Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 1957 • Strona 161 z 196
  • 1195 / 223 / 32
Nie było mnie jakiś czas. Wracam i takie informacje. @lol chciał się spotkać przed nowym rokiem. Jakoś mi to było nie po drodze. Przykro. Nie spodziewałem się, że będzie o nim kiedykolwiek mowa w tym wątku. Trudno mi w to uwierzyć. Mieliśmy kontakt przez discorda, ale jego profil i kanał są nieaktywne. Mam nadzieję, że to nieprawda.
Kto pisze, ten pamięta! Pisząc dla NeuroGroove.info nie tylko nie zapomnisz swoich doświadczeń z substancjami odmieniającymi świadomość, ale również powierzysz je pamięci tysięcy czytelników. Wiesz, co to oznacza? Pisz!
  • 107 / 15 / 2
23 lutego 2022blokowiska666 pisze:
Co do Sandry, to ona się nie wylogowała świadomie?

Po tej inbie z Krisem, chyba chciała, przynajmniej tak kojarzę.
szczerze to nie mam pojęcia, albo z własnej woli, albo dostała zapaści/ zawału przez mieszankę róznych leków i substancji, jakie wstawiała na fb i instagrama parę dni przed śmiercią, a facet, który z nią wtedy przebywał nie udzielił jej pomocy i uciekł
dex wspominał coś więcej w tym wątku o jej sytuacji jak wcześniej patrzyłam

szkoda, że @lol nie żyje. nie poznałam go nawet, ale widziałam wiele jego postów na forum [*]
Wyślij mi PMkę, a wyjawię Ci, kogo najlepiej unikać : )
  • 1933 / 314 / 0
@lol był jednym z fundamentów tego forum jeśli chodzi o grono użytkowników. elita która tworzy/tworzyła treści wyraźnie odstające od przeciętnego posta tutejszego ćpuna. Straszna szkoda ubolewam chociaż prawie go nie znałem (wymieniliśmy kilka postów, kilka pm-ek). z mojej strony i tak wyróznieniem jest "prawie" poznać kogokolwiek z tego ścieku lol.
konto od 2011 roku (ban kiedyś, totalnie nieważne)
  • 213 / 46 / 0
Lol probowal mnie wykręcić jakiś czas przed tym jak ostatni raz logował się na forum. Szczegóły pominę bo o zmarłych się źle nie mówi, niech mu ziemia lekką będzie.
  • 2876 / 99 / 0
Witam wszystkich. Przeczytałem o śmierci Lola na wykopie dwa dni temu i tak znalazłem się tutaj - mimo, że dni mojej aktywności na tym forum dawno minęły (i zapewne znaczna większość z Was mnie nawet nie kojarzy - rotacja zawsze była tutaj spora) to wątki związane z PST sporadycznie przeglądałem, najczęściej jak konczyla mi się substytucja i musiałem się czymś na kilka dni zaleczyć - i on tam zawsze był, służył radą, był jak constant, stała tego podforum. Dział PST poniósł niepowetowana stratę. W dodatku od pierwszego helu w życiu - strasznie to cliche, podejrzewam, że sam by się z siebie śmiał.
Pamięć już nie służy mi tak świetnie jak kiedyś, ale mam przekonanie, że nasze drogi się kiedyś przecięły, ale swojej bupry bym na to nie postawił. W tamtych latach poznawałem dziesiątki osób i nie sposób wszystkich spamiętać.
Sytuacja ta doprowadziła do refleksji nad minionymi czasami, latami na forum no i tak znalazłem się w tym wątku i zacząłem go przeglądać. I o boże, o kurwa.
Z forum odszedłem jakoś w 2014 może 2015 - jakoś w tamtym czasie odszedł gzyp co trafiło mnie osobiście - to ja go wprowadziłem w środowisko H przyprowadzając na forumowe spotkanie na woodstocku (chyba w 2012) - wówczas te spotkania jak i miejsce wioski planowane były w konspiracji i on jako newfag mogl mieć problem aby się na nie dostać.
Od tamtej pory strzępki informacji docierały do mnie z rzadka. Słyszałem o śmierci xzx, chociaż ta raczej nie była zaskoczeniem. Ciosem okazała się informacja o śmierci makeithottt o czym dowiedziałem się przypadkiem od wspólnego znajomego (mam nadzieję, że Ty żyjesz Krzychu) - kiedyś byliśmy dosyć blisko - pamiętam jak uczyłem ja robić PST i jak leżeliśmy razem ugrzani na dywanie. Wieczność temu. Skończyło się na fencie bez naloxonu pod ręką. Szkoda.
Przeglądając wątek złapałem się za głowę - z gwardii z tamtych lat niemal nikt nie pozostał. Część się poprzekrecala niczym vart (z którym chociażby pisaliśmy razem FAQ o GBL dawno temu) czy Cosmo, znajomych nicków jest tam wiecej, sporo, zupełnie jak ja wypaliła się, po prostu zapadła się pod ziemię i cholera wie co się z nimi stało. Przeglądając stronę za strona tylko rosła we mnie obawa, że zaraz zobaczę nick pilleatera, ale zgodnie z podejrzeniami okazuje się, że skurwiel jest nieśmiertelny.
Pisze o tym o za każdym razem gdy odchodzi ktoś z tematu kogo znałem czuję się jakby mi kula świsnęła koło ucha - w końcu odjebalem swoją sroga kolekcje lekkomyślnych zachowań, zapewne nieraz grubszych niż niejeden z wymienionych (ba, zapewne można powiedzieć, że dalej odjebuje chociaż na dużo mniejszą skalę i rzadziej), nie raz i nie dwa prześlizgnąłem się na skraju niebezpieczeństwa, nie raz i nie dwa miałem więcej szczęścia niż rozumu. Były czasy, że grzałem tyle tematu, że niejeden by nie uwierzył. Niejednokrotnie myślałem o złotym strzale czy wylogowaniu się z matrixa bo sprawy wydawały się być bez wyjścia. Mimo to jednak wciąż tu jestem, chociaż trudno mi jednoznacznie orzec czy to zasługa szczęścia,pecha czy po prostu ślepego przypadku. Dziś jest lepiej. Parę razy nawet się zastanawiałem czy jakbym się przekręcił czy ktoś coś by tu o mnie wspomniał - co zrobić, sentymentalny że mnie chujek.
Chciałbym mieć jakiś wniosek, górnolotna myśl aby spuentowac ten wysryw, ale niestety, nie mam. Nie będę nikogo próbował inspirować do niebrania, raz, że z bajek już wyroslem, dwa, że byłaby to skrajną hipokryzja z mojej strony - wciąż uważam, że dragi więcej mi dały niż zabrały (i forum się do tego walnie przyczyniło), a to, że bilans jest ujemny to już jest tylko moja wina tzw czynnik ludzki. Nic, a nic nie żałuję lat spędzonych tutaj, najpierw jako zwykły noob, potem jako mod i admin. Dzięki H Nauczyłem się fchuj i zapewne dzięki tej wiedzy jeszcze żyje, parokrotnie udało mi się też uratować życie komuś więc realizowałem misyjną działalność foruma XD, widziałem i przeżyłem takie przygody, że niejeden by zbladł, zakochałem się w kimś stąd i chciałem hajtac (co się akurat dobrze nie skończyło), kurwa, nawet udzieliliśmy wywiadu do urbanowskiego 'nie' jako administracja XD.
Dobra, ale to nie jest wątek o moim life story także kończę te grafomanię.
Dziękuję za uwagę.
S.B.
"Czuję się gwiezdnie"

Po dzisiejszym robię przerwę
  • 137 / 29 / 0
Co prawda w ogóle nie udzielam się na hyperze, ale gdy dowiedziałem się o śmierci lolka to musiałem tutaj spojrzeć. Piotrka jest mi żal bo mimo uzależnienia był człowiekiem z silnym moralnie kręgosłupem, który potrafił zachować w sobie uczciwość. I discord i Hyper nie będą bez niego takie same.
Uwaga! Użytkownik Cry666 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 213 / 46 / 0
Nie wiem jak wcześniej, ale pod koniec żywota ta jego uczciwość to niezła kpina.
  • 1933 / 314 / 0
04 marca 2022Syn Bozy pisze:
Witam wszystkich. Przeczytałem o śmierci Lola na wykopie dwa dni temu i tak znalazłem się tutaj - mimo, że dni mojej aktywności na tym forum dawno minęły (i zapewne znaczna większość z Was mnie nawet nie kojarzy - rotacja zawsze była tutaj spora) to wątki związane z PST sporadycznie przeglądałem, najczęściej jak konczyla mi się substytucja i musiałem się czymś na kilka dni zaleczyć - i on tam zawsze był, służył radą, był jak constant, stała tego podforum. Dział PST poniósł niepowetowana stratę. W dodatku od pierwszego helu w życiu - strasznie to cliche, podejrzewam, że sam by się z siebie śmiał.
Pamięć już nie służy mi tak świetnie jak kiedyś, ale mam przekonanie, że nasze drogi się kiedyś przecięły, ale swojej bupry bym na to nie postawił. W tamtych latach poznawałem dziesiątki osób i nie sposób wszystkich spamiętać.
Sytuacja ta doprowadziła do refleksji nad minionymi czasami, latami na forum no i tak znalazłem się w tym wątku i zacząłem go przeglądać. I o boże, o kurwa.
Z forum odszedłem jakoś w 2014 może 2015 - jakoś w tamtym czasie odszedł gzyp co trafiło mnie osobiście - to ja go wprowadziłem w środowisko H przyprowadzając na forumowe spotkanie na woodstocku (chyba w 2012) - wówczas te spotkania jak i miejsce wioski planowane były w konspiracji i on jako newfag mogl mieć problem aby się na nie dostać.
Od tamtej pory strzępki informacji docierały do mnie z rzadka. Słyszałem o śmierci xzx, chociaż ta raczej nie była zaskoczeniem. Ciosem okazała się informacja o śmierci makeithottt o czym dowiedziałem się przypadkiem od wspólnego znajomego (mam nadzieję, że Ty żyjesz Krzychu) - kiedyś byliśmy dosyć blisko - pamiętam jak uczyłem ja robić PST i jak leżeliśmy razem ugrzani na dywanie. Wieczność temu. Skończyło się na fencie bez naloxonu pod ręką. Szkoda.
Przeglądając wątek złapałem się za głowę - z gwardii z tamtych lat niemal nikt nie pozostał. Część się poprzekrecala niczym vart (z którym chociażby pisaliśmy razem FAQ o GBL dawno temu) czy Cosmo, znajomych nicków jest tam wiecej, sporo, zupełnie jak ja wypaliła się, po prostu zapadła się pod ziemię i cholera wie co się z nimi stało. Przeglądając stronę za strona tylko rosła we mnie obawa, że zaraz zobaczę nick pilleatera, ale zgodnie z podejrzeniami okazuje się, że skurwiel jest nieśmiertelny.
Pisze o tym o za każdym razem gdy odchodzi ktoś z tematu kogo znałem czuję się jakby mi kula świsnęła koło ucha - w końcu odjebalem swoją sroga kolekcje lekkomyślnych zachowań, zapewne nieraz grubszych niż niejeden z wymienionych (ba, zapewne można powiedzieć, że dalej odjebuje chociaż na dużo mniejszą skalę i rzadziej), nie raz i nie dwa prześlizgnąłem się na skraju niebezpieczeństwa, nie raz i nie dwa miałem więcej szczęścia niż rozumu. Były czasy, że grzałem tyle tematu, że niejeden by nie uwierzył. Niejednokrotnie myślałem o złotym strzale czy wylogowaniu się z matrixa bo sprawy wydawały się być bez wyjścia. Mimo to jednak wciąż tu jestem, chociaż trudno mi jednoznacznie orzec czy to zasługa szczęścia,pecha czy po prostu ślepego przypadku. Dziś jest lepiej. Parę razy nawet się zastanawiałem czy jakbym się przekręcił czy ktoś coś by tu o mnie wspomniał - co zrobić, sentymentalny że mnie chujek.
Chciałbym mieć jakiś wniosek, górnolotna myśl aby spuentowac ten wysryw, ale niestety, nie mam. Nie będę nikogo próbował inspirować do niebrania, raz, że z bajek już wyroslem, dwa, że byłaby to skrajną hipokryzja z mojej strony - wciąż uważam, że dragi więcej mi dały niż zabrały (i forum się do tego walnie przyczyniło), a to, że bilans jest ujemny to już jest tylko moja wina tzw czynnik ludzki. Nic, a nic nie żałuję lat spędzonych tutaj, najpierw jako zwykły noob, potem jako mod i admin. Dzięki H Nauczyłem się fchuj i zapewne dzięki tej wiedzy jeszcze żyje, parokrotnie udało mi się też uratować życie komuś więc realizowałem misyjną działalność foruma XD, widziałem i przeżyłem takie przygody, że niejeden by zbladł, zakochałem się w kimś stąd i chciałem hajtac (co się akurat dobrze nie skończyło), kurwa, nawet udzieliliśmy wywiadu do urbanowskiego 'nie' jako administracja XD.
Dobra, ale to nie jest wątek o moim life story także kończę te grafomanię.
Dziękuję za uwagę.
S.B.
Zajebisty post, palce lizać. Sam jestem na forum też całkiem długo od ok 2009 później założyłem konto w 2011 także ponad 10 lat na hejpie praktycznie codziennie. Głównie z nudów tutaj wchodziłem, czułem się w roli obserwatora a postacie typu London5 były dla mnie kompletną abstrakcją, takie posty były jak jakieś sci-fi - mi się wydawało, że jestem za szklaną szybą. I tak w sumie przez większość mojego udziału tutaj, tak się czuję - wolę być obserwatorem więc mam zupełne inne podejście do śmierci użytkowników. A przez ponad dekadę trupów się przewinęło tu co nie miara, widziałem tak wiele znajomych "twarzy" ((avatarów)) w dziale "zgony", że się do tego wręcz przyzwyczaiłem. Pamiętam Cosmo, zupełnie po mnie spłynęło - nawet nie czytałem jego postów (to chyba był jakiś akodin warrior czy coś lol).
Cosmo jakaś Sandra, what. Zupełnie obojętnie, chrupałem popcorn. Podobnie z większością innych trupiszczy - wcale nie szkoda więcej powietrza dla mnie jakby nie patrzeć.
Inaczej z lol-em. Kurwa mać, czytałem przez niego wątki o PST chociaż w ogóle nie wiem co to jest opiat nie umiem się naćpieć nawet kodeiną i nie wchodzę w to, bo nie moja bajka. Ale czytałem, bo on się tam udziela i czasami nawet wiedziałem jakie serie klepią mniej więcej a Krwawą Rewolucję kiedy to klepacze poznikały z półek pamiętam po dziś dzień. Czytałem czasem z otwartymi ustami jak ludzie popylali po kilku województwach dziennie obczajając sklepy spożywcze xD
RIP lol
Nigdy się nie dowiemy ale jak uczciwy człowiek pod koniec życia zaczyna robić wyjebki i umiera po złotym strzale to na moje wygląda na samobója. To nie jest żadne cliche, to zwykły gol do swojej bramk na złotym strzale.
<moja opinia - nie wierzę w przypadki>
02 marca 2022PeterDoherty pisze:
Lol probowal mnie wykręcić jakiś czas przed tym jak ostatni raz logował się na forum. Szczegóły pominę bo o zmarłych się źle nie mówi, niech mu ziemia lekką będzie.
W tym temacie dyskutujemy o trupach, jemu już to nie robi. Jeśli możesz- rozszerz. Będziemy mieć większy pogląd na okoliczności jego zgonu. Nagle ze spoko gościa zrobił akcję na wyjebkowicza? Było wielu takich samobójców już wcześniej, także na H.

Nie wiem czy pamiętacie był jeszcze typ AlienForms. Gość pisał tak ciekawie, że przyciągał do wątku opiatowych osoby takie jak ja, nie mające z nimi nic wspólnego. On i Lol bez nich już tam nie zajrzę może to i dobrze.
konto od 2011 roku (ban kiedyś, totalnie nieważne)
  • 2876 / 99 / 0
@IamYourFather z tą szklana szyba to rozumiem, przez pierwsze parę lat też tak miałem, ale wtedy bawiłem sie głównie w dysocjanty i sajko, w głowie mi nie były opioidy, a walenie po instalacji znajdowało się jakby na innej planecie. Pamiętam jak czytałem legendarny post draga o pukaniu Midasa w dupsko i jak dzięki temu znalazł się w szpitalu z infekcja w pośladku, wtedy wydawało mi się to tak kosmiczne, że nie do pomyślenia - dziś może nie usprawiedliwiam, ale w jakimś stopniu rozumiem.
Może to i lepiej, że się tak dystansujesz, wiadomo, że ćpuny w grupie nakręcają się wzajemnie i możliwości ogarnięcia różnych smakołyków rosną wykładniczo.
Cieszę się, że mój wysryw Ci się podobał.
"Czuję się gwiezdnie"

Po dzisiejszym robię przerwę
  • 1930 / 191 / 0
Dopiero przeczytałem że lol zmarł.
Jestem w kompletnym szoku. Nie znałem go za bardzo, ale na pewno kojarzyłem i czasem przeczytałem jego post. Nie było mnie trochę czasu na forum, czasem tylko na chwilę z doskoku się pojawiłem.

Wszedłem na forum 3 marca. Patrzę a tam wiadomość od niego. Nie wiedziałem że zmarł. Odpisałem od razu po przeczytaniu. Jeszcze z 2-3 dni temu sprawdziłem czy odczytał wiadomość ode mnie. Już nie odczyta...
Take DXM and Be Happy
ODPOWIEDZ
Posty: 1957 • Strona 161 z 196
Newsy
[img]
Był twarzą lokalnej policji od wielu lat. Zwalniają go za narkotyki

Rzecznik komendy policji w Kluczborku został zatrzymany w związku z posiadaniem narkotyków, właśnie jest wydalany dyscyplinarnie ze służby - dowiedział się tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przyłapania funkcjonariusza służb mundurowych z narkotykami.

[img]
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity

Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.