Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 138 • Strona 5 z 14
  • 3250 / 355 / 2
Nieprzeczytany post autor: jogurt »
oon pisze:
Flu znaczy pobudzać ? xP
Flu znaczy fluor.
L-8a - blog neurofarmakologiczno-empiryczny
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM

Pozdrawiam %-D
  • 333 / 11 / 0
Nieprzeczytany post autor: benzodxm »
@oon
Wydaje mi sie, ze niespecjalnie kasuje mysli i nie pomaga na natretne. Przynajmniej w malych dawkach (do 3 mg). Mozliwe, ze w duzych tak, ale im wieksza ilosc tym bardziej to jest ryzykowne i nieoplacalne.
Nie bralem fluoxetyny nigdy. Moge porownac co najwyzej do wenlafaksyny i stymulantow takich jak kofeina, efedryna, amfetamina. Pobudzenie jest zupelnie inaczej odczuwane moim zdaniem. Cholera, nie wiem jak to opisac. Czujesz, ze powinienes cos robic, moze wystapic pobudzenie psychoruchowe. Niby podobnie, ale tak nie jest. Nie masz tej stymulacji adrenalinowej, ktora wywoluja typowe pobudzacze. Dla mnie jest to aktywizacja mniej przyjemna (w sumie to oczywiste, bo to nie narkotyk), ale nawet wenlafaksyna ma bardziej komfortowe dzialanie. Tak jest u mnie, bo ja nawet lubie stymulanty.
Widze, ze nic nie wyjasnilem :wall: , najlepiej sprobuj po prostu. Jak juz wspominalem flupentiksol nie jest drogi, dziala szybko (w ulotce jest napisane, ze czesto po 2-3 dniach zazywania- w moim przypadku szybciej), naprawde poprawia nastroj i mozesz przerywac leczenie nim.
Bardzo kiepsko u Ciebie z forsa?

Edit: Jesli tak, to wyslij mi maila na dxmichal@interia.pl Oczywiscie nie pomoge w zdobyciu pieniedzy, ale moge Ci zaoszczedzic niepotrzebnego wydatku. Niestety nie w tej chwili, jednak w niedalekiej przyszlosci.
Ostatnio zmieniony 21 sierpnia 2008 przez benzodxm, łącznie zmieniany 1 raz.
Jakos tam sobie zyje... Nie jest zle :)
  • 26 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Audiofil »
Parę miesięcy temu:

Fluoksetyna, Anafranil. Po chuj? Depresja, nerwica natręctw.

Póki co jest okej, chętnie bym wrócił do stanu kiedy to odstawiłem w/w leki, ale póki co, to chyba nie ma
najmnioejszego sensu.

Coś by się teraz przydało na pamięc bo mam dziury w głowie %-D :-p
  • 23 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: zeschizowana »
To tak. Mam nerwicę natręctw i lękową choć czasem mogło by się zdawać, że moje zaburzenia są psychozowe. Strasznie się wszystkim denerwuję i stresuję. Do tego stopnia, że mną zaczyna trzepać co zamienia się, rzadko bo rzadko,ale jednak, w drgawki. Nic mi się nie chce, najchętniej jadłabym neuroleptyki i spała, wtedy "czuję" się najlepiej - zero myśli i całej tej masakry w głowie.Jestem nieśmiała i roztrzęsiona, zdarzają się i urojenia. Mam ogromne problemy ze snem, w nocy budzę się co godzinę, śnią mi się okrutne koszmary, krwawe i bolesne. Nie wypiszę leków, które zażywałam bo była tego cała masa, nie pamiętam większości nazw, natomiast teraz zażywam:
- chlorprotixen
- speridan
- hydroksyzyne
- tisercin
- asertin (dopiero zaczynam)- sertralina- kiedyś jadłam bez wyraźniejszych skutków,
- estazolam doraźnie
- melatonine
- i inne leki ochronne.
Uwaga! Użytkownik zeschizowana nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 10 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Pan_Zeneek »
Hm.. w wieku 20 lat mam przede wszystkim:
Depresja, Socjofobia, Alkoholizm, Zaburzenia Lekowe, Epizody psychotyczne, Urojenia i Nieokreślona psychoza nieorganiczna :)

Chuja warte leki, które brałem i które nie pomagały: Stimuloton, Pramolan, Sulpiryd, Anafranil(!), Bioxetin.

Za soba 3 pobyty w psychiatryku i 3 proby samobojcze :)

Generalnie mam zajebiscie nasrane w bani i ciezko ze mna wytrzymać, szczególnie po spożyciu alko.

Obecnie lecze się:
Zalasta/Olazepina 10 MG

i takim mixem: Xetanor 3x tabletka, 2x Efectin ER 75 mg, Velafax 37,5 mg... i dopiero czuje, ze zyje. Psychiatre mam zajebistego. Leczy mnie własnie takim mixem, na dniach bede prosił o zwiekszenie dawek no i 5htp sobie dokupie.

Jesli leki antydepresyjne i przeciw lekowe Wam nie pomagaja , a nie chcecie sie pakowac w leki starej generacji polecam mniej wiecej taki mix / dawke zwiekszac stopniowo w miare potrzeby, nie bac sie zespołu serotoninowego , srac na to co pisze w ulotkach i nie łudzić się chwilowa poprawa - w zadnym wypadku nie odstawiac i jechac na tym do końca życia. Dziękuje.
Uwaga! Użytkownik Pan_Zeneek nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 682 / 7 / 0
hehe ten twoj psychiatra to widze taki zjeb jak i ty, ale skoro niby dziala jak mowisz (choc ciezko mi w to uwierzyc... ze niby w ktorym kierunku lepiej poszlo...?) to lykaj to do konca zycia bo przy odstawieniu tego miksu na 99% zaliczylbys kolejna probe samobojcza :D

zdrowka %-D
Sun Was High (So Was I)
  • 3250 / 355 / 2
Nieprzeczytany post autor: jogurt »
Panie zenku, jeśli mógłbym prosić o nazwaniu substancji po imieniu, bo nie chce mi sie sprawdzac wszystkiego, mysle ze kazdemu to pomoże.

Ja nie mam takich problemów jak pan zeneek. Głównie dreczy mnie niesmiałość, prokrastynacja i lenistwo.

Aktualnie zakończyłem kuracje sertraliną jakies 1 miech temu bo huja dawała szczerze mówiąc. Teraz jem od tygodnia 10mg fluoksetyny i jem 100mg 5-htp na noc. Za tydzien dołącze do tego chyba jakis wyciag z dziurawca, za 3 zwieksze dawke fluxy do 20mg, za ok. 40 dni skonczy mi sie 5-htp, i mam nadzieje ze "prozac" sie juz rozkreci wtedy. Do tego biore arginine 500mg tak dla jaj :D. Zobaczymy co będzie.
Ostatnio zmieniony 29 września 2008 przez jogurt, łącznie zmieniany 1 raz.
L-8a - blog neurofarmakologiczno-empiryczny
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM

Pozdrawiam %-D
  • 10 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Pan_Zeneek »
@jogrurt:

Prosze bardzo:

Stopniowo włączane do kuracji:

Paroksetyna - Xetanor - SSRI / nowy lek o wiele mniejsze skutki uobczne niz np. przy Paxtinie, Seroxacie, znikome skutki uboczne w przypadku dwokrotnego pominiecia dawki / silnie wpływa na nastroj (serotonina), subtelnie na lęk.

Wenlafaksyna - Efectin ER - SNRI / lek o przedłużonym uwalnianiu , znikome skutki uboczne przy rozpoczeciu kuracji, dobra wprawka przed jakby nie patrzeć tańszym, skuteczniejszym(!) i bardziej toksycznym Velafaxem / silnie oddziałujacy na noradrenalinie (słabiej serotonine, dopamine ) . Wzmacnia działanie Xetanoru.

Wenlafaksyna - Velafax - SNRI / niby ta sama substancja, ciezko to naukowo wyjasnic , ale od 1 tabletki wzmaga działanie Efectinu i Xetanoru.

Olazapina - Zalasta - Neuroleptyk / w małej dawce przede wszystkim wzmacnia działanie antydepresyjne wyzej wymienionych, chamuje wieczorne pseudo-pobudzenie wywołane wczesniejszymi substancjami - ułatwia zasypianie (NIE UZALEZNIA TAK JAK BENZO), likwiduje uczucie pustki, zmniejsza wyobcowanie z otoczenia, więcej zajęć sprawia przyjemność i w moim przypadku pomaga na pare innych rzeczy :)
Ostatnio zmieniony 29 września 2008 przez Pan_Zeneek, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Pan_Zeneek nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 684 / 9 / 0
Ja juz biore 20 dni sertraline, pierwsze 10 dni 50mg, a nastepnie 100mg. Dopiero po 2 tygodniach mi sie cos przynajmniej troche poprawiło, na tyle ze nie umieram codziennie.

Nie wiem co mi sie stało, ale po odstawieniu wenlafaksyny cos mi pierdolnelo w glowie po prostu, dostalem ogromnych objawow nerwicy roznego rodzaju. Nie byly to zwykle objawy odstawienne, bo przez ten tydzien czulem zwykle takie objawy towarzyszace odstawieniu SSRI/SNRI, czyli pobudzenie itp., ale dawalem sobie z nimi rade. Natomiast 7-go dnia cos po prostu pierdolnelo i znalazlem sie niemal w psychiatryku, nie wiem co sie ze mna stalo. Po mnostwie badan krwi, tomografii, wizycie u neoruloga itp (caly czas wkrecalem sobie rozne choroby, bylem momentami pewny ze mam guza mozgu albo cos takiego, stalo sie to moja obsesja) poszsedlem do psychiatry.

Psychiatra powiedzial, ze skoro bralem paroksetyne i wenlafaksyne i nie bylo znaczacej poprawy, to leki mi nie pomoga i skierowal mnie na psychoterapie.

Chyba na nastepny dzien moj stan pogorszyl sie jeszcze bardziej, chociaz nie moglem wczesniej uwierzyc, ze moze byc gorzej. Bylem kompletnie jakby wyciety ze swiata, nie odczuwalem zadnych emocji itp, do tego caly czas sobie wkrecalem jakies choroby, bo nie wierzylem, ze to jakies psychosomatyczne objawy, tak niesamowicie intensywne byly. Co ciekawe, nie mialem zadnych mysli samobojczych itp., tylko czulem sie tak, jakbym nie mial mozgu, jakby zginely wszystkie moje komorki mozgowe i nie mogly pomiedzy nimi przyplywac informacje.

Konieczna byla wizyta o kolejnego psychiatry ("psychiatrki"), ktora przepisala mi słabe benzo na wyciszenie tych objawow i sertraline wlasnie.

Benzo nie bralem za bardzo, bo nie chce sie od tego jeszcze uzaleznic, a sertraline sam sobie zwiekszylem do 100, bo oczywiscie moja lekarka gdzies pojechala.

Teraz, 20-stego dnia czuje sie juz sporo lepiej niz wczesniej, ale nie jest ok. Mam nadzieje, ze sertralina dopiero rozwienie skrzydła za jakiese 2 tyg, tym bardziej, ze minelo dopiero 10 dni od zwiekszenia dawki do 100mg. Mam racje, czy lepiej sie w ogole na to nie nastaiwac?

Do tego pije yerba mate, ktora mi bardzo dodaje energii, ale na doslownie 10 minut.

Zamierzam sie tez udac do psychologa, bo ja kurwa po prostu naprawde nie wiem co mi sie stalo, ze tak wszystko mi pierdolnelo w jeden dzien w glowie, taki mega-crash po prostu. A bylem zajebiscie optymistycznie nastawiony wtedy.

Browar444, jak to czytasz to napisz jeszcze jak tam sobie radzisz z tym swoim brakiem odczuwania pozytywnych emocji, bo pisales gdzies tu na forum ze masz takie wlasnie objawy, a dizsiaj cie przez przypadek tez na jakims forum o nerwicy widzialem.

Powiedzcie mi prosze, ze ta sertralina sie jeszcze rozkreci... :P
Uwaga! Użytkownik anonimowy_uzytkownik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 23 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: zeschizowana »
Przepraszam za poprzedniego posta, zapisało mi go w połowie "cześć" i nie mogę go usunąć.
Anonimowy_uzytkowniku, jeśli chodzi o mój przypadek, choć nie wiem, czy to ma dla Ciebie jakieś znaczenie, sertralina rozkręciła sie w jakimś trzecim może czwartym tygodniu brania i to dawki 50 mg. Zaznaczam jednak, że dalej mam problem z chęciami na cokolwiek, jednak pojawia się akceptowanie przymusu. W tym momencie na codzień mam mniej kiepskich myśli i chaosu w głowie i duużo lepszy nastrój. Mam nadzieję, że i w Twym przypadku pozbędziesz się tej jazdy w głowie i sertralina się rozkręci.
Pozdrawiam :).
Uwaga! Użytkownik zeschizowana nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 138 • Strona 5 z 14
Artykuły
Newsy
[img]
Papier nasączony syntetyczną marihuaną

W strzelińskim zakładzie karnym wykryto próbę przemytu substancji ABP, którą nasączone były kartki listu. Działanie syntetycznego narkotyku można porównać do silnego działania marihuany.

[img]
Marihuana w sortowni jednej z firm kurierskich

Na początku stycznia 2025 roku funkcjonariusze Referatu do walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, we współpracy z funkcjonariuszami Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Katowicach, przechwycili paczkę zawierającą ponad 1,4 kg marihuany. Narkotyki zostały ujawnione na terenie magazynu logistycznego jednej z firm kurierskich działających na terenie kraju i pochodziły ze Stanów Zjednoczonych.

[img]
Zaskakujące słowa Tomasza Lisa. "Odrobina amfy by Rafałowi nie zaszkodziła"

Zaskakujące słowa Tomasza Lisa! W swoim internetowym programie, w którym dyskutował na temat kampanii wyborczej, nagle stwierdził, że "odrobina amfy [amfetaminy - dop. red.]" Rafałowi Trzaskowskiemu by "nie zaszkodziła".