Alkohol etylowy pod każdą postacią.
Więcej informacji: Etanol w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 333 • Strona 8 z 34
  • 3196 / 376 / 0
rafi333 pisze:
mam kolege ktory pije od8 lat dzien w dzien ale ostro daje tylko w wekendy-w poniedzialek wstaje rano do pracy i nie ma zadnych objawow odstawienia alko- wytrzymuje do 15-tej po czym wypija 5-6 piw po poludniu jak to mowi na dobry sen
To jest właśnie najczęstszy typ alkoholika, szczególnie wśród tych co mają rodziny albo stałą, w miarę dobrą pracę. Też mam takiego kumpla. Jakby mógł to by pił na okrągło ale wie że wtedy żona by odeszła, straciłby pracę i wylądował na dnie zupełnie sam. Wypracował sobie system picia - nagrody. Zapierdala w pracy, potem spełnia wszystkie obowiazki w domu i dopiero na końcu daje w palnik do oporu i idzie spać. Wyjątki to weekend i urlop wtedy daje może nie od rana ale jak tylko zrobi to co żona mu wyznaczy do zrobienia na ten dzień. A jak żona burczy że zamiast jechać do kina wieczorem czy po prostu porozmawiać on gapi się w telewizor z browarem w łapie, to ma dobrą odpowiedź : przecież przynoszę hajs i dbam o rodzinę to mam prawo robić co chcę w wolnym czasie.

Przypomniała mi się taka sytuacja z nim związana. Raz poprosiłem go, żeby po pracy mnie gdzieś podwiózł samochodem. Załatwiliśmy sprawę i jedziemy do niego do domu a gość jakiś ni to wkurwiony ni to poddenerwowany, wierci się cały czas, odpowiada niechętnie. Pytam czy wszystko ok czy może ma jakieś inne plany, które mu zaburzyłem. On że wszystko gra. Jak dojechaliśmy pod jego blok to wypierdolil z samochodu jak z procy prosto do spożywczaka nieopodal. Wyszedł z niego z siatką piw i jednym już otwartym, którego gdzieś z połowę wypił duszkiem jak stał. Wtedy skumałem że on przez całą drogę myślał tylko o tym żeby wreszcie przywalić procenty bo zżerało go ciśnienie. Wcześniej myślałem że po prostu lubi sobie wypić bo nigdy nie robił przy mnie takich akcji ale w tamtym momencie dotarło do mnie jaka to jest siła, z którą on co dzień się musi mierzyć i że ta siła nim rządzi. To jest dla mnie właśnie alkoholizm.
  • 4807 / 268 / 0
Też przypisuję tu system nagrody, ale wygląda to z boku raczej jak samobiczowanie, totalna destrukcja. Mówię o takich przypadkach gdzie traci się świadomość na wiele dni. Sam nigdy tego nie doświadczyłem, jedynie widziałem (i czułem) z bardzo bliska. Bo ja wiem czy to jest taki najczęstszy typ alkoholika? Najczęstszy to właśnie taki jak piszesz kanapowiec, nie maszyna do przelewania litrów świństwa. Mój wujor pił perfumy jak go zamknęli w domu żeby nigdzie nie wychodził, nie pomyśleli o tym...
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 110 / 1 / 0
Układ nagrody działa dopóki obracasz się w bezpiecznych schemacie.
Blu, gdyby żona Twojego ziomka, wyjechała z dziećmi na urlop, a on zostałby sam na jakiś czas, jak myślisz, jakby się to skończyło?
Spłynąłby rzeką wódy do rynsztoka.

W swojej obecnej pracy poznałam osobę, która z powodzeniem przepracowała na bani 15 lat. Niewiele było w tym czasie potknięć, ot przyjście na kacu, pomieszanie czegoś w papierach. Zdarza się każdemu.
Do czasu. Nie wiem, co się stało, że cała iluzja zawaliła się jej na łeb, w każdym razie 2-3 lata przed emeryturą została dyscyplinarnie zwolniona za picie na umór podczas pracy.

To mnie zawsze najbardziej przerażało: wychodzisz z domu z silnym postanowieniem, że nie będziesz pić, obiecujesz to sobie, powtarzasz w głowie kilkanaście razy, robisz plany na następny dzień, by mieć motywację, a następnie budzisz się dwa dni później z gigantycznym kacem i mglistym wspomnieniem o tym, co właściwie się stało.
Koszmar.
  • 546 / 13 / 0
The Light- wydaje mi sie ze twoj wuj czy moj kumpel (ten pijacy 3 tyg) mieli alkoholizm w genach-ten moj pił tak jak mial 17 lat i pije gdy ma 35 -2-3 dni jeszcze piwkuje w towarzystwie ale pozniej juz nie jest w stanie dojsc do domu wiec jak sie go doprowadzi to przez 2 tygodnie lezy i tylko donosza mu wodke - pytalem sie kilka razy dlaczego tak dlugo pije i zawsze odpowiada ze tak strasznie rano "rura" w srodku go pali ze musi dostarczyc organizmowi alkohol ! Ja po sobie widze ze mozna tez ten alkoholizm "nabyc" -kiedys jak popilem w sobote to nikt nie zmusilby mnie do wypicia drinka czy piwa- teraz jak zabaluje to musze miec 10 piw czy 0,7 na kaca bo wlasnie ta rura pali,i jest ta nieodparta chec wypicia ale sacze to przez caly dzien i nie uchlewam sie juz - z tym ze u mnie po 3 dniach wraca wstret do alko a i tak 2 dni dochodze o siebie -nawet moze nie fizycznie co psychicznie ! I wlasnie nie pojmuje tego drugiego przypadku - kanapowca jak go nazwaliscie- moj kanapowiec jest jeszcze lepszy niz ten ktorego opisal Blu- jak wroci z pracy to w domu nawet palcem nie kiwnie- twierdzi ze to on zarabia wiec nawet wody na herbate nie wstawi tylko piwka i piwka !! I teraz pytanie- czy jest on alkoholikiem skoro nie ma zadnych objawow odstawienia alkoholu? On potrafi wypic w niedziele 12 -14 piw zasnac na kanapie o północy i wstaje jak gdyby nigdy nic o 6 rano bez kaca bez jakiegos rozdraznienia itd i jedzie do pracy !Mozna tak "nauczyc" swoj organizm ze nie potrzebuje on dawki alkoholu rano na kaca tylko czeka te 7-8 godzin i dopiero wtedy go otrzymuje? Czy tez pijac dzien w dzien po prostu alkohol caly czas jest w krwi czlowieka i dlatego rano koles sie dobrze czuje i czeka tylko na koniec pracy zeby wypic nastepne piwka?
  • 3196 / 376 / 0
Melancthe pisze:
Układ nagrody działa dopóki obracasz się w bezpiecznych schemacie.
Blu, gdyby żona Twojego ziomka, wyjechała z dziećmi na urlop, a on zostałby sam na jakiś czas, jak myślisz, jakby się to skończyło?.
Jego żona widzi co jest grane i nie zostawiła go nigdy samego na dłużej niż 2-3 dni bo wie jak by to się skończyło. A i tak wtedy dzwoniła co 2 godziny do północy więc koleś nie mógł się najebać aż tak żeby nie być w stanie odebrać telefonu. Z kolei po północy też nie mógł pójść na całość bo rano praca. Bez kitu jego żona ma całą taktykę postępowania, która ma na celu jakoś ogarnięcie jego picia. To jest współuzależnienie. Grają w te gierki już ze sobą jakieś 7 lat.
  • 1067 / 205 / 0
nutella-cole pisze:

A brzmi następująco : JAK RADZICIE SOBIE Z ZAPRZESTANIEM PICIA PO KILKUDNIOWYM LUB NAWET O DUŻO WIĘKSZYM CIĄGU ??
Ja nie zaprzestaje, piwo musi byc codzien najlepiej kilka.
Za to z wódką sie pozegnalem z ponad rok temu , po kilku latach ostrego chlania znienawidzilem ten stan przez to jak wplywal na zachowanie i organizm , nie robie juz sobie siary i nie rzygam co bylo norma
taki cwany a browary wale co , ale po paru piwach pojde spac a nie odpierdole jakiejs chujowej akcji na nieswiadomce i rano bedzie mnie suszyc a nie wyrywac wnetrznosci,
a i jeszcze marihuana pomaga, prochy tylko na poczatku zastepuja wode a po czasie i tak wali sie co popadnie
I don't do drugs. I am drugs.
  • 1321 / 18 / 0
Nienawidzę wódki. Moje pierwsze posty były tylko w dziale etanol. Nie pamietam ich nawet, ale nie chce do nich wracać. Nienawidzę tamtych czasów.
Jego przyjaciel miał ksywe "Diabeł".
  • 2372 / 56 / 0
The Light pisze:
Mam przykłady wokół siebie i myślę że wielu forumowiczów może takie podać.
Co racja, to racja. Poruszyliście tutaj bardzo ważną kwestię wymiaru alkoholizmu, a mianowicie skutki społeczne. Etanol jest tak akceptowalny w tym kraju, że to aż przeraża! W ciągu możesz nie pójść do pracy + zwolnienie i jest wszystko ok, wracasz jak gdyby nigdy nic po ciągu. Chuchają, dmuchają, bo przecież "to tylko alkohol", ale już narkotyki to zło w najczystszej (98%) postaci. Pierdoleni ignoranci, którzy nie mają pojęcia o systemie uzależnienia (o ile można to tak nazwać), gdzie w ciągu nie liczy się nic tylko się najebać. Rozwalony układ nagrody, a raczej ułożony pod siebie, tutaj szkodzi na całej linii. Wtedy wkraczamy na, jak Light napisałeś, drogę autodestrukcji, którą nazwałbym destrukcją lukrowanego gówna - z zewnątrz jest ok, bo przecież nic się nie dzieje, ale w środku śmierdzi siarką na kilometr. Pierwszym krokiem zdajemy sobie sprawę, zyskujemy świadomość tego gówna, a drugi - lecznie, tylko jeden zajebisty problem jest...tam nie ma etanolu. ;)

Co do uzależniania z przyczyn genowych to śmiem twierdzić, iż to jest wyssana z palca bzdura. No proszę Was... Bardziej rękę tutaj przykłada styczność z alkoholem od dziecka. Dzieciak widzi i się uczy: piją i się fajnie bawią, czyli to jest fajne. Przepraszam za to poprzednie niezbyt stylistyczne zdanie, ale wiecie, co mam na mysli. A już samo zakotwiczenie cywilizacji łacińskiej (zachodniej) w kulturze alkoholowej jest kolejnym krokiem w kierunku alkoholizmu i tak ewolucja nas przystosowała do C2H5OH.
No i to chujostwo jet dostępne na każdym kroku. U mnie tak to się zaczynało bardziej pogłebiać, bo kiedy nie było czego innego, to wtedy wpadał substytucyjny alkohol, dalej już wiecie.


Pozdro from ciemne i zimne Kujawy
Tylko hipisi mieli gnostyczny, poznawczy ideał, natomiast dopalacze kupują głównie młodzieńcy w kapturach, którzy robią to, bo jak mówią - dobrze ryje banie
  • 110 / 1 / 0
Blu pisze:
[...] Bez kitu jego żona ma całą taktykę postępowania, która ma na celu jakoś ogarnięcie jego picia. To jest współuzależnienie. Grają w te gierki już ze sobą jakieś 7 lat.
Właśnie.
Wszystkie teorie o 'normalnym funkcjonowaniu' po alkoholu można wsadzić między bajki, tuż obok 'zostawię pół worka na jutro' i 'ćpam na sportowo'.
  • 1957 / 230 / 0
Wolałem przemilczeć bzdury które The Light wypisywał na poprzedniej stronie. Prędzej ćpun zostawi pół worka na jutro, niż ktokolwiek będzie normalnie funkcjonował po pijaku.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 333 • Strona 8 z 34
Newsy
[img]
Bruksela: rekordowy wzrost natychmiastowych mandatów za narkotyki

Prawie jedna czwarta propozycji natychmiastowych mandatów karnych (PTI) w Belgii (24,5 proc.) dotyczy Regionu Stołecznego Brukseli – poinformowało we wtorek 30 września 2025 r. Federalne Ministerstwo Sprawiedliwości (SPF Justice). To ogromny skok w porównaniu z zaledwie 0,1 proc. w 2024 r. i 1,7 proc. w 2023 r. Tak gwałtowny wzrost to efekt decyzji prokuratury brukselskiej, która w tym roku postawiła na intensywniejsze zwalczanie handlu narkotykami, szczególnie poprzez kierowanie PTI do osób posiadających nielegalne substancje.

[img]
Przepisy miały ukrócić rekreacyjne stosowanie medycznych konopi. W sieci można je obejść

Jest drożej, niż przed wejściem w życie przepisów ograniczających nadużycia przy kupowaniu medycznej marihuany, ale wystawianie recept online, bez wizyty u lekarza wciąż jest możliwe. W sieci załatwienie "trawki" na "legalu" trwa kilka minut.

[img]
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa

Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.