...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 138 z 262
  • 1916 / 335 / 2
W sumie, jak ktoś raz na jakiś czas się najebie jak większośc? obywateli, to chyba jednak żyje na trzeźwo?
Uwaga! Użytkownik 52eu126Iz60j nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 491 / 63 / 0
28 lutego 2019guccilui pisze:
W sumie, jak ktoś raz na jakiś czas się najebie jak większośc? obywateli, to chyba jednak żyje na trzeźwo?
jak najbardziej. w sumie poszedłbym nawet dalej i powiedział, że dopóty picie (nawet co wieczór flaszkę - czy tam ile komu trzeba) nie zakłóca choćby w najmniejszym stopniu codziennego funkcjonowania, nie zawala się pracy, rodziny itd., dopóty to nie jest alkoholizm.
  • 1 / / 0
Zaledwie drugi dzień absolutnej trzeźwości, prawie 3ci (3 dni temu 1 perła czarna 7.8 volt na wieczór).
Normalnie alko, zioło, czasem benzo ale tylko rekreacyjnie.
Skutki uboczne:
-niewyspanie
-nuda i marazm, tylko siedzenie przed kompem po pracy
-dość spore stany lękowe
-koszmary senne
-nadużywanie palenia szlugów, palę prawie pół paczki dziennie, gdy normalnie 5 to jest max.

Czekam aż zejdę z antybiotyku to utnę łeb tej hydrze z grubej rury piwami i ziołem.
Dzisiaj sobie zarzucę 0,5 Xanaxu być może, przerywając ten straszny stan ;d
  • 1817 / 245 / 0
Chodzi mi o @ankeee
Uważam że osoba która nie do końca sobie radzi nie powinna głość idei trzeźwości bo to nie jest w porządku do innych.
Ostatnio zmieniony 28 lutego 2019 przez nCuX, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1817 / 245 / 0
28 lutego 2019guccilui pisze:
W sumie, jak ktoś raz na jakiś czas się najebie jak większośc? obywateli, to chyba jednak żyje na trzeźwo?
Tak ale nie wtedy gdy jesteś uzależniony od alkoholu. Najlepiej niech się wypowie autorka wypowiedzi.
  • 4807 / 268 / 0
28 lutego 2019guccilui pisze:
W sumie, jak ktoś raz na jakiś czas się najebie jak większośc? obywateli, to chyba jednak żyje na trzeźwo?

Tutaj jest ciekawa kwestia... Jeśli ktoś był na odwyku lub chodził na grupy AA/AN to na pewno uczono go, że trzeźwość jest absolutna i nie ma mowy o wybrykach typu - nawalić się raz w tygodniu bo takie zdarzenie może zapoczątkować reakcję lawinową i pociągnąć z powrotem na dno.

Natomiast jeśli spojrzeć na ludzi, którzy do czynienia z detoksami i leczeniem nie mieli, to fakt że w weekendy chodzą nastukani jak samoloty a w tygodniu grzecznie pracują i ogarniają życie nie czyni z nich ludzi żyjących "nietrzeźwo" prawda? Ale ćpun czy alkoholik który będzie postępował wpodobny sposób łamie zasady i jeśli ktoś ma go oceniać to szybko oceni go jako hipokrytę. Na pewno szybciej niż pana Mietka, który po ciężkim tygodniu po prostu lubi obalić flachę w sobotę wieczór żeby się odstresować.

Zatem pytanie, czym jest to "życie na trzeźwo"? Na czym ono polega i czemu ma służyć? Jakie są priorytety? Bo jak widać inne są wartości które wyznaje (lub powinien wyznawać) leczący się uzależniony, a inne przeciętnego Kowalskiego.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 395 / 36 / 0
28 lutego 2019nCuX pisze:
Chodzi mi o @ankeee
Uważam że osoba która nie do końca sobie radzi nie powinna głość idei trzeźwości bo to nie jest w porządku do innych.
Czyli Ankaaa popija czasem? :psycho:
nic nie istnieje dopóki na to nie spojrzysz...
  • 1817 / 245 / 0
Krakowska szkoła na początku terapi daje przyzwolenie na picie weekendowe ale ma na celu pokazać pacjentom bezsilności do substancji.
Czyli twierdzisz, że ktoś kto jest wjebany będzie kontrolować swoje uzależnieńe. Dla mnie to jest redukcja szkód.
Mnie osobiście w kurwiło to, że osoba która jest na redukcj pisze o rzeczach których nie doświadczyła i nie ma pojęcia ile pracy i wysiłku kosztuje takie życie.
  • 1545 / 1586 / 0
28 lutego 2019nCuX pisze:
Chodzi mi o @ankeee
Uważam że osoba która nie do końca sobie radzi nie powinna głość idei trzeźwości bo to nie jest w porządku do innych.
Ty mnie ku..wa z kims pomyliles, zastanow sie co piszesz, randomie %-D i prosze o jakies dowody, chociaz JEDEN moj post, w ktorym napisalam, ze pije w weekendy, lub ze w ogole popijam.
jesli znajdziesz to zamkne buzie, jesli nie, to milcz nacpany trollu !

nawet nie zdajesz sobie sprawy ile mnie to wszystko kosztowalo, powrot do zywych, jednym slowem droga przez pieklo, ale Tobie nie jest to raczej pisane, wiec...milcz i bierz przyklad, moze kiedys Cie oswieci i dasz rade.
tyle ode mnie.
Ostatnio zmieniony 28 lutego 2019 przez MaryJayDu, łącznie zmieniany 2 razy.
Uwaga! Użytkownik MaryJayDu nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3195 / 376 / 0
28 lutego 2019TheLight pisze:
Zatem pytanie, czym jest to "życie na trzeźwo"? Na czym ono polega i czemu ma służyć? Jakie są priorytety? Bo jak widać inne są wartości które wyznaje (lub powinien wyznawać) leczący się uzależniony, a inne przeciętnego Kowalskiego.
Moim zdaniem nie chodzi tu o wartości, a tylko i wyłącznie o stopień ryzyka. Jak nieuzależniony Kowalski wypije 3-4 piwa na grilu ze znajomymi to generalnie nie jest to w jego przypadku coś wielce ryzykownego. Prawdopodobieństwo, że te 3 piwa w weekend przerodzą się z czasem w nałogowe zalewanie pały dzień w dzień i rozpieprzenie przez to całego życia jest stosunkowo małe. Z ex-ćpunem/alkoholikiem, kimś pogrążonym w depresji czy z licznymi problemami od których szuka jakiejś ucieczki, jest już trochę inaczej. Dla kogoś takiego picie nawet małych ilości jest po prostu dużo bardziej ryzykowne.

Dla mnie życie na trzeźwo, to nie życie nawet bez kropli alkoholu, ale życie w którym znietrzeźwianie się czymkolwiek nie odgrywa istotnej roli, nie jest sposobem na radzenie sobie z problemami i stresem i nie wpływa na proces logicznego podejmowania decyzji i oceny ryzyka tych decyzji.
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 138 z 262
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Młoda kobieta znalazła portfel z narkotykami

Młoda mieszkanka Pisza przekazała policji znaleziony portfel, w którym oprócz dokumentów i gotówki znajdowały się narkotyki. Dzięki jej reakcji funkcjonariusze szybko ustalili właściciela zguby i zabezpieczyli kolejne środki odurzające

[img]
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa

Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.

[img]
65% Amerykanów popiera legalizację marihuany na poziomie federalnym

Analiza sondażu Emerson College Polling (sierpień 2025).