Pochodne dwuazepiny, które produkowane są jako preparaty lecznicze.
Zablokowany
Posty: 11649 • Strona 142 z 1165
  • 983 / 15 / 0
Jestem jednak za kontynuowaniem, szkoda mi gościa, osobiście nie znałem ale z forum był ok, dziwię się, że to zrobił skoro leciał na benzo cały czas.
Podejrzewałem, że coś takiego może się stać po tym jak napisał tego posta o swoim przyjacielu który popełnił samobójstwo, chodził po lesie, na cmentarz.
Sam nie wiem czy podniósłbym się po stracie kogoś tak bliskiego, no a ten post był dość wymowny.
Przesiadłbym się pewnie na opiaty ale skoro zabił się świadomie i planował od dawna, to załatwił co chciał załatwić i odszedł.
Jego życie, jego wybór.
  • 413 / 4 / 0
niech to wszystko szlag trafi.nie dośc ,że mi sie kupe kumpli przełożyło w realu ,to nawet tu cie jazda dopadnie.marność...
Siste, viator!
  • 1743 / 25 / 0
Jego życie, jego wybór
Ten człowiek był (aż ciężko mi pisać był zamiast jest) tak podobny do mnie, że po raz kolejny zastanawiam się, czy ja czasem nie mam farta, bo czasem nie ufam i boje się sam siebie czy nie będę miał myśli żeby podziękować temu światu itd.
Nie ciągnijmy dalej tego tematu fakt, jak ktoś chce pogadać to PW i eot...

P.S. żeby nie było off topa - dzisiaj bez klona wczoraj jeden na noc jutro studium od rana...
  • 286 / 5 / 0
Benzo, tylko doraźnie, bo tak to mogą powodować depresje, a różnie ludzie sobie z tym radzą.
;)
  • 271 / 8 / 0
Laska nie zyje?! Znalem go tylko z forum, wymienilismy ze soba kilka maili - to oczywiste bylo, ze jest uzalezniony - ale na forum nie zdradzal tak glebokiej depresji :O moglby ktos prosze wyslac mi maila o co chodzilo i dlaczego?
  • 983 / 15 / 0
Pisał w antydepresantach i neuroleptykach.
Uwierz mi, że jeżeli już się dostaje takie gówna jak Ketrel to nie jest dobrze, jemu akurat nie pasował ale mnie pomogło.
Po pierwszej tabletce czujesz, że to trucizna, nie daje fazy - uwalnia od myślenia, czujesz ulgę i bierzesz następną.
Antydepresanty nie działały chyba na niego, podobnie jak u mnie, poza moklobemidem wszystko o kant dupy.
Mam na depresję i odchyły wpisane na stałe klony i alprę, nie rokuję wyleczenia.
Ostatnio zmieniony 09 października 2010 przez bzdaddict, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1743 / 25 / 0
Ja również po pewnym odstępie czasu doszedłem do wniosku, że po paroksetynie jestem "sztucznie uszczęśliwiony" przez nadmiar jakiejś "niewłasnej" serotoniny...
Dlatego radze sobie jakoś, często gości alkohol, alprazolam mam zapisany na stałe, ale często korzystam z klonideł, bo akurat na mnie działają o niebo lepiej od alpry (nie mówie że alpra jest zła, bo działa również godnie wiadomo ;-) ).
  • 705 / 1 / 0
banshee pisze:
Laska umarl, serio.

Ja pierdole... Szkoda typa, w porządku był..
  • 1033 / 7 / 0
Mnie osobiście szkoda Laski, bo nie był idiotą, czego nie można powiedzieć o dużej częśi polskiego społeczeństwa. Szkoda mi go też, ponieważ miał dużą wiedzę i był pomocny. Czy był w porządku? Trudno powiedzieć. Sprawiał starym problemy i nie dawał sobie rady sam ze sobą, ale tak ma (pewnie) większość na tym forum. Boję się jednego, żeby nie stał się forumowym Jacksonem. Nie wiem jakie jest to forum, długo na nim nie jestem.
Umarł mając 888 postów. Celowo? %-D
  • 983 / 15 / 0
Ciężko się żyje jeżeli cały przez cały czas "jesteś sobą", głównie innym ciężko się żyje dlatego zupierdliwiają ci życie jak mogą.
Chodząc sobie na benzynie niespodziewanie mógłbym mieć masę znajomych, bo ciągle podchodzą, gadają, zaczepiają tylko kurwa nie chcę :kotz:
Wolałem bez benzo stać z ciągle wkurwioną miną, tak że żaden złamany chuj nie ważył się podejść - wtedy nie musiałem nawracać ich "moim zdaniem", bo moje zdanie przenosiło samo się razem z pytaniem "->czemu<- jest taki wkurwiony" ktoś zawsze powiedział "czemu" czasami nawet "dlaczego", teraz kurwa każdemu młotowi i blacharze muszę tłumaczyć - przechodząc najczęściej na poziom osób z którymi mam nieprzyjemność rozmawiać - zwyczajnie opierdolić, nie chce mi się.
Dlatego szkoda mądrych ludzi, większość to zwykłe bydło dające się poganiać z kąta w kąt, zdanie mają takie jak powiedzieli w tv albo rodzice powiedzieli...
Niedawno piłem sobie z menelami, bo miałem taki dzień i co? W obdartych szmatach, turlają się najebani po kątach, ale mają własne zdanie, chuj w to czy mądre czy nie, mają i się do niego przyznają, a reszta nawet jeżeli się nie zgadza to akceptuje, najwyżej dyskutują nad flaszką.
I tolarancji trzeba większość naszych rodaków nauczyć.

Kurwa mam katar i sraczkę, chce poniedziałek i kodę już, kiedy skończą się zapasy wysrasz się za wszystkie czasy.
Zablokowany
Posty: 11649 • Strona 142 z 1165
Newsy
[img]
Szympansy biesiadują? Sfilmowano je, gdy dzieliły się owocami zawierającymi alkohol

Ludzie od dawna spożywają alkohol i od tysiącleci odgrywa on rolę we wzmacnianiu więzi społecznych. Nowe badania wskazują, że nasi najbliżsi krewni – szympansy – mogą wykorzystywać alkohol w podobnym celu. Po raz pierwszy udało się sfilmować szympansy, które dzielą się sfermentowanymi owocami, w których stwierdzono obecność alkoholu.

[img]
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie

Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.