ODPOWIEDZ
Posty: 3441 • Strona 227 z 345
  • 1957 / 230 / 0
14 czerwca 2017AlienForms pisze:
gdybym już mógł wybierać sposób skończenia ze sobą...
Możesz cały czas. Liczba sposobów na to jest, kurwa, nieskończona. Właściwie to w każdej chwili możesz sam się zajebać.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2372 / 315 / 0
14 czerwca 2017SRTN pisze:
14 czerwca 2017AlienForms pisze:
gdybym już mógł wybierać sposób skończenia ze sobą...
Możesz cały czas. Liczba sposobów na to jest, kurwa, nieskończona. Właściwie to w każdej chwili możesz sam się zajebać.
To wybieram myśliwskiego obrzyna i kogoś kto mi z niego wyjebie
Bywam pod mailem hyperalien@yahoo.com
  • 128 / 99 / 0
13 czerwca 2017SandS pisze:
Też miałem kotkę, która skoczyła z ósmego piętra na beton i przeżyła bez trwałych uszkodzeń. Ludzie mają nieporównanie mniejszą szansę ocalenia, choć cuda się zdarzają.
14 czerwca 2017AlienForms pisze:
Ludzie rzucają się nawet pod pociąg, tramwaj czy samochód. Tu zaś szansa przeżycia i skończenia jako kaleka jest zdecydowanie większa niż przy skoku z wysokości. Raz jeszcze powtórzę - często samobój to decyzja chwili, nie jakiś przemyślany plan. Na przykład w "Pętli" Hłaski mamy bohatera w ciężkiej depresji napędzanej wódą, który postanawia się powiesić bo nie może już ze sobą wytrzymać i robi to niemal natychmiast po wymyśleniu. Dlatego ludzie wieszają się na czym popadnie i co mają pod ręką - linkach, paskach, sznurach od żelazka, kablach, żyłkach wędkarskich. Przy powieszeniu zabija zerwanie rdzenia kręgowego (profesjonalne egzekucje) lub odcięcie dopływu i odpływu krwi do i z mózgu (domowe sposoby). Efekt jest podobny do postrzału w serce - świadomość traci się w sekundę - dwie. Samobójstwo pod "opieką" lekarza polega zwykle na podaniu (P.O. lub we wlewie dożylnym) silnej substancji nasennej a następnie środka zatrzymującego pracę serca. Uważa się, że to najbardziej humanitarny, bezbolesny sposób. Swoją drogą to co się dzieje w Holandii i Belgii uważam za wynaturzenie. Popieram eutanazję terminalnie chorych i cierpiących (zwykle onkologiczni, ostatni raz na szpitalnym oddziale) ale podawanie trucizny przy depresji? Przecież to choroba uleczalna a przynajmniej zaleczalna a pierwsze przykazanie lekarza to "Przede wszystkim nie szkodzić". Ja w swoim zaawansowanym planie skończenia ze sobą po prostu zastąpiłbym środek zatrzymujący serce ogromną dawką Insuliny, która zabija zaledwie nieco wolniej i niemal równie bezboleśnie. To sposób dużo mniej drakoński, niż ciężka niewydolność oddechowa. Taka domowa Kevorkianka.
13 czerwca 2017Uroboros pisze:
Czy mózg umierającego wydziela DMT nie wiem, to teoria mało udowodniona. Na pewno wydziela jednak koktajl psychoaktywny, ułatwiający umieranie. Stawiałbym na endorfiny. Ludzie opisujący śmierć kliniczną to w ogromnej większości przypadki doznające jej w trakcie operacji chirurgicznych (wtedy jest największa szansa na odratowanie, powrót do tego świata i relację). Wrażenia światła, tunelu i szczęścia przebijają się wtedy przez Narkozę i przez silne opio podane w dożylnym wlewie! Usypiająca siła garści benzo jest nieporównywalnie mniejsza.
Vis a vis z drzwiami
Od pokoju do planety
  • 1957 / 230 / 0
Słynne 21 gramów.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 10 / / 0
14 czerwca 2017AlienForms pisze:
Zupełnie inaczej w przypadku wisielców, gdzie był jakiś spokój a głownie to wszyscy momentalnie tracili przytomność. Chyba nawet na hajpie dawno temu któryś eksperymentalnie testował wieszanie się (z kolegą który go po chwili ratował) i nawet mu się te doznania podobały i to powtarzał
Tylko ja mam kurwa problem, bo próbowałem się powiesić chyba za 100 razy i w ogóle nie traciłem przytomności, tylko tak wisiałem i nie mogłem oddychać i po minucie nie wytrzymywałem i odruchowo się podciągałem. Wszędzie mówią że po 10-15 sekundach traci się świadomość, a ja za cholerę nie mogłem. W necie są filmy pokazujące to samo. Już na wszystkie sposoby chyba próbowałem tą pętlę ułożyć, nie wiem o co chodzi - nie jest to takie proste jakby się wydawało - przynajmniej dla mnie.

Wyczytałem, że ponoć dobrym sposobem jest zatrucie tlenkiem węgla - rozpalenie np. grilla w małym pomieszczeniu

scalono - surv
10 czerwca 2017Grentoo pisze:
Ja się powiesiłem w lesie, nie skręciłem karku. Odcięto mnie bo okazało się że mnie ktoś śledził bo podejrzewał.

Po spadnięciu odrazu straciłem przytomność. Obudziłem się na oiomie. Cała twarz była pokryta pękniętymi naczyniami krwionośnymi, siniec na szyii.
W jaki sposób to zrobiłeś? Na co wszedłeś jak byłeś w lesie żeby spaść? Z jakiej wysokości?
  • 906 / 75 / 19
13 czerwca 2017AlienForms pisze:
nie no akurat koty znane są z tego, że spadają na 4 łapy i generalnie radzą sobie z wysokościami, chociaż to 10 piętro brzmi trochę sci-fi... tak samo jak Heniek z 25 pietra.... Cuda się zdarzają czasami, słyszałem, że ktoś tam nawet z samolotu wypadł i przeżył spadając w zaspy Alp, ale to są jednostkowe przypadki jakiś cudów.
Ten kot to był mój kot, więc to nie sci-fi. %-D Możliwe, że go jakieś po prostu krzaki zamortyzowały.

A z kolei te Heńki to w gazetach były opisywane i w ten fakt to już nie wiem, czy wierzyć, czy nie, bo nikt nie zweryfikował, czy to info jedynie dla hajsu i rozgłosu było.

@Grentoo - a w teorii to na co Ci ten lekarz buprę zapisywał?
Is it time for your medication, Mr. Brown?
  • 128 / 99 / 0
Potwierdzam słowa SandS o kotach w całej rozciągłości. Mój skoczył z ósmego na beton (może miał depresję?) i przeżył... Ludzie też czasem są w stanie przetrwać upadek z dużej wysokości, ale to przypadki ekstremalnie rzadkie. Maksymalna prędkość którą możesz osiągnąć lecąc w dół to około 200 km/h więc od pewnej wysokości i tak nie ma różnicy...
Vis a vis z drzwiami
Od pokoju do planety
  • 2372 / 315 / 0
@up ta wysokość to min. 340m więc jak będziecie szukać miejsca do skoku, to odpuście Kuala Lumpur, bo powyżej tej wysokości już nie robi różnicy ;)

@groobass - jak ty się wieszałeś, że sobie minutkę dyndałeś jak luźny George i jak Ci się znudziło to się podciągnąłeś ? Jakbyś zacisnął pętle i zawisł ciężarem całego ciała, to byś "odpłynął". A chyba to było takie asekurowane samobójstwo... Chociaż tak naprawdę, przy tej metodzie, powinno dać się powiesić nawet na klamce od drzwi, czy na oparciu od łóżka. Czytałem kilka eng-języcznych opracowań, i był opisany sposób (przeprowadzony przez kogoś, może nawet nie jednego z sukcesem) powieszenia się właśnie na oparciu od łóżka. Żeby się zabić w ten sposób, nie jest potrzeba wcale waga całego ciała zwisającego z gałęzi, tylko ok. 5kg dzięki którym odcinamy dopływ krwi do mózgu, co powoduje efekt który widzimy w filmach z Van Dammem czy innym Bruce Willisem, kiedy zakłada nelsona na szyje i bach.... przeciwnik odpływa słodkim snem. I chyba nawet przyczyną zgonu nie jest uduszenie się (a przynajmniej nie powinno być) tylko niedotlenienie mózgu.... co w sumie jest skutkiem duszenia się, ale chyba mimo wszystko jest to oddzielnie kwalifikowane.
Z jakiś różnych opinie wiem, że pętle powinno się mocować zaraz pod szczęką i nad jabłkiem Adama i jakoś tak, żeby ucisnąć tętnice szyjną a nie krtań czy żyłę szyjną wewnętrzną (bo to od jej ucisku, cała gęba nabrzmiewa itp). Do tego węzeł powinien znajdować się z lewym uchem a nie na środku karku, ale tutaj nie jestem pewien czy to nie jest zalecenia do długiej linki i przerwania kręgów szyjnych czyli skręcenia karku, bo to logiczne, że pod takim katem łatwiej jest to zrobić. Generalnie właśnie ten sposób wydaje się najlepszy i zasadniczo właśnie tak było to zawsze przeprowadzane przy egzekucjach itp. Dłuższa lina, zapadnia, jeb i kark skręcony w sekundę. Tylko trochę ciężko to zrobić w terenie, szczególnie na spontanie itp. Są tabelki służące do wymierzenia długości potrzebnej liny do wagi ciała.
A w ogóle Groobass to mówisz, że 100 razy się wieszałeś i chuj ? Jakbyś naprawdę chciał, to przy pierwszej próbie by Ci się udało ;)
Bywam pod mailem hyperalien@yahoo.com
  • 10 / / 0
No właśnie nie chciałem całkowicie zwisając bo się właśnie bałem, że coś będzie nie tak i będę się dusił przez 4 minut, bo taka śmierć to koszmar i zawsze miałem wielki lęk przed śmiercią przez uduszenie. Chciałem się powiesić w pozycji nietypowej, tak jak to robią np. na klamkach. W necie jest pełno zdjęć osób powieszonych którzy powiesili się normalnie dotykając nogami ziemi, stojąc czy siedząc, na tych filmikach z ruskiem i szwedem to samo - za chwile tracili przytomność i ja chciałem tak samo.
100 razy za jednym podejściem, no może trochę mniej. Próbowałem posadzić dupę, tak żeby ciężar ciała niemal całkowicie opadł, ale w ogóle nie mogłem stracić przytomności - cały czas byłem świadomy jak się duszę i po dłuższym czasie podciągałem się bo to było silniejsze ode mnie. Wszędzie natomiast piszą że wystarczy 15 kilo nacisku żeby zamknąć światło w tętnicach szyjnych i doprowadzić do szybkiej utraty świadomości
  • 906 / 75 / 19
No, niestety, tak łatwo się zabić nie da - ja bym się bała, bo z największej depresji, jak jeszcze warzywem nie jesteś, to JAKIEŚ tam chujowe, ale jednak jakieś jest widmo, że może coś tam się kiedyś tam (chuj wie, jak, ale nic przewidzieć nie możemy) wyjście z tej depresji we względnym zdrowiu jest, a jak się skoczy z tego wysokiego piętra, to organizmowi się atawistyczne odruchy (przewyższające racjonalne myślenie) i tak podświadome załączą, które najprawdopodobniej wpłyną na takie, a nie inne ułożenie ciała, napięcie mięśni i przez ten "cudowny" (zależy, jak dla kogo) mechanizm przeżyjemy, ale będziemy od tej pory żyć nie dość, że wciąż z tą samą depresją, to jeszcze nawet tysiąckrotnie gorszą, bo jedyne, co pozostanie w nas niesparaliżowane, to gałki oczne - a cała świadomość ZACHOWANA. I tak przez kolejne - 60 lat? I to w kraju, gdzie Ci eutanazja nie przysługuje, a nie jesteś w stanie nawet zakomunikować nikomu w żaden sposób, że jedynie to, czego pragniesz, to podróż do Szwajcarjii, żeby Ci pomogli we 'wspomaganym samobójstwie' -> vide wywiady Jana Potockiego.
Is it time for your medication, Mr. Brown?
ODPOWIEDZ
Posty: 3441 • Strona 227 z 345
Newsy
[img]
Psylocybina połączona z treningiem uważności łagodzi depresję wśród pracowników ochrony zdrowia

Badanie przeprowadzone przez Huntsman Mental Health Institute przy Uniwersytecie Utah wykazało, że pracownicy ochrony zdrowia zmagający się z depresją i wypaleniem zawodowym, doświadczyli znaczącej poprawy po terapii łączącej psylocybinę z programem mindfulness.

[img]
Donald Trump podpisał ustawę rekryminalizującą produkty z konopi zawierające THC

Historyczny zwrot w amerykańskiej polityce konopnej. Prezydent Donald Trump podpisał ustawę budżetową, która zawiera kontrowersyjne zapisy. W praktyce oznaczają one rekryminalizację konopi w USA. Nowe prawo uderza w tysiące produktów z THC, w tym popularne Delta-8. To radykalne cofnięcie liberalizacji, którą Trump sam wprowadził, podpisując słynną ustawę Farm Bill w 2018 roku. Decyzja zapadła po tygodniach paraliżu rządu. Izba Reprezentantów przyjęła pakiet w środę, głosami 222 do 209.

[img]
Dyrektorka szkoły w powiecie łańcuckim podejrzana o utrudnianie śledztwa ws. narkotyków

Dyrektorka szkoły podstawowej z powiatu łańcuckiego zatrzymana przez policję. Śledczy podejrzewają ją o działania utrudniające postępowanie dotyczące grupy przestępczej handlującej narkotykami.