Więcej informacji: Kannabinoidy w Narkopedii [H]yperreala
Spaliłem wczoraj trochę więcej niż zwykle MJ z dwoma kolegami. Od roku-półtora palę częściej, więc tolerancja też trochę inna. Mam 19 lat.
Jednak po wczorajszym zdarzeniu naprawdę zaczynam się o siebie bać bo nie wiem co się dzieje. Może było to OOBE, może jakiś pojedynczy (mam taką nadzieję, że pojedynczy, tylko czy to możliwe...?) objaw schizofrenii, lub tak jak rozważasz - ZZN? Myślałem też o tym, że mógł być to flashback po Acodinie (miesiąc temu 25 tabletek/65kg, ogólnie miałem z Aco do czynienia 4-5 razy). Jednak co ciekawe, ten stan ujawnił się nie tak po prostu, tylko po spaleniu MJ. Ponadto, gdy ostatnio palę, powiedzmy od 2-3 tygodni rzadko zdarza mi się odczuć taką przyjemność, której doświadczałem zazwyczaj po spaleniu, ostatnio często wyłączam się, nie udzielam się w rozmowie, zupełnie nie odczuwam potrzeby wypowiadania się, wolę słuchać rozmów innych, lub zamknąć się w sobie, ale nie czuję się z tym specjalnie dobrze bo odczuwam że coś jest nie tak - wtedy też odczuwam frustrację bo nie czuję się zdolny do normalnego zachowania. Normalnego - w sensie, tak jak przeważnie było po MJ. Myślałem że to kwestia towarzystwa, ale sytuacja powtórzyła mi się z różnymi osobami i wydaje mi się że nie chodzi tu o kwestie personalne (towarzystwo, poziom zażyłości).
No i do rzeczy:
To, co mnie wczoraj spotkało przypominało mi w dużym stopniu to, jak się czułem po Acodinie. Nie potrafię dokładnie opisać dokładnie w kolejności tego, co się ze mną działo, ale;
Siedząc na fotelu i przysłuchując się rozmów kolegów zacząłem czuć się coraz bardziej "wykręcony". Gdy słuchałem ich rozmów i nie potrafiłem się wysłowić, czułem jakieś poddenerwowanie z tego powodu. Po jakimś czasie poczułem, że moja głowa jest podzielona na dwie diametralnie różne od siebie półkule. Prawa - jakby w stanie idealnego spokoju, stagnacji. Natomiast lewa - czułem ból - że tak to nazwę, po środku głowy: wykręcała mnie, ciągnęła moją lewą stronę głowy, wyginało ją. Nie potrafię dokładnie tego opisać. Zacząłem się nad tym zastanawiać i ta myśl i odczucie zaczęły nade mną brać górę. (...) Alienacja psychiczna pogłębiała się. Przestawałem odczuwać ból (wrażenie), czułem na twarzy jakby usta mi bladły (dwa razy). Dotarło do mnie, że zaczyna się dziać coś, czego nie mogę opanować a mnie bardzo męczy. Zaczynałem tracić świadomość, czułem że balansuję na cienkiej granicy między dwoma światami, w podświadomości miałem śmierć i życie, i próby zaciągnięcia przez to pierwsze. Gdy wstałem z fotela, zacząłem jeszcze bardziej pogłębiać się w tym stanie - cały czas próbuję go określić - może teraz określę to jako psychotyczno - alienacyjnym. Nagle poczułem, że nie ma mnie zupełnie na tym świecie. Czułem niemoc wobec otaczającej mnie sytuacji, a także otoczenia i ludzi, których miałem przed oczami. Nie czułem że oddycham, miałem wrażenie że w ogóle tego nie robię i chyba rzeczywiście tak było - że robiłem to po prostu bardzo rzadko. Wydaje mi się, że moje ciało było w pewnym sensie znieczulone. Przez kilka minut czułem się osobą, której już nie ma na tym świecie i spogląda na to wszystko z zewnątrz jako bierny obserwator nie mający wpływu już na nic. Zdesperowany poprosiłem kolegę, by złapał mnie za rękę, by sprawdzić czy ja naprawdę jeszcze tu jestem - duszą i ciałem. Nie wiem w którym momencie, czy chwilę później czy już wtedy, ale zacząłem odczuwać pewien nieokreślony, bardzo silny ból. Miałem problemy by stwierdzić, co tak naprawdę mnie boli. Sprawdziłem, jak i czy bije mi serce, biło strasznie szybko, jednak zobaczyłem że lewa noga mi się okropnie trzęsie. Zacząłem histeryzować. Prosiłem kolegów by zadzwonili na pogotowie, oni podjęli decyzję bym najpierw się przewietrzył. Wtedy trochę się uspokoiłem. Po kilkunastu minutach, zacząłem bardzo powoli się uspokajać - byłem okropnie zdenerwowany i omamiony, w szoku a zarazem ogłupieniu. Po około dwóch godzinach znów zapaliłem MJ, stwierdziłem że zobaczę co się teraz stanie. Uspokoiłem się, czułem się po prostu dobrze i całkiem przyjemnie.
Boję się, że to może być zaczątek czegoś poważnego. Czy palenie MJ może powodować flashbacki po acodinie? Czy to może być zaczątek choroby, a może być też pojedynczym zdarzeniem spowodowanym stresem, życiem w biegu? Kolega stwierdził że wyglądało mu to trochę jakby na schizofrenię, szok, nerwicę. Piszę tutaj, bo opis zdarzenia kolegi blastobacter jest w wielkim stopniu zbieżny z moim.
Proszę o opinie i pomoc.
Pozdr.
i musze powiedzieć żę wiedzieli co zbanować ,kurcze takj amiła była ,robiła mnei na klimat out offspace
walking on the moon i life on mars normalnie wyjebanie w kosmos mocno i ciekawo psychodelicznie i bardoz wydajnie na dodatek no ael cóz skończyło się
wcześniej miałęm na rószczie 200 i 250 ale w tym samym czsei tk aze tródno mi coś powiedzieć ,,
jedna laitowa taka satiwka nieskora do dopalani a godzine poczepałą lekko za to bardzo lekko aż śmiesznie tak
pobudzająco no a druga takta bardziej rozkminkowa ale tez mocą neipowalała wcale ..raz cheftałęm fakt przesadziłęm zmiksowałem dopalaęłm dopalałęm tchu neizłąpałem ..
no jednak oby dwie raczej nie prędko będe testował poprostu cienko jaakos tak krótko troceh no i lekko
w planach była 81 ale żródło padło a drugie hmm no zastanwiam si ebo to jak tez jakaś słąbizna to nieche ,,mawiają ze 2 x słąbsza od 18 ale bez shiz i 3x mocniejsza od THC .to tez bez sęsu bo 018 mi niby być 40x mocniejsze od THC to jak będzie 2x słąbsze 081 od 018?
ktoś wędził 081? jak wrażęnia godna uwagi?
zastanawia mnei też solo 073 ona jest u nas legalna/? jak wrażnia po niej
będę wdzięczny za spostrzeżęnia bo widze zę temat stoi w miejscu no a temat ciekawy
sorka że si etak rozpisuje ale jesczcze chiałęm zwrócic uwage na budowe jwh a konkretnie fragment naptylo te dwa pierscienie ..przypominają inną grupe psychodelicznych leków co prawda to zupełni inne piercienie bo tu mamy naptylo a tam jest benzo hexa cośtam no ael chodzi mi o działanie http://translate.duckduckgo.com/translate?h ... -19_(drug)
Krótkie działanie, acz bardzo euforyczne jak dla mnie. W większych dawkach lekko psychodeliczne. Mniej schizujące od mj, choć nie aż tak fajne. Ale jak dla mnie zakup b. udany. Nasączyłem prawoślaz dawką 40mg/g - jedna lufka na łeb w sam raz.
no ja do 250 hm może i euorcznie ale słabo..
18 w moim wypadku to było to ,taki marsjański klimat i wogule taka jakaś psychodela fajna czego po mj już daawno niema .jest tylko muł i shiza .chwasty idę w niepamięć ..
macie jeszcze jakies pomysły na baze dla tych syntetyków do palenia .co by sie nie zwędzić za bardzo?..mam na myśłi ten kiełbasiany zapach łoju po paleniu czego kowiek...
ma ktoś pomysły jak waproizowac to coś?
te literki charczą w lufie
Molesta, "Skandal"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/obraz_2025-06-21_152357458.png)
Marynarka wojenna Salwadoru skonfiskowała ponad 6 ton kokainy
Prezydent Salwadoru, Nayib Bukele, ogłosił w piątek przejęcie 6,3 tony kokainy i aresztowanie 17 podejrzanych handlarzy narkotyków podczas czterech „bezprecedensowych” operacji marynarki wojennej kraju na Oceanie Spokojnym.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/kokoalfabet.jpg)
policjanci zabezpieczyli ponad 100 kg kokainy ukrytej w naczepie ciężarówki
Policjanci z Wałcza przejęli ponad 100 kilogramów narkotyków. Nielegalny towar przemycany był w ładunku, w którym były części samochodowe. W związku ze sprawą zatrzymane zostały dwie osoby. Są już po zarzutach i może grozić im nawet 20 lat pozbawienia wolności.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/zrzut_ekranu_z_2025-06-12_18-39-02.png)
Cudowne "koktajle" i narkotyki. Nieznane oblicze złotej ery Hollywood
Narkotyki, używki i magiczne koktajle, które miały utrzymać największe gwiazdy ekranu w dobrej kondycji, zdolne pracować na planie przez trzy doby bez przerwy, były w Hollywood na porządku dziennym...