Metodyka, przygotowanie, oraz logistyka gotowania, palenia, lub waporyzacji.
ODPOWIEDZ
Posty: 754 • Strona 35 z 76
  • 1290 / 7 / 0
Sam taki szlug nabijany maszynką, ale oczywiście z mj, taki blancik palony przez szkło strasznie psuje zapach samej lufeczki. Moja ostatnio podpierdalała jakby zmywaczem do paznokci. Szybko musiałem ten zapach zniwelować dlatego dnia następnego parę tłoków przez lufkę poszło i już pachnie jak powinna, a parę sztuk już przez nią przeszło, tak więc będzie co opalać za jakiś czas. :)

No i dobry ziomek jakiś czas temu opowiedział mi o typku, który na 18-tke dostał bongosa i przez 2 lata trawę w większości palił właśnie z tego bonga. Za samą fifką nie przepadał, a batów kręcić nie potrafił. I tak dwa lata i nie wiedział, że lufę od bonga można też spokojnie opalać. I tak właściciel bonga + 2 osoby, taką 2-letnie szkło opalali trzy dni podrząd.
  • 31 / / 0
@up
Ja z ziomkiem miałem podobną akcję w Holandii. Tydzień bylismy bez roboty co równa się zerowej wypłacie, cała kasa jaką mieliśmy poszła parę dni wcześniej w coffie i okolicznym markecie na browary i jakiś prowiant. No i tak siedzimy i kminimy jakiś plan działania, z nudów zaczęliśmy przeszukiwać zakamarki w naszym skromnym pokoiku.
Ktoś patrzy na szafę a tam... PUF bongo! Takie drewniany wynalazek z metalowym przedłużeniem :D
Nie zastanawiając się długo- zapalniczka poszła w ruch. Nie mam pojęcia kto i jaki czas temu zostawił to bonio ale starczyło nam na 2dni ostrego pizgania ;]
  • 381 / 5 / 0
Ostatnio tez trafilem na ciekawe znalezisko.Po 2 dniach zbilem nowe bonio tzn.cyban.Przyszedl kryzys,roboty nie ma,drugi tydzien na jednej sztuce.Sprzatam w szafce szukajac drobnych na browara,a tutaj nagle zapomniany cybanek,caly czarny bo zdazylem przepuscic ok 10-12g maczanki i 3g palonka.Takze uczta nieziemska,zajebalem sie tym do nieogaru.Kefty maja moc. : >
  • 1 / / 0
http://imageshack.us/f/834/dsc02186v.jpg/

Niebieska paczka już pęka w szwach od brązowo-czarnych, może nawet gdzieniegdzie bursztynowych niczym kamienie znad bałtykiu pięknych lufek. Jestem dumien ze swojej kolekcji, dodatkowo gdzieś tam w głębi niezmiernie cieszy mnie fakt iż w przypadku niedajomUjborze suszy będę miał armię wspaniałych wojowników dzielnie służących na polu bitwy. Dość tego pierdolenia naćpanego, czerwona paczka sama się nie napełni.

P.S Czekam na propozycje dotyczące koloru następnej paczki, jako niestety palący będę skłonny kupić i zapostować napełnioną suke.
P.S2 To białe na dole to zapalarka, sprzęt można dostać u dilerów zniczy koło cmentarzy, skurwiele rządają sobie troche ale maszynki są zajebiste do bongosów/opalania fifek. Poletzam w zestawie z gazem w małej butelce.

%-D
  • 705 / 1 / 0
A opalal ktos kiedys samo szklane bonio? ;] Tak, macie racje - popekalo w pizdu.
  • 1513 / 26 / 0
Grzanie rurki to główny powód dlaczego mam opory przed bongiem. Próbowałem zamontować takie grube szkło (zamiast metalowej rurki) w nowej fajce ale tylko rozjebałem uszczelkę :( . Często wolałem opalić lufkę niż wbić topka.
mr_b∩ʁbꞁө
  • 29 / / 0
Kiedyś przyjechali do mnie znajomi z Krakowa. Ogólnie jest taki mit, że wszędzie w Polsce jara się gibony, tylko u Nas wszyscy palą z lufki z kiosku za 50 groszy. Od dzieciństwa jarałem z fifki, to samo moi znajomi. Potem wszyscy powyjeżdżali na studia i zaczęła się moda na kombinacje z lolkami, jakieś tulipy itd. Mimo wszystko i tak większość osób pali z kija. Wpadają więc do mnie Ci Ziomale i wymyślają cuda nie widy, że oni nie będą się poniżać do poziomu palenia ze zwykłej LUFKI. Co ciekawe, goście nie wiedzieli, że można robić coś takiego jak GRZANIE KIJA. Pokazałem im jak to się robi i byli pod ogromnym wrażeniem. Jeżeli ktoś nie ma hodowli ani nie chce marnować hajsu, a także chce poczuć specyficzny klimat jarania, ten smak, aromat, delikatne drapanie w gardle, magiczny widok dymu, który przemieszcza się w tunelu ze szkła niczym ekspres - polecam kupić lufkę za 50 groszy i z niej palić. Po średnio 5 pakach (choć zazwyczaj do tego momentu użytkownik nie wytrzymuje - już dawno opalał kinkiet) warto go opalić. To niejednokrotnie robi lepiej niż jaranie czystego siuwaksu. Zobaczyłem ten temat i dziękuję Wam bo właśnie przypomnieliście mi swoimi postami, że gdzieś w czeluściach moich szuflad jest ukryte wspaniale zrobione fifi, które zaraz zostanie podgrzane do temperatury fazy:-)
Uwaga! Użytkownik Po-czi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 16 / / 0
mam takie pytanie czy po haszu osadza sie kropla? bo mam ladna rure po 2 sztukach i chcial bym palic hasz z tego no i czy ta rura sie nadaje czy osadzi sie jeszcze wiecej kropelki? :)
Uwaga! Użytkownik Ambrosol nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3955 / 147 / 0
osadza sie jeszcze bardziej niz po zielsku.
  • 292 / 5 / 0
Po-czi pisze:
polecam kupić lufkę za 50 groszy i z niej palić. Po średnio 5 pakach (choć zazwyczaj do tego momentu użytkownik nie wytrzymuje - już dawno opalał kinkiet) warto go opalić.

Nie zgodzę się ze zazwyczaj ludzie nie wytrzymują ;p Miałem bardzo długi okres w życiu że paliłem około 100g miesięcznie i lufki które nie miały już prześwitu odkładałem do szafki %-D Zawsze jak sort się skończył, i przychodził nowy to zaczym zaczynałem palić nowy to przez tydzień opalałem fifki upierdalając się tak samo jak normalną trawką ; )


To jest i tak hooj :D Wyobraź sobie butle, z której przeszło 200g sqna. Osad na butli był taki, że po zeskrobaniu miałem gram, kilka razy nawet więcej haszu :D
Wierzę w ciebie.
Uwierz we mnie.
Wierzę w was. Wierzę, że nie nadaremnie. Młode pokolenie, ostrzeżenie, życie z gównem nie ciekawsze... To nie koniec, tutaj zacznę.

Jeszcze raz powtórzę, co wpoiło mi podwórze: trzymać się jak najdłużej.
ODPOWIEDZ
Posty: 754 • Strona 35 z 76
Newsy
[img]
Nowy gatunek grzyba produkującego alkaloidy sporyszu zidentyfikowany na WVU

Studentka mikrobiologii z Uniwersytetu Zachodniej Wirginii (WVU) dokonała przełomowego odkrycia, które może zrewolucjonizować rozwój farmaceutyków. Corinne Hazel, stypendystka programu Goldwater i specjalistka mikrobiologii środowiskowej, zidentyfikowała nieznany wcześniej gatunek grzyba, który produkuje związki chemiczne o działaniu zbliżonym do LSD – substancji wykorzystywanej w terapii depresji, zespołu stresu pourazowego (PTSD) i uzależnień.

[img]
Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi

Debata prezydencka 23 maja br. pokazała, że Polacy nie wiedzą, czym są saszetki nikotynowe oraz snusy, a także czym się różnią. Sztab wyborczy Karola Nawrockiego podał, że kandydat na prezydenta podczas debaty przyjął snus. Sam Karol Nawrocki sprostował, że była to saszetka nikotynowa. Tymczasem różnica między oboma produktami jest ogromna. Snus zawiera tytoń, którego nie ma w saszetce, a jego sprzedaż w UE – z wyjątkiem Szwecji – jest zabroniona.

[img]
W sieci znaleźli ogłoszenia, zatrzymali 22-latka. Po raz kolejny za narkotyki

Policjanci zatrzymali 22-latka podejrzanego o posiadanie i udzielanie znacznej ilości narkotyków. Mężczyzna miał docierać do klientów w sieci i oferować im sprzedaż marihuany i 4CMC. W przeszłości był już zatrzymywany w związku z podobną sprawą.