Z-drugs – substancje wykazujące powinowactwo do receptora benzodiazepinowego, nie dzielące jednak podobieństwa strukturalnego z benzodiazepinami. Przykłady to zolpidem, lub zopiklon.
ODPOWIEDZ
Posty: 5139 • Strona 424 z 514
  • 641 / 98 / 0
Czy mi się wydaje czy Nasen podrożało? Bo ostatnio zapłaciłem 19,99 a przedtem było 12,99.
  • 1070 / 137 / 0
Wszystko w tym kraju drożeje z prędkością z jaką pis wprowadza nowe "daniny".
  • 496 / 99 / 0
Mam pytanie. Czy każde branie zolpidemu lub benzodiazepin kończy się uzależnieniem?

Nigdy nie byłem od niczego uzależniony, ale teraz lekarz przepisał mi Nasen, bo mam kryzys w życiu, pasmo nieszczęść i co którąś noc nie śpię.

Czy są realnie szanse, żeby brać to doraźnie i się nie wjebać? Bo zastanawiam się jeszcze, czy nie wrzucić tego do kosza. Istnieją rzeczywiście przypadki osób, które stosują to doraźnie, albo inne tego typu leki, czy to się zawsze kończy wjebaniem? Dodam, że nie mam skłonności do uzależnień i nigdy nic nie nadużywałem.
  • 619 / 45 / 0
Co tu robisz od 4 lat jak nie masz skłonności do uzależnień i niczego nie nadużywałes? XD
Może masz inną definicję nadużycia?

Wyjeb to do śmieci i poproś o estazolam albo kwetiapinie. Ale raczej to pierwsze, bo po drugim będziesz miał Saharę w ustach.
  • 496 / 99 / 0
01 kwietnia 2021ravez pisze:
Co tu robisz od 4 lat jak nie masz skłonności do uzależnień i niczego nie nadużywałes? XD
Może masz inną definicję nadużycia?

Wyjeb to do śmieci i poproś o estazolam albo kwetiapinie. Ale raczej to pierwsze, bo po drugim będziesz miał Saharę w ustach.
Nie mam, jestem tu z ciekawości, bo interesują mnie substancje i neuroprzekaźniki. Próbowałem parę rzeczy, ale nigdy nie byłem w żadnym ciągu, nawet nic nie wziąłem nigdy dwa dni pod rząd.

Poza tym to nie jest odpowiedź na moje pytanie.

Pytam, czy rzeczywiście jest szansa używania tego z umiarem w celach leczniczych, czy jest to niemożliwe.

Znacie jakiś przypadek, że ktoś brał Benzo lub z-drugs i się nie wjebał? Ja znam, ale to starsi ludzie.

Nie chcę żadnych Benzo, bo uzależniają jeszcze bardziej. Wystarczy mi to.

Chodzi mi o to, czy jest chociaż teoretycznie możliwe, żeby stosować to z rozsądkiem, doraźnie. Raz na kilka tygodni w kryzysie, czy każdy się wjebie i nie ma silnych. Więc pytam, czy wy znacie przypadki ludzi, którzy brali to tylko leczniczo, doraźnie, lub krótki okres czasu?
  • 356 / 69 / 0
01 kwietnia 2021Ptaszyna pisze:
Nie chcę żadnych Benzo, bo uzależniają jeszcze bardziej. Wystarczy mi to.
mysle ze porownywalnie. psychiatrzy coraz mniej chetnie wypisuja z-drugs, bo widza ze uzalezniaja mocno, chociaz pierwotnie reklamowano je jako "lepsze" benzo bez skutkow ubocznych.

odpowiadajac na pytanie: bralam nasennie, pare razy rekreacyjnie, trwalo to moze miesiac i nie wjebalam sie.
  • 496 / 99 / 0
01 kwietnia 2021ema112 pisze:
01 kwietnia 2021Ptaszyna pisze:
Nie chcę żadnych Benzo, bo uzależniają jeszcze bardziej. Wystarczy mi to.
mysle ze porownywalnie. psychiatrzy coraz mniej chetnie wypisuja z-drugs, bo widza ze uzalezniaja mocno, chociaz pierwotnie reklamowano je jako "lepsze" benzo bez skutkow ubocznych.

odpowiadajac na pytanie: bralam nasennie, pare razy rekreacyjnie, trwalo to moze miesiac i nie wjebalam sie.
Dzięki za odpowiedź, ale w takim razie jeśli mogę zapytać to po co tu jesteś? Tzn w temacie o tej substancji?
  • 619 / 45 / 0
01 kwietnia 2021Ptaszyna pisze:
01 kwietnia 2021ravez pisze:
Co tu robisz od 4 lat jak nie masz skłonności do uzależnień i niczego nie nadużywałes? XD
Może masz inną definicję nadużycia?

Wyjeb to do śmieci i poproś o estazolam albo kwetiapinie. Ale raczej to pierwsze, bo po drugim będziesz miał Saharę w ustach.
Nie mam, jestem tu z ciekawości, bo interesują mnie substancje i neuroprzekaźniki. Próbowałem parę rzeczy, ale nigdy nie byłem w żadnym ciągu, nawet nic nie wziąłem nigdy dwa dni pod rząd.

Poza tym to nie jest odpowiedź na moje pytanie.

Pytam, czy rzeczywiście jest szansa używania tego z umiarem w celach leczniczych, czy jest to niemożliwe.

Znacie jakiś przypadek, że ktoś brał Benzo lub z-drugs i się nie wjebał? Ja znam, ale to starsi ludzie.

Nie chcę żadnych Benzo, bo uzależniają jeszcze bardziej. Wystarczy mi to.

Chodzi mi o to, czy jest chociaż teoretycznie możliwe, żeby stosować to z rozsądkiem, doraźnie. Raz na kilka tygodni w kryzysie, czy każdy się wjebie i nie ma silnych. Więc pytam, czy wy znacie przypadki ludzi, którzy brali to tylko leczniczo, doraźnie, lub krótki okres czasu?
Zadajesz głupie pytanie to dostajesz odpowiedź w głupiej formie.
Czy można brać z umiarem? Można. Czy dużo ludzi nie potrafi brać z umiarem? Oj i to ile - na co dowodem jest ten temat i historie przygód po zolpidemie. Szukasz jasnowidza? Albo chcesz pozbyć się poczucia winy gdyby jednak Ci się przytrafiło nadużywać?

Ja serio daję konkretną i rzeczową poradę - nie bierz tego, lepiej estazolam. Jazdy po zolpidemie są pojebane i łatwo popłynąć, zachowując się jak człowiek chory psychicznie, który nie do końca panuje nad tym co robi.
  • 356 / 69 / 0
01 kwietnia 2021Ptaszyna pisze:
Dzięki za odpowiedź, ale w takim razie jeśli mogę zapytać to po co tu jesteś? Tzn w temacie o tej substancji?
co to znaczy czemu tu jestem? xD to nie jest watek tylko dla ludzi ktorzy sa uzaleznieni od zolpi. nikt ci nie udzieli odpowiedzi innej niz "moze sie uzaleznisz a moze nie" bo to kwestia indywidualna, moge mowic tylko za siebie.
  • 496 / 99 / 0
01 kwietnia 2021ravez pisze:
01 kwietnia 2021Ptaszyna pisze:
01 kwietnia 2021ravez pisze:
Co tu robisz od 4 lat jak nie masz skłonności do uzależnień i niczego nie nadużywałes? XD
Może masz inną definicję nadużycia?

Wyjeb to do śmieci i poproś o estazolam albo kwetiapinie. Ale raczej to pierwsze, bo po drugim będziesz miał Saharę w ustach.
Nie mam, jestem tu z ciekawości, bo interesują mnie substancje i neuroprzekaźniki. Próbowałem parę rzeczy, ale nigdy nie byłem w żadnym ciągu, nawet nic nie wziąłem nigdy dwa dni pod rząd.

Poza tym to nie jest odpowiedź na moje pytanie.

Pytam, czy rzeczywiście jest szansa używania tego z umiarem w celach leczniczych, czy jest to niemożliwe.

Znacie jakiś przypadek, że ktoś brał Benzo lub z-drugs i się nie wjebał? Ja znam, ale to starsi ludzie.

Nie chcę żadnych Benzo, bo uzależniają jeszcze bardziej. Wystarczy mi to.

Chodzi mi o to, czy jest chociaż teoretycznie możliwe, żeby stosować to z rozsądkiem, doraźnie. Raz na kilka tygodni w kryzysie, czy każdy się wjebie i nie ma silnych. Więc pytam, czy wy znacie przypadki ludzi, którzy brali to tylko leczniczo, doraźnie, lub krótki okres czasu?
Zadajesz głupie pytanie to dostajesz odpowiedź w głupiej formie.
Czy można brać z umiarem? Można. Czy dużo ludzi nie potrafi brać z umiarem? Oj i to ile - na co dowodem jest ten temat i historie przygód po zolpidemie. Szukasz jasnowidza? Albo chcesz pozbyć się poczucia winy gdyby jednak Ci się przytrafiło nadużywać?

Ja serio daję konkretną i rzeczową poradę - nie bierz tego, lepiej estazolam. Jazdy po zolpidemie są pojebane i łatwo popłynąć, zachowując się jak człowiek chory psychicznie, który nie do końca panuje nad tym co robi.
Nie uważam mojego pytania za głupie. To chyba normalne, że analizuję ryzyko i konsekwencje. Mam małe doświadczenie z substancjami i osobami uzależnionymi, stąd pytam, czy w praktyce zdarzają się osoby, które stosują coś takiego w rozsądnych dawkach, w celach leczniczych i nie wpadają w nałóg.

Ja znam tylko starszych ludzi, a to jest mało miarodajne, bo oni używają tego z umiarem ale krótko żyją i nie wiadomo, czy jakby mieli przez sobą jeszcze prawdopodobnie 50-60 lat życia jak ja to by się nie wrąbali.

Znałem jedną młodą osobę, która brała zolpidem z rozsądkiem przez krótki okres czasu wiele lat temu, bo miała problemy, ale jak się skończyły te problemy osobiste(utrata pracy) to odstawiła, nie wpadła w nałóg i od 15 lat już tego nie tyka.

Ja mam w życiu pasmo nieszczęść i ilekroć myślę, że to już koniec to pojawia się następne. Mam najgorszy rok w życiu.

Nie wiem jakim cudem to ma taki potencjał uzależniający jak piszecie skoro wszyscy tu piszą, że nic się po wzięciu tego nie pamięta.

Ja to brałem dwa razy kiedyś jak nie mogłem spać, bo ktoś bliski trafił do szpitala i nie miałem żadnych krzywych akcji. Pół godziny jakiejś fazy na leżąco i zasnąłem przy filmie. Nic nie odpierdoliłem. Ta osoba, o której mówię, że brała kiedyś też nic nie odpierdoliła.

Podobno jak się po tym jak człowiek położysz i nie mixujesz tego z innymi gównami to nic nie odwalisz.

Weź pod uwagę, że 3/4 osób które pisze tu o wrażeniach to albo waliło to na mieście, albo mix z alko, czy innym towarem, albo cholera wie co jeszcze.

To ja się nie dziwię.
ODPOWIEDZ
Posty: 5139 • Strona 424 z 514
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem

Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.

[img]
Z Brazylii do Europy z kawą i kokainą. Kulisy sprawy drobnicowca Blume

Drobnicowiec Blume, który w 2023 roku obsługiwał transatlantycką trasę handlową pod togijską banderą, dziś stał się symbolem jednego z największych przejęć narkotyków na wodach europejskich. Wydarzenia związane z jego zatrzymaniem obnażają skuteczność współpracy służb międzynarodowych oraz skalę wykorzystywania żeglugi morskiej przez zorganizowane grupy przestępcze.

[img]
Wystarczy sekunda i kolor się zmienia. Ten tatuaż wykrywa groźną pigułkę w twoim napoju

Chociaż dużo mówi się o zagrożeniu, jakie niosą ze sobą tzw. pigułki gwałtu, rozpoznanie ich na imprezie wciąż bywa trudne. Właśnie dlatego naukowcy z Korei Południowej zaprezentowali nowatorskie rozwiązanie, które działa błyskawicznie i jest niemal niewidoczne.