedno i drugie to kurva legalnie dostępne hardcorowe dragi. Nie ustępujące opiatom wyższej klasy. [wg mnie bardziej uzależnia psychicznie i fizycznie ale to nie znaczy że uzależnienie od pregi jest w jakimś stopniu "bardziej lajtowe"]
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/betel-c0faedab2ce4409c9a96a39b09b1561b.jpg)
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat
Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pippismoking.jpg)
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity
Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.