Tytoń ma osobny dział → >LINK<
22 sierpnia 2024deadmau5 pisze: U mnie dobry wybór w sklepie zielarskim widnieje ostatnio. Pani ma spory dostęp do produktów CBŚe chociażby. Natomiast podczas wczorajszej rozmowy zdradziła mi, że nie ma problemu z zamówieniem w super cenach wszystkiego, czego tylko zechcę. Stąd pytanie, ktoś zaprawiony w boju poleci coś dobrego?
To fenomen moim zdaniem :)
Pajarito rzeczywiście była niegdyś pita przez Cejro, ale kilka lat temu przerzucił się na Kurupi Clasicá (i ją nota bene sprzedaje pod swoim szyldem). Smakuje jak pety, czyli tak jak yerba powinna <3
@FotherMucker
Może pyszne te Yerby nie są dla kogoś kto zaczyna z nimi przygodę, ale można je pokochać. Ja je uwielbiam.
Kwestia przyzwyczajenia. Jedni lubią smak kawy, zaś inni smak Yerby :) kofeiny kofeiną nie odstawisz oczywiście. Zamiast kofeiny spróbuj po prostu zielonej herbaty, również jest świetna w smaku i bardzo zdrowa, pije codziennie :)
23 października 2020Dualizm22 pisze: CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
Chatbot AI Reddita „pomaga” w leczeniu bólu. Wśród rekomendacji: heroina
Reddit w pośpiechu wycofuje swojego nowego chatbota AI o nazwie „Answers” z dyskusji na tematy zdrowotne. Powód? Przeczytajcie.
Kokaina w gumie do żucia
Celnicy na lotnisku Gardermoen postanowili sprawdzić dokładniej paczkę z Peru pełną słodyczy. Jak się okazało - mieli wyczucie. W środku zamiast gum do żucia znaleźli 300 gram kokainy, czytamy w dzienniku Dagbladet.
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej
Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.
