TALK - Rozmowy [H]

[Nastukany]

Nie wiem czy Ci tym pomogę, ale niektórzy robią takie proporcje: 6 gramów materiału na 350ml spirytusu. Podobno przekozak pierdolnięcie ma ;d

[Termos789]

Matki Boskiej Zielnej świetujecie?

[Nastukany]

Ja obchodzę święto 20.04 ;]

[siostrorelanium]

Owszem, od godzin porannych Akurat trafilo mi sie mocarne , nie wiem ile w tym % THC ale jak testowalem przy 1 podejsciu, to jeden buch dal mi faze na 4 godziny (odstawilem lufe i nawet nie chcialem dopalac).

Jakbym sie cofnal w czasie do lat powiedzmy 80' to pewnie niemoglbym sie najarac, takie teraz kosy hoduja.

[jezus_chytrus]

Ja nie mam za bardzo czym świętować, więc w kosza pograłem.
Na dniach ma dojść do mnie małe co nieco więc chyba też będę świętował 20-tego (swoją drogą czemu akurat 20?).
Na 18-tego zaplanowałem ścinkę mojej Amnezji x Durban'a, ale samo suszenie potrwa ok 5 dni. Oczywiście przetestuję, ale zbiór trafi do słoika na minimum miesiąc.

[Karolrdm99]

Ale ja zazdroszcze tym co maja wlasne krzaki.Sam chcialbym miec taki zapas tego ze mozna na min kilka mies spac spokojnie,ze tylko jak najdzie chec otwiera sie sloj i sie jara ile chce .

[Nastukany]

Jak najlepiej wysuszyć krzaka? Ja zawsze wieszam do góry nogami i wisi tak pare dni na strychu. Gdzieś na jakimś zagranicznym forum czytałem, że lepiej do góry nogami, bo wszystko co dobre spłynie do topów ;p nie wiem ile w tym prawdy.
Ktoś niedawno pisał o curringu z dodatkiem skórki cytryny, czy ta skórka musi być wysuszona, żeby nie pojawiła się pleśń czy inna zaraza? Już mam pomysł na curring z przyprawami, skórami cytryny, pomarańczy. Zapach byłby przekozacki, można też gonić za większa cenę „czemu tak drogo?” „no ziomuś, powąchaj sobie” HAHAHAHA :D

[jezus_chytrus]

Zapraszam do lektury mojego manuala, który napisałem na podstawie porad z neta oraz własnych doświadczeń i obserwacji.
Jest mowa i o skórkach.
suszenie-i-curing-t63938.html

Nie ma co zazdrościć ludziom krzaków - to ogromna praca i ryzyko (szczególnie "dziki" outdoor). Nic nie stoi na przeszkodzie (teraz tylko pora), żeby samemu spróbować.
Jeden użytkownik wypracował w debiucie piękne krzaki, ale niestety podzielił los moich 2 poprzednich upraw. Udowodnił jednak, że da się wszystko samemu ogarnąć z bardzo dobrym rezultatem. A ryzyko jest wpisane w taką działalność.

Tak - po zebraniu, wysuszeniu i wykurowaniu jest bardzo dużym komfortem posiadanie np 2 słoików z kwiatkami. Mi taki słaby zbiór z zeszłej jesieni starczył do kwietnia jakoś (czyli 6 miesięcy codziennego palenia + częstowanie).

[Nastukany]

Szacunek za zajawkę. Jak wrócę z porannej jazdy rowerem, to na pewno obczaję :)

[siostrorelanium]

Bilans zyskow i strat uprawy w moim mniemaniu sie nie kalkuluje. Tym bardziej mam uznanie dla growerow za zacietosc i odwage. Zlodziejow jebac, mam nadzieje ze zapanuje moda na fotopulapki i beda ponosic odpowiedzialnosc za swoje czyny. Z drugiej strony....(glosno mysle)....jakbym sie nacial na dorodne krzaki z szychami gdzies w polu, moja moralnosc stanela by przed dylematem. Pewnie bym cos skubnal ale nie ogolocil ;-)