- Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
- Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
- Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
W żyły wtłoczę dekstrometorfan
Następnie pożrę Cię
I SIGMA ciałem się stanie
zalozylem wątek o miksie lsa i szalwi, tylko w innym dziale.
licze na jakies ciekawe posty od cpunow z expem w tej materii: http://talk.hyperreal.info/viewtopic.ph ... 43;nocount
siem
Może to kwestia doświadczenia, może z czasem potrafiłbym się ogarnąć.
Może tego, że ogólnie faza od aco była słabiutka i bezwizyjna (450 mg samo w sobie już niespecjalnie na mnie działa, chociaż biorę nie więcej niż kilka razy w roku), więc wizję w połączeniu z SD też nie wystąpiły.
W sumie było przyjemnie, ale jednak za bardzo bez świadomości i pamięci.
Lecytyna chyba też na mnie nie za bardzo działa, brałem drugi raz i mam wrażenie że raczej zmniejsza tripa, odbiera wizuale.
No nic, obiecałem sobie, że teraz mix aco + MJ + SD :D
Bezimienna, bezkształtna energia, która przenika wszystkie żywe istoty.
Czyste wezwanie dla naszej wewnętrznej natury,
aby zbudziła się z naszego codziennego życia, naszego strachu.
H nie przeszkadza w niczym, nie było przynajmniej tak zimno, w plenerze... A deszcz padał, eh.
Więc po dosyć mocnej porcji grzybów, ok. 35g świeżych Psylocibe Cubensis (byliśmy wszyscy w okolicach marsa, wenus, Gwiazdy polarnej i Słońca jednocześnie, Daję głowę że waga mi się zjebała i to nie było faktycznie 35g... bo był kosmos)
,postanowiliśmy zapalić suszu Szałwii - było to w momencie kiedy peak grzybowy był "na początku schodzenia" - tak ok 4h po zjedzeniu.
Dookoła ciemno, a My przez 20 min szukamy torebki z Szałwią, która leży obok nas (było grubo). Po tym wszystkim mieliśmy problem ze zmontowaniem mini fajki wodnej, ale po ok 30min. byliśmy gotowi. Przypalaliśmy susz i ciągnęliśmy - ja jedyny z grona miałem wyrobione receptory na Salvie, więc miałem najfajniej. Uczucie nie-siebie, innego miejsca, innego świata. CEVY idealne, wyraźne, mocne, czytelne, ale i tajemnicze.
Wypakliłem ok 0,5 g suszu, i było to najpiękniejsze psychodeliczne uczucie w życiu.
Polecam
:D
Hyperreal extra Woodstock team '09
CHWAŁA KOGO!
Godom po ślonsku, jym kwasa, kurza ziele, zajebiiiiiiiiiście sie bawia - jestem okej? :D
Co sądzicie o bezpieczeństwie łączenia SD z:
1) benzodiazepinami
2) smoking blendami (spice/sence...) ??
ad.1 połączenie jest o tyle przyjemne, że trip jest spokojniejszy i świetne samopoczucie po ustąpieniu działania sd silniejsze. Z drugie strony to lek psychotropowy. Nie wiem co na to mój mózg? Szczególnie, że po benzo puszczają hamulce i potrafię zapalić sd nawet kilka razy jednego dnia. Edit: być może działanie sd po bzd jest słabsze tak jak po alkoholu bo mechanizm działania tych dwóch substancji jest podobny - tego nie jestem pewien, za krótko palę sd żeby być obiektywnym.
ad.2 odpowiedź pewnie niełatwa, bo mało wiemy o tych mieszankach. Czy jednak ktoś z salvionautów próbował lub nawet preferuje takie połączenie i co o tym sądzicie? Ja paliłem diamonda przed sd i szałwia pokopała mnie zdecydowanie mocniej niż na czysto. Paliłem tez dajmonda zaraz po sd co jednym razem wzmocniło uczucie satysfakcji po udanym tripie, innym razem rozbolała mnie tylko głowa i byłem rozdrażniony. Jeszcze rano wstałem strasznie splątany i rozbity psychicznie.
pzdr
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
W sieci prowadził "sklep" z narkotykami
Prowadził "sklep" na jednym z komunikatorów internetowych. Przyjmował zamówienia na narkotyki, które następnie dostarczał w wybrane miejsca, przekazując kupującym współrzędne geograficzne. Wykorzystywał również firmy kurierskie, co umożliwiało bezkontaktową dostawę narkotyków.
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej
Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani
Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.
