TALK - Rozmowy [H]

[jarekjurek]

Jaki jest najlepszy sposób podania, jeśli się nie chcę kłóć? Lepiej łykać czy wciągać?

[Jean la Chouette]

Pod język

[885]

e tam przywyklem do tak zwanej niewyciagnietej pompki gosc robi to ciagle nawet na stimach gdy wyglasza 40minutowe przemowienia ktorych on sam tylko slucha

zobaczę jak przyjdzie paka w najlepszym wypadku jutro w najgroszym w poon :-(

[885]

dobra testowo 15mg wrzucone proba uczuleniowa ;] pod jezyk

ulala cos sie szykuje czuć w powietrzu az sie ciesze ze nie poszlo i.v

cos innego zupelnie niz dotychczas

nie jednak nie dla mnie ta substancja za spokojnie i dziwacznie jest i za kolorowo


ok może napiszę to co mnie spotyka/ło sugerujac sie wpisem z pierwszej strony

Efekty
Pozornie pozytywne
- euforia 2/10
- przypływ energii ?/10
- wewnętrzny spokój 10/10
- zwiększona towarzyskość raczej 0/10
- utrata zahamowań 0/10
- halucynacje przy otwartych i zamkniętych oczach 1/10

Obojętne
- ślinotok 0/10
- pocenie się 3/10
- zmiana rytmu serca 5/10
- zaburzenia w postrzeganiu czasu 10/10
- zakłocona mowa ?/10
- odporność na ból ?/10
- nieprzewidywalne zachowanie 0/10
- splątanie i dezorientacja 4/10
- oczopląs 1/10
- depersonalizacja ?/10

z negatywów nic nie odczuwam

[Grentoo]

HEHE, 885 uważaj bo jak zjadłem drugi raz to nagle jeb budzę się w lesie.

Na następnym dzień wciągnąłem budzę się znowu w lesie z jakimiś ludźmi i myśle to wycieczka z psychiatryka razem uciekliśmy.

Jebłem IM ok. 50mg... budzę się rano paląć fajke. Potem przez 16h nie wiem co się stało.

Po co? Bo chciałem reset mózgu i się udało, może maks 80mg zrobiłem w 3 dni i oddałem reszte... czyli prawie pół gieta znajomym. Łaziłem po mieście i dawałem dresom - to było dziwne. Teraz czuję ten wewnętrzy spokój mimo tego , że już zeszło. Okres półtrwanie jest krótki w organiźmie. W mózgu może wynosić nawet 7 dni. Miejscie to na uwadzę.

Uff, dobrze żę psychiatrykiem się nie skończyło... W tym szaleństwie jest metoda. Teraz tylko spokój.

[885]

no wlasnie dobrze to nazwales
wycieczka z psychiatryka
szalenstwo
jednoczenie ten spokoj ktorego sie boje ale jest przyjemny

ja wiecej juz nie dorzucam nie nie

w ogole teraz dopiero zauwazylem ze ja chodze po domu bez gaci lol

specyficzna substancja dotykam swoich dloni i wydaje mi sie ze nie są moje szklanki jakies stoją monitor mam w ogole o co chodzi

[885]

dobra prosze o scalenie postow

przezylem te droge przez pieklo naprawdę dziwaczne doswiadczenie
myslalem ze mnie juz nic nie zaskoczy a ta substancja pokazala mi jak bardzo sie mylilem zresztą strzępki moich odczuć wypisywalem w tasiemcu na tutejszym forum

[Grentoo]

Noga po strzale 50mg napierdalała mnie chyba 3 dni. Ogólnie, dobre doświadczenie, ale to jest granica. Agonizm sigmy mocny jest, oj mocny. Dobrze, że nic nie odpierdoliłem tylko podobno całą noc gadałem z kimś (z kimś kogo nie ma) w dodatku obudziłem się mając pamięć jakichś utworów muzycznych które nie istnieją.

Serio wycieczka do psychiatryka, byłem i widziałem schizofreników w czasie napadu - i tak się po tym wygląda i zachowuje. Miejscami jest się spokojny - tak jak ludzie którym dano halopopierdol i te "PUSTE" oczy.

Znajomy mi powiedział, że nie było widać "duszy" - "człowieka" w moich oczach. Dziwny efekt. W ogólne wszystko dziwne. Tripowałem z max 3-4 osobami, nic nie odjebaliśmy ale nagle budziliśmy się w losowych miejscach i pytaliśmy się jak mamy na imię. W ogóle, taki popierdol że hoho.

@885 nadal pochłanaisz 3-meo? U mnie każdy kto spróbował parę razy ma tego dosyć. Symulator schizofrenii. Najlepiej symuluje jednak z alfą-pvp i kaptoprylem i olanzapiną (olanzapina na koniec żeby nie odjebać) - wtedy to po raz pierwszy w życiu słyszałem głosy. Normalnie mi się to nie zdarza ani po 3-meo, ani po samej alfie.

Brama piekieł, brama nieba, po poprostu pokurwione. W ogóle to 3-MeO-PCP z kapsułek jest chujowe, słabe że hoho. Się bałem mieć całego wora przy sobie, oddałem nie ćpającemu przyjacielowi i czasem karmie tym dresów bo fajnie po tym odpierdalają. Z jednej strony kierownicy aptek, przyszli kierownicy aptek (w takich kręgach się obracam) a z drugiej czasem dresiury i dziwaki dla równowagi. Straszny popierdol i kiełbie we łbie. Pewnie za kilka dni siepnę 3-meo-popierdolone-cudo-peta żeby zbić zjebanie po mega empatogennym miksie ale odczekam dla bezpieczeństwa.

[885]

no ja wrzucilem dzien po dniu po 15mg i nie chce juz wiecej az dziwne najlepsze niby "efekty' mialem po teoretycznym przestaniu działania substancji
pierwszego dnia dosyc mocna stymulacja i uczucie mocy nastepnego dnia wygrzany jak na opio

co do wyrazu twarzy to chyba dycjo mają to do siebie ze twrarz jest maskowata i martwa

nie lubie takich psychiatrycznych bomb moze moj mozg faktycznie jest zbyt prosty zostanę przy stimsach
najbardziej nie podobalo mi sie to uczucie bycia malym chlopcem bezdradnym i szukajacym "milosci" %)
bralem to samotnie w towarzystwie moze byloby inaczej kilka kaps zostało moze kiedyś z nudow jeszcze wrzucę to z np 2C-P by sie ukarać ;-)
edit dobrze ze w tych kapsulkach jest tyle wypelniaczy co skutecznie zniecheca do wrzucenia tego do ukladu krwionosnego

a co mowiles dresom? ze co to jest? ;D ja takim dalszym znajomym nei daję zarówki z alfą bez klonozepamu pod reką fajnie patrzec jak są zrobieni krolowie amfetaminy walacy naraz po 0.5g a taki maleniki kamyczek zrobił porządek
nie wyobrazam sobie dać komus takiemu 3meo :cheesy:

[Anon]

Dyso majo to do siebie że nigdy po nich nie zobaczysz człowieczeństwa w oczach biorącego. No przecież cała esencja ich działania to odcięcie użytkownika od rzeczywistości.