Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1300 • Strona 69 z 130
  • 583 / 6 / 0
szczerze wam powiem ze S & S przy deksie nie ma duzego wplywu bo zalewa serotonina ktora kieruje druzyna
jak nie mieszasz z alko to ciezko o BT
  • 32 / / 0
No witam, chciałbym się podzielić moim pierwszym razem. Ogólnie jestem zapalonym konsumentem konopii, ale od dawna interesują mnie klimaty tj. OOBE czy DXM. OOBE próbowałem parę razy z marnym skutkiem (a raczej bez skutku), a na DXM jakoś nigdy nie było dobrej okazji.

A więc wreszcie zdecydowałem się na Aco. W poniedziałek tydzień temu wracając do domu, po kolokwium z fizyki, szczęśliwy jak mało kiedy, zaszedłem do apteki i sklepu. W domu pierwsze co zrobiłem to zarzuciłem sobie 90mg na teścik. No spoko, kumpel mówił, że rzygać się chce od smaku tabletek, ale mnie to jakoś za specjalnie nie ruszyło, weszło jak woda. Mija półtorej godziny, nic się nie dzieje, więc pomyślałem, ze zjem obiad i zapalę papierosa. Po tym poczułem lekkie, leciutkie zawroty głowy i problemy z chodzeniem, ale ogólnie było OK. Zero skutków ubocznych, nie mogłem się doczekać aż wieczorkiem zarzucę sobie pełną dawkę. Chciałem iść spać, ale nie bardzo mi to wychodziło, więc pojechałem z kumplami do galerii. Czułem się trochę jak na MJ.

Trochę nam zeszło, zanim znowu byłem w domu minęło lekko 6h, więc myślę sobie, że nie ma na co czekać. Nigdy wcześniej nie brałem nic poza MJ, więc miałem lekkie obawy, nie wiedziałem jaka to będzie faza. Na początku miałem zamiar zarzucić 18 tabsów. W czasie łykania zwątpiłem w siebie, zmieniłem zdanie na 16nastke, ale koniec końców poszło 20. ;-)
300mg/~53kg wiem no, ektomorfik

Godz. ok 22:30
Zacząłem zarzucać u kumpla w pokoju przy oglądaniu Warsaw Shore (czymś trzeba było się zająć), 4 tabsy/5min. Seria się skończył, nic, poszedłem do swojego pokoju, zapaliłem świeczkę zapachową, rzuciłem się na łóżko i siedziałem przed lapiem. Gadam z ludźmi i czuję, że się zaczyna. Na początku zawroty głowa jakbym wypił ze 3 piwka i zajarał MJ. Przypomniałem sobie, że podczas zarzucania miałem zrobić sobie playlistę, cholera, zapomniałem. Na co dzień słucham rapu, chciałem wybrać sobie jakieś spokojne kawałki, ale już nie było czasu. Coraz bardziej przygniatało mi głowę, znalazłem szybko na iPodzie płytę Daft Punk - Random Access Memories, założyłem słuchawki na uszy i zamknąłem oczy. Nawet nie wiem ile czasu minęło, kiedy to się w ogóle stało, takie pierdolnięcie, normalnie miażdży mi banie, wpycha w łóżko. Nie mogłem się w ogóle wyluzować, sztywna szczęka i kark. Z jednej strony nieprzyjemne uczucie, przewracam się z boku na bok, ale z drugiej strony dosłownie płynę z muzyką. Żadnych CEVów, pamiętam tylko 2 'rozkminy'. Jedna taka, że chyba powiem wprost rodzicom, że smażę ziółko, przecież co mi mogą zrobić, jestem pełnoletni, uczę się, będzie dobrze. :retarded:
Druga 'rozkmina' '-aaaaaa' to tak czują się ludzie jak umierają, wszystko faluje, jest pięknie, od dziś nie będę bał się śmierci', ale myślę, że to akurat sam sobie wkręcałem po przeczytaniu wieeeelu stron tematu 'DXM - Pierwszy raz'.

Przy każdej zmianie pozycji strasznie piekły mnie barki. Nie dotykałem jednak i przestawało po parudziesięciu sek. Wiem, że przez ten czas strasznie wkurwiał mnie płomień świeczki tj. mnie ciągle raził w oczy. Byłem przekonany, że minęła dopiero 2 piosenka, a ja przewracam się w tym łóżku max. 6 min. Chciałem sprawdzić godzinę, ale czułem tak jakby niemoc i strach jednocześnie, dziwne uczycie, jednak po chwili sprawdziłem godzinę. KURWA, JA JUŻ LEŻĘ 1,5H, KIEDY TO MINĘŁO?! Po tym poszedłem na chwilę do kumpla powiedzieć mu o fazie, dużo musiałem się namęczyć żeby wypowiedzieć proste zdanie '- Nigdy wcześniej nie miałem takiej fazy'. Zbiłem z nim pionę, poszedłem się odlać i wróciłem do pokoju. Hahaha, szedłem jak pokraka. Nie miałem już jednak takiego pięknego stanu, posłuchałem muzykę, pobłądziłem po necie i stwierdziłem, że faza nie jest już taka piękna jak wcześniej, po prostu była. Zgadałem się wtedy z kumplem (który brał u siebie z innym ziomkiem) na Skype. Nie wiem czy to net mi przerywał czy ja byłem tak naćpany, ale no cholera nic nie mogłem zrozumieć co oni gadają (podobno gadali ze sobą normalnie), taki straszny klimat wtedy miałem. Pogadaliśmy nie więcej niż 30min i czułem się lepiej, poszedłem jeszcze raz do wcześniej wspomnianego kumpla, pogadaliśmy, zajarałem szluga i poszedłem do siebie spać. Na początku nie mogłem zasnąć jakoś strasznie wkurwiała mnie muzyka, którą włączyłem wcześniej na wieży. To akurat mnie zdziwiło, bo muzyka to mój narkotyk, ja słucham muzyki 24/7. No więc wyłączyłem muzykę, nadal było mi dziwnie, bo tak za cicho, ale po hmm... 20 min usnąłem, ok. godziny 4.

Rano wstałem ok. 10 dziwnie wyspany (ja nigdy się nie wysypiam nawet jakbym spał 24h), miałem w sobie tyle energii, puściłem aftermovie Tomorrowland i normalnie cały chodziłem. O 13 na ćwiczeniach z matmy nie było już tak fajnie, myślałem, że prędzej umrę niż dotrwam do końca. Nie chciało mi się nic robić, podziwiałem sobie tylko naszą piękną panią od ćwiczeń. :-p

Ogólnie nie tak wyobrażałem sobie fazę na DXM, najbardziej dziwi mnie brak CEVów. Bardziej doświadczony kumpel mówił mi, że za mało wziąłem, ale myślę, że przy 300mg i mojej wadze jednak coś tam powinno być.
Jeszcze odnośnie tego pieczenia barków, sam sobie to wkręciłem czy co? Przecież przy próbie uczuleniowej nic mnie nie piekło.

Tak czy siak dla samej bomby na bani, tego miażdżenia nie od opisania na pewno wezmę znowu. Gdyby to było zdrowe to brałbym codziennie. :-p
Myślicie, że trip w następną sobotę (niecałe 2 tyg przerwy) nie będzie głupim pomysłem? ^_^
Ale się rozpisałem... a na polaku nigdy nie miałem weny do pisania wypracowań. :X
  • 22 / / 0
Siema, mój pierwszy raz był w sumie niedawno. Najpierw poczytałem trochę o dxm na tym forum, później zakupiłem aco. Pamiętam, że zrobiłem próbę uczuleniową a dwie godziny później opróżniłem już prawie całą paczkę, dostając się na jakieś drugie plateu. Spodobało mi się na tyle, że od tamtej pory raz w tygodniu biorę dexa. Wiem, że na pierwszej fazie słuchałem Radikal Guru, później poznałem tą idealną muzykę do dexa jaką jest psy-trance i dark ambient. Gdy nie znałem jeszcze dexa, paliłem strasznie dużo trawki a teraz palę ją tylko okazyjnie, już mnie tak do niej nie ciągnie i w sumie to dobrze, wydaję mi się, że mistyczna podróż raz w tygodniu jest dla mnie lepsza..
  • 33 / / 0
225mg na 58kg. Był odstęp. Najpierw 10, 3-5min później 5.
Ok 12 zarzuciłem, więc trochę czekałem. Byłem w jakimś lasku, nieopodal centrum, więc blisko do miasta. Słuchałem muzyki. Zaczęło być mi zimno, dlatego poszedłem na przystanek(nie mam pojęcia dlaczego). Czekałem czekałem, nic. Upłynęło ok. 40min od wzięcia, więc trochę się rozczarowałem i poszedłem do centrum handlowego. Wziąłem jakaś książkę. Czytałem jej opis, gapiąc się tępo chyba przez 10minut, bo wczułem się w muzykę. Ogarnąłem się i poszedłem do domu kolegi. Było mi strasznie przyjemnie, ciepło i czułem się wspaniale. Kolega mnie zobaczył i podobno było widać, że byłem naćpany, m.in źrenice. Poszliśmy do mac donalda, gdzie byłem nie kontaktowy, ogarniało mnie szczęście i po prostu, najzwyklej w świecie czułem się wspaniale.
Jedyne minusy, to że nie umiałem się wysikać, a ziewanie było bardzo dziwne.
Wiem, że to nie był ostatni raz. Również nie chcę czegoś więcej, więc będę co tydzień zwiększał dawkę o ok. 3-4 tabletki. Powinno być dobrze.
Pozdrawiam.
49747033
jak komuś nudno.
  • 104 / 2 / 0
mój pierwszy raz był laaata temu, jeszcze jako czternastoletni gówniarz.

nie wiedziałem jeszcze wtedy o podbijaniu, dorzucaniu itd, koledzy mi tylko powiedzieli że fajna faza.

Zarzuciłem 450 mg i jak ja potem zajebiście rzygałem O.O. tak to nawet po majce nie mam

Wydawało mi Siema, że jestem robotem, koledzy mnie z resztą wkręcali. W połowie już miałem dość i na tyle, na ile nieruchomość twarzy mi pozwalała, zaczęłem wrzeszczeć, że ja już nie chce. Ale uspokoiłem się, zacząłem rysować sobie jakieś kreski. Było nawet w sumie fajnie
alkohol to Twój wróg
I Twych najbliższych
  • 47 / 4 / 0
Ja na pierwszy raz zarzuciłem 500mg i jako gówniarz nie miałem jeszcze styczności z niczym poza mj. Mineło chyba pół godziny i zero efektów więc troszke się zdenerwowałem, bez zastanowienia zapaliłem sobie kilka bić, i siedziałem dalej na ławce pod blokiem. Palenie było wyjątkowo dobre więc miałem już fajnie, a tu nagle czuje dziwne wibracje w żołądku i ciepło pod mostkiem, myślę sobie: kurcze jednak coś z tego będzie :-D. Po kilku minutach byłem już w innym świecie, nie wiem jak działa DXM za pierwszym razem bez wspomagania, ale może dzięki połączeniu z THC tak fajnie mnie powyginało. Początkowo nie mogłem się odnaleźć ale z trudem mi się to udało, kiedy postanowiłem się przejść. Chodziłem po osiedlu dobrych kilka godzin i nie wiele z tego pamiętam, ale wiem tylko, że bylo naprawdę fajnie. Następnego dnia kumple powiedzieli mi, że chodziłem po osiedlu dziwnie naćpany, pokazywali mi nawet nagranie na którym idę jak z kołkiem w zadku i uśmiecham się niczym pacjent w kaftanie :D ja pamiętam tylko że spacerowałem i odwzajemniałem uśmiechy przechodniów kierowane w moją stronę.
  • 2 / / 0
Hej, po przeczytaniu całego faq DXM'u oraz przejrzeniu różnych trip raportów postanowiłem sam się z tym pobawić.
Mój trip do najprzyjemniejszych raczej nie należał, nie wiem czy może wziąłem za dużo na pierwszy raz czy coś, ale to była ogólnie masakra. Pozwolę sobie pokrótce opisać co się mniej więcej takiego działo.
Na początku wziąłem 90mg jako próba uczuleniowa, nic mi nie było więc następnego dnia przystąpiłem już do właściwego podejścia.
około godziny 18:40 wziąłem 13 tabletek acodinu, przez 40 minut nic się nie działo, to pomyślałem sobie że jestem po prostu w jakimś stopniu odporny na działanie DXM'u więc postanowiłem wziąć sobie jeszcze 3 :P
Po 30 minutach dalej nic mi nie było, więc dobiłem do 20 tabletek, a już parę chwil później do 25 :-D (dobrze, że nie miałem ich więcej xP)
Wyłączyłem komputer, zgasiłem światło i powędrowałem z telefonem oraz słuchawkami do łóżka, przy tym lekko się chwiejąc jakbym się piwa napił.
Leżąc tak w łóżku zadzwoniłem przez telefonowe skype do ziomków aby mi potowarzyszyli w tych chorych jazdach.
Przez chwile czułem się normalnie, ale już chwile potem zaczeły mi się tak okropnie nogi trząść, serce waliło jak pojebane, myślałem że tam umrę albo wyląduje w szpitalu, złapał mnie taki nagły atak paniki że nie wiedziałem co się w ogóle tutaj dzieje,
ale na szczęście jakoś dałem radę się uspokoić, reszta tripa to również trzęsienie się, podejrzewam że też gorączka bo było mi chwilami bardzo gorąco, kręciołek w głowie i niepotrafienie skupić wzroku na jednym punkcie bo oczy latały jakby były opętane :nuts:
Około 23:40 już mi przechodziło, bo dałem rade normalnie usiąść na łóżku i po chwili wstać.
Poszedłem od razu do kibla za potrzebą z mega zawirowaniem w głowie, prawie się tam wywaliłem :P
Aktualnie gdy to piszę, nadal kręci mi się troszku w głowie, ale oczka odzyskują sprawność :P

No więc tak, może mi jakiś ekspert powiedzieć dlaczego to było takie pojebane? Miał być cud, miód i orzeszki, a wyszło jedno wielkie gówno.

68 kg gdyby ktoś się pytał.

Przeniosłem z ogólnego.
  • 205 / / 0
Przekroczyłeś o 7 polecaną na 1 raz ilość:) Może dlatego troszkę Cię wykręciło za mocno. Ja teraz jestem na tej dawce próbnej czyli 6 tabletek i coś tam lekko czuje. Takie niewiadomo co-jest trochę inaczej-faza podobna zupełnie do niczego...
Bania goni banie:P
  • 38 / / 0
Witam wszystkich.

Otóż mój pierwszy raz na DXM wyglądał dość interesująco. Zachęciła mnie do niego moja dziewczyna i chociaż byłem dość sceptycznie nastawiony do łykania Acodinu (przecież tak robią w gimnazjum głupie dzieciaki) to się przemogłem.

No i nowe doznania były tego warte.

Zarzuciłem 20 tabletek (moja waga 100kg-105kg) i z tego co pamiętam, to dobrze mi się rozmawiało, myślało, fajnie się chodziło oraz podziwiało krajobraz miejski (Białystok, tfu tfu, niech bogowie przeklną tę dziurę).

I to mnie ostatecznie do DXM przekonało. Łącznie zarzuciłem DXM mniej niż 20 razy, myślę, że bliżej dziesięciu... (największa dawka 30 tabletek Acodinu, czyli jedno opakowanie). Intensywność doznań była różna. Dwa razy po całym opakowaniu sklepało mnie tak, że nie byłem w stanie podnieść się z pozycji leżącej nawet na klęczki. Nie było to nieprzyjemnie w żadnym wypadku, po prostu nie miałem siły fizycznej wstać (a może nie chciało mi się?).

Niemniej jednak przemyślenia jakie miałem, podróż wgłąb siebie i zrozumienie z przekonaniem pewnych istotnych życiowo problemów - to wszystko jest bezcenne i za to DXM dziękuję.

Póki co nie brałem DXM już kilka miesięcy i mnie nie ciągnie do tego. Nie tęsknię, ale też i nie przeklinam. Jedynie co mogę dodać od siebie to to, że żyję zgodnie z maksymą: "Staraj się ułożyć sobie życie tak, żeby narkotyki nie były Ci potrzebne do szczęścia".

Wszystko dla ludzi, tylko w umiarze.

Dzięki, jeśli dotrwałeś do końca tej krótkiej wypowiedzi. ;)
Masz dość bycia singlem? Zostań humbuckerem.
  • 238 / / 0
Miałam coś takiego, że za pierwszym razem ledwo co odczułam działanie dexa. 17 tabsów chyba i może trochę inny chód, nic poza tym. A na drugi dzień 300mg działało tak jak powinno.
życie jak las vegas parano
ODPOWIEDZ
Posty: 1300 • Strona 69 z 130
Exception when calling VideoApi->videos_get: (500) Reason: Internal Server Error HTTP response headers: HTTPHeaderDict({'Access-Control-Allow-Credentials': 'true', 'Access-Control-Allow-Origin': '*', 'Access-Control-Expose-Headers': 'Retry-After', 'Alt-Svc': 'h3=":443"; ma=2592000', 'Content-Length': '291', 'Content-Type': 'application/problem+json; charset=utf-8', 'Date': 'Wed, 18 Jun 2025 07:41:01 GMT', 'Etag': 'W/"123-TljUAQ8boCPNg67GD97qdEr8r9I"', 'Server': 'nginx', 'Tk': 'N', 'X-Frame-Options': 'DENY', 'X-Powered-By': 'PeerTube', 'X-Ratelimit-Limit': '50', 'X-Ratelimit-Remaining': '49', 'X-Ratelimit-Reset': '1750232412'}) HTTP response body: {"type":"https://docs.joinpeertube.org/api-rest-reference.html#section/Errors/SequelizeConnectionAcquireTimeoutError","detail":"Operation timeout","status":500,"docs":"https://docs.joinpeertube.org/api-rest-reference.html#operation/getVideos","code":"SequelizeConnectionAcquireTimeoutError"}
Artykuły
Newsy
[img]
Powracająca moda na dopalacze. RPD apeluje o sprawną interwencję

W sprawie edukacji dzieci i młodzieży na temat substancji psychoaktywnych zwróciła się Rzeczniczka Praw Dziecka do Ministry Edukacji. – Z rosnącym niepokojem odnotowuję kolejne doniesienia medialne alarmujące o powracającej wśród dzieci i młodzieży modzie na dopalacze. Prawdopodobnie szeroka dostępność tych nielegalnych substancji – sprzedawanych m.in. poprzez Internet – oraz ich relatywnie niska cena sprawiają, że środki zastępcze oraz nowe substancje psychoaktywne zyskują coraz większą popularność, także wśród młodych ludzi – wskazała Monika Horna-Cieślak w piśmie do MEN z 2 czerwca.

[img]
Legalizacja marihuany ogranicza problematyczne używanie i poprawia kondycję psychiczną

Badacze analizują, jak legalny dostęp do marihuany wpływa na konsumpcję i zdrowie psychiczne uczestników. W pierwszej akademickiej publikacji zespół badawczy przedstawił bezpośrednie porównanie legalnego i nielegalnego pozyskiwania tej substancji. Badanie rozpoczęto w styczniu 2023 r. jako wspólne przedsięwzięcie Departamentu Uzależnień w Bazylei, Uniwersytetu w Bazylei, Uniwersyteckiej Kliniki Psychiatrycznej w Bazylei (UPK) oraz Służb Psychiatrycznych Aargau.

[img]
policjanci zabezpieczyli ponad 100 kg kokainy ukrytej w naczepie ciężarówki

Policjanci z Wałcza przejęli ponad 100 kilogramów narkotyków. Nielegalny towar przemycany był w ładunku, w którym były części samochodowe. W związku ze sprawą zatrzymane zostały dwie osoby. Są już po zarzutach i może grozić im nawet 20 lat pozbawienia wolności.