Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 331 • Strona 15 z 34
  • 26 / / 0
Nieprzeczytany post autor: blackJack »
Dezz pisze:
blackJack pisze:
Nagniot wjebany jesteś po same uszy w dxm hehe. Trzeba miec nasrane w bani zeby od jebanych lekarstw sie uzaleznic
Black Jack jesteś wyjątkowym kretynem, po chuja się tu w ogóle wypowiadasz, jak następnym razem wpadniesz na pomysł żeby tu pisać swoje złote myśli,to lepiej idź się przewietrz i przemyśl to jeszcze raz.
Uzależnić można się od wszystkiego i nie trzeba mieć do tego najebane w bani. Lekarstwem to jest rutinoscorbin albo Gripex, Aco to zwyczajny drag, niczym się nie różni od innych psychodeli (oprócz drobnych detali, wiadomo niektóre są mocniejsze, niektóre lżejsze) i uzależnia tak samo.

Pisać mogę i będę co mi się żywnie podoba, a tobie nic do tego kurwo. Sam jestem uzalezniony od MJ, nikotyny, ale kurwa, nie porównujmy tego do uzależnienia od leku na kaszel, no bez jaj. Sam wpierdalam co jakis czas dxm, ale nie po to by wypełnić szarą rzeczywistośc jak to nagniot określil, nie po to żebyt rozmawiac z duchami czy podróżować w czasie (i inne takie bzdury o ktorych piszecie), ale po to by sie nacieszyć wizjami i rozkminami które sparalizowany mózg wytwarza.

A łatkę draga dekstrometorfanowi myśmy przypisali. Został zsytentyzowany nie po to by go ludzie cpali tylko jako subsytut innej substancji powodującej uzaleznienie, kodeiny, wykazującej skuteczne działanie przeciwkaszlowe.

Na koniec - nie przekonasz mnie, że człowiek uzalezniony np. od kleju nie ma nasrane w bani, bo ma i to na 200%.
idź spać chuju i przestań się mazać
sciągać spodnie będziemy się całować
  • 392 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Nagniot »
blackJack pisze:

Pisać mogę i będę co mi się żywnie podoba, a tobie nic do tego kurwo. Sam jestem uzalezniony od MJ, nikotyny, ale kurwa, nie porównujmy tego do uzależnienia od leku na kaszel, no bez jaj. Sam wpierdalam co jakis czas dxm, ale nie po to by wypełnić szarą rzeczywistośc jak to nagniot określil, nie po to żebyt rozmawiac z duchami czy podróżować w czasie (i inne takie bzdury o ktorych piszecie), ale po to by sie nacieszyć wizjami i rozkminami które sparalizowany mózg wytwarza.
Na koniec - nie przekonasz mnie, że człowiek uzalezniony np. od kleju nie ma nasrane w bani, bo ma i to na 200%.
Spokojnie mnie tu w naszym domku!!!!! :).
Prosze sie nie wyzywać.
DXM, THC, AMFA czy inna używka każdy ma prawo uzależnić się jak chce.

Kolego skoro My po DXM mamy bardziej rozwiniętą świadomość i wyczuwamy większą złożoność tego specyfiku, ograniamy ponadmaterialny świat i przechodzimy na drugą stronę to jest tylko i wyłacznie nasza sprawa.
Po to jest to forum by tutaj sie wypowiadać, jesli uważasz, że jesteśmy przygłupami co dorabiają sobie filozofię do narkomaństwa twoja sprawa, ale proszę byś zachował swoje spostrzeżenia dla siebie.
dziekuje za uwagę.

p.s. Jutro jadę rodzić. Będzie sie działo :)
Ostatnio zmieniony 23 października 2008 przez Nagniot, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczęścia nikt nam nie podaruje. Musimy zrozumieć, że jesteśmy za to odpowiedzialni sami.
  • 26 / / 0
Nieprzeczytany post autor: blackJack »
A skąd wiesz, że kaszlodyn Ci rozwinął świadomośc? Sorry, sam interesuję się ezoteryką, rzeczami paranormalnymi, rozwijaniem siebie, ale nie wierzę w pomocna 'dłoń' dxmu w tym temacie.
Butapren też rozwija świadomość? Gaz z zapalniczek też?
idź spać chuju i przestań się mazać
sciągać spodnie będziemy się całować
  • 3250 / 357 / 2
Nieprzeczytany post autor: jogurt »
[quote="Kazik"]Co za bzdura. DXM bardzo się różni od psychodelików, choćby dlatego, że ledwo można go sklasyfikować jako psychodelik (na alt.drugs.psychedelics kiedyś miesiącami trwała wojna semantyczna o to, czy można go w ogóle nazwać psychodelikiem). To jest przede wszystkim dysocjant, działa na inne spektrum receptorów niż klasyczne psychodeliki]Widzisz Kazik, ja uważam DXM i inne dysocjanty definitywnie za psychodeliki. Psychodeliki to dla mnie wszelkie dragi które są zbyt złożone i zmieniają silnie percepcje w porównaniu do stymulantów i depresantów. To co ty nazywasz psychodelikami to tak naprawdę serotoninergiki i nie widze powodu aby nadwac im nazwe "psychodelik" na wyłączność. "Psychodeliki serotoninergiczne" to jest odpowiednia nazwa.

Do psychodelików bym zaliczył:
Serotoninergiki (tryptaminy, fenetylaminy)
Dysocjanty (DXM, salvia, ketamina, N2O, ibogaina, muchomory itd.)
Niektóre inhalanty
Delirianty (które są zaliczane czasami do dysocjantów co jest imho bzdurą)
Inne (mj, galka, mieszanki ziołowe i inne)

Jak widać grupa jest dość obszerna i rezerwacja terminu "psychodeliki" dla serotoninergików jest wynikiem albo starego podziału albo błednej interpretacji znaczenia słowa "psychodelik/psychedelik"

blackJack

A czemu inhalanty twoim zdaniem nie mogą rozwinąć świadomości? Znam z neta paru klejarzy i wypowiadają sie bardzo sensownie i inteligentnie. Według ciebie są dragi które mają patent na rozwijanie swiadomości i takie które jej napewno nie rozwijają? To bzdura. Nie od dragu zalerzy ale od jego wykorzytania i inteligencji uzytkownika.

Wiekszośc ludzi mysli ze inhalanty powoduja ubytki szarych komórek i przez to obnizaja inteligencję. Ale nigdy nie zastanawiali sie po co im te komórki. Myślą że wiecej to lepiej a tak naprawde liczy sie jakość. Uwolnijcie sie ludzie od stereotypów i zacznijcie sie interesować tematem w którym zabieracie zdanie, użyjcie tych swoich neuronów bo tacy jak ty blackJack zwykle dużo gadają o czymś o czym nie mają pojecia tylko dlatego że im sie wydaje że jest tak jak myślą. Np DXM chroni przed smiercią komórek nerwowych przez ich zwapnienie co jest często przyczyną wielu chorób m, in alzheimera. Mimo że inhalanty powodują śmierć komórek nie wywołują takiego efektu... dlaczego? No właśnie, trzeba sie interesować troche tematem a nie lać wode z pustego, by nakarmić własne ego.
L-8a - blog neurofarmakologiczno-empiryczny
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM

Pozdrawiam %-D
  • 2310 / 11 / 0
Nieprzeczytany post autor: CosmoDo »
Racja Jogurt . Ja czytałem, że człowiek ma tak dużo szarych komórek, że nie jest możliwe fizyczne odczucie efektów ich wyniszczania . IMHO każdy psychodelik/dysocjant/inhalant odpowiednio użyty indukuje psychodeliczne stany z których można wyciągnąć wiele dobrego . Co do kleju i innych inhalantów to stan jaki wywołują ma coś wspólnego z hiperwentylacją jaką stosowali szamani .
Poczekam na Twój rozkład
W żyły wtłoczę dekstrometorfan
Następnie pożrę Cię
I SIGMA ciałem się stanie
  • 26 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Dezz »
blackJack pisze:
Dezz pisze:
blackJack pisze:
uzaleznic

Pisać mogę i będę co mi się żywnie podoba, a tobie nic do tego kurwo. Sam jestem uzalezniony od MJ, nikotyny, ale kurwa, nie porównujmy tego do uzależnienia od leku na kaszel, no bez jaj. Sam wpierdalam co jakis czas dxm, ale nie po to by wypełnić szarą rzeczywistośc jak to nagniot określil, nie po to żebyt rozmawiac z duchami czy podróżować w czasie (i inne takie bzdury o ktorych piszecie), ale po to by sie nacieszyć wizjami i rozkminami które sparalizowany mózg wytwarza.

A łatkę draga dekstrometorfanowi myśmy przypisali. Został zsytentyzowany nie po to by go ludzie cpali tylko jako subsytut innej substancji powodującej uzaleznienie, kodeiny, wykazującej skuteczne działanie przeciwkaszlowe.

Na koniec - nie przekonasz mnie, że człowiek uzalezniony np. od kleju nie ma nasrane w bani, bo ma i to na 200%.
Dobra pominę już to jak ładnie mnie nazwałeś i obraziłeś nie pierwszy raz, bo będziemy się tu obrzucać mięchem w nieskończoność.
Dla mnie dragiem jest wszystko to czym można się naćpać, i nie ważne czy jest to lekarstwo, klej, preparat do zwiększenia popędu płciowego czy te "true" narkotyki. Amfetamina też nie została wymyślona po to by ludzie ją ćpali, tylko piloci byli podczas akcji jak najbardziej wydajni.
Ale ty wiesz że klej to nie jest lek? nie leczysz się nim chyba z kataru?
Idąc tym tokiem myślenia to wszyscy mamy nasrane w baniach bo w ogóle sięgamy po takie substancje, a uzależnienie od DXM możę dotknąć każdego użytkownika, ciebie również.
Spread your wings and fly away
  • 392 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Nagniot »
blackJack pisze:
A skąd wiesz, że kaszlodyn Ci rozwinął świadomośc? Sorry, sam interesuję się ezoteryką, rzeczami paranormalnymi, rozwijaniem siebie, ale nie wierzę w pomocna 'dłoń' dxmu w tym temacie.
Butapren też rozwija świadomość? Gaz z zapalniczek też?
No to teraz posłuchaj mnie kolego.
Twoje wejście do nas nie było zbyt udane :) Powinieneś przywitać się pozdrowić, a nie z grubej rury od razu :)
No ale jak ktoś lubi byc opieprzany to spoko.

Co do kaszlodynu. Skoro interesujesz sie ezoteryka, energiami, feng shui, karma etc. To po kiego poprzednie posty. Chyba sam widzisz, ze na aco ocieramy się o "Nieświat". Mózg kreuje sobie obrazy jakie chce ale są chwile gdzie naprawdę jesteś bliżej Tam niż tu u nas. pamiętasz jak w momencie loadingu jest taka chwila gdzie nagle czujesz bujanie i potem cevy się zaczynają. Po tym właśnie zaczynam JA widzieć świetlisty tunel i już mnie nie ma w ciele. Albo gdy nagle cały pokój zmienia kolory, a ty widzisz jakby biała kasze to nic innego jak nasza emergia która jesteśmy opleceni. Aury widzisz jak dobrze się przyjrzysz.
Jesteś na 200% pewny, że to tylko twój zdekszony umysł generuje Ci pod powiekami to wszystko.



p.s. jest piata rano denerwuje się, za 3h wyprzedzamy na poród trzymajcie zaćpane kciuki. dziś w nocy wspomnijcie mnie w czasie lotów i życzcie powodzenia. Dziś zostanę tatusiem X 2.
Szczęścia nikt nam nie podaruje. Musimy zrozumieć, że jesteśmy za to odpowiedzialni sami.
  • 26 / / 0
Nieprzeczytany post autor: blackJack »
[quote="Nagniot"]
No to teraz posłuchaj mnie kolego.
Twoje wejście do nas nie było zbyt udane ]

'Kolego' nie mam zamiaru poznawać nikogo bliżej z tego forum wiec po cholerę jakieś formy grzeczniościowe? I nie chodzi tu o kulturę osobistą bo tę akurat mam na wysokim poziomie.

Akurat nie odczuwam żadnych efektów wyżej wspomnianych przez ciebie, nie widze tunelów, nie widze aury a i CEVy to też mam na ruski rok nawet mimo wpierdalania kilku grejpfrutów przed aplikacją. A pisać sobie możesz co chcesz, ale nie przekonasz mnie do paranormalnych właściwości dexa. Próbowałem porównac stan po (udanej) medystacji do tripa, ale nie ma co porównywac. Zwykłe naćpanie.

Dezz:

Ty pierwszy mnie nazwaleś kretynem, choć nie było to potrzebne, nie?
A o moje uzależnienie od lekarst się nie bój, nie spotka mnie to. Mam na tyle rozumu żeby nie spierdolić sobie zycia żadną używką (z nałogiem nikotynowym skutecznie walczę).
idź spać chuju i przestań się mazać
sciągać spodnie będziemy się całować
  • 913 / 39 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kazik »
jogurt pisze:
Widzisz Kazik, ja uważam dxm i inne dysocjanty definitywnie za psychodeliki.
[...]
Gotów jestem przyjąć twoją definicję (to, co w [...], wyciąłem z oszczędności).

Natomiast z
Dezz pisze:
[DXM] niczym się nie różni od innych psychodeli
nie mogę i dalej uważam, że to bzdura.
CosmoDo pisze:
czytałem, że człowiek ma tak dużo szarych komórek, że nie jest możliwe fizyczne odczucie efektów ich wyniszczania
Widać na dobrym osiedlu mieszkasz, nie widziałeś nigdy cygańskiej młodzieży wjebanej w klej. Chroniczni klejarze mają zasób słów i zachowań ograniczony do poziomu niedorozwiniętej małpy. To wszystko na skutek rozległych uszkodzeń mózgu (niedotlenienie). Podobnie nałogowi hardkorowi alkoholicy po pięćdziesiątce - jak mówi przysłowie, "od wódki rozum krótki". Po prostu się głupieje. Jeśli cię to nie przekonuje, to może przekona cię przykład osoby, która się zwarzywia po zatrzymaniu dopływu krwi do mózgu na, powiedzmy, 8 minut na skutek podtopienia. Leży taki typ, oddycha za niego maszyna, jak tu nie stwierdzić, że fizycznie odczuwa efekty wyniszczenia komórek.

Haj butaprenowy/benzynowy to obserwowanie agonii umierających z niedotlenienia szarych komórek w postaci kolorowych CEVów. Proszę nie przekonuj forumowiczów, że to bezpieczna zabawa, bo jeszcze jacyś gimnazjaliści ci uwierzą.
Your circuit's dead, there's something wrong, can you hear me, major Tom?
  • 156 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: Ojgasm »
Haj butaprenowy/benzynowy to obserwowanie agonii umierających z niedotlenienia szarych komórek w postaci kolorowych CEVów. Proszę nie przekonuj forumowiczów, że to bezpieczna zabawa, bo jeszcze jacyś gimnazjaliści ci uwierzą.
święte słowa. Sam znałem typów z wyrzniętym mózgiem przez klej. Znam też osoby o niewiarygodnie wysokim IQ które wdepnęły w alkoholizm, który jest zabójcą neuronów. Na efekty trzeba czekać latami, ale w końcu się pojawiają i wtedy nie można już zrobić NIC żeby sprawę odwrócić. Ciekawe jak jest z dexem...Pożyjemy zobaczymy. Jak na razie odczuwam dkutki długoletniego palenia marihuany i nikt mi nie wmówi, że to używka nieszkodliwa.
Powiedz NIE trzeźwości
ODPOWIEDZ
Posty: 331 • Strona 15 z 34
Newsy
[img]
Belgia: Rozbito gang przemytników kokainy

Policja rozbiła dużą grupę kokainową działającą w Belgii. Przemytnicy przywozili narkotyki z Ghany i Dominikany przez lotnisko w Brukseli. Następnie, przez port w Antwerpii, narkotyki były wysyłane za granicę. Niektórzy podejrzani spotykali się regularnie w barze shisha w Vilvoorde (Brabancja Flamandzka), aby omawiać swoje interesy.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.

[img]
CBŚP z Łodzi zlikwidowało dwa laboratoria syntetycznych narkotyków

Zgarnęli klofedron o wartości ponad 25 mln PLN.