Dział poruszający prawne kwestie użytkowania narkotyków. Legalizacja, kary, pytania do adwokata.
Zablokowany
Posty: 146 • Strona 4 z 15
  • 65 / / 0
Nieprzeczytany post autor: marmar_86 »
Mr.LaTacha pisze:
też słyszałem o takim przypadku... więc nie jest to wyjątek.

z tym, że temu mojemu znajomemu wykazało, że palił, ale że nie jest teraz pod wpływem. Tak czy tak zabrali prawko.
4) pewnie mu postawia zarzut posiadanie :-/
jak się nie przypucuje, że palił to nie bedzie miał z tego powodu gnoju.
No ok ale nawet jak się przyzna że palił to nie oznacza to że posiadał. W Polsce karalne jest POSIADANIE które moim zdaniem nie jest równoznaczne z ZAŻYWANIEM. Uzasadnieniem tych mimo wszystko kretyńskich przepisów miała być w końcu walka z drobnymi dilerami którzy niby mieli usprawiedliwiać posiadanie niewielkich ilości na własny użytek i dzięki temu unikać kary. Więc jeśli na teście Ci wyszło pozytywne THC to po chuj kombinować że stałeś i wdychałeś...wydaje mi się że będziesz wtedy mniej wiarygodny. Po prostu paliłeś bo ktoś Cię poczęstował. Przeciez gdyby chcieli karac kazdego kto zazywa to nie robili by nic poza wylapywaniem klientow monaru. Jeśli chodzi o odpowiedzialność za prowadzenie pod wpływem...to przede wszystkim trzeba podeprzeć obronę opiniami naukowymi, dot. czasu aktywnego działania baki na OUN i w związku z tym ewentualnego wpływu na zdolność do bezpiecznego prowadzenia pojazdów, dowiedzieć się jaki to był test i jak długo po spożyciu mógł Ci wykazać pozytywne THC. A tak w ogóle to sam wynik testu nie może być jedynym dowodem w sprawie. Musi być poparty wynikami badań lab. (badania krwi??). W jednym z numerów gazety "Monar na Bajzlu" jest artykul o testach na thc
ps.1. Mogę się mylić...to co napisałem jest oparte na ustawie a nie na orzecznictwie. nie jestem praktykiem wiec nie wiem jak to wyglada na wokandzie
ps.2 Zastanowię się jeszcze co możnaby zrobić w sprawie tego zatrzymanego prawka i czy w ogóle były podstawy do jego zatrzymania i wtedy edytuję post
  • 803 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: yam'teoretyk »
Mylisz się.
Palisz -> Posiadasz.

poza tym...
to po chuj kombinować że stałeś i wdychałeś...wydaje mi się że będziesz wtedy mniej wiarygodny. Po prostu paliłeś bo ktoś Cię poczęstował. Przeciez gdyby chcieli karac kazdego kto zazywa to nie robili by nic poza wylapywaniem klientow monaru
Przy okazji wsyp swoich koleżków co Cię częstują.
Wiem. Nie chcesz wsypać. Przecież nie pamiętasz ich. Ale chcesz prawo jazdy odzyskać?
To przybiją ci posiadanie pierwsi. Ba może jeszcze znajdą "słupa" co sie przypucuje się do Ciebie jak go częstowałeś.
  • 65 / / 0
Nieprzeczytany post autor: marmar_86 »
yam'teoretyk pisze:
Mylisz się.
Palisz -> Posiadasz.

Bardzo możliwe że masz rację...ale nie pasuje mi to po prostu...zażywanie to nie to samo co posiadanie, no chyba że się przyznasz. Nie wyobrażam sobie nawet szczerze mówiąc skazania kogoś za posiadanie w przypadku innym niż złapanie na gorącym uczynku, no chyba że ślady zabezpieczone na przedmiocie przestępstwa np. odciski na worku jednoznacznie wskazują na osobę "sprawcy". Moim zdaniem takie sprawy są do wybronienia, ale mogę się mylić. Yam, znasz może jakieś orzeczenia które by wskazywały że się mylę? Masz pewną wiedzę o wyrokach skazujących w takich przypadkach?
Co do tego zatrzymania prawa jazdy to znalazłem gdzieś w necie]Na postanowienie o zatrzymaniu prawa jazdy służy zażalenie[/b].
  • 803 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: yam'teoretyk »

Bardzo możliwe że masz rację...ale nie pasuje mi to po prostu...zażywanie to nie to samo co posiadanie, no chyba że się przyznasz. Nie wyobrażam sobie nawet szczerze mówiąc skazania kogoś za posiadanie w przypadku innym niż złapanie na gorącym uczynku, no chyba że ślady zabezpieczone na przedmiocie przestępstwa np. odciski na worku jednoznacznie wskazują na osobę "sprawcy".
O tym mowimy, o przyznaniu się do palenia. To jest równoznaczne z posiadaniem w chwili spożycia.
Jeśli częstujesz się od kogoś i o tym powiesz to jeszcze będa Cie ciągnąć od kogo to mialeś i dalsze nieprzyjemności...
Licza się jedynie spójne zeznania i jedna wersja, najmniej pociągająca do odpowiedzialnosci osoby trzecie, a nie co bardziej prawdopodobne i "zyciowe" ;-) To będzie weryfikował sąd, psy chcą to zakończyć jak najszybciej i pchnąć do prokuratury. Często spotykałem się z łaską psa o dopisanie kolejnego świadka, bo o tym Cie nie powiadomi, że możesz, a powinien. Do tego wciskają ci przyznanie się do winy za każdym razem. Przyznanie się oczywiście do odpowiednich paragrafów, najlepiej wszystkich i koniec sprawy.
Moim zdaniem takie sprawy są do wybronienia, ale mogę się mylić. Yam, znasz może jakieś orzeczenia które by wskazywały że się mylę? Masz pewną wiedzę o wyrokach skazujących w takich przypadkach?
Nie mam.
Nie znam nikogo bezpośrednio kto stracił prawo jazdy przez jadę pod wplywem dragów. Nawet jeśli byli to byli także najebani, a to wystarczyło ;-)
Co do tego zatrzymania prawa jazdy to znalazłem gdzieś w necie:
Zatrzymanie prawa jazdy w przypadku:

* stwierdzenia, że kierujący pojazdem znajduje się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu,
* uzasadnionego podejrzenia, że kierowca popełnił przestępstwo lub wykroczenie, za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów

wymaga wydania postanowienia o zatrzymaniu prawa jazdy, przez prokuratora lub właściwy sąd w terminie 14 dni od otrzymania prawa jazdy. O wydaniu postanowienia o zatrzymaniu prawa jazdy zawiadamia się właściwego starostę. Na postanowienie o zatrzymaniu prawa jazdy służy zażalenie.
Moge się mylić, ale to policja może zabrać prawko do dyspozycji prokuratora. Tak samo jak może zabrać zamochód, gdy jedziesz pod wpływem. Ze znanego mi przypadku decyzję prokuratora mieliśmy juz na komendzie. Po czasie, gdy samochód został zabrany na policyjny parking. Sytuacja tyczyła się jazdy po alkoholu i to zostało wykazane.
Samochód był zajęty na poczet tej kary (co tam wykminili z równowartością samochodu) i kosztów sądowych.
Ostatnio zmieniony 04 września 2008 przez yam'teoretyk, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 3523 / 51 / 0
Nieprzeczytany post autor: WildMonkey »
od posiadania do wykrycia we krwi długa droga i trzeba mieć słabo, żeby zostać za to ukaranym. Jeśli sąd skaże was za posiadanie w takim trybie to spytajcie za jaką ilość i niech do kurwy nędzy pokażą wam ten towar. No bo w końcu skazuja was za posiadanie hehe A to, że ktoś ma we krwi THC to o niczym nie świadczy dopóki się nie przyzna i to jest jedyna taktyka.
Czesć jestem jarek a ty >, piotrek
- mamy 20 minut do autobusu zapalisz papierosa z jamaiki ?
- czemu nie!
a sąd ma obowiązek rozstrzygać każdą wątpliwość na waszą stronę, no ale skoro niektórych rusza sumienie i zaczynają się spowiadać to już nie sądu wina
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 117 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Owoc »
Witam
Nie jest to pytanie z Art 62 ale jako że jest ten temat to na pewno mi ktoś pomoże %-D
A więc pytanie dotyczy wojska obecnie jestem poza granicą naszego pięknego kraju i jak się okazało jestem dezerterem.
Otóż jestem już karany z dawnego artykuły 210 ( 2 na 4 ) %-D i poszedłem jakoś w maju na komisje lekarska do wojska i jak się okazało Dostałem Kategorie A zdziwiłem się niezmiernie jako że każdy mi mówił że nie mogą wziość mnie do wojska kilka dni po komisj napisałem mature i wyjechałem z kraju.
I teraz zamierzam wrócić na sylwestra etc. i jak to pan wojskowy powiedział dla mojej mamy że jestem obecnie dezerterem i że jak tylko pojawię się w kraju zostane natychmiast oddelegowany do jednostki. Jak to ma się w rzeczywistości ?
Czy na lotnisku mogą to sprawdzić ?
Czy podczas rutynowej kontroli spisywania itp. Mogą to sprawdzić ?
Czy też jest to wymysł bujnej fantazji pana porucznika %-D.
Pytam ludzi którzy wiedzą mieli z tym do czynienia itp :)
Ostatnio zmieniony 26 października 2008 przez Owoc, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 784 / 28 / 0
Nieprzeczytany post autor: koala »
Dwa lata temu kolega z podobną sytuacją wielokrotnie przekraczał granicę (lotniczo, z Irlandii), był także spisywany przez policję w Polsce i nie było żadnych problemów. Może w ostatnim czasie scentralizowali takie informacje, jeszcze niedawno było git.
Edit: weź sobie do serca, że postęp techniczny w służbach dość szybko idzie (zwłaszcza wojskowych) i może już bazę danych ogarnęli. Zatem lepiej przeprowadź dalszy wywiad u znajomych, żeby nie było skuchy. Niemniej należy cały czas mieć na uwadze, że mamy do czynienia z polskimi realiami, które w tym zakresie są z racji technicznego zacofania amatorsko totalitarne, więc przemkniesz się bez trudu. Oczywiście zapuść wąsy i udawaj ekektryka, który wródził z urlopu u wód. Właściwe odpowiedzi, zależnie od odpraw celnych to: "nich verstehen"; 'non comprende"; "non capisco"; "jebać wisłe i policje". Chill out, ludzie na ciężkim kwasie z lat 60. międzykontynentalne loty pokonywali (ba! sam Federico Fellini!!) [ external image ], Ole!
Ostatnio zmieniony 27 października 2008 przez koala, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik koala nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3523 / 51 / 0
Nieprzeczytany post autor: WildMonkey »
Owoc pisze:
Witam
Nie jest to pytanie z Art 62 ale jako że jest ten temat to na pewno mi ktoś pomoże %-D
A więc pytanie dotyczy wojska obecnie jestem poza granicą naszego pięknego kraju i jak się okazało jestem dezerterem.
Otóż jestem już karany z dawnego artykuły 210 ( 2 na 4 ) %-D i poszedłem jakoś w maju na komisje lekarska do wojska i jak się okazało Dostałem Kategorie A zdziwiłem się niezmiernie jako że każdy mi mówił że nie mogą wziość mnie do wojska kilka dni po komisj napisałem mature i wyjechałem z kraju.
I teraz zamierzam wrócić na sylwestra etc. i jak to pan wojskowy powiedział dla mojej mamy że jestem obecnie dezerterem i że jak tylko pojawię się w kraju zostane natychmiast oddelegowany do jednostki. Jak to ma się w rzeczywistości ?
Czy na lotnisku mogą to sprawdzić ?
Czy podczas rutynowej kontroli spisywania itp. Mogą to sprawdzić ?
Czy też jest to wymysł bujnej fantazji pana porucznika %-D.
Pytam ludzi którzy wiedzą mieli z tym do czynienia itp :)
powiedz mi czy masz zameldowanie chociaż tymczasowe za granicą ?
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 803 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: yam'teoretyk »
Niech cię wymeldują z Polski i zgłoszą to do WKU.
Poza tym kto odebrał wezwanie za Ciebie?

sprawdź to:
http://talk.hyperreal.info/viewtopic.php?t=17980
Ostatnio zmieniony 01 listopada 2008 przez yam'teoretyk, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 8 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Damarus »
Witam Sprawa wygląda tak psiarnia zwinęła typa(dostał sankcję i wjebał paru kolesi) który powiedział że kupiłem od niego 5g za jakąś tam kwotę. Złożyłem zeznania że znam tego typa i go spotykałem dosyć często ale nigdy nie kupiłem od niego palenia oraz nigdy nie paliłem mj i wogóle nie interesują mnie narkotyki. Następnie miałem z nim konfrontacje na której on podtrzymał swoje zeznania a ja swoje. Na obu wezwaniach byłem jako świadek. A teraz pytanie czy mogą mi coś przybić mając tylko jego zeznania? Czy psiarnia rozpocznie nowe postępowanie w mojej sprawie.
Zablokowany
Posty: 146 • Strona 4 z 15
Artykuły
Newsy
[img]
Największa europejska imprezownia tonie. Karetki błagają o pomoc – jeżdżą tylko do nocnych klubów

Ibiza – symbol beztroskiej zabawy, dźwięków techno i drinków za 25 euro – pęka w szwach. Ale, co ciekawe, nie z powodu tłumu turystów. Pęka system ratownictwa medycznego. Jak podaje lokalny związek zawodowy służby zdrowia, nawet jedna trzecia wszystkich interwencji karetek dotyczy klubów nocnych, gdzie dochodzi do… „bad tripów” po wiadomych zakazanych używkach.

[img]
Bochnia. Policja ujęła dilerów narkotyków. W garażach przy KN-2 urządzili „biuro” i magazyn

Małopolscy policjanci zlikwidowali „przedsiębiorstwo” zajmujące się handlem narkotykami. Wynajmowane garaże przy jednej z ulic w Bochni spełniały rolę biura oraz magazynu ze środkami odurzającymi. Zabezpieczono duże ilości środków odurzających oraz zatrzymano 4 osoby.

[img]
Finał głośnego procesu w sprawie dziecka, które trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą

Dziecko, które latem 2023 roku trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą, miało wtedy dwanaście tygodni. Chłopczyk był w ciężkim stanie. Zarzuty narażenia dziecka na śmierć usłyszeli jego rodzice. Sąd skazał ojca na karę półtora roku pozbawienia wolności, matka usłyszała wyrok 10 miesięcy więzienia.