Substancje stanowiące pochodne kwasu γ-aminomasłowego (w tym gabapentynoidy) – m.in. baklofen i pregabalina.
ODPOWIEDZ
Posty: 4983 • Strona 434 z 499
  • 359 / 98 / 0
Posiadając wysoką tolerancję na benzodiazepiny (15 mg+ klonazepamu) nie spodziewałem się fajerwerków po baklofenie. Ten jednak mocno mnie zaskoczył.
75 mg po dwóch godzinach od wzięcia poskutkowało ućpaniem się jak prosiak. Uczucie trochę jakby mi ktoś przyłożył konkretnie łopatą w głowę, próbując wybić z niej moje narkomańskie zapędy, skutkując charakterystycznym wręcz nieogarem.
Działanie trochę na pograniczu benzodiazepin, fenibutu i pregabaliny. Bardzo dobrze wchodzi muzyka i aż chce się do niej ruszać. Jest wyczuwalna, ograniczona miorelaksacja, a tę sedatywną dysinhibicję można podpiąć pod działanie przeciwlękowe.
Przy mojej tolerancji na benzo, takie efekty były nie lada niespodzianką i miłym zaskoczeniem. Baklofen ewidentnie posiada potencjał rekreacyjny, którego nie dała mi pregabalina.
  • 81 / 6 / 0
Mam nerwicę natręctw, silne stany lękowe i ogromny natłok myśli.
Przeżywam nawet błahostki, nie umiem odpoczywać, cały czas spięte mieśnie, niepokój wywołuje naprawdę wiele rzeczy, od oglądania wiadomości po przebywanie u fryzjera i problemy w pracy.
Jedyne co pomaga mi nie tracić czasu na przejmowanie się i na bieżąco załatwiać sprawy + dodaje energii, nastroju i rozluźnia to baklofen.

Pytanie jest takie - czy można chodzić na terapię podczas kuracji baklofenem? czy to jest chemia, która tylko oszukuje mózg i terapia podczas kuracji nim nie ma sensu?
  • 359 / 98 / 0
04 października 2022halcoder pisze:
Mam nerwicę natręctw, silne stany lękowe i ogromny natłok myśli.
Jedyne co pomaga mi nie tracić czasu na przejmowanie się i na bieżąco załatwiać sprawy + dodaje energii, nastroju i rozluźnia to baklofen.
Pytanie jest takie - czy można chodzić na terapię podczas kuracji baklofenem? czy to jest chemia, która tylko oszukuje mózg i terapia podczas kuracji nim nie ma sensu?
Nie mam dużego doświadczenia z baklofenem, ale potrafi on mocno wpłynąć na funkcje poznawcze, a w dużych dawkach pewnie też na pamięć, co może znacząco utrudnić skuteczność terapii. Zależy również ile bierzesz tego baklofenu. Chodząc na terapię, jakąkolwiek, przydałoby się abyś jednak w pewnym stopniu odczuwał te stany lękowe i natłok myśli, co pozwoliłoby lepiej opisać twój problem, twoje uczucia.

Wyjątkiem jest, gdy lęki są na tyle silne, że rozmowa z psychoterapeutą jest pozbawiona sensu, bo siedzisz napięty jak drut drżąc, pocąc się i jedyne co masz w głowie, to jak najszybsze ulotnienie się z tego miejsca, przez co zupełnie nie dociera do ciebie to co terapeuta mówił i wychodzisz stamtąd jedynie z poczuciem ulgi, że to już koniec, nie wynosząc nic wartościowego z tej wizyty. Będzie to po prostu strata czasu. Na początek zmniejszyłbym dawkę baklofenu o połowę, albo do takiej, która pomaga, ale nie na tyle, żebyś czuł się "dobrze". Ewentualnie zamienił baklo na 1 mg lorazepamu, lub 0,5 mg alprazolamu doraźnie na czas spotkań terapeutycznych.
_ _ _ _ _ _ _ _ _
Mała aktualizacja względem mojego poprzedniego postu: 50-75 mg to chyba maksymalna dawka rekreacyjna bez dotkliwych skutków ubocznych. Już po 75 mg kilka godzin po zażyciu miałem lekkie problemy z błędnikiem i koncentracją, ale kilka godzin później dorzuciłem 50 mg tego specyfiku, żeby przedłużyć fazę (łącznie 125 mg). Doszło jednak do jej znacznego wzmocnienia i to w złym kierunku. Błędnik niemalże wysiadł czując co ja odpie*dalam z tym baklofenem, a rozjeżdżający się wzrok, nudności oraz ogólnie mocno złe samopoczucie wraz ze znacznym spadkiem koncentracji, obniżeniem funkcji kognitywnych i byciem niedysponowanym, czy wręcz niefunkcjonalnym sprawiło, że zostałem zniszczony i jedyną opcją było pójście spać.

Dzień później, po przebudzeniu czułem wciąż to złe samopoczucie, zawroty głowy i suchość w ustach nie do zapicia konwencjonalnymi sposobami. Uczucie na pograniczu bólu we wszystkich mięśniach i dezorientacja przypomniały mi jedne z najgorszych "kaców" po fenibucie. Chyba z tego powodu baklofen nazywany jest "dirty drugiem". Ratuję się klonami + alprą, ale zdaje się to mieć niewielki wpływ na baklofenowego "kaca". Żeby nie było, baklo jest znakomitą odskocznią m. in. dla osób z wysoką tolerancją na benzodiazepiny, dając na prawdę fajne samopoczucie z nutką indukowanej np. muzyką euforii, ale trzeba liczyć się niemal z... natychmiastowymi objawami z odbicia? Nie wiem nawet jak to nazwać, oprócz "kaca" oraz dawkami, bo wrażliwość na nie zdaje się być dużo większa niż w przypadku benzodiazepin. Wg mnie baklofen, to gruby kaliber, przepisywany dużo chętniej od benzo, pewnie z racji tego, że lekarze zapewne mają w głowie stosowanie go w dawkach terapeutycznych.
  • 506 / 109 / 0
u mnie leci znowu od miesiąca chory ciąg, zacząłem od 200-300mg dobowo, teraz 600-800, w zasadzie żadnych uboków, faza bardzo dziwna, takie przeploty maniakalno-depresyjne, zdarzyło mi się kilka razy obudzić łapiąc oddech, ale to dorzucając spore dawki tramalu, benzo i alko. od paru dni już lecę na samym baklo, codziennie mówię sobie, że koniec, walnę 50mg i za chwilę wrzucam 500, siadam do kompa, pracuję sobie popijając kawę za kawą. czas leci trochę za szybko, więc pewnie gdzieś się zwieszam, sny są już konkretnie pojebane, zwłaszcza rano, budzę się o 6 i potrafię jeszcze około 3-4h leżeć i śnić na jawie, bardzo dziwny stan, w ciągu dnia też mimo pracy bardzo dużo czasu spędzam na głupotach.

tak jak wyżej pisałem, to jest chore, nie pomyliłem się o żadne zero, takie dawki wrzucam, nie potrzebuję atencji, w ciągu jestem od 2015 roku, więc pewnie tolerka robi swoje. wpadłem w takie coś przez głupie zdarzenie w życiu, zacząłem sobie leczyć głowę baklo. gdyby ktoś chciał wiedzieć to z takich dawek można zejść do 25mg w parę dni i taka dawka nadal klepnie. moich absolutnie nie zażywać, tolerka + wyjątkowo mocny organizm, inna osoba dawno by już się przekręciła ;)
  • 23 / 3 / 0
czy to się nada w jakiś sposób na uzależnienie od alkoholu, może to coś, cokolwiek pomoc w tym temacie? wybieram się do psychiatry i nie wiem czy o baklo nie napomknąć. thx
  • 626 / 121 / 0
@rhof Wielu osobom pomogło baclo w uzależnieniu od alkoholu. Jest sporo o tym w internecie. Oby nie brać gigantycznych dawek, bo też uzależni. Jeśli nie chcesz przepłacać to kup receptę w receptomacie. Psychiatrzy słabo znają ten lek, wolą wypisywać SSRaje albo pregabaline.
  • 174 / 14 / 0
po kilkudniowym uzywaniu baklo z prega przed snem zaczalem wpadac w bardzo dziwne stany, bardzo nieprzyjemne, do tego straszne koszmary przez kilka dni.
  • 5159 / 900 / 0
"Alkoholizm - Obietnica Baclofenu"

https://m.youtube.com/watch?v=x3oH-b-JuSY



Ameisen dzięki temu lekowi zafundował sobie 10 lat fajnego, szczęśliwego życia, w którym alkohol mu nie był do niczego potrzebny.

W moim wypadku do cpania baclo się juznie nadaje...
Po 50 mam takie dziwne pobudzenie z sennością, mgle mózgową.
Dodałem 25 to już nie spałem nocy i takie zwieszki ze trzymasz telefon i leci z ręki, na sekundę odcina prąd i się budzisz.
Nieźle też otępia, człowiek nic nie czai wokół siebie. Deficyt uwagi i koncentracji.
Czas leci szybko.
Kiedys lubiłem takie fazy, ale to był okres że życie nie miało wartości i chciałem przebiedowac.
Idealny brain damager
Pamiętam że lęki czy chęć na picie obiecująco niwelował.
Rozwaliłem sobie gaba gieblami, bo pamiętam że baclo fajniej dzialal.
Byly jedne z najlepszych dni, jak po przerwie sobie zarzuciłem z 50.
Swiat nabierał barw, a nie czułem przy tym takiego sztucznego nacpania które powoduje dyskomfort.
Może wejdę na niską dawkę tj 10 mg bo to groszowa sprawa, i banalnie prosty do dostania.
Nawroty picia dalej się zdarzają. Najgorszy ten duposcisk bez alkoholu. Człowiek podkurwiony chodzi i są momenty ze takie ciśnienie jest na alko że masakra.
Jakby miało chociaż odro one mnie luzować, to byłoby super.
Jestem jak bomba tykająca. Wystarczy mały impulsa wybucham złością.
Może doraźnie sobie zarzucać jak mnie najdzie ostre ciśnienie*na Chlanie?
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 241 / 32 / 0
^Ogladalem dawno temu film powyżej, kto by pomyślał że ten środek wpadnie w moje łapy ;P

Przyjmuje pregabaline w różnych dawkach, dziś na zwale jakoś 300mg w nosek z czego wchłonęło się pewnie połowa tego, ale do brzegu.
Poszedłem zrealizować rc na backlofen, czeka mnie wyjazd na banicje i chce szybko zredukować feenibut który do pregi leciał również w różnych dawkach.
Zarzuciłem 25mg, po 30min następne 25mg i czekałem aż się załaduje, wrażenia? No jest petarda.
Efekt jak po przyjęciu dużej dawki dobrego fenibutu, czas po tym leci bardzo szybko potwierdzam. imo muzyka wchodzi na tym lepiej, wręcz jest taki przymus słuchania muzy bo wchodzi przezajebiście dobrze. Czuć rozluźnienie mięśni i efekt przeciwlękowy, ponadto mocna aktywizacja, po zwale fenibutowej nie ma śladu i ze spokojem go wyrzuce z jadłospisu.
Boje się tylko wjebania w ten baklofen bo działa bardzo dobrze, zobaczymy jak będzie. Natomiast środek wart uwagi i łatwo dostępny.
  • 23 / 3 / 0
ktos doradzi co tam wpisac w e recepcie jako powod stosowania tego leku? bylbym wdzieeczny. dziekuje
ODPOWIEDZ
Posty: 4983 • Strona 434 z 499
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.