Pochodne katynonu, zawierające w strukturze atom z grupy fluorowców, nie pasujące do powyższych kategorii.
ODPOWIEDZ
Posty: 3214 • Strona 181 z 322
  • 4905 / 855 / 0
Kurwa probowalem tego calego klefedronu od 3 roznych vendorow i za kazdym razem te same odczucia mialem co @kiper , poza wjazdem na serce . Zastanawia mnie czy sa w ogole jakies euforyczne klefedrony czy poprostu to jakas bajka opowiadana cpuna zeby lykali ja jak mlode pelikany i zeby rynek rc nie umarl, moze obecni userzy RC nie wiedza co to euforia? myla ja wlasnie z tym rozpizdzielem w bani ktory fundowaly mi wszystkie sorty ktore mialem, to nawet nie jest nieogar bo nieogary po 4mmc czy 3mmc byly zajebiste i przyjemne a tutaj poprostu jest chujowo , czuc ze cos sie dzieje przy udziale serotoniny no ale to jest poprostu chujowe. Jak zazywalem ta substancje to spodziewalem sie czegos ala 3mmc , myslalem ze to bedzie jakies 50%, moze wiecej mocy trojki a profil podobny ale sie pomylilem. W dodatku mozna doswiadczyc po tym niezlych halucynacji ala klasyczne psychodeliki serotoninergiczne gdy juz konczymy zabawe. Zauwazylem rowniez ze po kazdym sniffie wraca ten glowny peak czyli rozpizdziel na jakies 20-30min i czuc ze to majstruje cos przy serotoninie ale nie wiadomo o co chodzi :kotz: , po tych 20-30 min to znika a kumuluje sie dopamina caly czas ktora tak jak mowie jest niewidoczna gdy zajebiemy znowu sniffa po czym wraca jak boomerang i jest jej coraz wiecej co zaowocowalo tym ze po zjedzeniu 5g wygladalem jak psychol bo oczy wychodzily mi na wierzch. Jesli to co opisalem to jest ten euforyczny klefedron to ja jestem Matka Teresa z Kalkuty a wy nie wiecie co to euforia.


Pozniej kupilem 4cec zeby sprawdzic czy to co dostalem jako 4cmc nie jest wlasnie cecem. Ale nie , to cec to juz w ogole tragedia i nie wiem jakim trzeba byc desperatem zeby to cpac.
  • 469 / 29 / 0
^up
Dokładnie tak jak piszesz. Za taką "euforię" to ja dziękuję. :nuts:
  • 683 / 112 / 0
[mention]serotoninowy[/mention]

Jeśli za pkt odniesienia bierzesz 4MMC, to wiadomo że klefedron nie ma podjazdu. Ja bardzo mało przerobiłem mefki za czasów legalu (dosłownie kilka podejść), po delegalu w ogóle nie tykałem, ale do dzisiaj pamiętam że podobało mi się o wiele bardziej.

To trochę tak, jakby twierdzić że kodeina jest chujowa, bo hel oferuje dużo intensywniejsze doznania. Ja proponuję oceniać substancję w swojej klasie, co w tym przypadku oznacza porównanie do innych legalnych i łatwo dostępnych erceków. Patrząc z tej perspektywy, na ten moment raczej nie znajdziesz nic lepszego spośród tej kategorii releaserów SNDRA. Może poza 5-EAPB czy (kontrowersyjnym) X-CMC. Tylko że 5-EAPB daje gorszy zjazd niż klefedron (przynajmniej u siebie taki zaobserwowałem) i nie bardzo nadaje się do sniffowania, więc większość ketoniarzy oleje ów wynalazek ciepłym moczem, nauczona że ćpanie = wciąganie.

X-CMC: mam za sobą drugie podejście, bardziej udane mimo wciąż wystrzelonej tolerki (miałem dłużej odczekać i ją zbić, ale nie wytrzymałem... :wall: ) na b-k . Ale dalej nie wiem, jak to ocenić względem 4-CMC. Działać działa ogólnie przyjemniej, autentycznie czujesz serotoninowy błogostan i banan prawie nie schodzi z twarzy. Euforia jest też na względnie stałym poziomie, zjazdu praktycznie nie uświadczysz poza lekkim wypraniem z serotoniny. Ale jednak brakuje w tym wszystkim tego pierdolnięcia, jaki ma mefedron czy - w nieco innym wymiarze (bardziej nieogar i rozpierdol na bani, niż nagły zalew szczęścia) - klefedron. A ładuje się toto w chuj długo w porównaniu do ww. związków, chwilami zastanawiasz się czy w ogóle klepnie.

Zrobię kolejne zamówienie, szykują się pełne dwa tygodnie detoksu, może po tym czasie substancja pokaże pazur. Myślałem też nad nalewką z dziurawca w celu sensytyzacji rec. serotoninowych - ale z drugiej strony szkoda mi trochę wiosennej pogody, jednak dziurawiec stwarza ryzyko zwiększonej wrażliwości na promienie słoneczne.
Ekonomiczna i technologiczna struktura społeczeństwa jest o wiele ważniejsza od jego struktury politycznej w
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
  • 4905 / 855 / 0
Nie znajde bo nie szukam, nie porownuje rowniez tego do 4mmc bo wiadomo ze to krol ketonow i raczej nic rownie dobrego juz nigdy nie bedzie- tutaj mialem na mysli nieogar, napisalem poprostu ze spodziewalem sie czegos ala 3mmc i to byl raczej odnosnik, w 3mmc byla typowa euforia serotoninowa jak np w MDMA i spodziewalem sie po 4cmc namiastki takiego czegos. Opisalem poprostu swoje przygody z 4cmc i jestem ciekaw czy wlasnie tak dziala to "euforyczne 4cmc" . Jak mozna pisac o euforii przy substancji ktora w ogole jej nie daje? a jesli chodzi o 4cec to juz w ogole tragedia bo zanim to scierwo sie zaladuje to czlowiek z kopa robi sie smutny. Porazka jest z tymi obecnymi ketonami, wsplczuje wszystkim obecnym krolikom doswiadczalnym.
  • 683 / 112 / 0
Akurat 3MMC nie próbowałem, ale na tym forum i innych zaobserwowałem, że po długiej i zażyłej znajomości z metafedronem czy 4MMC mało co potem fajnie klepie z euforyków. Więc pytanie, jak częste i intensywne były Twoje relacje z ww. substancjami? Nie obraź się, ale może po prostu jesteś już przeżarty jeśli przebieg był duży?

Ludzie często gęsto lekceważą potencjał zabawek typu MDMA, mefedron do windowania tolerki, również - czy raczej przede wszystkim - krzyżowej i zajeżdżania receptorów. A są przecież znane przypadki trwającej lata downregulacji receptorów 5-HT po zbyt intensywnych bojach na MDMA.

Na mnie klefedron pierwsze kilka razy działał wyraźnie euforycznie, szczególnie że waliłem bombki (sniff, o ile w ogóle, tylko na podbitkę) dające bardziej serotoninowo-kanapowy profil działania. Ale jak już pisałem, moje przygody z "królem ketonów" czy MDMA były bardzo sporadyczne i miały miejsce dobre kilka ładnych lat temu (kiedy był delegal 4MMC bo już nie pamiętam, 2010 r. czy jeszcze wcześniej?), więc może decydujące było to, że przyjmowałem na względnie świeży i nieprzeorany mocniejszymi wynalazkami organizm. Dopiero ostatnio widzę podobne objawy jak u Ciebie, czyli rycie bani i nieogar zahaczający przy większych dawkach o psychodelę (ja jeszcze lubię klefa miksować z mj, co tylko podbija takie efekty), a euforii coś jakby ubywa z każdym kolejnym podejściem. Kolejny powód, żeby zrobić dłuższy detoks.
Ekonomiczna i technologiczna struktura społeczeństwa jest o wiele ważniejsza od jego struktury politycznej w
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
  • 0 / / 0
01 kwietnia 2017matiguzior pisze:
Jak się zadba o śluzówkę to nie musi być wcale tak źle. Oczywiście rozpierdala nos w chuj, nie mowię że nie - ale można to zminimalizować.
Jakieś porady? jedyne co wiem, to że trzeba wałkować aż będzie puder.
  • 4905 / 855 / 0
Byc moze jestem przezarty to fakt. mefedronu i 3mmc lacznie przejadlem z jakies 400g takze to jest bardzo duzo. Mozesz miec racje, ktos kto dopiero zaczyna przegode z ketonami bedzie zadowolony z tego 4cmc i na niego moze dzialac euforycznie, o tym nie pomyslalem :) Ban byl w 2010r na mefedron. Co nie zmienia faktu ze po losowym przejrzeniu kilku stron napotkalem sie na podobne wrazenia co do tego 4cmc do moich.
  • 683 / 112 / 0
Oczywiście masz rację że w grę mogą wchodzić - poza przeżarciem - jeszcze osobnicze predyspozycje i oczekiwania. Na pewne jednostki po prostu może tak chujowo działać i tyle. Kłania się jeszcze kwestia jakości sortów. Na rynku latają różne mieszanki izomerów, jedna bardziej spidujące, inne bardziej euforyczne, mocniejsze/słabsze... Pominę już to, że pewnie sporo osób dostało 4-CEC albo klefa żenionego z CECem, zamiast legitnego i czystego sortu.

Wiesz, ogólnie to nie chcę wyjść na jakiegoś obrońcę 4-CMC, bo to zdecydowanie nie jest i nie będzie my personal drug of choice pod względem euforii i nie tylko. Miałem parę miłych chwil z tym ketonem, ale nie wyobrażam sobie kolejnych kilkudniowych ciągów czy pojedynczych podejść częściej niż raz na miesiąc - 3 tygodnie. Jednak fizycznie przeoranie (jelit, śluzówki nosa - u mnie zwłaszcza to ostatnie mocno daje się we znaki) nie jest warte kolejnych, coraz biedniejszych i uboższych we wrażenia tripów.

Wolę oszczędzać receptory i zasoby neuroprzekaźników na psychodeliki, ich euforyczność przy dobrym s&s bije na łeb na szyję wszystkie klefy, mefy razem wzięte. Kurwa, nawet libido na afterglow po niektórych sajko jest bez porównania lepsze (DPT !!! :heart: ), przy możliwościach większych o jakieś 200% Kto zaliczył na klefie chwile zawodu przy pannie, gdy żołnierz mimo dużych chęci nie chciał stanąć na baczność, ten wie o czym mowa.
Ekonomiczna i technologiczna struktura społeczeństwa jest o wiele ważniejsza od jego struktury politycznej w
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
  • 469 / 29 / 0
Za drugim podejściem o dziwo zadziałało dużo lepiej. Czyżby s&s miały aż takie znaczenie? No i zmieniłem dawkowanie na nieco większe.
  • 4905 / 855 / 0
Z tym ze euforia po psychodelikach jest inna niz ta po empatogenach. Po psychodelikach banan sam pojawia sie na twarzy i orawie wszystko na co sie nie spojrzy powoduje nasza radosc , czlowiek cieszy sie chwila, jest miekko ale nie ma tego typowego dla empatogenow uczucia blogostanu i rozplywania sie :)

Edit:
@kiper, zwiekszenie dawki mialo na pewno wplyw na to ze lepiej podzialalo, s&s takze kogos moze to smieszyc i powie "jakie s&s ? w przypadku ketonow s&s?" a wedlug mnie moze miec ogromny wplyw na dzialanie substancji. Jesli byles wyczillowany bez problemow na bani i wiedziales ze nikt nie zakloci twojej zabawy to tak, na pewno mialo to pozytywny wplyw na dzialanie w mojej opinii.
ODPOWIEDZ
Posty: 3214 • Strona 181 z 322
Newsy
[img]
Bransoletka, która chroni przed „pigułką gwałtu”. Wynik w kilka sekund

Naukowcy z Portugalii i Hiszpanii opracowali papierową bransoletkę wyposażoną w miniaturowy czujnik, który w ciągu kilku sekund potrafi wykryć w napoju najczęściej stosowane substancje odurzające, m.in. GHB, skopolaminę, ketaminę czy metamfetaminę.

[img]
Zatrzymano oficera żandarmerii który kierował gangiem handlującym heroiną!

Policja w Portugalii zarekwirowała 1,5 tony kokainy od międzynarodowej grupy przestępczej, którą kierował kapitan żandarmerii z Porto.

[img]
Farmaceuta skazany na 2 lata więzienia za nieumyślne doprowadzenie do śmierci

Sąd Najwyższy rozpatrywał niedawno wniosek o kasację wyroku, jaki wydano w sprawie farmaceuty, który miał nieumyślnie doprowadzić do śmierci kobiety. Z akt sprawy wynika, że wsypał zmarłej narkotyk do napoju, co doprowadziło do jej śmierci. Farmaceutę skazano na 2 lata pozbawienia wolności.