Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 484 • Strona 24 z 49
  • 4 / / 0
Mój wynik to 5 nocek. Już po pierwszej dobie jadąc samochodem widziałam różnych ludzi przy drodze. Siedząc w domu słyszałam rozmowy ludzi ktorych oczywiscie w nim nie było. Przemykające postacie obok mnie. Ale to wszystko jest standard.... Gdy zaczęła się piąta doba zafurałam jedynkę i zdziwienie ogromne bo zaczęłam latać jak amator..... :)
Uwaga! Użytkownik xaniax nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 93 / 3 / 0
Ja sama z siebie mam problemy ze snem, skiepszczone ciśnienie i słabe zdrowie, więc staram się unikać ciągów, ew. biorę kilka dni, ale tak by przed nocą wyhamować i usnąć na chwilę. Maksymalnie to chyba z dwie noce zarwałam i to niespecjalnie, po prostu za późno brałam wieczorem i mimo prób nie usnęłam to dociągnęłam rano. Gdybym tak, jak wy z 5 dni cały czas fukała to bym chyba na 6-y dzień obudziła się fioletowa, widziała wodę w powietrzu(a to już widzę, mimo małych dawek) i wylądowała w szpitalu z zapaścią %-D, wolę uważać, jak mnie sytuacja nie pociśnie, to nie zarywam nocy.
Ich bin so süß
  • 211 / 29 / 4
5dni to max. Nie rozumiem ludzi którzy walczą kto więcej nocek nie prześpi, ile się na tydzień drożdżówek zje:-d to nie dla mnie. I kurwa jeszcze te psychozy.
Uwaga! Użytkownik ravestar6 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5 / / 0
Najdłużej - 5 dni, które minęły jak jedna noc, bo mieliśmy ze znajomymi zasonięte rolety zewnętrzne ;x Po dwóch dniach mroczki przed oczami i tylko tyle, trzeciego dnia przeczytałem w Internecie pewien medyczny artykuł i wkręciłem sobie, że na pewno mam raka, piątego dnia pojawiły się w pokoju postacie znajomych, oprowadzałem znajomych po domu, jak po muzeum, byłem nadmiernie przekonany o mojej mądrości i boskości (wiecie o co chodzi). Znajomi mieli to samo. Oni ułożyli jakiś plan, że założą państwo i będą nim rządzic. Posprzeczaliśmy się (jeśli mozna tak nazwac zdechlakowatą gadkę), poszedłem na stopa, by dojechac do domu. Wydawało mi się, że w każdym aucie siedzi banda skinheadów z ONR-u i każdy jedzie na koncert i wszyscy mnie wyzywają przez szyby samochodowe. W końcu złapałem kolesia, który jechał do mojego miasta. Cały czas do mnie mówił, a ja z opadającą głową przysypiałem co jakieś 15 sekund. Wróciłem do domu, zrobiłem awanturę (jak zwykle po fetce) , w tym dniu była Wigilia. Czułem się okropnie. Dałem rady na kolacji, wypiłem trochę wina i poszedłem w kimę.

P.S. Moja koleżanka po takim ciągu nauczyła się zajebiście rysowac ;)
  • 6 / / 0
ja dałem rade najwięcej 7 dni i nocy. dobra bąba. a najbardziej lubie przez 3/4noce nie palić wąsów i pozniej przykórwić dobrą solówkę. polecam. zaje...baba
  • 126 / / 0
3 noce, ale muszę przyznać ze ostatniej nocy strasznie sie meczyłam. Jak już ktoś powyzej napisał nie rozumie ludzi robiący zawody/doświadczenia na maksymalna ilosc nocy.
Panie Boże, nie udało mi się wyjść za nałogu

Trzymaj fason mała :heart:
- Jak tu trzymać fason jak temat na głowę siada ?
  • 6 / / 0
to nie są doświadczenia ani zawody kto da dłużej radę. bardziej bym powiedział sport hehe. lubię od czasu do czasu posiedzieć trochę nie za często nie za rzadko .jak jest jeszcze dobry staffff to trzeba korzystać. radzę spróbować.nie spać przez powiedzmy dwa dni nie palić żadnych wąsów. i po 48/72h spalić dobrego kłaka. w teedy zrozumiesz o co mi chodzi. jest to stan nie do opisania.wręcz uwielbiam go.pozdro
  • 4 / / 0
U mnie to był pierwszy w ogóle ciąg. To się po prostu działo. I tyle. Teraz po góra dwóch dobach potrafię odpaść np siedząc na krześle. Czuję to zmęczenie. Wtedy też działało to na mnie nie dość, że mocniej to inaczej. Ale jedyne co faktycznie lubię bardo robić po fecie to jeździć samochodem. Noc mija w sekundę. Gorzej jak już się wraca do domu.....dzień się dłuży jak ben.... jedna doba dla mnie-ok. Dwie-to zależy od klimatu,ludzi, sytuacji. Ale więcej bym już chyba nie dała rady:) Ale...nigdy nie mów nigdy. I to nie żadne zawody. Ktoś zapytał-to się odpowiada. Starej daty nie jestem ale to gnojki właśnie po 15-16 lat które zamiast fety dostają tynk ze ściany z sodą lub z czymś jeszcze lepszym licytują się na nocki....pozdrawiam:):):):):)
Uwaga! Użytkownik xaniax nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 655 / 3 / 0
Ja na 2gi dzień bez snu już mam psychikę jak sobotni klient Izby Wytrzeźwień. Maksymalny mój maraton (a raczej dla innych tutaj piszących w tym wątku byłby to mini-maratonik dla dzieci z klas od I-III) zaczął mi się raz w środę koło południa a spać poszedłem w piątek koło północy.
Pamiętam poszedłem wówczas na zajęcia w piątek rano i wydawało mi się, że do około nikt nic nie mówi, wykładowca milczy, tylko ktoś włączył radio - takie z lat 30stych i słuchamy audycji angielskiego radia dotyczącego problemów gospodarki wojennej :nuts: .
W sumie trochę to pojebany eksperyment na sprawdzenie ile można wymordować organizm bez snu, ale ludzie bardziej pojebane rzeczy robią. Wystarczy spojrzeć na wyrywkowe strony księgi rekordów pana G.

Ale ciekawi mnie ile później odsypiacie takie 5-7 dniowe jazdy??
Bo mnie się śpi z jakieś zwykle 13-15 godzin (z krótkimi co prawda przerwami).
Szukam żony wśród polskich farmaceutek lub ukraińskich prostytutek.
  • 12 / / 0
Ja ostatnio miałem niezły ciąg, 3 dni spać na 10h i następne 3 dni. I po takim tygodniu buszek z rana jak śmietana :D
Szczerze to myślałem, że po tym maratonie będę gorzej wyglądał, ale w sumie nic szczególnego się nie działo, tylko pamiętam, że na 3 dniu w szkole nawet 0,3g mnie nie ruszało, jedynie na chwile. I te ciągłe schizy na lekcjach, że wszyscy wiedzą, że jestem naćpany, a jebałem rybą masakrycznie. Pamiętam, że raz na zwale coś powiedziałem w klasie na forum to tak się 30 osób śmiało, że aż naczycielka musiała usiąść ze śmiechu, lecz do dzisiaj nie wiem o co chodzi pomimo tego, że 4 osoby już próbowały mi to wytłumaczyć :D Pamiętam jeszcze odpał był pod szkołą, ok 10 typków idzie w stronę szkoły i do mnie drą się Ron, ja taki zdezorientowany za chwile znowu słysze jak jakiś łysy dresik ron krzyknął. Ja się odpaliłem , obróciłem na pięcie podszedłem do niego i z takim tekstem ( chuj wie skąd mi to wogóle do głowy przyszło ) : You talking to me ? Koleś wraz z resztą typków na szczęście byli upośledzeni bo nie zrozumieli nawet co do nich mówie, a ta łysa pała się kolegów pytała : co, on sie pruje ?! Najśmieszniejsze jest to, że ja należę do osób spokojnych, i na czysto to pewnie bym puścił to obok uszu :D ( nie, nie jestem rudy :-D )
ODPOWIEDZ
Posty: 484 • Strona 24 z 49
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.