Fenyloetyloaminy z przyłączonym farmakoforem N-benzylowym.
Więcej informacji: NBOMe w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2016 • Strona 180 z 202
  • 827 / 33 / 0
ales go zrobil, a ziomek chcial tylko na wstecznym do przodu pojechac %-D
Uwaga! Użytkownik PURE GBL jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 720 / 12 / 0
Uroboros pisze:
Tak sie przypierdole, ale
PuTTy pisze:
Bynajmniej "na tym samym,aktualnym melanzu" %-D
Znaczy wlasnie, ze NIE na tym melanzu, bo slowo "bynajmniej" jest zaprzeczeniem ;-) .
SPierdalaj :hug: %-D
  • 66 / / 0
Czy występuje jakaś tolerancja jeżeli niedawno spożywałem MDMA?
  • 568 / 53 / 0
Jasne że tak, obie substancje mocno tyrają serotoninę
"Even the smallest person can change the course of the future"
  • 336 / 1 / 0
Nie występuje tolerancja krzyżowa :-P jedyne co, to możesz się spodziewać dołka serotoninowego, ale to jeśli dzień za dniem weźmiesz ;-) tak to luzzz
  • 16 / / 0
batomal pisze:
Czy występuje jakaś tolerancja jeżeli niedawno spożywałem MDMA?
no prosze ja ciebie co za herezje opowiadasz to spróbuj wypłukany po dzień MDMA któregoś z seri. A szczególnie właśnie 25c który właśnie chyba najbardziej ma zbliżony profil działania (sporo serotoniny i dopaminy). Mogę się mylić do zasady, ale skutek na pewno będzie marny tak samo będzie z LSD. Sprawdzone organoleptycznie.
  • 827 / 33 / 0
Niby nie wystepuje ale w cugu na 3mmc kartoniki i tryptaminy bardzo slabo dzialaly tyle co nic jesli patrzec na dawke. 3mmc monkretne, zalew serotlniny pobudzenie znikome
Uwaga! Użytkownik PURE GBL jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 17 / / 0
Ahoj.
W sobotę zażyłem trudną do określenia dawkę 25c. Podzieliłem 1mg karton w przybliżeniu 6:4.
Na początku zaladowałem większą część pod dziąsło, po 40 minutach trochę pocyckałem i połknąłem. Od razu po tym zaladowalem mniejszą część na 15 minut. Nie wiem ile mogło zdążyć się wchłonąć. Zadziwiła mnie jedna rzecz. Jak tripowałem pierwszy raz S&S przedstawiał się tak że byłem z 3 innymi znajomymi i wszyscy tripowaliśmy. Dawka na pierwszy kontakt wynosiła 1mg. Nawet nie robiłem próby uczuleniowej, a to był pierwszy kontakt z czymś innym niż mj czy kanna.
Ogólnie pierwszy trip był ciekawy, ale nie odczuwałem praktycznie w ogóle bodyloadu.
Potem kilka razy wziąłem pandorę, ale miałem tolerancję więc nie oddziaływało to tak mocno.
przez dwa miesiące nie brałem jej w ogóle. Sobotni trip to było coś nie do opisania słowami, ale nie było to do końca przyjemne. Narkotyzowałem się sam, w domu była tylko moja młodsza siostra z koleżanką.
przez pierwszą godzinę-dwie trip był cudowny. Pierwszy raz doświadczyłem Cevów. Obraz mi się rozmywał, bardzo przyjemnie odbierałem kolory, muzyka stawała się kolejnym zmysłem.
Jednak potem nastąpił mały zwrot akcji. Jako że były bardzo silne wiatry, odcięło prąd w calej dzielnicy. Jakoś nie wystraszyłem się mocno ale na takim odbiorze bodźców było to dziwne doświadczenie. prąd wrócił po 15(?) minutach ale coś zaczęło robić się nie tak. Doświadczyłem lekkiej paniki która zaczęła rosnąć. Mimo że powtarzałem sobie w myslach, "będzie dobrze, spokojnie, wszystko wróci do normy" to miałem poczucie że zaraz może mi się coś stać. Zacząłem się mocno bać że umrę czy coś. Zacząłem wyszukiwać fraz jak zakończyć takiego tripa. Kiedyś ktoś się na ten temat wypowiedział że coś zażył i mu przeszło i było w porządku. Ja niestety nie mogłem na to trafić. Pomyślałem sobie że muszę dotrwać do końca. Napiłem się szklanki wody co było bardzo na prawdę bardzo dziwnym doświadczeniem. Tak samo jak oddawanie moczu. Miałem wrażenie że mój organizm składa się z części cielesnej i psychicznej, gdzie podczas fazy musiałem nawiązać kontakt między obiema częściami aby oddać mocz. położyłem się przy telewizorze i oglądałem jakiś kabaret. Potem przeniosłem wzrok na sufit. YAY pierwsze w życiu oevy! Na suficie zauważyłem wytłoczone wzorki coś jak śnieżynki. Każdy ruch zostawiał poświatę. Jednak cały czas bałem się że coś mi się stanie, moje serce jakby obawiało się tego co się dzieje. Poszedłem do góry do innego telewizora i siedziałem z siostrą i koleżanką które nic się nie pokapowały, a przecież teraz z mojego punktu widzenia to dziwne że patrzylem się cały czas na szafki czy sufit. Potem leżałem u siebie i zobaczyłem jak kolega wysłal mi psychodeliczną nutkę. Mój 6 zmysł muzyczny się aktywował i muzyka mnie pochłonęła i trochę się uspokoiłem, ale cały czas się bałem. Chciałem aby trip się skończył, myślałem tak od momentu gdy szukałem fraz jak to zakończyć. potem włączyłem trochę reggae i w piosence pojawiały się słowa że nie żyjemy tylko dla siebie i podchwyciłem je i jakoś mi powtarzały się w głowie. Miałem dziwne wizualizacje np. gdy kojarzycie sobie gierkę 2048 to miałem coś takiego że pojawiały mi się liczby przed oczami i w bardzo skomplikowany sposób łączyły się tworząc większe. Należy wziąć pod uwagę że schizowałem też tym, że nie wiedziałem czy chce mi się spać czy umieram. Bałem się że jak zasnę to się nie obudzę. co jakiś czas zerkałem na zegar bo myślałem że po godzinie pierwszej mi minie, tak jak na pierwszym tripie po jakichś 9 godzinach. Niestety do 3 cały czas mimo zamkniętych oczu miałem otwarte swoje trzecie oko i nie mogłem zasnąć bo widziałem różne rzeczy i miałem natłok myśli. Mimo że mam bardzo sceptyczny pogląd na temat religii, to prosiłem Boga, nie koniecznie tego w którego wierzą Chrześcijanie, bardziej jako jednostkę boską aby mi pomógł. Miałem myśli że już tego nigdy nie powinienem brać i w ogóle. Ostatni raz zerknąłem na zegar o 3:15 po czym zgasiłem światło i nie wiem ile czasu zajęło mi zaśnięcie. Podejrzewam że jakieś 20 minut. O dziwo nic mi się nie śniło, spałem tylko 4,5h i po obudzeniu się chcąc zasnąć nie mogłem tego zrobić przez godzinę. Następny dzień również był dziwny. Miałem wrażenie że substancja cały czas działała ale w bardzo delikatnym stopniu. Bardziej martwiło mnie kłucie w sercu które pojawia się co jakiś czas i utrzymuje się do dziś ale z czasem powinno przejść.(z biegiem czasu lżeje i pojawia się rzadziej) Od półtora roku chudnę mimo ze przez ostatni długi czas stoję z wagą w miejscu, to Trip jednak pomógł mi nabrać sił w tej kwestii. Mam również ciśnienie podwyższone do górnej granicy normy(140/70 gdy nie wezmę tabletek). Podsumowując trip, mimo że bardzo się bałem i mimo silnej psychiki i powtarzania sobie że będzie dobrze i nie wkręcania sobie dodatkowych schiz, to jakby moja "część cielesna" nie wiedziała co się dzieje i zaczęła panikować, przez co część psychiczna musiała panowac nad sytuacją. Była bardzo psychodeliczna, miałem oevy i cevy, bardzo dużo przemyśleń i widzenie w 6 wymiarach. Po przemyśleniu sprawy stwierdzam że może wrócę do 25c, ale na pewno gdy uda mi się ustabilizowac trochę zdrowie. Pokazało mi to również że pandora to specyfik nie tylko dla ludzi o silnej psychice ale i zdrowiu. Warto o tym pamiętać i każdego przed tym przestrzegam.
Rodzi mi się również pytanie. W środę mam mieć Oftalmoskopię(link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Oftalmoskopia)
Raz już ją miałem i wiem że oczy zakraplane są płynem z atropiną na rozszerzenie źrenic.
Od soboty piję sok z buraków, biorę cały czas tabletki na nadciśnienie by wszystko szybko wróciło do normy.
Coś mi też śmignęło przez wzrok że atropina w jakimś stopniu może być używana jako narkotyk. Mam pytanie czy nie będzie żadnych koligacji między tym co się zdarzyło a tym badaniem. Może jest ktoś w stanie mi odpowiedzieć na to pytanie?
  • 568 / 53 / 0
Haha, kurde, post na 1,5 strony A4, żeby na końcu padło takie pytanie xD .
Odpowiadam: nie, twój trip nie wplynie na badanie. Te krople okulista zakrapia, żeby powiększyć źrenice, co umożliwia wykonanie prawidłowego badania. Po wizycie przez jakiś czas będziesz miał problemy ze wzrokiem - tyle.
"Even the smallest person can change the course of the future"
  • 2 / 1 / 0
Zamówiłem substancje w HCl i nie jestem pewny jak to jest z tym dawkowaniem i sposobem przyjęcia. Będzie taka sama moc, jak ta z kartoników (1mg)?
ODPOWIEDZ
Posty: 2016 • Strona 180 z 202
Artykuły
Newsy
[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.

[img]
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie

Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.

[img]
Baner reklamujący sprzedaż mefedronu wisiał na płocie sopockiego kempingu

Na ogrodzeniu kempingu przy ul. Bitwy pod Płowcami w Sopocie zawisł baner z kodem QR, który po zeskanowaniu prowadził do strony oferującej sprzedaż mefedronu. To kolejny przypadek, po niedawnych doniesieniach z Gdańska, reklamowania sprzedaży narkotyków za pomocą umieszczanych w miejscach publicznych kodów QR.