-Biochemia: kreatynina, białko, triglicerydy, potas, mocznik, cholesterol HDL, gamma-glutamylotranspeptydaza, aminotransferaza, sód, cholesterol całkowity, cholesterol LDL, glukoza;
-Hematologia: morfologia, odczyn biernackiego
-Inne: Badania ogólne moczu wraz z oceną mikroskop. osadu
Będzie w stanie lekarz określić czy coś złego w żołądku lub wątrobie się dzieje? Od dłuższego czasu źle się czuję i coś podejrzewam, do tego pojawiła mi się żółta bruzda pod okiem. Myślę, że to coś z wątrobą, albo wrzody żołądka. Czy po w/w badaniach będzie można coś stwierdzić z wrzodami? Czy dopiero po gastroskopii?
Żołądek, i inne podroby także w stopniu średnio/dobrym. W tych przypadkach GGTP to trochę mało,ale na start z krwi nie bardzo jest co więcej zrobić. Da pierwsze rozpoznanie w kierunku poważnych uszkodzeń bądź nowotworów.
CRP bym jeszcze dodał do tych wyników,aby ocenić potencjalny stan zapalny. (chyba że miałeś już badany)
Generalnie, jak jesteś chory, to w wynikach krwi bardzo dużo widać. Natomiast stopień rozwoju choroby już tylko za pomocą badań obrazowych.
Wg mnie na start panel jest ok.Lekarz wie co zleca. Jak wyjdzie coś nie tak, to skieruje na bank na obrazówkę (usg, gastroskopia,tomografia, rtg).
Przeniesiono do ogólnego wątku kryzysowego. taurinnn
Dziś przytrafiło mi się coś co niesamowicie mnie zmartwiło. Cała sytuacja, może wydawać się dość absurdalna, jednakże uwierzcie, że było to najgorsze przeżycie jakiego doświadczyłem w ostatnich latach życia. Palę zioło od dobrych 2 lat, praktycznie codziennie gdy wracam z zajęć, więc dziś w drodze powrotnej z uczelni zaopatrzyłem się w parę sztuk magicznego liścia od zaufanego rolnika, więc raczej wykluczałbym jakąkolwiek trefność jego tematu.
Docieram do domu, spożywam obiad i postanawiam zapalić sobie bongo. Dodam tylko dość ważną informację . 25.10 zażyłem 235 jednostek LSD, ale już dzień później nie odczuwałem praktycznie żadnych najmniejszych efektów tego specyfiku, ponadto 26.10 i 27.10 również paliłem w takiej samej ilości jak dziś 28.11 i nic co przypominałoby w najmniejszym stopniu wydarzenia z dziś nie miało miejsca. No i sytuacja rozwija się w następujący sposób: Nabijam dość spory cybuch zioła, rozmyślam o mało istotnych sprawach i przed odpaleniem zapalniczki, przypominam sobie o fragmencie książki, którą dziś rano czytałem, mianowicie był tam opis człowieka, w stanie ogromnego przerażenia, autor opisał go w następujący sposób ,,wyglądał jakby diabeł po 7 latach przyszedł spełnić warunki paktu". Jak sobie to przypomniałem to uśmiechnąłem się i pomyślałem, ,,O kurwa ciekawe jak może wyglądać taki człowiek". No i teraz nastaje moment kulminacyjny, ciężko mi do tej pory uwierzyć, że to wydarzyło się naprawdę.Odpalam bongo, zaciągam naprawdę spory buch i siadam spokojnie przed laptopem. Nagle przed oczami, nie ważne czy były one zamknięte czy otwarte, zaczynają mi się pojawiać małe trójkąciki, mienią się i iluminują na wszystkie kolory tęczy- typowe kolory jak przy tripie LSD. Na początku bardzo się ucieszyłem, i śmiałem się do siebie, że fajnie bo fleszbeki wchodzą. Nie mijają 3 minuty i zaczyna się koszmar. Widzę przed oczami taki labirynt, dungeon (kto grał w Diablo II będzie wiedział, chodzi mi o tę minimapę) z lotu ptaka, oraz postać która się po nim porusza, od razu poczułem, że to ja nią jestem, taki wysublimowany archetyp. Postac porusza się po wyznaczonej ścieżce w labirynicie, na końcu jest czerwony krzyżyk. Lekko mnie to zmartwiło, przeciarałem oczy, próbowałem o tym nie myśleć ale tylko się pogarszało. Nagle zorientowałem się, że im bardziej postać zbliża się do tego czerwonego krzyżyka tym szybciej i intensywniej bije mi serce. Wpadłem w lekką panikę, byłem przekonany że po prostu pierdolnę na zawał,czułem jak nie mam władzy nad własnym ciałem a nigdy mi się to nie zdarzyło, serce było jak bomba, chciałem już dzwonić po pogotowie i do rodziny ale zdołałem się opanować, wizję zaniknęły. Widziałem swoją twarz w lustrze i dała mi ona jasną odpowiedź na pytanie, które postawiłem sobie podczas odpalania bongo. Co mam o tym wszystkim myśleć ? Kwas mi zrobił taką jazdę 3 dni po aplikacji?
Jeszcze tylko tak nawiązując, podczas śmierci, ludzki mózg wytwarza DMT, stąd te mentalne wizje ludzi, którzy opisują podczas śmierci klinicznej itp. Wydaje mi się, że przeżyłem taką lajtową wersję takich doświadczeń, najgorsze było to że wyświetlało mi się to tak przed oczami, ze w żaden sposób nie mogłem przestać na to patrzeć
Nie wiem teraz czy mogę swobodnie sobie jeszcze dziś zapalić czy co, co o tym myślicie?
Może jakieś syntetyki ale wątpię.
"Rutyna to rzecz zgubna "
Nie ma fizycznie możliwości, by kwas 3 dni po zażyciu cokolwiek wywołał, podobnie nie ma możliwości takich doznań mieć po trawce. Rozwiązania są dwa. Albo twój "zaufany rolnik" eksperymentuje i robi maczany, albo sobie to wymyśliłeś (względnie miałeś ciekawy sen).
No, chyba że jesteś z tej grupy ludzi,którzy po bace smoki widziały i chwalą się jaki to nie towar mają od ręki. Pozdro.
Przeniesiono z oddzielnego wątku. Pozdrawiam, misspill
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"
W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.
Rewolucja w Amsterdamie? Chcą zakazać sprzedaży marihuany turystom
Władze Amsterdamu chcą ograniczyć "turystykę narkotykową" i rozważają zakaz sprzedaży marihuany osobom bez meldunku w Holandii. Pomysł budzi jednak sprzeczne reakcje wśród polityków i przedsiębiorców.
Kokaina w gumie do żucia
Celnicy na lotnisku Gardermoen postanowili sprawdzić dokładniej paczkę z Peru pełną słodyczy. Jak się okazało - mieli wyczucie. W środku zamiast gum do żucia znaleźli 300 gram kokainy, czytamy w dzienniku Dagbladet.
