Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2746 • Strona 70 z 275
  • 758 / 140 / 0
Dobrzy ludzie powiedzcie, czy to normalne, że na niskich dawkach DXM wyostrza mi sie słuch i wzrok?
Zdecydowanie wyraźniej widzę, dostrzegam więcej szczegółów, lepiej też słyszę.
Dodam tylko, że jestem nadwrażliwy na DXM i nie biorę wysokich dawek, mam problemy z głową na trzeźwo, otępienie i pisk w uszach.
  • 151 / 8 / 0
Tak, w pewnym sensie jest to normalne.
  • 3901 / 561 / 0
zalezy co konkretnie rozumiesz, ze ci sie wyostrza.
mnie sie wyostrzyl wech i to bardzo mocno za 1 razem
  • 758 / 140 / 0
Przedewszystkim wyraźniejsze kolory, mój mózg się jakby trochę odmulił. Ogólnie fanem DXM nie jestem ale to wyostrzenie zmysłów mi się spodobało.
  • 1509 / 528 / 0
Na niskich dawkach to dość normalne. Może to być związane z niedużym, ale jednak istniejącym powinowactwem do 5-ht2a, co sprawia, że deks jest w małym stopniu pełnoprawnym psychodelikiem, a nie tylko dysocjantem. Małe dawki grzybów czy LSD działają właśnie trochę jak takie boostery dla uważności.

Ale tak naprawdę kwestia receptorów to tylko jedna para kaloszy. białka receptorowe to jedno, a w którym rejonie mózgu i w jakich częściach wspomnień/osobowości to zadziała, to już kolejna sprawa. Stąd też wynika "kapryśność" tych substancji i różność doświadczeń pod ich wpływem.

Generalnie to polecam używać klasycznych psychodelików pokroju grzybów, LSD, DMT czy meskaliny do jakiegoś mikrodawkowania i boostowania obecności, uważności czy czegoś tam. deks to deks, niektórzy znajdą tu ukojenie, zbawienie, terapeutyczne zastosowanie, czy chuj wie co, ale to jest naprawdę nieobliczalna cząsteczka i poza niektórymi przypadkami (osobami) niezbyt się nadaje do czegoś takiego.

Weźmy na przykład antagonizm receptorów dla acetylocholiny, gdzie DXM ma naprawdę słabe powinowactwo i nazywanie go "deliriantem" jest wręcz wprowadzające w błąd, bo >90% użytkowników tego nie odczuje. Jednak sam osobiście przeżyłem takie pokurwione rzeczy przez to, że głowa mała. Widziałem kosmitów, rozmawiałem z nimi, wykonywałem ich polecenia, a wszystko to łażąc nocą po Szczecinie, mogąc wpaść do rzeki czy dać się przejechać przez samochód... I to wszystko po 450mg!!!!!!
Z drugiej strony, ostatnie kilka dekszeń to coś totalnie odwrotnego, bowiem dawki nawet 600mg, które wysyłały mnie na IV Plateau, powodowały utratę przytomności i ostre delirium podczas krótkich chwil "obudzenia się"... Teraz nie robią mi nic. Zjadam takie 600, po ponad 2mc przerwy od dekszenia i jestem ogłupiony, mam bodyhigh, ale nic poza tym. Zero fazy, zero niczego. Dosłownie jakbym po prostu odłączył część neuronów i operował sobą na 10% mocy... Po dawkach większych niż takie, które kiedyś, nawet mając tolerancję wysoko, wysyłały mnie w kosmos i w centrum Szczecina gadałem z kosmitami stojąc na środku Placu Grunwaldzkiego i mówiąc do powietrza.

Także, no, tego... Bardzo nieprzewidywalna cząsteczka. Naiwnym byłoby powtarzanie w kółko jakichś tam dawek, żeby osiągnąć jakiś tam efekt. Raz może Ci obniżyć próg słyszalności czy podbić uważność i przyspieszyć mózg, a innym razem odpierdoli się coś grubego.

Stanowczo zatem odradzam "samoleczenie" czy inne duperele dawkami większymi niż 90-105mg... Tzn takimi też odradzam, wiadomo, ale niskimi dawkami próbując zwiększyć ilość serotoniny w synapsach, albo wydłużyć czas do orgazmu, przynajmniej nie naćpamy się tak, żeby coś odpierdolić. No ale to też odradzam. Już lepiej się nażreć mięsa i sera, też mamy iMAO + tryptofan w jednym i efekt antydepresyjny jest. A jak chcemy mocniejszy, to od tego jest specjalista i leki na receptę.

deks to w ogóle zdradliwa cząsteczka. Psychozy, odklejenie na codzień, upośledzenie poznawcze, uczucie snu na jawie, depersonalizacja, ogłupienie... Dużo jest przykrości, które mogą spotkać kogoś, kto zjada te z pozoru niewinne tabletki częściej niż raz na 2-3 tygodnie...

I tu nie chodzi już nawet o moje dwa tygodnie psychozy, które opisywałem na Neurogroove, czy demonizowanie deksa... Ja wiem, że bezpiecznej jest żreć to, niż jakieś RC, czy może nabawić się dziur w mózgu po PCP. Ja wiem, że deks nie jest taki super straszny i najgorszy. Uspokój się, użytkowniku X, wyluzuj. Po prostu uważam, że warto czasem w takim temacie wspomnieć o mrocznej stronie danej substancji, co by postronne osoby co trafią na forum po raz pierwszy z wyszukiwarki, widziały, że nie wszystko jest kolorowe i nieszkodliwe. Dziękuję.
  • 3901 / 561 / 0
u mnie to bylo 300mg, lawka kolo lasu potem wszedlem do lasu zapachy, ktorych normalnie nie czujesz złaszcza mlecze doszly do glosu i daly niesamowity efekt. zaczalem czuc jak jakis pies wszystkie zapachy wyraznie z dupej odleglosci. nigdy wieciej nie poczulem juz tak wyraznego efektu.

a co do deksa to fajnie jest zmieniac otoczenie. bo kazde otoczenie daje nowe odczucia.
np. ostatnio wracalem po 300mg to uczucie nadjezdzajacego metra i tego jak na ciebie "dmucha" bylo dosc dziwne :extasy:


czy chemia wie juz cos na ten temat czemu akurat lepiej nam sie sllucha albo czuje? tzn. z czym to jest zwiazane?
  • 1509 / 528 / 0
Tak jak ludziom po utracie np wzroku polepszają się inne zmysły, tak mi się wydaje. Otóż nic się chyba nie poprawia, tylko np spada próg słyszalności. Ludzkie uszy są w stanie wychwycić o wiele więcej niż na codzień, jednak rzeczy te są filtrowane i nie docierają do świadomości, bo możnaby od tego zwariować. Zatem wydaje mi się, że kiedy deks hamuje kasz... Sygnał aktywujący, jebie się nam w błędniku itd to organizm jest w stanie wyczulić inne zmysły, żeby umożliwić funkcjonowanie i orientację w terenie.
  • 2534 / 594 / 0
Zmieniać otoczenie.. Ja biorąc dexa na jawie nie jestem w stanie ogarnąć tej dysocjacji, pływającego obrazu itd, pozatym jak chodzę czy coś to mdłości są nie do wytrzymania, co innego kiedy leżę w łóżku z zamkniętymi oczami i pływam po astralnych światach, wtedy nie rzygam nigdy a to są dla mnie wyraźne znaki że to raczej drug przeznaczony do właśnie takiego używania.Choc oczywiście nie ujmuje nic używaniu dexa ma jawie, szczególnie kiedy słyszę opowieści @TymekDymek o kosmitach, widzeniu 360, oobe itd.. Mi wystarczy te kilka chwil na jawie w podróży do kibla %-D
Uwaga! Użytkownik Atro nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 84 / 9 / 0
pytanie do @TymekDymek bo wątpie, że standardowy uzytkownik bedzie znał odpowiedz. Czy tolerancja na DXM objawia sie inaczej niz na inne substancje? Konkretnie mam na mysli to, ze w przypadku np THC tolerancja powoduje ze trzeba uzyc wiecej substancji aby uzyskac ten sam efekt oduzenia.

W przypadku np MDMA przy częstym używaniu znika głębia doświadczenia a zostaje pusta stymulacja, i mam wrazenie, że w przypadku DXM jest podobnie, ale czemu? Naduzywnie MDMA wypłkuje neuroprzekazniki a DXM nawet jest SSRI (a przynajmniej uzywajac skrotu myslowego).

Siła tripa przy czestym uzywaniu DXM w kontekscie dysocjacji rosnie wraz z dawką natomiast dalej aby trip mial w sobie to cos trzeba odczekac.

Ostatnio testowalem połączenie DXM i małych ilosci sertaliny, jednorazowo po kilku dniach codzienniego uzywania sertaliny i kolejno co kilka dni. Gdzies przeczytałem że komus SSRI pomoglo znieść "tolerancje" i jestem pewny ze mozna to nazwac mixem tzn DXM dziala inaczej i oczywiscie nie mowie tu o ZS %-D
Pytanie czy to wogole ma sens czy moje badania są zniekształcone przez pregabaline ktorej uzywam od kilku msc rowniez w polaczeniu z DXM i podczas laczenia ssri i DXM tez pregabalina byla w grze

A dzialanie zmieniło sie na bardziej amnestyczne, kładące spac? 2 Tripy przespalem po kolejnych szedlem spac odrazu. Będę niedlugo testowac DXM i pregabe sama znowu aby sie upenic.

No w każdym razie pytacznie brzmi czy ssri i DXM ma jakikolwiek sens? Mowie tu o np dawkach sertaliny rzedu 10, 20mg, liczylem na euforyczne tripy (kiedys tez jadlem DXM z seralina i tripy byly mniej psychodeliczne i niezwykle euforycznie, nie tylko u mnie)

I naszla mnie jeszcze jedna rozkmina. Skoro DXM jest metabolizowany przez cyp2d6 i potem cyp3a4 to mozna powiedziec ze jest inhibitorem obu enzymow? I w ten sposob dorzutki działają mocniej, bo wolniej sie metabolizuje i powstaje wieksze sterzenie.
  • 1509 / 528 / 0
Cyp3a4 metabolizuje deksa do nieaktywnej cząsteczki, tak samo dzieje się z DXO, które właśnie potem przechodzi przez ten sam enzym i kończy podobnie. Ale tak, można tak to ująć, dlatego np. 150+300 w odstępie 60-90min klepnie mocniej niż 450 od razu.

Generalnie odradzam kombinowanie z SSRI itd, wiadomo, że są przypadki dekstronautów, którzy sobie mieszali i było spoko, ale to gra niewarta świeczki. Już lepiej pieprz czarny lub grejpfrut zarzucić, żeby było więcej konwersji do DXO, które pod prawie każdym kątem, a szczególnie antagonizmem NMDA jest o wiele mocniejszy od proleku.

Tolerancja a zanik magii to dwie różne rzeczy i o ile to pierwsze można tłumaczyć zwiększoną ekspresją białek receptorowych, o tyle to drugie wciąż wydaje się trochę zagadką. Może ktoś bardziej kompetentny ode mnie się tutaj wypowie, nie chciałbym wprowadzać w błąd. Myślę że na pewno sporo w tej magii robi dopamina, bo gdy często deksimy, to przyzwyczajamy nasz mózg do tego bodźca i przestaje on aż tak bardzo być pożądany, atrakcyjny. Sam utraciłem magię, dzięki grzybom co prawda, nie wiem jak to zadziałało, ale teraz nie ma tylko tej "zajebistości", a wręcz nic nie ma - CEV/OEV, halucynacje, depersonalizacja, wszystkie te dziwne efekty, nawet zaburzeń czasu i odległości już nie mam, po dawkach większych niż takie, które kiedyś sprawiały, że wykonywałem polecenia kosmitów łażąc po Szczecinie xD

deks oprócz NMDA, czy sigma-1, łączy się także z innymi receptorami, np blokuje acetylocholinę, czy pobudza receptory dla endorfin. SRI i inne efekty, to wszystko razem ma znaczenie dla tripu i bez wątpienia buduje tę magię. Oczywiście wpływa na te białka o wiele słabiej niż blokuje glutaminian, aczkolwiek takie działanie, jak bardzo subtelne by nie było, ma znaczenie dla całokształtu.

Trochę jak z kodeiną, to zawsze może zadziałać inaczej i sama tolerancja/dawka na to nie wpływa. Więc na pewno mogę odpowiedzieć, że wygląda to inaczej niż z innymi używkami, wiadomo.

Niestety taka amatorska nauka, czytanie książek, uczenie się biologii i to wszystko wciąż pozostaje amatorską nauką. Wiemy jak co wpływa na jakie białka i co robi dalej, ale jak to wszystko się ze sobą łączy, w jakich rejonach mózgu, jakie reakcje kaskadowo wywołuje + czynniki endogenne, to naprawdę za dużo zmiennych, żeby w pełni zrozumieć taki DXM. Nie spodziewałbym się jakich genialnych wpisów na te tematy, szczególnie na tym forum.

@Atropolamine , usunęło mi całego posta z odpowiedzią do Ciebie. Nie znikają Ci nudności, jak już wjeżdża peak? Mnie zawsze męczyło okropnie, ja to ogólnie jestem turbo-rzyguś, ale zawsze jak już była pełna czapa, to nudności znikały w 100%. Serio jesteś w stanie je na peaku odczuwać?
ODPOWIEDZ
Posty: 2746 • Strona 70 z 275
Artykuły
Newsy
[img]
"Bardzo lubiłem amfetaminę". Znany muzyk o narkotykach

Kazik Staszewski opowiedział o swoim doświadczeniu z narkotykami. Muzyk sporo eksperymentował z używkami.

[img]
Ten napój to hit w USA. Sprzedaż rośnie jak szalona, alternatywa dla drinków

Rewolucja na rynku napojów trwa – Amerykanie coraz częściej sięgają po napoje z THC zamiast po alkohol. To już nie nisza, a branża warta setki milionów dolarów, która zmienia oblicze rynku spożywczego i wywołuje poruszenie wśród regulatorów.

[img]
Turcja: Całe miasto na haju po spaleniu 20 ton marihuany przez policję w centrum miasta

W tureckim mieście Lice 25 000 mieszkańców zostało nieumyślnie odurzonych dymem z marihuany po nieprofesjonalnej akcji spalania 20 ton marihuany. Sprawdź, co się wydarzyło.