Dział służący omawianiu marszy, petycji i innych form aktywności obywatelskiej.
ODPOWIEDZ
Posty: 97 • Strona 9 z 10
  • 96 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: Sundazed »
WujekChujek pisze:
żebyś wział dane z najbezpieczniejszego stanu(no może z wyjątkiem alaski),i podzielił je proporcjonalnie do liczby mieszkańców to i tak będzie kikadziesiąt razy większe. -podejrzewam, bo nieznam dokładnych statystyk, ale chętnie zobacze.
Gdybyś wysilił trochę szare komórki i przeczytał uważnie cały wątek, to znalazłbyś statystyki. Sam je podawałem (strona trzecia).

Proste zestawianie polskich, czy europejskich statystyk z amerykańskimi mija się z celem, gdyż tworzone są za pomocą odmiennych metod i bez zwrócenia uwagi na te "niuanse" otrzymujemy totalnie zafałszowany obraz. Statystyki, do których linki zapodałem, uwzględniają zarówno morderstwa z użyciem broni palnej, jak i... samobójstwa, akcje policyjne oraz zabójstwa z użyciem broni palnej, dokonane w obronie koniecznej. Czyli również czyny, które nie są przestępstwem, a prawdopodobnie mocno rzutują na całościowy wynik.

Ponadto, broń palna zbiera największe, śmiertelne żniwo w hermetycznych gettach, zamieszkałych głównie przez kolorowe mniejszości. Strzelaniny niezwykle rzadko zdarzają się poza tymi obszarami, a przypadki typu masakra w Virginia Tech to już totalny margines (statystycznie, jednego dnia znacznie więcej osób ginie w wypadkach samochodowych).

Po uwzględnieniu tych okoliczności okazuje się, że Stany poziomem przestępczości z użyciem broni palnej, wcale tak bardzo nie odbiegają od krajów europejskich. W artykule z interia.pl jest podany dokładny wskaźnik]jest bliski wskaźnikowi polskiemu (2,8 do 2.1)[/b], choć ze względu na lokalną specyfikę metod statystycznych amerykańskie dane obejmują także przypadki pozbawienia życia nie stanowiące przestępstw (działania w obronie koniecznej, akcje policyjne itd.)"
nie chodzi mi tu jednynie o różnice w mentalności, bardziej o tradycje posiadania broni w stanach i ogólnego kultu broni w stanach -popatrzmy chociażby na filmy amerykanskie jak tam się rozpierdalają , w jednym filmie zastrzela się 1000 osób , a u nas nawet w kinematografii raczej ucieka się od broni.
Amerykańska kinematografia to dla ciebie wyznacznik tradycji obchodzenia się z bronią? :nuts: Skończ pisać w tym topiku, bo z każdym postem udowadniasz tylko, jakim niereformowalnym tumanem jesteś.
Ostatnio zmieniony 20 czerwca 2008 przez Sundazed, łącznie zmieniany 2 razy.
Uwaga! Użytkownik Sundazed nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 129 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: innuendo »
WujekDobraRada pisze:
popatrzmy chociażby na filmy amerykanskie jak tam się rozpierdalają , w jednym filmie zastrzela się 1000 osób , a u nas nawet w kinematografii raczej ucieka się od broni. Kwestia spranych głów amerykanów też niejest bez znaczenia.
Oglądałeś piratów z karaibów? No właśnie - ciągle się strzelają.
Walczą też na szable co nie jest bez znaczenia.
A oglądałeś spidermana albo batmana?
Tam są superbohaterowie a tak naprawde ich nie ma. Taka ich mentalność.
Rozumiesz już co mam na myśli?
W tym wątku chce poczytać Sundazeda a nie jakie filmy kto oglądał.
No one told you when to run, you missed the starting gun.
  • 164 / 1 / 0
Amerykańska kinematografia to dla ciebie wyznacznik tradycji obchodzenia się z bronią? Skończ pisać w tym topiku, bo z każdym postem udowadniasz tylko, jakim niereformowalnym tumanem jesteś.
tylko taki zapatrzony w swoje racje debil jak ty mógł wywnioskować z tamtego zdania że jest to dla mnie wyznacznik tradycjii obchodzenia się z bronią- po prostu pokazuje to ze bez broni amerykanie nie mogą funkcjonowac m.in dlatego że tacy mędrcy jak ty zaczeli im dawno temu wkręcać że bez broni nie obronią swojej rodziny.


e :immunedo jak chcesz poczytać tego głąba to załóżcie sobie odzielny temat i tam głoście swoje mądrości.


"spiskowe teorie dziejów a zanik logicznego myślenia"- proponuje taką nazwe.


ps. immunedo też kiedyś pisał ze boi sie wyjść na ulice w krk, frajerstwo nie jest powodem do posiadania broni.
A gdy już byłem duży postanowiłem mury burzyć
Zmienić prawo aby móc sobie zakurzyć
Do walki z wiatrakami ruszyć- tak możesz mówić
Ale miałem granat w ręku i odwagę by go rzucić...
  • 129 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: innuendo »
WujekDobraRada pisze:
ps. immunedo też kiedyś pisał ze boi sie wyjść na ulice w krk, frajerstwo nie jest powodem do posiadania broni.
ps. W czase kiedy są derby krakowa a to trochę zmienia ;-)

Gwarantuje ci że jakby broń palna była legalna dresiarstwo nie robiłoby rozpierduchy po meczach. Nawet nikt by szyby w aucie nie wybił :-)
No one told you when to run, you missed the starting gun.
  • 164 / 1 / 0
szyby może faktycznie by ci nie wybił, po prostu zastrzeliłby cie i wziął ci całe auto.

ja tam chodze normalnie nawet jak są derby i żyje, gorzej jakbym wiedział ze oni mają broń i się będą strzelać- chociaż były już takie przypadki na piastowskim chyba, ale to naprawde rzadkość.
Ostatnio zmieniony 20 czerwca 2008 przez WujekDobraRada, łącznie zmieniany 2 razy.
A gdy już byłem duży postanowiłem mury burzyć
Zmienić prawo aby móc sobie zakurzyć
Do walki z wiatrakami ruszyć- tak możesz mówić
Ale miałem granat w ręku i odwagę by go rzucić...
  • 96 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: Sundazed »
@WujekChujek

I tym postem pokazałeś, że tonący brzytwy się chwyta, czyli sięgnie po najbardziej idiotyczne argumenty, byleby tylko jego "racja" była na wierzchu.

Jeszcze jedno: ja nigdzie nie pisałem, że boję się wyjść na ulicę bez klamki (chociaż fakt faktem, mieszkam w dzielnicy, która raczej nie uchodzi za bezpieczną). Nie jestem ułomkiem, który spierdala przed byle leszczami w dresie i chętnie bym ci to udowodnił face to face, gdyby nie to, że nie chce mi się jechać do Nowej Huty specjalnie po to, żeby oklepać ryj kolejnemu odmóżdżeńcowi.

No i chętnie się dowiem, co byś zaproponował w XVIII wieku amerykańskim secesjonistom, pragnącym wyzwolić się spod jarzma brytyjskiej tyranii, zamiast zbrojnego oporu :rolleyes: Słanie petycji do króla Jerzego? Lol.
Ostatnio zmieniony 20 czerwca 2008 przez Sundazed, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Sundazed nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 129 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: innuendo »
A potem ktoś zastrzeliłby jego i dwie zbędne jednostki mniej :-)

I czemu od razu zakładasz, że by mnie zastrzelił? Teraz każdy ma dostęp do noża, a jakoś jeszcze nikt mi gardła nie podciął, mimo że na pewno było wiele okazji
No one told you when to run, you missed the starting gun.
  • 1736 / 18 / 0
Nieprzeczytany post autor: Mr.LaTacha »
Proste zestawianie polskich, czy europejskich statystyk z amerykańskimi mija się z celem, gdyż tworzone są za pomocą odmiennych metod i bez zwrócenia uwagi na te "niuanse" otrzymujemy totalnie zafałszowany obraz. Statystyki, do których linki zapodałem, uwzględniają zarówno morderstwa z użyciem broni palnej, jak i... samobójstwa, akcje policyjne oraz zabójstwa z użyciem broni palnej, dokonane w obronie koniecznej. Czyli również czyny, które nie są przestępstwem, a prawdopodobnie mocno rzutują na całościowy wynik.
ja chce tylko statystyki które pokazują liczbę przestępstw z użyciem broni palnej. Samobójstwo nie jest przestępstwem, zabójstwo w obronie koniecznej również.

Zestawienie liczby przestępstw z użyciem broni palnej do liczby mieszkańców jest najprostszym i najszybszym sposobem sprawdzenia gdzie jak jest tak na prawdę i gdzie jest lepiej.
Z jednej strony Ameryka gdzie od wielu wielu lat ludzie mają o wiele bardziej swobodny dostęp do broni, który wrósł już wręcz w kulturę, a z drugiej strony Europa gdzie broń trudniej kupić niż trufle i gdzie kultura raczej odrzuca potrzebę posiadania broni.
Ponadto, broń palna zbiera największe, śmiertelne żniwo w hermetycznych gettach, zamieszkałych głównie przez kolorowe mniejszości. Strzelaniny niezwykle rzadko zdarzają się poza tymi obszarami, a przypadki typu masakra w Virginia Tech to już totalny margines (statystycznie, jednego dnia znacznie więcej osób ginie w wypadkach samochodowych).
To możemy wziąć pod uwagę zamiast Polski na przykład Francję, albo sam Londyn porównać do jakiegoś dużego amerykańskiego miasta.
We Francji masz od chuja mniejszości narodowych, a Londyn to już jest zupełnie jedna wielka międzynarodowa społeczność do której łatwiej się dostać niż wjechać do tych Stanów.

A co do przypadku masakry w Virginia Tech to czy w Europie zdarza się coś równie często? raczej nie. kwestia mentalności czy kwestia łatwego dostępu do broni? Ty powiesz, że tego pierwszego, a przeciwnicy, że tego drugiego.

To tak samo jak z samobójstwami. w USA 53% samobójstw odbywa się dzięki broni palnej. Gdyby nie broń byłoby ich mniej? Przeciwnicy broni powiedzą, że tak, zwolennicy powiedzą, że nie bo jeśli ktoś chce się zabić to i tak się zabije. Tylko, że popełnienie samobójstwa przy pomocy broni jest łatwiejsze, szybsze i dzięki temu może być wykonane pod wpływem impulsu/emocji.

Z bronią jest tak, że łatwiej jest strzelić komuś w łeb niż poderżnąć komuś gardło nożem (chodzi mi o trudności przełamania się do wykonania tego czynu). Akurat, żeby to stwierdzić, nie trzeba mieć statystyk.
Ludzie się właśnie tego boją i to jest według mnie realny strach. Pytanie brzmi czy takie przypadki będą na prawdę marginalne. Drugie pytanie brzmi: czy straty będą mniejsze niż zyski? Chyba nie muszę mówić co mam na myśli mówiąc straty a co mówiąc zyski.



JAK KOMUS SIE BEDZIE CHCIALO TO NIECH POSZUKA DANYCH STATYSTYCZNYCH. JEDNYCH Z USA A DRUGICH Z EUROPY I POROWNA TAK JAK TO CHCIALEM ZROBIC TO WYJDZIE CZARNO NA BIALYM (WEDLUG MNIE) CZY LATWY DOSTEP DO BRONI JEST TAK POZYTECZNY JAK MOWIA ZWOLENNICY.
Piotrek uczy, Piotrek radzi, Piotrek nigdy Cie nie zdradzi!
  • 96 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: Sundazed »
Mr.LaTacha pisze:
ja chce tylko statystyki które pokazują liczbę przestępstw z użyciem broni palnej. Samobójstwo nie jest przestępstwem, zabójstwo w obronie koniecznej również
No to mamy problem. Najwyraźniej pominąłeś fragment z mojego postu, w którym zacytowałem ponownie artykuł z interia.pl. Autorka pisze, że "ze względu na lokalną specyfikę metod statystycznych amerykańskie dane obejmują także przypadki pozbawienia życia nie stanowiące przestępstw (działania w obronie koniecznej, akcje policyjne itd.)"
Europa gdzie broń trudniej kupić niż trufle i gdzie kultura raczej odrzuca potrzebę posiadania broni
W USA, w przeważającej liczbie stanów, "kultura" klasy średniej i wyższej również odrzuca potrzebę posiadania broni. Jeszcze raz odsyłam do artykułu Snydera, w którym autor opisuje medialne szykany wymierzone w posiadaczy broni. Zresztą, to właśnie w USA powstał film Moore'a pt. "Zabawy z bronią" (kolejny przykład manipulowania danymi statystycznymi i grania na emocjach widzów, byleby tylko wbić im do głów propagandę anti-gun).

Uważałbym też z wydawaniem kategorycznych sądów, typu w Europie "broń trudniej kupić niż trufle". Jeśli wierzyć Ewie Kozłowskiej, ustawodawstwo większości krajów Unii stwarza mniej problemów w dostępie do broni, niż polskie, a w takiej Szwajcarii broń znajdziesz prawie w każdym domu. We Włoszech (zwłaszcza na południu, z naciskiem na Sycylię), z tego co mi wiadomo z relacji znajomych Włochów (partnerów biznesowych mojego ojca), całkiem sporo osób posiada klamkę - znajomi moich rodziców, będąc w Palermo, byli świadkami strzelaniny, jaka miała miejsce obok jednego z przystanków autobusowych (na szczęście bez ofiar).
A co do przypadku masakry w Virginia Tech to czy w Europie zdarza się coś równie często? raczej nie. kwestia mentalności czy kwestia łatwego dostępu do broni? Ty powiesz, że tego pierwszego, a przeciwnicy, że tego drugiego
Jak już pisałem, na terenie Virginia Tech obowiązywał zakaz wnoszenia jakiejkolwiek broni palnej. Pomimo "łatwego dostępu do broni", przez większość czasu jego funkcjonowania ludzie go przestrzegali, ale w końcu znalazł się koleś, który go złamał i bez przeszkód przeszmuglował mały arsenał. Efekt był taki, że przez nikogo nieniepokojony pozabijał 32 osoby.

Na logikę, gdyby rzeczywiście "łatwy dostęp do broni" rozbudzał w zwykłych ludziach zabójcze instynkty, osób które złamało ów zakaz byłoby znacznie więcej, a trupy liczylibyśmy w setkach. Mimo to, większość studentów i kadry pedagogicznej grzecznie zostawiała swoje zabawki w domu. Czego nie przewidzieli projektanci uniwersyteckiego regulaminu, to możliwości, że nie każdy grzecznie zastosuje się do litery prawa.

No i pojawia się pytanie]popełnienie samobójstwa przy pomocy broni jest łatwiejsze, szybsze i dzięki temu może być wykonane pod wpływem impulsu/emocji[/quote]

Łatwiejsze i bardziej bezbolesne jest połknięcie odpowiedniej ilości odpowiednich leków.
Z bronią jest tak, że łatwiej jest strzelić komuś w łeb niż poderżnąć komuś gardło nożem (chodzi mi o trudności przełamania się do wykonania tego czynu). Akurat, żeby to stwierdzić, nie trzeba mieć statystyk
W czym niby tkwi to ułatwienie? Jakoś 90% wszystkich przestępstw w USA wciąż popełnianych jest z użyciem białej broni. Czyli jednak statystyki mają tu coś do powiedzenia ;] Poza tym, wydaje mi się, że jeśli ktoś naprawdę nie czuje oporów przed zamordowaniem innego człowieka, to nie robi mu różnicy, jakiego narzędzia użyje. Klucz tkwi w psychice, kwestie "techniczne" grają marginalną rolę.
Ostatnio zmieniony 20 czerwca 2008 przez Sundazed, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Sundazed nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1736 / 18 / 0
Nieprzeczytany post autor: Mr.LaTacha »
Jak już pisałem, na terenie Virginia Tech obowiązywał zakaz wnoszenia jakiejkolwiek broni palnej. Pomimo "łatwego dostępu do broni", przez większość czasu jego funkcjonowania ludzie go przestrzegali, ale w końcu znalazł się koleś, który go złamał i bez przeszkód przeszmuglował mały arsenał. Efekt był taki, że przez nikogo nieniepokojony pozabijał 32 osoby.
Tak myślałem, że ten argument użyjesz.

Mi chodzi o to, że ze względu na przepisy, odpowiednią kontrolę itd na czarnym rynku jest stosunkowo mało broni palnej do nabycia i nie jest to takie proste.
Właśnie z tego powodu w USA zdarzają się takie masakry, a w Europie nie. Bo w USA każdy cwel może dostać broń a tutaj cwele mają z tym problem.

Oczywiście, że powinni znieść ten zakaz w takim przypadku. W Europie posiadanie broni nie jest potrzebne tak mocno jak w stanach bo broni nie ma za dużo (tyle co w usa) - pomijając te kilka krajów które wymieniłeś.
Gdyby było inaczej to masakry jak w usa byśmy mieli rowie często co tam.
Łatwiejsze i bardziej bezbolesne jest połknięcie odpowiedniej ilości odpowiednich leków.
ale po leki musisz, iść do apteki, musisz się zastanowić jakie łyknąć i ile.
przez ten czas zdążysz ochłonąć.
W czym niby tkwi to ułatwienie? Jakoś 90% wszystkich przestępstw w USA wciąż popełnianych jest z użyciem białej broni. Czyli jednak statystyki mają tu coś do powiedzenia ;] Poza tym, wydaje mi się, że jeśli ktoś naprawdę nie czuje oporów przed zamordowaniem innego człowieka, to nie robi mu różnicy, jakiego narzędzia użyje. Klucz tkwi w psychice, kwestie "techniczne" grają marginalną rolę.
Ja ogólnie mam dostęp do broni, często jeżdżę na strzelnicę z ojcem i strzelam zarówno z długich i krótkich. Więc łatwo mogę sobie wyobrazić jakbym się czuł gdyby zamiast tarczy była kogoś głowa.
Może jestem jakimś wyjątkiem, ale strzelenie komuś w głowę byłoby dla mnie baaaaaardzo proste. Za to miałbym opory przed poderżnięciem komuś gardła.
Piotrek uczy, Piotrek radzi, Piotrek nigdy Cie nie zdradzi!
ODPOWIEDZ
Posty: 97 • Strona 9 z 10
Newsy
[img]
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie

Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.

[img]
77-letnia cudzoziemka oskarżona o produkcję narkotyków

Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 77-letniej obywatelce Rosji, która miała na swojej posesji uprawiać konopie indyjskie i wytwarzać z nich narkotyki. Na poddaszu jej domu znaleziono 19,5 kg suszu i 197 sadzonek ziela konopi.

[img]
Wpadli w trakcie transakcji

Piaseczyńscy kryminalni zatrzymali narkotykowy duet. Mężczyźni wpadli w trakcie transakcji, która odbywała się na jednym z parkingów w Wólce Kosowskiej. Na posesji 49-letniego obywatela Ukrainy, policjanci znaleźli uprawę marihuany. Krzaki konopi indyjskiej zostały zabezpieczone. 44 i 49-latek usłyszeli zarzuty karne oraz zostali objęci policyjnymi dozorami.