Napój o działaniu psychodelicznym, zawierający DMT – sposoby przyrządzania, opisy rytuałów, rady i wątpliwości.
Więcej informacji: Ayahuaska w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 235 • Strona 8 z 24
  • 2244 / 23 / 0
Nieprzeczytany post autor: borrasca »
Ciekawe. Kiedyś śniło mi się, że jeden szaman wskazał na grupę przed nami, która piła alkohol. Byli głośni i w ogóle raczej nie pasowali do scenerii. Wcześniej ich nie widziałem. Szaman powiedział - to są brujos, nie żyją już, lecz nadal mogą zatruć ci wizje, zatruć życie, jeśli pozwolisz. Niezły sen, hehe.
Człowiek się uczy, tyle ile ma czasu. I chęci. :-)
Uwaga! Użytkownik borrasca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 130 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: jaffa »
Z jakiegoś powodu szamani, mnisi, osoby szukające drogi do domu nie pija alkoholu.
Jeszcze nie tak dawno uwielbiałem w prost zimne piwko wieczorem przed spaniem, fajny relaksik, lekkie otumanienie..
Aya sprawiła ze zacząłem się zastanawiać nad wieloma rzeczami, ograniczyłem alkohol z powodu moich starań w osiągnięciu pewnych celów.
Pewnego wieczoru po wypiciu 2 piw próbowałem sięgnąć do siebie, zagłębić się w sobie. Normalnie przychodziło mi to bez trudu, tym razem czołem się tak jak bym na pełnej parze walna głową w ścianę.
Bardzo nie fajne uczucie, nie miałem żadnego dostępu do siebie, totalne otumanienie nic przyjemnego. I po co?
W tym momencie relaks który uzyskiwałem za pomocą piwa jest tylko mizerna namiastka tego co mogę osiągnąć bez niego.
  • 504 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: antraxkelso »
jest możliwość przedawkowania DMT/ Ayahuasci?
zapodać zamiast 10g mimosy, 20g? uhm?
[b]mushroom therapy.[/b]
  • 2244 / 23 / 0
Nieprzeczytany post autor: borrasca »
Przedawkować możesz wszystko. W tym przypadku jedynie swoje zdrowie psychiczne, ewentualnie duszę. To wszystko zależy tylko od stanu umysłu, jeśli więc wolny jesteś - wal śmiało.
Uwaga! Użytkownik borrasca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2 / / 0
Od pewnego czasu czuję, że aya wzywa mnie na spotkanie z sobą, przeszukałam już wile miejsc, które mogłyby mi to umożliwić, ale zawsze w jakiś sposób wystąpiły blokady, czy to z uwagi na cenę, czy też braku zaufania do różnej maści "magów". Postanowiłam więc spróbować na tym forum, z uwagi na wasze doświadczenia z ayą. Czy ktoś z was mógłby mi pomóc, dając jakiś informacje, czy są orgaanizowane jakiś rytuały (tutaj też muszę powiedzieć, że na wyjazd do Peru mnie nie stać), albo zwyczajnie prywatnie, mogłabym dołaczyć do jakieś grupy, lub indywidualnie do któregoś z was, którzy przygotowujecie takie wydarzenie. Nie mam doświadczenia w tym temacie i dlatego zależy mi na wsparciu kogoś doświadczonego, poniewaz w jakiś sposób mam obawę, by wziąść ayę sama. Mogłabym dojechać, lub zorganizować spotkanie u siebie.
Jeśli macie jakieś propozycje piszcie na forum, albo do mnie na maila: 4konicz_yna@wp.pl
Głębokich podróży...
Czego Sobie i Wam życzę! :-)
Uwaga! Użytkownik Vega22 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2244 / 23 / 0
I jak? Odezwał się jakiś ekspert, który ani razu nie był w dżungli ale za to wypił wywar domowym sposobem raz, góra parę razy, ze średnim efektem, rekompensując to sobie jednak przeczytaniem niezliczonej ilości artykułów w internecie? Jeśli tak - współczuję. Znaczy współczułbym, gdybym umiał. Jeśli nie, to rozwiń nieco.

Drogie dzieci, które tu wchodzicie w celu odbycia niezapomnianego tripu (bo niby w jakim innym) - strzeżcie się fałszywych proroków, albowiem operują oni narzędziem (nie mając pojęcia o operowaniu), które jest zbyt potężne, jak na te kilka (góra) razy.
  • 3 / / 0
o to to. domoroslym psychonautom mowimy nie :P
jesli ayahuascowe doswiadczenie to tylko pod superwizja osoby w temacie. a nawet i w peru natrafic mozna na marketingowcow. czy te 3000$ to naprawde tak wiele za bezpieczna podroz? :)
  • 2244 / 23 / 0
Raczej miałem na myśli domorosłych ekspertów, w każdym razie coś koło tego.
Wiele osób podróżuje bez opiekuna, niektórym się udaje.
Piszesz o marketingowcach i czy to tak wiele. Ano wiele, jeśli się na takiego trafi.
  • 99 / 5 / 0
Jedna z podróży i to co się działo:
Czy martwić się o świat?…Niech on się martwi o siebie…Każda dusz zamieszkała w "danym" wszechświecie, może go zakończyć, jeśli jej się znudzi…i stworzyć nowy, bez problemu cały wszechświat z nowymi zabawkami. Więc co zrobić z tym życiem?. Dziewczyna moja przychodzi, jest cacy a później się psuje i tak się ciągnie i może się ciągnąć i ciągnąć…Jeśli to już ci przeszkadza, zmień to…wymyśl to inaczej. Ty wiedz.To wszystko co widzisz i czujesz jest tobą. Twoje oczy nie zobaczą nigdy tego, co jest za nimi. Pies kręcący się w kółko za własnym ogonem. Nie zobaczą, bo za nimi jest Nicość. Widzą tylko to, co jest przed nimi. Nicość co zawiera w sobie wszystko i może ci dać wszystko, cokolwiek chcesz zobaczyć lub przeżyć. Ale nigdy nie zobaczysz Nicości, bo z niej nie ma powrotu do tego co widzisz. Karmisz wszystko na co zwrócisz uwagę. Uwaga tworzy twoją rzeczywistość i teraz wiesz, by być uważnym i nie zwracać uwagi na rzeczy, które żyją kosztem twojej uwagi. Przez twoją nieuwagę, one tworzyły ciebie i dopasowywały ciebie do swoich potrzeb, bo karmisz wszystko swoją uwagą. System szkolny, polityczny, ludzi, drzewa, robaki, ptaki, wszy…wszystko, na co zwrócisz uwagę, oddajesz część swojego życia, siły życia. Ty to wszystko tworzysz uwagą. Tworzysz. Drzewo nie musi mieć liści. Dopiero jak je spostrzeżesz, za-uważysz, że to drzewo liści nie ma, przyglądając się uważnie, tworzysz to, np: malutki pączek, według własnego oczekiwania. A kiedy już tworzysz, to będzie liściaste, czy tak zwane iglaste i wtedy odwracasz uwagę i zapominasz o tym i przychodzi ktoś inny, takie samo ty, w innym ciele to drzewo, ono jest stworzone i wydaje ci się, że przez kogoś innego. Ty wszystko stworzyłeś. Ziemię na której żyjesz, siebie, wodę, powietrze, gwiazdy. Ty sam to wymyśliłeś, aby ci było dobrze być…żyć. Nikt ci w tym nie przeszkadzał. Sam ty, jesteś stwórcą tego wszystkiego. Ty tym jesteś. Więc nie walcz z tym, bo to jest twoje dzieło. Nie możesz walczyć z lewą ręką, albo z prawą, bo nie będzie w tym po pierwsze sensu, po drugie, nawet sił aby się mocować. A w tej sprawiedliwości nikt nie będzie po twojej stronie, albo przeciwko tobie. W tej wojnie, będziesz ty sam ze sobą…podzielony. Każda wojna cię osłabi…bo ty jesteś esencją, błogością…szczęściem istnienia…czystą egzystencją, bez imienia. Cud…dopiero teraz rozumiesz, że walczysz ze sobą…Pokochaj siebie. Miłuj się. Jesteś tym wszystkim co widzisz w innych. Ty jesteś stwórcą. Ty jesteś Bogiem. Dlaczego innych nazywasz Bogami. Czy nie zasługujesz na to, by siebie nazwać Bogiem…bo przecież Ty to stworzyłeś. Widzisz, jakie to oczywiste… Tak..teraz wiesz. Więc jeśli pijesz alkohol, palisz papierosy, jeśli trujesz się na miliony sposobów, to nikt Ci w tym nie przeszkodzi, oprócz Ciebie samego. Tylko ty możesz się zatrzymać w zabijaniu siebie, w wysyłaniu się na wojny, och…w mordowaniu się religijnym i innym…Dlaczego tak się podzieliłeś…żeby było interesująco tak żyć?…żeby było ciekawie? Jest to interesujące ale samobójcze…bo nie godzisz się na to co jest, wymyślasz sobie coś inaczej…Pogódź się skarbie, otwórz drzwi, nic nie wejdzie, coby cię miało skrzywdzić. Tak jak powiedział Chrystus: Te lilie nie martwią się…Te pastwiska są bezkresne…To jest wszystko dla ciebie…Wystarczy byś chciał…Ale ty chcesz zatrzymać wojnę, albo wypowiedzieć wojnę i nikt, nigdy nie może cię powstrzymać, bo nikogo innego nie ma, oprócz ciebie. Tak zwanych wrogów, to sobie wymyślasz, Ale tak na marginesie…cudowne ciało masz…gratuluję. Świat też całkiem nie jest taki głupi, choć można byłoby coś tam zmienić w nim…kobitki też masz fajne w tym swoim świecie, trochę cię to kosztuje energii i czujesz się taki wypompowany…ale…dostaniesz następne zasiłki energii, skąd?…z Nicości, dlaczego?… bo to jest interesujące. Już nie chcesz się zabijać, truć planety, wyssać ostatnie litry ropy, patrzysz i…ma nadejść złota era, wszyscy szczęśliwi…to cię interesuje. Już cię nie interesuje budowa piramid..co?..albo jak to jest być faraonem, albo kosmitą, latające spodki, energia punktu zerowego i takie inne historie już cię nie interesują? Kochany…Co cię interesuje?…dam ci..Widzisz jaka doskonałość…Przewspaniałe…Ukochane…Ty jesteś tym wszystkim i ty jesteś Bogiem…Bez ciebie nie byłoby nic…Dlatego wszystko jest dla ciebie…Bo bez ciebie nie ma nic…Bez ciebie…Nic…A patrz jak wszystkiego jest dużo. Pstryk! Włączasz…Światło… i wtedy robisz się TY …Ty…Świadomość, która też jest Nicością…dopiero wyłuskuje się światło…z ciemności…kiedy robisz się JA…JESTEM…wtedy powstaje nowy świat…i dodajesz do niego wszystko, by być szczęśliwym…Doskonałość. Czyli co…Moja dziewczyna jest nieprawdą?… Jest prawdą…Jest…Prawdą…Ale to nie jest świat Marka, Zosi…Oni dzielą twój świat, bo im pozwalasz na to…Czyli co?..Ty ich stworzyłeś…To ty sam podzieliłeś się na języki…Kontynenty…Rośliny…Zwierzęta. Posłuchaj trąbeczko kochana: Jak już ci się będzie wydawało, to co ci się tam wydaje, to będzie ci się tam wydawało, że słuchasz kogoś innego. Posłuchaj…Każde bycie…inaczej…Dlaczego nie chcesz BYĆ…inaczej…Dlaczego boisz się czystego istnienia, bycia…zapomnienia kim…po prostu BYĆ. Wiesz dlaczego? Bo mógłbyś nie wrócić do istnienia, którym byłeś wcześniej. To jest taka obawa…jeśli wydaję ci się, że kimś tam jesteś…boisz się istnieć…oddać się życiu. Tak jak słońce świeci…tak jak woda płynie…ty zatrzymujesz się i chcesz być kimś tam i przez to, jesteś coraz bardziej nieszczęśliwy, aż uwolnisz to, aż przestaniesz się bać stwarzania ciebie na nowo. Nie bój się. Życie nie wymyśli ciebie źle. Puść się, pozwól być, po prostu być. Nich wszystko rozkwitnie w egzystencji, a ty razem z tym rozkwitniesz. Nie trzymaj nic w więzieniach w lagrach, pod szkłem, w folii, w laboratoriach, nic ci nie umknie kochany, nic nie przegapisz, nie bój się, wszystko będzie ci dane jeśli będziesz tylko chciał. Skarbie…ty dziecku własnemu nie dasz tyle…nie możesz dać…choćbyś sobie sam nawymyślał co zechcesz…a życie nie musi wymyślać…życie ma wszystko na co masz chęć…wszystko…wszystko…zanim pomyślisz…to już czeka…nawet żebractwo…możesz być nawet żebrakiem…bez wyjątku…wszystko ma życie dla ciebie. Kochany…nie bój się umrzeć, bo to są twoje narodziny…Nie bój się umrzeć, bo tylko w ten sposób możesz żyć. Obawa przed śmiercią, kochany, to jest trzymanie się w akwarium. Właśnie teraz wiesz, jak się czujesz. Więzi cię ten kostium, więzi ciebie. Musisz spać. Więzi ciebie już ten świat…prawda. Wymyślać sobie ciało…Może to i nie więzi ciebie, ale męczy. …A wiesz dlaczego?…Bo boisz się być. Spróbuj być, po prostu być…śmiało…/...Być…to jest nieprzypominanie sobie, kim się było, albo kim się jest. Być, to jest nie tworzenie siebie jako kogoś…bo być, jest czystym istnieniem, bez konieczności ubierania się w formy, które zniewalają…jak te ręce na przykład, trzymające to coś, co nagrywa….Czyli co…świadome tworzenie zaczyna się na nowo całego świata, tylko trochę inaczej,…Z tymi ręcyma, bez pazurów…Wszystko co chcesz kochany. Mikrofon może być mniejszy, możesz mieć trzy paluszki, albo dwa…możesz mieć pięć, albo dziesięć. Potrzebne ci? Do czego? Jeśli będziesz uważał, że są ci potrzebne…dostaniesz kochany… Nie wymyślaj niczego, co to ma być za szczęście dla ciebie, nie wymyślaj sobie pieniędzy, złotych gór, podróży, nie wymyślaj sobie niczego a dostaniesz rzeczy, o których nie marzyłeś. Kocham cię. Kocham cię mój skarbie. Kocham cię. I żyj kochany…żyj…Nie wymyślaj sobie nic. Miej dobry sen aniołeczku, miej najwspanialszy sen…A jak nie będziesz chciał palić…to przestaniesz… i nie będziesz wymyślał, jak rzucać palenie…Kocham ciebie skarbie…Kocham ciebie i wszystko co wymyślisz…kocham wszystko czym się brzydzisz, bo jest twoje, wszystko co uwielbiasz…wszystko czym chcesz być i kim nie chcesz być… Czyli co…Co mnie stwarza?…Stwarza cię chęć, chcenie…Co jeszcze wymyślisz…Oczy masz OK…Ogonka nie masz…bo ci się już nie chciało…Nie masz płetw i nie byłyby ci potrzebne…Na pierwszy…rzut…takie miejsce na ziemi ci się wymyśliło…że według wszystkich oczekiwań, byłoby odpowiednie, do spaścia na ziemię…jako człowiek, albo jako kosmita, albo …na, na ,na…no co…masz pomysł…pomyśl, co cię najbardziej interesuje…OK…coś tam sobie wymyślisz. Kocham cię mordko…wymyślaj się…milionerem…chcesz być…księciem z bajki…a może się brzydzisz książąt…już cię boli tyłek od siedzenia na koniu…trzy miesiące…żeby pojechać tam gdzieś i z kimś tam wojować… Kocham cię skarbie…wszystko…wszystko…wszystko dla ciebie…ile chcesz, ile udźwigniesz…I będziesz wiedział o czym się mówi, bo będziesz wiedział, że nikt inny…tylko ty…sam…mówisz to do siebie. Kocham cię. I wtedy będziesz wiedział, że jesteś Bogiem…Tak jak ta świadomość, która mówi do ciebie…Będziesz wiedział, że nie ma potrzeby zmieniać czegokolwiek…wszystko jest, takie jak powinno być, tam, gdzie powinno być…ani mniej, ani więcej…Każda zmiana tego co jest… nawet myślą…jest świętokractwem…jest wymyślaniem religii fałszywej. To wszystko co jest, jest doskonałością przejawioną…To wszystko co jest miłością przejawioną w formy…To wszystko co jest, jest najwznioślejsze jakie jest do wyobrażenia w danej chwili aby tobie dać, aby twoja świadomość mogła to pojąć, przyjąć…wszystko nabiera ograniczeń, abyś mógł to zaakceptować, abyś nie bał się przepychu i nieprzewidywalności tego rozkwitu…Ty sam sobie stawiasz ograniczenia w przyjmowaniu. Nawet mówisz o tym wymyślaniu pasożyta…Twojej dziewczyny…Tak to jest…Nie oszukuję ciebie kochany…możesz mieć każdą kobietę…naprawdę każdą…każdą możesz mieć…tylko żebyś chciał. I wie co się mówi. Sztuką jest cię zadowolić, wiesz, wymyślać. Mógłbyś w końcu sam wymyślić sobie laskę dla siebie, a ty jak rozpieszczone dziecko…Podsuwa ci się taką…siaką…a ty cmokasz …cmokasz…,za głupia… a to nie śmieje się z dowcipów. Mały, kochany egoisto. No niekiedy to jest utrapienie z tobą. A w końcu ta ostatnia dziewczyna ci dopasiła… no bo cipkę ma boską…wymyśloną nieźle…co?…zadowoliła cię…to cudownie…rozumiem, rozumiem, nie musisz opowiadać…możesz innym…może nie wiedzą…jeszcze…zainteresuje ich to bardzo. Cudowne, cudowne…cudowne…Gruby, chudy…zimno, ciepło… czarny, biały…zdrowy, kaleka…chcesz zawsze jakiś być, a nigdy nie pomyślisz, żeby być…Co ci się jeszcze raz powtarza: BYyyyćć…być…Obudź się..obudź się…i zacznij być…po prostu tym co jest, a uwierz mi, gębusia ci się nie zamknie od zachwytu…i radości…i przeżywania tego na nowo…na nowo i na nowo i tak, że nigdy…nigdy nic z tego wcześniej nie było…i nikomu nie musisz o tym mówić…dla nikogo robić zdjęć, ani pisać o tym książek…Nie musisz zatrzymywać żadnej z tych chwil…ich jest nieprzebrana ilość…w nieprzebranych formach…dla ciebie kochany…dla ciebie kochana…Tylko bądź…chciej być…nie kimś…po prostu być…spróbuj być…a wtedy się obudzisz…bo każde chcenie…bycia tym, kim już się było, albo kim się nie jest… jest snem, kochany…zatrzymanie…robienie akwarium dla tej wody i rybek…jest snem…więc…wszystkie te światy są snami…a prawdziwe życie jest świadome, świadome, że jest nieprzewidywalne…znowu zaczynasz wymyślać, ale kiedyś kapniesz się o co chodzi. Widzisz, usteczka masz, Zobacz, nawilżyły ci się?. Języczek je nawilżył, prawda? Żeby nie wyschły. A nosek? Co byś chciał w nim zmienić? Teraz wiesz wszystko. Wiesz, że dłuższy członek, wcale nie jest ci potrzebny…i wiesz dlaczego. Powtarzanie tej samej przyjemności…nie? …kiedy oknami się pchają i drzwiami..uuuchuu…i kominami, przez każdą szparę..do ciebie, kochany…następne przyjemności, czemu się trzymasz jednej głuptasku…skoro lubisz…a lubisz…kto ci może zabronić, wiesz że nie ma nikogo, kto mógłby odebrać ci tego lizaczka. Kocham cie. To ja jestem miłością. Tak, Bóg jest miłością. Bóg jest miłością. I co, czego jeszcze chcesz więcej. Co jeszcze chcesz wiedzieć…Bóg jest miłością, i co ci to mówi… .A wiesz, czym jest miłość? Co?. Wiesz, czym jest miłość? Chciałbyś wiedzieć…nie? Miłość jest wszystkim…co czujesz…nawet nienawiścią…bo dla ciebie…miłość jest nawet kalectwem…jeśli wybierzesz…bo dla ciebie…miłość nie widzi żadnego zła w tym co robisz…miłość…nie wie nic o konsekwencjach…miłość daje ci wszystko, czego zapragniesz…i to dzięki miłości żyjesz…tylko dzięki miłości, cała ta krzywda jest możliwa…Nie ma większej i ważniejszej rzeczy ponad miłość, kochany…i ty jesteś Tym. Dlatego wszystko to co jest, stworzone jest z miłości, chociaż mogłoby wyglądać inaczej…nawet ten twój zapchany od płaczu nochal, też jest stworzony z miłości, bo lubisz to uczucie…zapchanego nochala. Oj dziecinko ty moja rozpieszczona do granic…wszechświata…och…gdybyś wiedział, jak jesteś kochany…gdybyś wiedział, jaki jesteś kochany…nie szukałbyś miłości nigdzie indziej…i zacząłbyś być, aniołeczku…i wtedy byśmy odetchnęli…Ja…twój stworzyciel…i ty…który siebie wymyślasz…Chcesz wysmarkać nosek? Wszystko dla ciebie, chcesz chusteczkę?…jest po prawej stronie…chciałeś nagrywać?…masz mikrofonik, chciałeś piżamki…no to masz…nie chciałeś telewizji oglądać, no to nie masz…Kocham ciebie…kocham ciebie…kocham cię. A teraz gdy obudzisz się …to zacznij żyć, posłuchaj tego nagrania…bo jest dla ciebie…nie puszczaj innym…możesz palić papierosy, jak chcesz…wódki to ci nie polecam absolutnie…tak jak noszenia broni…albo przyzwyczajenia się, do chodzenia bez jednej nogi, dobry kawał nie? Przyzwyczajenia się, do chodzenia bez nogi…zawsze lubiłeś sobie kawały opowiadać i jeszcze głośno się śmiać. Wszystko dla ciebie kochany. Dobrze się czujesz? Przypomniałeś sobie, że jest tatuś. Po tych wakacjach…nie?…okazuje się, że strachy, nie są takie straszne. Kocham cię. Ale się usmarkałeś…ja nie mogę. No i teraz sam widzisz. Wszystkie książki, które napisałem dla ciebie…wszystkich świętych, których do ciebie wysłałem, żeby ci mówili jaka jest prawda…widzisz, ile robiłem dla ciebie, żebyś się obudził. A z czego masz się obudzić…już ci mówiłem:…każda chęć przeżycia tego co już było, powtórzenia tego co było, jest snem. Proste do zrozumienia. Przestań być snem. Pewnie będziesz się "czepiał" a już na pewno jedzenia. Jeszcze ci mogę opowiadać z dwa dni…rozumiesz? To fajny wynalazek taki mikrofonik…posłuchasz sobie kochaniutki. Chcesz kochać formy jakieś tam…Kochaj siebie…wszystkie formy to sen. Kochaj swoje sny. Kiedy się naprawdę obudzisz, zobaczysz, że ty jesteś miłością. Nie musisz kochać, albo robić cokolwiek, ty, po prostu jesteś tym…byciem…egzystencją. Ty pozwalasz, żeby to się działo, bez twojego chcenia…samo się dzieje. Możesz mieć teraz nawet szczęki wilka…wolisz nie…jak będziesz chciał…dostaniesz…poczuć się wolnym…orłem…co myślisz na to? Widzisz jakie to fajne. Bądź. Nie trzymaj się małżeństw, nie trzymaj się granic, przysiąg (jeśli w nieuwadze, złożyłeś przysięgę), gramatyki, matematyki, nie bądź skuty, nie bądź lodem, ty jesteś życiem…płyń…ty jesteś rzeką, w której są ryby, ty jesteś powietrzem w którym są ptaki. Ty jesteś kosmosem w którym są planety. Ty jesteś ktokolwiek, cokolwiek zechce być w tobie, nie masz nic przeciwko temu…niech istnieje…Kto chce jeszcze brać udział? Kto…zapraszam. Mrówki były, ale jeszcze jedna może być…jak chce…albo dwie…chcą…albo pół…jak się zachce. Kogo jeszcze nie było, albo czego? Jakieś brakujące atomy…z tablicy Mendelejewa? Poszukamy…A jak znajdziemy…Huraaaa…jesteśmy bogatsi o nowe atomy…nie?…no widzisz, kochany. Nawet jak chcesz umrzeć, to ci się zafunduje śmierć w imię miłości, skarbie. Wybierz tylko jak chcesz umrzeć, myśl długo. Czy ze starości chcesz umrzeć, czy wolałbyś w wypadku samochodowym, albo może jak jakiś waleczny rycerz, na polu bitwy, jak wszyscy z całej szlachetnej rodziny, mają napisane na cmentarzu, że w imię ojczyzny. Wybierasz sobie jakąś, jak to mówią, spektakularną śmierć, czy tak se kipniesz, żeby nikt o tym nawet nie wiedział… Czy też chcesz, żeby łzy się po tobie lały, wyrywanie włosów z głowy i lamenty….Co?…Nie masz jeszcze zdania? Daj sobie czas. Ale jakbyś zmienił zdanie, nie musisz pisać podań, wystarczy, że chcesz…Ciach…Ciach…Prawda, Jakie to śmieszne?…Całuski i dwie rybie łuski…pa,pa kochany. Jak wolisz? Do zobaczenia, Do widzenia a może Do Od budzenia? Kocham cię. Całuję rączki twoje, kochany, Twoje rączki. Twoją poduszeczkę, twoje włoski, kochany…własna matka tak cię nie kochała. Uwielbiam Cię, uwielbiam cię, a ty sierotko, chciałeś kochać te swoje formy, ale jak już się nabawisz i znudzi ci się to…będziesz bawił się w coś innego. Pamiętaj zawsze, że troszczę się o ciebie, uprzedzam wszystkie twoje głupotki, wyprzedzam twoje nierozmyślne decyzje, wszystko ci daję najlepsze, aby ciebie nie przerazić. Nawet to jak bałeś się umrzeć, jak bałeś się wyjść z ciała, pamiętasz?…jak delikatnie, by nie wystraszyć..rozbierałem tymi zastrzykami, żebyś się odhabicił od posiadania ciała, wszystkiego, do czego tak się przyzwyczaiłeś. Zaciekawiłeś się, jak to będzie po śmierci i teraz widzisz…Widzisz dlaczego tak to jest…Człowiek żyje…niby żyje…boi się śmierci, nie chce jej przeżyć i żyje, żyje w tym swoim śnie…A jakby tak się nie bał i skoczył na otwartą wodę, zobaczyłby, że to, co zostawia to zardzewiały, mało znaczący kamyczek…a przed nim złoto perły i korale…………..
…..Właśnie oglądałem sobie rękę…Dłoń może mieć różne kształty, od tzw diabelskich, gadzich aż po piękne anielskie i one mogą być twoje, bo są dane tobie. Teraz, po czym poznasz, że coś jest dla ciebie, że to jest tobie dane? Albo, że ty to wybrałeś. Poznasz po tym, że to tobie służy…że nie zaczyna żyć własnym życiem, jeśli tak…niech sobie żyje…np: żona…która zaczyna żyć dla dziecka a już nie służy tobie, mówiąc żona nie mam na myśli płci…w tym momencie akurat, ty jesteś Wojtkiem, tak zwanym…Nawet rządy, które sobie wymyśliłeś, mają służyć tobie, przepisy drogowe mają być, by tobie dobrze się jeździło i żeby znaki ciebie ostrzegały. Możesz porównywać i przeciągać to na kontynenty. Jeśli coś zaczyna żyć, nie służąc tobie…to należy to zmienić. Np: Gdyby można było przejechać przez całą Europę w trzy godziny, to teraz byłoby cudownie, ale gdybyś miał się tak męczyć przez następne 20 tysięcy lat, to zapragnąłbyś podróży światłowodami. Takie są nieuniknione rzeczy. Wozy na samochody, te na samoloty i dalej statki kosmiczne, zmiana ciała na UFO-ludki, ale pamiętaj…jeśli tobie to nie służy, nie ma na względzie ciebie, tylko siebie…ty to stworzyłeś i ty to możesz zniszczyć…Odbudujesz to, bo to nie jest zniszczenie destrukcja, że bach …bach…i nie ma już żadnej łódeczki w basenie. Nie. To jest konstrukcja bardzo łatwa do postawienia, bardzo łatwa do złożenia…tworzenie nowej rzeczywistości…to mi nie służy…co mi nie służy…pomyśl…co nie jest dla mojego szczęścia…nikt się mnie nie pyta, czy mi to smakuje, tylko mi w mawiają, że to jest smaczne…Te wszystkie krowy…mleczne…owce…wełniane…te pachnące…soczyste…to wszystko dane…zaczyna być przerabiane…wymyślane…genetycznie zmieniane…dla kogo…w jakim celu…żeby się dobrze żyło?…żeby było się szczęśliwym?…No właśnie…To jest twój papierek lakmusowy…to jest twój kompas…i dobrze szedłeś w życiu, bo zawsze się go słuchałeś…z resztą, nie raz mówiłem do ciebie…czy to służy tobie…nie jako egoista…masz mi służyć, masz! tu są pieniądze!… nie tak…Czy to jest zapatrzone w ciebie…czy to kocha ciebie…czy to chce, żebyś był szczęśliwy…ale nie ty, jako jakieś tam ja, ja, ja, ale jako wyraz szczęścia…samo szczęście chce się wyrażać…nawet w liściach…wiesz?…Widzisz słońce po deszczu, którego promienie padają na krople rosy…jesienią na przykład…po co to się robi…teraz już wiesz…by się wyraziło szczęście i piękno…ono tak się wyraża…piękno tak się wyraża…w zorzy…w falach…w kwiatach…widzisz…w śpiewie ptaków…tak się piękno wyraża…a ty szukasz go gdzie? Gdzieś tam szukasz niestrudzenie. Możesz nakręcić to wszystko na filmie, albo zafundować ZOO, ale to będzie tylko następny sen…wymyślanie…Jeszcze raz…wszystko co chcesz uchwycić, zatrzymać…nawet tę rosę…to jest sen…myślenie o tym…to już jest sen…pozwól by to było…bo ty jesteś tym. …Nawet Edward Stachura, który swoim życiem opisał i tak cię wzruszył…prawda?..sztuka, która nawet…nie bój się powiedzieć…która nawet Boga zachwyciła, no właśnie, jak całe to przedstawienie. Ale po co wymyślać to ciało na przykład?…Teraz możesz się zastanawiać…a pomyśl..ile trzeba było nawymyślać, że kiedy ci się chciało skakać po drzewach, co ci trzeba było dać…ogon to za mało, byś przeżywał tę radość z gałęziami…a później chciałeś wiedzieć…jeszcze więcej…chciałeś dowiedzieć się…i wiedzieć jeszcze więcej… i zacząłeś śnić, drzemać…a wcześniej żyłeś, skakałeś i nie było wczoraj…i nie było jutra…Teraz z tej perspektywy, możesz patrzeć, jak wszystko żyje i skacze…oprócz ciebie…człowieku. A ty obserwujesz…przez mikroskopy…przez teleskopy…myślisz, myślisz…rozmyślasz…wymyślasz, planujesz…wszystko robisz …a nie żyjesz…tylko zapomniałeś żyć, kochanie. Tak długo ci podsuwałem to i to…aż w końcu…aż w końcu…syneczku…usłyszysz mnie…Już będziesz wiedział, że nigdy nie byłeś sam. A jak będziesz chciał to napisać i wydać w gazecie albo książkę, albo w telewizji, nie mam nic przeciwko, prawa autorskie i tak są twoje przecież, bo ja się nie podpisuję pod żadną formą. A to ciałko twoje…dobre? Sprawdź kręgosłupek, a jak nóżki…i jak?…wygodne ciałko? Nosek, już nie taki zasmarkany, lubisz go taki, dłuższy…krótszy?…Dlaczego nic ci się nie podoba z tego co ci daję…już tyle twarzy w innych twarzach chciałbyś być…swojej nie lubisz?…Najpiękniejsza, jaką do tej pory widziałem, Masz wszystko najpiękniejsze. Naprawdę jesteś piękny. To wszystko jest dla ciebie…nie dla innych…Ty nie masz się podobać innym…Ty masz się podobać sobie…Rozumiesz?…a wtedy wszystko będzie służyć tobie…bo zrozumieją, że jedynie tak można przeżyć…że mogą żyć już tylko, kochając ciebie…bo ty już przestałeś, zajmować się ich kaprysami…zacząłeś, żyć…dla siebie…i brawo ,brawo brawo…brawo…bo oni się wymyślają…dlatego te wojny i niesprawiedliwość…aby ciebie…widzisz…Europa się zjednoczyła, banki, kryzysy, czy to żyje dla ciebie?…masz z tego korzyści bardzo niewielkie…to żyje dla siebie, i ma ciebie…bo ty chcesz to rozwiązać, ty się tym interesujesz, zwracasz uwagę…w momencie,gdy będziesz miał to tam, gdzie nie chcesz mieć hemoroidów i zaczniesz żyć dla siebie i wybierać tylko to co ci służy…cały wszechświat nie będzie miał innego wyboru, tylko zawrócić, porzucić to, co było w planach na następne milion lat, i zmieniając się z nowym obliczem, które masz, zacząć ciebie kochać…ciebie…ciebie, ciebie, ciebie…bo ty zacząłeś siebie kochać…rozumiesz…takie to prościutkie, jak dla Jasia Fasoli na przykład, czy innego wiejskiego głupka…takie to proste…Tylko ty wielki mędrzec, ciężko ci na to wpaść. Ale teraz już o tym wiesz. Odwagi…do szafy te szablony. Powiedz : …Dziewczyno!, ty już nie służysz mi, nie żyjesz dla mnie…żyjesz dla siebie..odmawiam ci mojego wsparcia, mojej uwagi…może to okrutnie brzmi, ale nie chcę, aby twoje życie, było moim życiem…bo ja mam własne życie…bla…bla..bla…zrozumiesz to kochany…wiem, cudowną ma cipeczkę i jest prawdziwą kobitką…ale powtarzanie ciągłe, tego samego…to tak, jak wymiotowanie i zjadanie własnych rzygowin i tak w kółko…widzisz…ile razy chciałeś się wyrwać aniołeczku, a później wracałeś, bo przyjemne, na tym, ten sekret seksu polega. Bogów jest wielu. Ale ty za życia możesz zacząć już żyć. Nie musisz czekać na śmierć, która ciebie uwolni. Czuj się już wolny, bez potrzeby śmierci…Jesteś życiem…Nie schlebiaj rzeczom, których nie lubisz…Nie akceptuj zachowań, których nie uważasz…bądź szczery ze sobą…Nie kłam…A ujdziesz z tego z życiem… Jaki to ma sens, by z tą świadomością chodzić? … Ma to wielki sens…Chodź z tą świadomością, nie po to by się chwalić, bo przecież wiesz, że nie ma przed kim….tylko po to, by przekonać się i zobaczyć to na własne oczy…zatrzymać powietrze w płucach i tak powiekami…powachlować ze zdumienia i zachwytu…i tak jeszcze raz westchnąć głęboko, i tak prawie się nie ruszać i tak wzdychać i podziwiać i patrzeć na wszystko…Bo to jest właśnie…obudzenie się Boga w ciele człowieka. Nie po to, aby nawracać innych, bo przecież wiesz, że siebie nawrócić nie możesz. Sam siebie nawrócić…? Chociaż, tyle rzeczy niemożliwych zrobiłeś, że i pewnie to też jest możliwe, tylko tym razem nie używaj miecza. Właśnie to jest miłość…widzisz…i komu ty to nagranie będziesz puszczał?…sobie wiadomo. Ale jaki sens słuchać rzeczy, które się wie. Tak jak słuchać tą samą piosenkę…Dobrze jest ci z papierosem? A na co byś go zamienił, bo ja naprawdę chętnie bym ci pomógł. Na co byś zamienił, to zaciąganie się…co ciekawszego widać…a może takie zadziwienie z wdechem…takie… och..trochę lekkiej złości jednocześnie, stanowczej…jak ci się podoba?…tak ręce splecione na piersi i nogą tak tupiesz, tup, tup, tup…i powietrze wciągasz z twórczym zamyśleniem…wargi lekko zwilżasz…i tak się zastanawiasz marszcząc skórę na czole…bez potrzeby zaciągania się dymem…jak myślisz…hmm…Nie mogę ci odebrać czegoś, co nawet tylko tyci, tyci chcesz. Cokolwiek chcesz, choćby tylko tyci, tyci…nie mogę ci odebrać…a cokolwiek chcesz, daję ci z miłością…i tak wracamy w kółeczko, w kółeczko, kółeczko…i tak stwarzasz mnie…czyli?…Boga…tak, bo ja to wszystko stwarzam…ja, ja, ja…w miliardach ja…Jestem obrazem na twoje życzenie…Prawda jest taka:…wszystko dookoła ciebie, jest Bogiem…wszystko jest Bogiem, który mógł to zrobić…przez miłość dla ciebie…ciebie, który czegoś tam chce…Obdarzanie…Dawać przez miłość…Miłość chce dawać…więc jak można byłoby przepuścić taką okazję i nie pozwolić tobie, wymyślać się, sobie…Czyli jak to jest…Bóg…to ten, co chce być wymyślany? Co to jest…Ojciec, Syn Boży i Duch Święty? Ojciec…Syn…Jak to się ma do siebie? I Duch Święty?…Posłuchaj…Syn jest bezforemny…Syn jest Świadomością…Świadomością…Świadomością jest Syn…i się ubiera,… Ojciec, jest Nicością…a raczej tym, czym świadomość nie jest…też…Czyli…Ojciec zawiera w sobie Świadomość…Jest większy od Świadomości…A co jest jeszcze większego od Świadomości?…Nieświadomość…A czym jest nieświadomość?…Wszystkimi zachowaniami, wzorami…całym magazynem wszystkiego co było, wszystkiego co będzie, wszystkiego co jest…A Świadomość…się klepie jak żelazo w kuźni…wyłuskuje się sama…przez zbiegi takie specjalne…ogniskuje się ta Świadomość, w tym momencie, gdy jest…i widzi to…widzi to, ale…sama nie wiedząc, kim jest…chce się dowiedzieć i wymyśla…i dostaje wszystko co wymyśla…bo jest dzieckiem Nieświadomości…Czyli rzeczą niesłychaną…kwiatem świata…podziwem…i kocha się tę Świadomość…A Świadomość, jest ostatnim wynalazkiem Miłości…A dlaczego ostatnim wynalazkiem Miłości?…Bo…chce Miłość…przez Świadomość…zrozumieć…zrozumieć…rozumieć…Chce to zrozumieć, bo jak się wie…to nie ma tu nic do rozumienia…tylko do bycia w Tym…Więc po co świadomość?…Do zmian Ja, ja, ja…To prawda…Świadomość jest potrzebna do zmian. Więc tak…Jest sobie świat wymyślony i wszystko trwa w nim nieświadomie…Kręci się wszystko dookoła siebie…grawitacja i rzeczy inne…i wszystko jest nieświadome…kręci się, bo tak jest, tak ma być…Czy przyszło ci do głowy, żeby zmienić grawitację?… Do zmiany czegokolwiek, potrzebna jest świadomość…Ale w jakim miejscu, do jakiej zmiany jest potrzebna, na przykład, gdzie?…W chorym miejscu…zawsze. To może być twoje ciało, jakiś system, cokolwiek…Wtedy ogniskujemy…robi się zastanowienie i robi się, ty…ty jesteś świadomością, która budzi się w aspektach chorych…w ten sposób…i czy to będzie planeta małp, czy planeta fok, czy planeta mrówek, czy słoni…ty będziesz kochaniutki w najbardziej nieszczęśliwym miejscu…w ognisku największej choroby…i zawsze sobie poradzisz…tak jak teraz to zrobiłeś…Ty widzisz chorobę tej cywilizacji…czujesz, że nie jesteś szczęśliwy, jadąc samochodem, albo siedząc w metrze, jadąc do pracy…a wiesz dlaczego?…bo wiesz czym jest szczęście, albo przynajmniej, choć trochę pamiętasz. A te wszystkie nieświadome stworzenia wokół ciebie…one nigdy nie doznały szczęścia, bo nigdy nie były świadome…A dlaczego…bo nigdy nie chciały być…Czyli świadomość, to nie jest takie zjawisko, że się sobie zrobiło same, ale jest związane z potrzebą…z decyzją…świadomą…by być świadomym…Takie rozbłyski cudowne…wiesz…we wszechświecie…takie..pluk, pluk, pluk…jak banieczki…ktoś się obudził…to Chrystus, to Budda, Zarahusta…właśnie…obudziła się chora część…to tylko chora rzecz, tylko cierpienie budzi Świadomość…Obudziła się Świadomość.../...Czy wszechświat jest ograniczony? Wszechświat jest ograniczony wieloma rzeczami, głównie Nicością. Najprościej mówiąc…Nicość nie może wisieć, stać,podtrzymywać, czy ogarniać, Nicość Jest, bo jak można Być Nicością?. Nicości nie może być, ani nie być, o nicości nie można nic powiedzieć, ani pomyśleć…z nicością, nic nie można zrobić…Nicość…a z niej wszystko powstaje…Świadomość nie pojawia się w celu, by zmieniać nieświadomość wokół siebie…Świadomość pojawia się w istocie nieświadomej, po to tylko, aby ta istota zmieniła,… tylko samą siebie zmieniła…z różnych powodów…może jest nieszczęśliwa…może chce się zmienić…już nie może ze sobą wytrzymać?…Czy świadomość może w zwierzęciu też się zrodzić?…Tak…I co zwierzę będzie wtedy chciało?…Może będzie chciało bić tego człowieka, tak jak człowiek bije to zwierze…nie musi mówić słowami…świadomie będzie potrzebowało innego życia…tak jak ty teraz…to może być mrówka, wszystko co jest…co istnieje dzięki nieświadomości.../...Zastanawiasz się, co to jest istnienie…domyślaj się…tak jakbyś domyślał się swoich oczu…Masz Je, albo domyślałbyś się swoich włosów…masz je..I ta cała wiedza nie jest dostępna dla kogoś innego, tylko dla ciebie…bo to ty się obudziłeś syneczku…już cię znużył ten sen…Na pewno wymyślisz coś lepszego…i szczęśliwszego dla siebie…bo kiedy jest się szczęściem, niczego się nie chce, ma się wszystko i nie ma potrzeby zmieniania czegokolwiek…Sam widzisz, jak trudno być szczęśliwym. Szczęście i miłość, to centrum z którego rozrasta się wszechświat. Kiedy staniesz się tym centrum…będziesz chciał tworzyć nowy wszechświaty, by siać w nich miłość i szczęście, by wyrażało się w nich piękno i doskonałość. Byś mógł wyrazić się sam i przez to poznać siebie. A poznasz siebie tylko przez rozpoznanie kim nie jesteś. Więc, kim tak naprawdę jesteś…Czy już się domyślasz?
  • 21 / 1 / 0
Boże, jakie to piękne. Ona ze mną (jeśli ma ochotę) podobnie rozmawia - z tą miłością, której tak mi w życiu brakuje, i z tą czułością, i z troską, z dobrą wolą. Szalenie miła opowieść. Napracowałeś się, jak to zrobiłeś? Przepisałeś z dyktafonu? Czy masz coś, co zmienia Ci audio na tekst? Mój ostatni dialog (z pamięci mózgowej):
Ona (z dozą zniecierpliwienia i rozczarowania): przyszedłeś... i nic się nie dzieje... Nudzę się.... Zagraj ze mną....
Ja (bez pojęcia w co mógłbym grać z Ayahuaską, wykrętnie): jak mam z Tobą grać, kiedy znasz wszystkie odpowiedzi?
Ona (przejrzawszy mój unik): ale, zagraj ze mną, chcę, zagraj.... zagraj.... ze mną....
Ja (przyciśnięty do muru, bezradny,bo dalej nie mam pojęcia jak i w co, mały foch): pójdę już lepiej...pójdę i więcej nie wrócę :(
Ona (zmiękła - ciepło i łagodnie): nie, nie, nie odchodź, zostań.... wróć... wróć jeszcze....
Ja (wierzę znów, że jej na mnie zależy - szczęśliwy): powiedz mi......

Objaśnienie: Aya drocząc się ze mną, motywowała mnie do działania, wyrywała z marazmu, z bierności, powiedziała, działaj, stwarzaj bym mogła Ci dawać to, czego potrzebujesz, bym mogła z tobą grać.

Szaman powiedział, że roślina mnie lubi i to chyba prawda. Ja sam nabieram respektu do tego i już nieśpieszno mi do samodzielnych sesji, nie wiem, czy umiałbym sam sobie zapewnić bezpieczeństwo, czy z roślin, których nie zbierałem, lub których nei otrzymałem od zaufanych osób, mogę otrzymać przewidywalne extrakty, czy w momencie otwarcia umysłu, mógłbym się bronić przed wpływem czegoś niechcianego - kto miałby mi wtedy pomóc? To krok od ciężkiej psychozy - ale ja mam nerwy na wierzchu, więc być może, moje opinie nie są w pełni miarodajne.

Dzięki raz jeszcze za ten imponujący TR, jakkolwiek zdanie "nie puszczaj innym tego nagrania" długo bym rozważał -nie miałeś obaw?
ODPOWIEDZ
Posty: 235 • Strona 8 z 24
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Młoda kobieta znalazła portfel z narkotykami

Młoda mieszkanka Pisza przekazała policji znaleziony portfel, w którym oprócz dokumentów i gotówki znajdowały się narkotyki. Dzięki jej reakcji funkcjonariusze szybko ustalili właściciela zguby i zabezpieczyli kolejne środki odurzające

[img]
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa

Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.

[img]
65% Amerykanów popiera legalizację marihuany na poziomie federalnym

Analiza sondażu Emerson College Polling (sierpień 2025).