TALK - Rozmowy [H]

[blackgoku]

Pytanie do osób w związkach - czy czujecie, że antydepresanty zobojętniają was wobec swojej partnerki/partnera?

Na od-obojętnienie polecam lizergamidy co jakiś czas. Problem nie jest z chęcią do sexu, ani z wzwodem. Problem jest z dojściem po antydepresantach!

[ZielonySkret]

A jak wzglednie zdrowa osoba zareaguje na takie leki moga one pomoc wyjsc z uzaleznienia jesli nie ma sie zadnych zaburzen?

[blackgoku]

Lamotrygina chyba jest całkiem pomocna w wyjściu z uzależnienia. Ale odnoszę ją do ChADa. Jak zdrowa osoba zareagowałaby na lamotryginę?

[Dextem]

sertralina potegowała u mnie natręctwa, a pani doktor mi jeszcze olanzapinę dopisała do niej. Miks był beznadziejny i przerzuciłem się na paroksetynę, i jest o wiele lepiej :)

[deoodeoo]

Czy tegretol nie obniża działania wenli anafranil albo paro?

[Sideswipe]

Planuję w bliżej nieokreślonej bliskiej przyszłosciwybrać się do psychiatry, a przynajmniej mam taki zamiar. Od 2 lat zmagam się z depresją i nie daje już rady, to gówno popierdoliło mi ostro w głowie, jestem bardziej pojebany niż byłem przedtem. Próbowałem już zmieniać sposób myslenia, ale na niewiele to zdawało egzamin, o 14h było spoko o 18 już powrót depresji gangstera. Mam pytanie, otóż słyszałem że antydepresanty robią z człowieka bezuczuciowe zombie, a tego bym bardzo nie chciał, bo już żyje jak pierdolony trup, z wierzchu niby wszytko gra, nie widać nic po mnie, ale w psychikę mam zdegradowaną

[Dextem]

@Swidespie, zwykłe pierdzielenie. To neuroleptyki robią z ludzi zombie, a nie antydepresanty. Z początku można czuć się gorzej, bardziej zmęczonym i tak dalej, jednak z czasem to mija. Są też takie co pobudzają, więc tym bardziej nie będzie trybu zombie :D Jeśli chodzi o uczucia, to w pewnym stopniu tak, człowiek robi się bardziej bezuczuciowy, mniej go cieszy, ale też mniej martwi. Ja biorę paroksetynę i ją sobie chwalę. Cudów nie ma, jednak na pewno jest lepiej niż wcześniej. Ogólnie polecam Ci wybranie się do lekarza, bo to on udzieli Ci dobrej rady (mam nadzieję), i na pewno mu wszystko lepiej opowiesz.
Ja zwlekałem wiele lat z pójściem do psychiatry, i o dziwo okazało się, że to nie boli, a psychiatra nie gryzie :D
Idź chłopie czym prędzej, nie masz się po co męczyć. Ewentualnie pójdź najpierw do psychologa, bo to psycholog robi dobry wywiad, i na pewno wskazane będzie połączenie farmakoterapii i wizyt u psychologa. Nie masz się czego wstydzić, bądź z nim/nią szczery a na pewno otrzymasz pomoc. Jeśli trafisz na kogoś kto Ci się nie spodoba, to zmień lekarza/psychologa. Ja zmieniłem psychiatrę i jestem zadowolony :)

[Sideswipe]

Byłem u psychologa jakiś rok temu, zaleciła mi spotkanie u psychiatry, Nie mogę się przemóc żeby do niego pójść, w każdym razie dzięki

[Dextem]

@Sideswipe, a to psychiatra to gorszy jakiś? :D Nie ma reguły, pamiętaj, że psychiatra może Ci leki przepisać, a psycholog już nie. No cóż, ale wszystko zależy od Ciebie. Ostatecznie możesz iść do rodzinnego i od niego dostać jakieś antydepresanty, ale lepiej idź do specjalisty, bo rodzinny jeszcze Ci jakieś benzo na odpierdol przepisze i więcej szkody niż pożytku sobie narobisz.

[blackgoku]

Poczytaj sobie opinie na stronie dla znanych lekarzy. wez ze swojego miasta takiego co na dobre opinie, wybul te 120 zl (minimum) na psycho. I dobierzesz leki, będzie lepiej. Z psychologiem to można jedynie o sajko pogadać i światach równoległych.