Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
#mops
05 stycznia 2017EKSUDIPRODZEKTU pisze: Zastanawiałem się trochę nad tym dlaczego akurat one? I doszedłem do wniosku, iż faza po zażyciu opioidów wprowadza mnie w stan zaspokojenia potrzeby relacji międzyludzkich, ponieważ wtedy czuję się bosko sam ze sobą, nie mam problemów takich jak na stymulantach typu: "musze z kims pogadac, dlaczego jestem samotny, chce zaznac ciepla kobiecej milosci, (...)
19 maja 2017tur3k pisze:Ktoś tu bardzo mądrze prawi, posypcie mu tego U47 :finger:05 stycznia 2017EKSUDIPRODZEKTU pisze: Zastanawiałem się trochę nad tym dlaczego akurat one? I doszedłem do wniosku, iż faza po zażyciu opioidów wprowadza mnie w stan zaspokojenia potrzeby relacji międzyludzkich, ponieważ wtedy czuję się bosko sam ze sobą, nie mam problemów takich jak na stymulantach typu: "musze z kims pogadac, dlaczego jestem samotny, chce zaznac ciepla kobiecej milosci, (...)
To był dzień kiedy przeklęłam wszystko.
Na jakiś czas. eh
Jednak opio jest poza kręgiem jakichkolwiek zainteresowań.
I mówię sobie no to teraz czas się pomalutku zacząć usypiać ..
No to co maczaneczkę Czarowowowje coś taś Tam..
Pach! jeden maszek. MMMMhmm.
Coś słabo kurka wodna!
Po jakichś minutach pięciu jebut lufkę na bucha .
O jak kurna dobsie , o jak piknie no to se muzyczkę to będzie tak cudownie...
Aż tu nagle Achu! Achu! budzę się kasłając w dłonie i pełne ręce tego pysznego jedzonka kurwa!wszystko na biurku pływa ja się duszę wstaję pośzgnołemem się na żygach z podłogi walnąłem nosem krawędź biurka ...
Dobra ogarnąłem siebie i ten chłew dookoła i ostrożnie już jaram se dalej..
Mija godzina a tu jakby mnie pirogen dojechał ? Co jest kurde ? co się dzieje?
drgawki , wymioty gil do pasa..
i tak pare godzin myślałem że wykituje tak na serio pierwszy raz tak bardzo się bałem
że bez karetki się nie obejdzie...
ale jakoś przeszło .
Narzygałem sobie do płuc co spowodowało ogólny stan zapalny,jakiś wstrząs?
tydzien nie mogłem normalnie oddychać i takie tam ,mam szczęście że się obudziłem ... Przestroga dla nowicjuszy a dla mnie gościa z pietastoletnim stażem nagroda Darwina
Mimo, że jak na to forum to nie mam jakiegoś dużego doświadczenia z opio już zdążyłem przekląć pierdolony furanyl fentanyl. Na początku spoko (ofc nie 1 raz paliłem to gówno, za 1 razami było "świetnie"), ale jak zacząłem zamawiać kolejne razy i dopalać trochę zbyt często głównymi efektami były nudności, ból głowy, wkurwienie, ogromna potliwość, momentami kardiofazy , ofc ciśnienie na więcej i skurwysyński osad na gardle i płucach (jako wieloletni palacz z problemami walczący z nałogiem doskwiera mi to mocno (paranoiczno-psychotyczna psychika i przepalone płuca potrafią zrobić robotę w tym temacie, ale bardzo ciekawi mnie faktyczna szkodliwość palenia tego) i faza od momentu wcale nie dająca jakiejś przyjemności. Nic fajnego. Na całe szczęście nie zdążyłem dorobić się pełnoprawnego skręta (wszystkim, którzy zdążyli życzę jak najszybszego wyjścia z tego syfu), ale po kilku dniach zabawy na tramcu, PST i 2 na tym czuje się ogólnie źle, osłabiony, apatyczny, otępiały, poddenerwowany, depresyjny, lekko schorowany, ogólnie struty i nie mam apetytu. RC stymulanty zapewne też dołożyły swoje 3 grosze (chociaż w porę się opanowałem i wyjebałem sporo MDPHP do kibla. BTW mix tych 2 substancji spowodował bardzo przejebany stan z hardcorową kardiofazą i bardzo mocnym bólem głowy na czele, a miał wyjść jakiś bieda speedball ;-) ). Polewka 2ml etizolamu poprawia ogólne samopoczucie, ale jednak zdecydowanie w mniejszym stopniu niż zazwyczaj. Ciekawe co byłoby, gdybym nie posiadał go na stanie.
Dla wielu to pewnie śmiech na sali, ale mnie skutecznie odwiodło od jakiejkolwiek chęci styczności z tym ... czymś i jemu podobnymi.
Ogólnie nie chcę się kolejny raz oszukiwać, że nigdy nie tknę żadnego opio, bo nie wiem tego (maki i tramca już zdążyłem polubić...), ale całym sercem wierzę, że przenigdy nie tknę tego (ani żadnego innego) RC fenta. Tak mi dopomóż Bóg. Myśląc o tym czuję zwykłe obrzydzenie :kotz: .
?Are you dreaming?
I Never Asked For This
Wszystkie moje posty to fikcja literacka.
Opioidy to zguba - jak nie chcesz mieć gorzej x 100 to uciekaj najdalej. A mak to jest jeszcze bardziej zdradliwy od Fu więc uważaj
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej
Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.
Mikrobiom jelitowy wpływa na pociąg do alkoholu
Mikroorganizmy tworzące mikrobiom jelitowy mogą wpływać na spożycie alkoholu, manipulując układem nagrody w mózgu - informuje czasopismo „mBio”.
W sieci prowadził "sklep" z narkotykami
Prowadził "sklep" na jednym z komunikatorów internetowych. Przyjmował zamówienia na narkotyki, które następnie dostarczał w wybrane miejsca, przekazując kupującym współrzędne geograficzne. Wykorzystywał również firmy kurierskie, co umożliwiało bezkontaktową dostawę narkotyków.