Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
Czy preparaty z Sertralina pomogly Ci w leczeniu twoich zaburzen?
Tak, bardzo pozytywnie
361
36%
Tak, ale mialem przy niej problemy
329
33%
Nie, to straszny syf, opoznia orgazm!
129
13%
Nie, nie dziala.
193
19%

Liczba głosów: 1012

ODPOWIEDZ
Posty: 5316 • Strona 9 z 532
  • 3248 / 354 / 2
Nieprzeczytany post autor: jogurt »
przedwczoraj, bez konsultacji zwiekszyłem dawke ze 100 do 125mg (przyjąłem ze co tydzien bede zwiekszał o 25, przy czym zatrzymam sie na 125, chyba ze doktórka powie zeby wiecej, w co wątpie), zobaczymy jak będzie.
L-8a - blog neurofarmakologiczno-empiryczny
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM

Pozdrawiam %-D
  • 3248 / 354 / 2
Nieprzeczytany post autor: jogurt »
Nie edytuje bo post jest stary. Szukałem jakichś informacji związanych z sertraliną bo jak na razie jestem niezadowolony z jej działania. Chodzi mi dokładnie o fobie społeczną. Na angielszczańskiej wiki jest napisane ze sertralina redukuje ją w wiekszych dawkach (niesprecyzowano, podejrzewam ze >=150mg/d) i dopiero po 6 tygodniach a pełny efekt pojawia sie przed upływem 12 tygodni. Zzera mnie niecierpliwość. Może ktoś opisze efekty swojej terapi sertraliną i jakie efekty osiągał po jakim czasie. Byłoby fajnie.
L-8a - blog neurofarmakologiczno-empiryczny
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM

Pozdrawiam %-D
  • 261 / 16 / 0
Jak dla mnie to chyba najfajniejszy SSRI, pod warunkiem że w zolofcie albo asentrze. Próbowałam jeszcze luxetę, rezultat mizerny.
Z tego, co się orientuję efekt terapeutyczny występuje po ok.7 dniach, po miesiącu nastrój stabilizuje się i można odczuć pełne działanie. Jednak samą sertralinę można poczuć po jednej tabletce nawet i nie jest to placebo. 3 razy zaczynałam ją brać (obecnie drugi dzień trzeciego razu, dostałam w prezencie od pani psychiatry. Dłużej brać nie zamierzam, ale to jedno opakowanko sobie wciągnę, w ramach abstynencji). Za każdym razem już po pierwszym dniu miałam rozjebane źrenice, ADHD do potęgi (normalne mam na codzień), i takie jałowe spustoszenie, jaki muszą zapewne odczuwać starzy dropsiarze. Depresja raczej mi nie grozi, ale przynajmniej na asentrze nie chce mi się spida.
810 stawek dziennych za to!
  • 85 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Mdma »
muertogatito pisze:
Jak dla mnie to chyba najfajniejszy SSRI, pod warunkiem że w zolofcie albo asentrze. Próbowałam jeszcze luxetę, rezultat mizerny.

Przecież luxeta to odpowiednik generyczny, czyli dokladnie to samo co zoloft itp..
Uwaga! Użytkownik MDMA nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3248 / 354 / 2
Nieprzeczytany post autor: jogurt »
Mdma pisze:
muertogatito pisze:
Jak dla mnie to chyba najfajniejszy SSRI, pod warunkiem że w zolofcie albo asentrze. Próbowałam jeszcze luxetę, rezultat mizerny.
Przecież luxeta to odpowiednik generyczny, czyli dokladnie to samo co zoloft itp..
Jej właśnie o to chodziło, przeciez mówimy tu o sertralinie. Z teoretycznego punktu widzenia powinny działać identycznie, nie wiadomo jak jest w praktyce... Może jakies różnice w dodatkach zmieniają przyswajalność? Mało to logiczne, ale ludzie mają różne jazdy. Np. moja mamuska twardo twierdzi że apap jest na ból, a panadol na gorączke. Nie przetłumaczysz... ;)
L-8a - blog neurofarmakologiczno-empiryczny
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM

Pozdrawiam %-D
  • 8 / / 0
Biorę Asentrę od 3 tyg, i pomaga, choć mogłoby być lepiej.. :rolleyes: Co do skutków ubocznych.. lekka ospałość, brak łaknienia przez pierwsze dni.
Uwaga! Użytkownik piguła nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3248 / 354 / 2
Nieprzeczytany post autor: jogurt »
Minęło troche ponad 2 m-ce terapi sertraliną, czas na jakiś raporcik mały. Troche śmiesznie moja terapia wygląda (np. w pewnym okresie zwiekszyłem dawke ze 100 na 125 na 4 dni, potem 8 dni na 150, 4 dni na 125 i powrót do 100), a w ogóle to brałem w postaci Luxety, Zotralu, Asertinu, a teraz Setaloft (Setaloft najbardziej oplacalny, asertin tez jest ok.). Generalnie to co, pewność siebie zwiększona, ale nie do takiego poziomu jakiego sie spodziewałem i w nie tych dziedzinach które bym chciał, pisałem już o tym, pewność siebie jest jakby wybiórcza, zapewne wynika to z behawioralnych przyzwyczajeń. Motywacja, tu jest gorzej, robic mi sie nie chce, ale nie boje sie już pracy, w konsekwencji doszedłem do tego, że podejmuje prace, czasami mam dość, ale podejmowanie to już spory postęp. W kwestiach towarzyskich jest poplątana dość sytuacja wiec nie moge tego obiektywnie ocenić. Skutki uboczne, sen... jest całkiem w porządku, wiekszych problemów niż przed terapią nie mam. Apetyt, nie wiem czy to wina sertraliny czy pogody, ale jestem nastawiony na węglowodany i nie jem mies ani innyc, wszystko generalnie cukrowe jem. Waga w normie.... generalnie nic mi nie przeszkadza oprócz ograniczen w cpaniu, to jest hujowe, bo powój np zadziałał duzo gorzej. I mam w planach RC wiec zastanawiam sie nad zakończeniem terapi po 3 miesiącach. Generalnie co mnie zaskoczyło że własciwie dopiero teraz sie rozkreciła, i to gadanie o 2 tygodniach jest przegieciem, to o wiele za krótko.

Pdsumowująć, działanie sie dlugo rozkreca, działa słabiej niż sie spodziewałem, ale działanie jest korzystne, właściwie bez skutków ubocznych. Najgorsze, że ćpanie szczególnie serotoninergików straciło na wartośći. Tak jak mówią SSRI i ćpanie słabo sie komponują.
L-8a - blog neurofarmakologiczno-empiryczny
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM

Pozdrawiam %-D
  • 23 / 3 / 0
Hej, jogurt.

Mógłbyś się trochę rozpisać jak ci się śpi? Czujesz, że śpisz głęboko, wysypiasz się i wstajesz wypoczęty? Sny masz bardzo realistyczne? Masz w ogóle? Fajne, niefajne?

Dzięki
  • 3248 / 354 / 2
Nieprzeczytany post autor: jogurt »
Ogólnie nie ma wiekszej różnicy. Śpie tak jak zawsze, ostatnio troche mniej sny pamietam. Na wstawanie pomaga wkrecenie se przed snem "jutro wstane o tej i otej godninie wypoczety i gotowy do działania".

Dzisiaj spałem od 4 do 14 a potem od 16:30 do 19:10. W związku z tym miałem pełno różnych snów. Zapamiętałem ostatni:
Pracując w magazynie zaczełem coś pyskować do kierownbictwa. Za kare zaprowadzili mnie w miejsce gdzie ewidentnie było widać że testują tam różne dziwne substancje na szurach. Psikając mi w twarz jakims dziwnym czyms prubowali mnie uspic, jednoczesnie pytałem czy po tych testach nic mie nie będzie, odpowiedzieli że nie wiedzą i mozliwe ze moge umrzec/stracic zdrowie. Jakoś tak wyszło że dzieki temu że tego zbytnio nie wdychałem i mam obycie z tego typu rzecami, bardziej to ich zamroczyło niz mnie. Prubowałem spierdolić i po akcji rodem z filmów akcji udało mi sie. Dodatkowo firma miesciela sie w miejscu gdzie jest najstarszy bełchatowski park. Potem dzwonilem na gliny (poczatkowo bylo zajete) i zgłaszam to. Słychac było ze policja jest przekupiona i nic z tym nie zrobią wiec gdy chciałem napisać maila do lokalnych mediów zadzwonił w realu mój kumpel i sie obudziłem.

Z kolei inny dzisiejszy sen polegał na tym że mieszkałem w jakiejś wiosce i wracalem chyba z pracy albo szkoly i chcialem skolowac trawe od kumpla. Kolezanka tam zadzwoniła, potem ja zadzwoniłem (mówił że są małe wory ;) ) i jakimś cudem zagupiłem sie na tych wioskach i drogach ze pytałem jak dojechać, kiedy pytałem pokazali mi ze wlasnie mi odjezdza autobus. Drugi autobus był zupełnie bez prawej scianki i w wskoczyłem do niego gdy odjezdzał, troche tak wisialem na boku bo nie moglem sie podciągnąć, tak jakbym nie mial sily w miesniach (cały czas jechał, w koncu sie wczołgałem i leże i jade, bylem przekonany ze jade nie tam gdzie trzeba. Pytam kgos tam, mówi ze dobrze jade. Wjechalismy do miasteczka o bardzo ciasnej zabudowie, bardzo pagórkowatego i bloki byly i ogólnie wyglądało zajebiscie, bylo tez zielone. Wiecej nie pamietam

Przypomniał mi sie jeszcze jeden sen ale to nie dzisiejszy, że szedłem do jakiegos miejsca przez lasy i po drodze miałem różne dziwaczne przygody w różnych wsiach. Nie będe opowiadał ale powiem tyle że były tajne koszary sekty zakonnic, tor przeszkód Chucka Norrisa, burmistrz który zmobilizował mieszkańców żeby mi udaremnili wydostanie sie z wioski i inne dziwne. Mam wrażenie że to nie był jeden sen, ale serial.

Ogólnie nie są bardziej realistyczne i pokręcone niz te które miewałem w normalnych warunkach, takze tu jest na 0. Może z jednym wyjątkiem że sny nie są wyssane z dupy ale tworzą ciągłą opowieść, czyli w gruncie rzeczy jest to jakby mój alternatywny wszechświat. To jest na plus tylko wkurza mnie to że nie pamietam niektórych odcinków, wydaje mi sie że lepiej pamietam swoje dawne sny podczas snu! Czyli tak jakbym miał wspomnienia z tego co było poprzednio.
Ostatnio zmieniony 17 czerwca 2008 przez jogurt, łącznie zmieniany 1 raz.
L-8a - blog neurofarmakologiczno-empiryczny
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM

Pozdrawiam %-D
  • 23 / 3 / 0
Dokładnie, alternatywny świat. Dzięki za opisanie snów. Ja przed braniem fluoksetyny nie miałem takich snów, przeważnie rzadko jakikolwiek pamiętałem. Teraz, po dwóch miesiącach nie brania, dalej mam pełno przygód we śnie. Często po przebudzeniu nie pamiętam żadnych snów, a dopiero np. w środku dnia nachodzą mi do głowy wszelakie obrazy i przypominam sobie cały sen, albo zastanawiam się, czy taki przypadek miał miejsce w moim realnym świecie, czy był snem...

Tak jak napisałeś, spałeś długo i nieregularnie. Wtedy, jeśli się śpi płycej, więcej snów się pamięta.


Miłych snów ;-)
ODPOWIEDZ
Posty: 5316 • Strona 9 z 532
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Turcja: Całe miasto na haju po spaleniu 20 ton marihuany przez policję w centrum miasta

W tureckim mieście Lice 25 000 mieszkańców zostało nieumyślnie odurzonych dymem z marihuany po nieprofesjonalnej akcji spalania 20 ton marihuany. Sprawdź, co się wydarzyło.

[img]
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów

Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.

[img]
Hiszpania zezwala na narkotyki w samochodach

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Hiszpanii zaskoczyło związki zawodowe policji, wydając polecenie, aby nie karać użytkowników narkotyków znajdujących się w zaparkowanych samochodach. Decyzja ta ma na celu ochronę prywatności obywateli, ponieważ zaparkowane pojazdy uznawane są za „prywatną przestrzeń”.