Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Zdecydowanie wyraźniej widzę, dostrzegam więcej szczegółów, lepiej też słyszę.
Dodam tylko, że jestem nadwrażliwy na DXM i nie biorę wysokich dawek, mam problemy z głową na trzeźwo, otępienie i pisk w uszach.
mnie sie wyostrzyl wech i to bardzo mocno za 1 razem
Ale tak naprawdę kwestia receptorów to tylko jedna para kaloszy. białka receptorowe to jedno, a w którym rejonie mózgu i w jakich częściach wspomnień/osobowości to zadziała, to już kolejna sprawa. Stąd też wynika "kapryśność" tych substancji i różność doświadczeń pod ich wpływem.
Generalnie to polecam używać klasycznych psychodelików pokroju grzybów, LSD, DMT czy meskaliny do jakiegoś mikrodawkowania i boostowania obecności, uważności czy czegoś tam. deks to deks, niektórzy znajdą tu ukojenie, zbawienie, terapeutyczne zastosowanie, czy chuj wie co, ale to jest naprawdę nieobliczalna cząsteczka i poza niektórymi przypadkami (osobami) niezbyt się nadaje do czegoś takiego.
Weźmy na przykład antagonizm receptorów dla acetylocholiny, gdzie DXM ma naprawdę słabe powinowactwo i nazywanie go "deliriantem" jest wręcz wprowadzające w błąd, bo >90% użytkowników tego nie odczuje. Jednak sam osobiście przeżyłem takie pokurwione rzeczy przez to, że głowa mała. Widziałem kosmitów, rozmawiałem z nimi, wykonywałem ich polecenia, a wszystko to łażąc nocą po Szczecinie, mogąc wpaść do rzeki czy dać się przejechać przez samochód... I to wszystko po 450mg!!!!!!
Z drugiej strony, ostatnie kilka dekszeń to coś totalnie odwrotnego, bowiem dawki nawet 600mg, które wysyłały mnie na IV Plateau, powodowały utratę przytomności i ostre delirium podczas krótkich chwil "obudzenia się"... Teraz nie robią mi nic. Zjadam takie 600, po ponad 2mc przerwy od dekszenia i jestem ogłupiony, mam bodyhigh, ale nic poza tym. Zero fazy, zero niczego. Dosłownie jakbym po prostu odłączył część neuronów i operował sobą na 10% mocy... Po dawkach większych niż takie, które kiedyś, nawet mając tolerancję wysoko, wysyłały mnie w kosmos i w centrum Szczecina gadałem z kosmitami stojąc na środku Placu Grunwaldzkiego i mówiąc do powietrza.
Także, no, tego... Bardzo nieprzewidywalna cząsteczka. Naiwnym byłoby powtarzanie w kółko jakichś tam dawek, żeby osiągnąć jakiś tam efekt. Raz może Ci obniżyć próg słyszalności czy podbić uważność i przyspieszyć mózg, a innym razem odpierdoli się coś grubego.
Stanowczo zatem odradzam "samoleczenie" czy inne duperele dawkami większymi niż 90-105mg... Tzn takimi też odradzam, wiadomo, ale niskimi dawkami próbując zwiększyć ilość serotoniny w synapsach, albo wydłużyć czas do orgazmu, przynajmniej nie naćpamy się tak, żeby coś odpierdolić. No ale to też odradzam. Już lepiej się nażreć mięsa i sera, też mamy iMAO + tryptofan w jednym i efekt antydepresyjny jest. A jak chcemy mocniejszy, to od tego jest specjalista i leki na receptę.
deks to w ogóle zdradliwa cząsteczka. Psychozy, odklejenie na codzień, upośledzenie poznawcze, uczucie snu na jawie, depersonalizacja, ogłupienie... Dużo jest przykrości, które mogą spotkać kogoś, kto zjada te z pozoru niewinne tabletki częściej niż raz na 2-3 tygodnie...
I tu nie chodzi już nawet o moje dwa tygodnie psychozy, które opisywałem na Neurogroove, czy demonizowanie deksa... Ja wiem, że bezpiecznej jest żreć to, niż jakieś RC, czy może nabawić się dziur w mózgu po PCP. Ja wiem, że deks nie jest taki super straszny i najgorszy. Uspokój się, użytkowniku X, wyluzuj. Po prostu uważam, że warto czasem w takim temacie wspomnieć o mrocznej stronie danej substancji, co by postronne osoby co trafią na forum po raz pierwszy z wyszukiwarki, widziały, że nie wszystko jest kolorowe i nieszkodliwe. Dziękuję.
a co do deksa to fajnie jest zmieniac otoczenie. bo kazde otoczenie daje nowe odczucia.
np. ostatnio wracalem po 300mg to uczucie nadjezdzajacego metra i tego jak na ciebie "dmucha" bylo dosc dziwne
czy chemia wie juz cos na ten temat czemu akurat lepiej nam sie sllucha albo czuje? tzn. z czym to jest zwiazane?
W przypadku np MDMA przy częstym używaniu znika głębia doświadczenia a zostaje pusta stymulacja, i mam wrazenie, że w przypadku DXM jest podobnie, ale czemu? Naduzywnie MDMA wypłkuje neuroprzekazniki a DXM nawet jest SSRI (a przynajmniej uzywajac skrotu myslowego).
Siła tripa przy czestym uzywaniu DXM w kontekscie dysocjacji rosnie wraz z dawką natomiast dalej aby trip mial w sobie to cos trzeba odczekac.
Ostatnio testowalem połączenie DXM i małych ilosci sertaliny, jednorazowo po kilku dniach codzienniego uzywania sertaliny i kolejno co kilka dni. Gdzies przeczytałem że komus SSRI pomoglo znieść "tolerancje" i jestem pewny ze mozna to nazwac mixem tzn DXM dziala inaczej i oczywiscie nie mowie tu o ZS
Pytanie czy to wogole ma sens czy moje badania są zniekształcone przez pregabaline ktorej uzywam od kilku msc rowniez w polaczeniu z DXM i podczas laczenia ssri i DXM tez pregabalina byla w grze
A dzialanie zmieniło sie na bardziej amnestyczne, kładące spac? 2 Tripy przespalem po kolejnych szedlem spac odrazu. Będę niedlugo testowac DXM i pregabe sama znowu aby sie upenic.
No w każdym razie pytacznie brzmi czy ssri i DXM ma jakikolwiek sens? Mowie tu o np dawkach sertaliny rzedu 10, 20mg, liczylem na euforyczne tripy (kiedys tez jadlem DXM z seralina i tripy byly mniej psychodeliczne i niezwykle euforycznie, nie tylko u mnie)
I naszla mnie jeszcze jedna rozkmina. Skoro DXM jest metabolizowany przez cyp2d6 i potem cyp3a4 to mozna powiedziec ze jest inhibitorem obu enzymow? I w ten sposob dorzutki działają mocniej, bo wolniej sie metabolizuje i powstaje wieksze sterzenie.
Generalnie odradzam kombinowanie z SSRI itd, wiadomo, że są przypadki dekstronautów, którzy sobie mieszali i było spoko, ale to gra niewarta świeczki. Już lepiej pieprz czarny lub grejpfrut zarzucić, żeby było więcej konwersji do DXO, które pod prawie każdym kątem, a szczególnie antagonizmem NMDA jest o wiele mocniejszy od proleku.
Tolerancja a zanik magii to dwie różne rzeczy i o ile to pierwsze można tłumaczyć zwiększoną ekspresją białek receptorowych, o tyle to drugie wciąż wydaje się trochę zagadką. Może ktoś bardziej kompetentny ode mnie się tutaj wypowie, nie chciałbym wprowadzać w błąd. Myślę że na pewno sporo w tej magii robi dopamina, bo gdy często deksimy, to przyzwyczajamy nasz mózg do tego bodźca i przestaje on aż tak bardzo być pożądany, atrakcyjny. Sam utraciłem magię, dzięki grzybom co prawda, nie wiem jak to zadziałało, ale teraz nie ma tylko tej "zajebistości", a wręcz nic nie ma - CEV/OEV, halucynacje, depersonalizacja, wszystkie te dziwne efekty, nawet zaburzeń czasu i odległości już nie mam, po dawkach większych niż takie, które kiedyś sprawiały, że wykonywałem polecenia kosmitów łażąc po Szczecinie xD
deks oprócz NMDA, czy sigma-1, łączy się także z innymi receptorami, np blokuje acetylocholinę, czy pobudza receptory dla endorfin. SRI i inne efekty, to wszystko razem ma znaczenie dla tripu i bez wątpienia buduje tę magię. Oczywiście wpływa na te białka o wiele słabiej niż blokuje glutaminian, aczkolwiek takie działanie, jak bardzo subtelne by nie było, ma znaczenie dla całokształtu.
Trochę jak z kodeiną, to zawsze może zadziałać inaczej i sama tolerancja/dawka na to nie wpływa. Więc na pewno mogę odpowiedzieć, że wygląda to inaczej niż z innymi używkami, wiadomo.
Niestety taka amatorska nauka, czytanie książek, uczenie się biologii i to wszystko wciąż pozostaje amatorską nauką. Wiemy jak co wpływa na jakie białka i co robi dalej, ale jak to wszystko się ze sobą łączy, w jakich rejonach mózgu, jakie reakcje kaskadowo wywołuje + czynniki endogenne, to naprawdę za dużo zmiennych, żeby w pełni zrozumieć taki DXM. Nie spodziewałbym się jakich genialnych wpisów na te tematy, szczególnie na tym forum.
@Atropolamine , usunęło mi całego posta z odpowiedzią do Ciebie. Nie znikają Ci nudności, jak już wjeżdża peak? Mnie zawsze męczyło okropnie, ja to ogólnie jestem turbo-rzyguś, ale zawsze jak już była pełna czapa, to nudności znikały w 100%. Serio jesteś w stanie je na peaku odczuwać?
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/a/abd51116-38b5-44db-97b3-129c38747846/253936421_1826036404256172_2130521251943327706_n.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250521%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250521T195402Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=7ec25dd4ad5d7902f04350218d368168bd3e44a5e01c3275bd6be813d0aba44d)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kazik.jpg)
"Bardzo lubiłem amfetaminę". Znany muzyk o narkotykach
Kazik Staszewski opowiedział o swoim doświadczeniu z narkotykami. Muzyk sporo eksperymentował z używkami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/thcliquors.jpg)
Ten napój to hit w USA. Sprzedaż rośnie jak szalona, alternatywa dla drinków
Rewolucja na rynku napojów trwa – Amerykanie coraz częściej sięgają po napoje z THC zamiast po alkohol. To już nie nisza, a branża warta setki milionów dolarów, która zmienia oblicze rynku spożywczego i wywołuje poruszenie wśród regulatorów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/lice.jpg)
Turcja: Całe miasto na haju po spaleniu 20 ton marihuany przez policję w centrum miasta
W tureckim mieście Lice 25 000 mieszkańców zostało nieumyślnie odurzonych dymem z marihuany po nieprofesjonalnej akcji spalania 20 ton marihuany. Sprawdź, co się wydarzyło.