Rośliny z rodzaju Mitragyna, rodziny marzanowatych, zawierające alkaloidy o działaniu psychoaktywnym (Mitragyna speciosa, Mitragyna hirsuta, Mitragyna javanica).
Więcej informacji: Mitragyna speciosa na Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1784 • Strona 151 z 179
  • 278 / 34 / 0
To kratom w prochu trzeba zalewać wrzątkiem? Ja od zawsze zalewam zimną wodą z kranu i mieszam aż do rozpuszczenia się prochu. Z wrzątkiem działa jakoś mocniej?
  • 84 / 11 / 0
chuj wie, moze ja cos zle zrobilem ze zaparzylem to jak herbate
:pacman: :liść:

Chociaż wydaje mi się, że w tym świecie pełnym kłamstwa
Często najgłupszym wyborem okazuje się prawda
To prawda, nie lubię tej nagiej suki
Miała nas wyzwolić, a teraz każdy może ją kupić
  • 2643 / 556 / 0
Bez sensu zalewać wrzątkiem. Woda o temperaturze pokojowej sprawdza się świetnie.
19 lutego 2025london5 pisze:
Dobrze że tego topka już nie ma, wkurwiał mnie ten chujek.
  • 196 / 61 / 0
@mendzinshan moim zdaniem za duża dawka na 1 raz. Z kratomem warto zaczynać od mniejszych dawek. Mniej sajdów, przyjemne działanie podobne i tolerancja rośnie znacznie wolniej. W mniejszych dawkach ma fajne działanie przeciwdepresyjne i aktywizujące. Spróbuj też innych kolorów, warto je zmieniać, ale przede wszystkim zmniejsz dawki i znajdź swoją minimalną zadowalającą. Na prawdę warto
  • 278 / 34 / 0
Ile czasu działa na Was zielony kratom w niskich dawkach? 2,5-3g? Po jakim czasie dorzucacie aby utrzymać działanie? Dorzucacie taką samą dawkę, czy zmniejszacie przy kolejnych wrzutkach?

Czytam w necie, że działanie utrzymuje się zwykle od 3 do 6 godzin. U mnie efekty kończą się już po około 1-1,5 h. Raczej nie chodzi o jakość sortu, bo testowałem przeróżne i zawsze działanie trwa w tych granicach. Później następuje taki nieprzyjemny niepokój i dziwny stan.
  • 196 / 61 / 0
@Saguaro99
Ja zazwyczaj dawkuję co około 3-3,5 godziny. Takie mocno wyczuwalne działanie trwa zwykle u mnie około 2 godzin, ale to też zależy od koloru czy kondycji danego dnia. Np wczoraj piłem kava kavę i dziś metabolizm kratomu mam wyraźnie spowolniony. Przyjmuję dziś gdzieś 80% normalnej dawki, odstęp pomiędzy porcjami 4 godziny. Przed godziną wypiłem pierwszą dziś porcję zielonego (wcześniej 2x biały) i działa na mnie całkiem konkretnie. W ogóle mam wrażenie, że tempo metabolizmu alkaloidów kratomu potrafi się u mnie dość mocno wachać.

No i trzeba pamiętać, że poza mitragininą i 7oh występuje w kratomie sporo innych alkaloidów, które mogą wpływać na czas działania. Jedna odmiana działa dłużej, inna krócej.
  • 278 / 34 / 0
Powróciłem ponownie do mniejszych dawek kratomu i faktycznie przy 2,5 grama, następuje znaczna poprawa nastroju, nie czuć mocnego peaku jak przy wyższych dawkach, ale dzięki temu nie czuć też spadku działania i pogorszenia nastroju co skłania do dorzucania większych ilości, aby poczuć to samo (ślepa uliczka). Zwiększałem sobie znowu dawki z obawy, że poprzednia nie poklepie i stwierdziłem, że zostaje na niskich i tak jest najlepiej. Przy 3,5-4g pojawia się już po godzinie nerwówka, że działanie zaczyna mijać, a następne porcje nie dają oczekiwanego poprzedniego stanu. Przy dawkach ok. 2,5g spadek działania jest łagodny i nie tak odczuwalny jak przy wyższych. Brak tego niekomfortowego uczucia schodzenia z fazy.

@mlander Z ciekawości jakie dawki u Ciebie lecą co 3-3,5h? Zaczynasz od białego a następnie zielony?
  • 16 / 1 / 0
jestem wjebany w kodeinę od 8 lat, cały czas ciąg z małymi przerwami. co śmieszne, to tolerancję utrzymuję raczej w ryzach i codzienna dawka jest mniejsza niż na samym początku przygody - czyli obecnie około 180mg dziennie, podzielone na dwie dawki, z jakimiś tam wyskokami. u mnie więcej nie znaczy lepiej, bo kluczowa jest euforia, za sedacją nie przepadam. niestety, choć tą udało się wywoływać dosyć długo, to ostatnio z tym coraz gorzej, a, jak już wcześniej pisałem, większe dawki niezbyt pomagają, zresztą nawet gdyby to wole je kontrolować.
tutaj oczywiście pojawia się opcja kratomu i kilka pytań. w tym momencie na kodeinie najbardziej frustruje mnie wypranie z uczuć, pustka, brak inspiracji. jakby brakowało tego bodźca, dopaminy, czy czymkolwiek to jest, co sprawiało, że świat wydawał się bardziej kolorowy i ciekawy. ale czy zejście z kody i przejście na kratom jest rozwiązaniem tego problemu? dużo osób pisze tutaj o tej energii, której mi właśnie brakuje, jednak czy przy tak długim ciągu na mocniejszej substancji, coś czego ona mi już nie daje będzie w stanie zagwarantować słabsza? naprawdę nie szukam opiatowego ujebania, bo na początkowym etapie to właśnie kodeina mnie 'uruchamiała', sprawiała, że wszystko wydawało się ciekawsze. czy to coś, z czym kratom pomaga? kolejna rzecz - jak pisałem, sedacja mnie nie interesuje, jednak działanie przeciwbólowe, fizyczna poprawa samopoczucia i ograniczenie potliwości (mam z tym problem) były wielkimi plusami kodeiny. czy kratom też działa jak painkiller? bo w tym momencie, to moje głupie wyobrażenie na temat jego działania, to jakiś microdosing amfetaminy czy cuś, więc jak tak naprawdę wygląda doświadczenie po niedużych dawkach? mógłby ktoś to głębiej opisać?
  • 205 / 64 / 0
@poison30

"w tym momencie na kodeinie najbardziej frustruje mnie wypranie z uczuć, pustka, brak inspiracji. jakby brakowało tego bodźca, dopaminy, czy czymkolwiek to jest, co sprawiało, że świat wydawał się bardziej kolorowy i ciekawy"

Kratom (przynajmniej w moim przypadku) znacznie słabiej tłumi emocje. Też byłem w długim ciągu pst-koda i jakoś rok temu przeskoczyłem na zieloną herbatkę. Po jakimś czasie wróciła motywacja żeby robić cokolwiek, jakkolwiek się rozwijać. Czy to zawodowo, czy to prywatnie. Tylko pamiętaj że ten medal ma dwie strony i negatywne emocje (przez które zapewne wpadłeś w ciąg) również wrócą. Dobrym pomysłem jest traktowanie kratomu jako pewien środek tymczasowy bo herbatka mimo że miła w działaniu na dłuższą metę staje się irytująca- działa krótko więc trzeba dość często dorzucać w ciągu dnia.

Jako środek przeciwbólowy też jakoś działa ale słabiej niż klasyczne opio. Chociaż to też zależy od dawki.

Rady na początek:
- zacznij od małych dawek
- kilka pierwszych dni może być nieprzyjemne, miej to na uwadze
- zainwestuj w wagę, nie odmierzaj na oko
  • 196 / 61 / 0
@Saguaro99
No niestety biorę za duże dawki. 5g jednorazowo, ale we wrześniu będę miał 2 tyg urlopu. Będę schodził do docelowych 3,5. 5 jest nie dość, że mniej ekonomiczne, to i odczuwalne działanie jest wyraźnie słabsze. Ja zwykle biorę 5 dawek. B, b, z, b, z. Taki schemat patrząc kolorami. Może włączę znowu czerwony i żółty. To tym żółtym mam taki problem, że w tej chwili nie kojarzę żadnego vendora z dobrym tematem w tym kolorze.
ODPOWIEDZ
Posty: 1784 • Strona 151 z 179
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Depenalizacja marihuany w Polsce już wkrótce? „Projekt jest już gotowy”

Czy jeszcze w tym roku w Polsce marihuana zostanie zdepenalizowana? Jak dowiedział się reporter RMF FM, poselski projekt ustawy jest już gotowy. Teraz jego autorzy szukają poparcia w innych klubach parlamentarnych.

[img]
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze

Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.

[img]
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie

Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.