Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 37 • Strona 3 z 4
  • 883 / 10 / 0
hipollek pisze:
rozkładając utwór na czynniki pierwsze, wsłuchując się w niego, można odebrać jeszcze więcej, głębiej - aby zrozumieć ogół, trzeba znać szczegół (bredzę, trochę, nie? ;) ). [..] I oczywiście na trzeźwo też można, ale trzeba trochę czasu, spokoju (a o to czasem trudno, bo zawsze ktoś kurwa przeszkadza ;)... )
Nie potrzebuję więcej czasu i spokoju na trzeźwo niż ty na deksie. Tak przypuszczam. Dla mnie naturalne jest, że jak pojawia się beat, melodia, wokal zaczynam czuć muzykę. Dalej w czasie sposób odczuwania nie zmienia się zbytnio. Dlatego też uważam, że nie ma potrzeby przywiązywać się do fragmentów (rozbijać na czynniki, jak piszecie) tylko potraktować kawałek całościowo i po prostu go przeżyć, bez zachwycania się szczegółami.
Ostatnio zmieniony 25 maja 2011 przez Elwis, łącznie zmieniany 1 raz.
Zdecydowanie odradzam Ci ćpanie.
x = x
  • 776 / 2 / 0
Znowu przećpane rozkminy Cryteka :cheesy:
chusajn pisze:
Talpa wprowadza bardzo ładny popierdol do głowy podróżnika :) A co do Shpongle, to spróbuj popracować z trzecim albumem (Nothing Lasts), cały on tworzy niesamowitą historię i zabiera w podróż po Shponglelandii, chociaż wątpię, zeby Shpongle nadawał się do słuchania na dysocjantach (ogólnie jestem antyfanem tej grupy związków), ale na true psychodelikach dzieją się niesamowite rzeczy.
Bardzo fajny post.
Nothing Lasts jest naprawdę niesamowitym albumem, nagrana w niesamowity sposób.
Podczas tripu po prostu mózg sam przenosi się gdzieś indziej, coś cudownego.
Najlepsze jest, że między utworami nie ma zupełnie przerw, przez co ten cały album to jedna, wielka długa podróż.
Nie da się opisać tego, trzeba spróbować po prostu.
chusajn pisze:
A co do sedna tematu - zgadzam się i się nie zgadzam. Część tego, co odbieramy na psychodeliku/dysocjancie, może być faktycznie tym, co chcieli przekazac twórcy, ale uważam, że nasz osobisty narzut świadomości pełni tu dominującą rolę.
Tutaj masz rację. W muzyce, takiej prawdziwej muzyce, chodzi o to by móc ją interpretować na własny sposób.
Nic nie jest dosłowne, tylko możesz sam dany kawałek interpretować na swój własny unikalny sposób.
Dobra muzyka w połączeniu z psychedelikami jest dlatego piękna, gdyż można tą interpretację zrobić niezwykle dogłębną, prosto z siebie.

Crytek wspominałeś o tworzeniu muzyki pod dragami,
tu masz kawałek, który znajomy napisał (teksty + wszystkie instrumenty + realizacja) po deksowych ciągach:
http://www.myspace.com/batcrank (The Revelation)
wspierałem wspieram wspierałem przemysł farmaceutyczny

ten post prawdopodobnie pisany był pod wpływem GBL, nie przejmuj się nim
not anymore %-D
  • 329 / / 0
Ja osobiście staram się stać muzyką, a równocześnie oglądać ją ze wszystkich stron, dotykać ją, w milczeniu i w oka mgnieniu starać się każdą jej sekundę zrozumieć! .. najbardziej inspiruje mnie Shpongle - Electroplasm, czy coś takiego!
..kiedy trip Cię nie dopada, to zapytaj się o maga, mag to tripiarz jest największy, psychodela stan najlepszy..

wtf?! .. i ja to napisałem? grubo.
  • 2372 / 56 / 0
@Elwis
Tak się Tobie tylko wydaje... Dam Ci mój przykład: http://www.youtube.com/watch?v=5ZUw78FXpG4 (nie zabijać, ze wychodzę z TYM ;) ). Tak, zaczyna się i czuję Muzykę, ale by widzieć TĄ jasność TEJ Muzyki trzeba się porządnie wsłuchać. To (jak dla mnie) najlepsza technika medytacji. Dopóki nie poznałem TEGO (nie potrafię wyjaśnić, czego, to trzeba przeżyć i wiele ludzi na tym Forum wie, o co chodzi), nie wiedziałem, że można TO poczuć bez używek, tudzież głębokiego transu... :)
Pozdrawiam!

@specyfikator
Dobrze mówi! Dawać Mu dexa! ;)
Tylko hipisi mieli gnostyczny, poznawczy ideał, natomiast dopalacze kupują głównie młodzieńcy w kapturach, którzy robią to, bo jak mówią - dobrze ryje banie
  • 883 / 10 / 0
Czemu zabijać? To piękny utwór!
Na czym według ciebie polega wsłuchiwanie się? Jak dla mnie wsłuchiwanie się to odłożenie na bok wszystkiego poza muzyką, myślę, że również tego co usłyszałem przed chwilą. Tylko płynąć z doświadczeniem. Stąd muzykę odczuwam całościowo, nie mam za sobą szeregu doznań słuchowych tylko jedno spójne doświadczenie.
Bardzo możliwe, że od początku mówimy o tym samym, tylko nie spodobało mi się rozkładanie muzyki na czynniki pierwsze, bo nie ma w tym żadnej intelektualnej czynności.
Ostatnio zmieniony 26 maja 2011 przez Elwis, łącznie zmieniany 1 raz.
Zdecydowanie odradzam Ci ćpanie.
x = x
  • 111 / 5 / 0
hipollek pisze:
@Elwis
Tak się Tobie tylko wydaje... Dam Ci mój przykład: http://www.youtube.com/watch?v=5ZUw78FXpG4 (nie zabijać, ze wychodzę z TYM ;) ). Tak, zaczyna się i czuję Muzykę, ale by widzieć TĄ jasność TEJ Muzyki trzeba się porządnie wsłuchać. To (jak dla mnie) najlepsza technika medytacji. Dopóki nie poznałem TEGO (nie potrafię wyjaśnić, czego, to trzeba przeżyć i wiele ludzi na tym Forum wie, o co chodzi), nie wiedziałem, że można TO poczuć bez używek, tudzież głębokiego transu... :)
Rozumiem o co Ci chodzi, zią. Na przykład ta piosenka http://www.youtube.com/watch?v=soiFYGxnBtg jest strasznie smutna i "wygląda" jak biało-purpurowo-błękitne wyładowania elektryczne na baaardzo czarnym tle układające się w mozaiki przedstawiające wspomnienia z dzieciństwa staruszki która przeżyła holocaust a teraz patrzy się w okno gdy pada deszcz.
  • 282 / 9 / 0
Autorowi tematu serdecznie polecam książkę "Muzyka. Bardzo krótkie wprowadzenie" Nicholasa Cooka.
O muzyce mogę powiedzieć, że jest z nią podobnie jak z narkotykami - póki się nie zacznie na czymś grać czy po prostu nie pozna się teorii, patrzy się na to zupełnie inaczej.
Bzdurą jest słuchanie utworów "w całości" bo często umykają nam niuanse (najczęściej chyba ludzie ignorują linię basową).
Dla mnie muzyka jest czymś podobnym do poczucia humoru - jeden człowiek wymyśla żart, po to, by po skojarzeniu pewnych faktów wywołać w innych określoną reakcję. Muzyka to również rodzaj takiego "żartu" do rozszyfrowania którego trzeba użyć intelektu, by poczuć określone emocje/wprowadzić się w określony nastrój, whatever. Jedne utwory są bardziej skomplikowane, inne mniej, jedne wyrażają to, inne tamto.
You Gotta Say Yes To Another Excess
  • 329 / / 0
Marv, ja na niczym nie gram, ale pisze wersy.. więc to w sumie takie granie słowami, czy to też się zalicza do poznania teorii? ;-)
..kiedy trip Cię nie dopada, to zapytaj się o maga, mag to tripiarz jest największy, psychodela stan najlepszy..

wtf?! .. i ja to napisałem? grubo.
  • 2372 / 56 / 0
@sarkie
Exacly! Taka wizualizacja z połączeniem emocji daje odbiór (chociaż częściowy) przekazu autora. :)

Tak off:
@Marv, na czym grasz? :) Może zbierzemy for(u)mowy skład? ;)
Tylko hipisi mieli gnostyczny, poznawczy ideał, natomiast dopalacze kupują głównie młodzieńcy w kapturach, którzy robią to, bo jak mówią - dobrze ryje banie
  • 3490 / 55 / 0
sarkie pisze:
hipollek pisze:
@Elwis
Tak się Tobie tylko wydaje... Dam Ci mój przykład: http://www.youtube.com/watch?v=5ZUw78FXpG4 (nie zabijać, ze wychodzę z TYM ;) ). Tak, zaczyna się i czuję Muzykę, ale by widzieć TĄ jasność TEJ Muzyki trzeba się porządnie wsłuchać. To (jak dla mnie) najlepsza technika medytacji. Dopóki nie poznałem TEGO (nie potrafię wyjaśnić, czego, to trzeba przeżyć i wiele ludzi na tym Forum wie, o co chodzi), nie wiedziałem, że można TO poczuć bez używek, tudzież głębokiego transu... :)
Rozumiem o co Ci chodzi, zią. Na przykład ta piosenka http://www.youtube.com/watch?v=soiFYGxnBtg jest strasznie smutna i "wygląda" jak biało-purpurowo-błękitne wyładowania elektryczne na baaardzo czarnym tle układające się w mozaiki przedstawiające wspomnienia z dzieciństwa staruszki która przeżyła holocaust a teraz patrzy się w okno gdy pada deszcz.
KOMPLETNIE nie zrozumiałeś o co mu chodzi! On mówi o tym, żeby odłożyć WSZYSTKO. Każde skojarzenie, nazwę, wspomnienie, eykietkę tylko chłonąć, CHŁONĄĆ doświadczenie, lecieć z nim na bieżąco, nie trzymać w pamięci fragmentu kawałka, który był przed chwilą, nie wybiegać myślą do zajebistego przejścia, które się zaraz zacznie tylko płynąć, jak surfer na fali. To o czym ty mówisz to jakiś zupełnie inny kosmos, medytacja to nie kolorki i błyski tylko pełna uważność i świadomość tego co tutaj i teraz.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
ODPOWIEDZ
Posty: 37 • Strona 3 z 4
Newsy
[img]
Bezzałogowa łódź z internetem od Muska. Kartele coraz bardziej „smart”

Kolumbijskie służby wiele już widziały, ale ich ostatnie odkrycie zaskoczyło nawet weteranów walki z kartelami narkotykowymi. Marynarka wojenna tego kraju po raz pierwszy zatrzymała półzanurzalną, zdalnie sterowaną łódź do przemytu narkotyków. Jednostka była połączona z internetem przez system Starlink należący do Elona Muska.

[img]
Finał głośnego procesu w sprawie dziecka, które trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą

Dziecko, które latem 2023 roku trafiło do szpitala w Legnicy odurzone amfetaminą, miało wtedy dwanaście tygodni. Chłopczyk był w ciężkim stanie. Zarzuty narażenia dziecka na śmierć usłyszeli jego rodzice. Sąd skazał ojca na karę półtora roku pozbawienia wolności, matka usłyszała wyrok 10 miesięcy więzienia.

[img]
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób

Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.