http://www.herbiness.com/octy-ziolowe/
Poza tym polecam surowy topinambur. Nie ma chyba lepszego naturalnego probiotyku. Jesli tylko macie możliwość uprawy, surowe bulwy topinamburu można wykopywać jesienią i wczesną wiosną, po odwilży. Jesienią warto też zażywać kurkumę. A czasami mozna sie naćpać gałka muszkatołową czy DXM. drożdżaki chyba tego nie lubią. A później następnego dnia uzupełnić dietę topinamburem.
Probiotyki zawierają żywe bakterie i wprawdzie można wziąć 2 tabletki zamiast jednej. Ale nie o to chodzi żeby je dostarczyć, tylko żeby utrzymać je przy życiu. A w tym celu wlaśnie surowy topinambur jest dobry i ogólnie surowe warzywa.
tam chcemy dotrzeć gdzie nam dotrzeć zabroniono;
Bezużyteczne, śmieszne posiąść tajemnice
Byleby jeszcze raz gorączką tęsknot płonąć
@up, myślę, że suple to za mało bez diety. Też trzeba przy okazji zadbać o cały organizm, choćby wątrobę, bo tępienie grzybów itd. może zalać syfem organizm, jeśli wątroba nie będzie nadążała z detoksem. Albo stosować glinki dla zmniejszenia toksyczności ustroju. A jak się bawić z np. olejem z oregano, można sobie zaszkodzić wątrobie i wybić wszystkie bakterie, w tym dobre. Należy też zwiększyć odporność i doprowadzić system hormonalny do porządku, jeśli byłby rozchwiany.
A i jeszcze https://www.youtube.com/watch?v=cmXBxMx4t8Y
W lipcu robiąc sobie TSH i widząc wynik ponad 7 co było dwukrotnym przekroczeniem normy spadł mi kamień serca, bo myślałem, że to jest właśnie to i po lekach na niedoczynność tarczycy wreszcie się poprawi i wyjdę w końcu z tej beznadziej sytuacji. Lekarka rzecz jasna od razu przepisała mi pro hormon w dawce 50 i powiedziała, że trzeba będzie trochę poczekać, ale zmiany w końcu nastąpią, a tutaj miesiąc i nic, kolejny i też wielkie g. Po 3 miesiącach miałem kolejną wizytę i nic się nie poprawiło chociaż wyniki jak mówiła Pani endokrynolog były idealne, dodając, że problem leży, gdzie indziej.
Byłem bardzo przybity z ogólnej niemocy tego wszystkiego, ale zerkając na swoje wyniki zobaczyłem, ze T3 ( aktywny hormon ) względem ostatniego badania nic się nie poprawiło i dalej był w dolnych widełkach. Także zacząłem sobie czytać co może być powodem tej upośledzonej konwersji i tam jedną z przyczyn była infekcja grzybami candida, czyli kandydoza. Nie za bardzo ogarniałem temat candidy, więc im więcej czytałem na ten temat, tym bardziej zdumiony byłem ile objawów mam z nią związanych i generalnie ile pokrywa się z niedoczynnością tarczycy: niemożność skupienia się, niskie libido, ekstremalne zmęczenie, mgła mózgu. Do tego też inne, czyli kłopoty z zaśnięciem, brak apetytu, a zwłaszcza biały język i cuchnący oddech, który jak ktoś słusznie tutaj napisał w porównaniu z gnojówka nie miałby się czego wstydzić. No i wcześnie jakieś pół roku temu przeżywałem przez jakieś 2 – 3 tygodnie tortury, bo przez kilka minut dziennie dostawałem wysypki skórnej. Bardzo to było bolesne i gdyby to trwało dłużej niż te 3 – 4 minuty to pewnie bym udał się do szpitala ( niby ta pokrzywka, wysypka to jakieś usuwanie nadmiaru toksyn przez organizm ). Także no cóz to było na początku listopada i znowu odzyskałem nadzieję, że może jednak to nie jest dla mnie koniec i jeszcze można te życie uratować. Czytałem o tym wszystkim coraz więcej, a im więcej czytałem to coraz bardziej się umacniałem w przekonaniu, że cierpię na ten syf. Miała pomóc dieta i specyfiki ziołowe. Cukier został wywalony od razu i nie było to w sumie jakieś nadmiernie trudne, bo chociaż raz na jakiś czas się zjadło coś słodkiego to w obliczu profitów jakie można osiągnąć nawet nie było chwili zawahania. Gorzej było z chlebem, który prawie co dzień się jadło, ale tutaj też korzyści przyćmiły niedogodności i od około 28 listopada węglowodany zostały mocno ograniczone. W sumie jedynie do warzyw, chociaż raz na jakis czas jakąś kaszę też nie jest źle spożyć. Ale niestety…
Czas mija, dzien po dniu i mimo stosowania rygorystycznej diety i specyfików ziołowych ( ostropest, święta bazylia, czosnek, ekstrakt z pestek grejpfruta, probiotyki ) nie widzę żadnych zmian. Ostra dieta od ponad dwóch tygodni, a suplementacja od miesiąca i ani odrobina poprawy zmusiła mnie do zastanowienia się nad dwoma rzeczami, czyli głodówką i lekarzem. Na głodówkę przyjdzie jeszcze czas, więc umówiłem się dzisiaj na spotkanie z lekarzem rodzinnym, który myślałem, że przepiszę mi fluconazol, ale niestety tak się nie stało. Babka w ogóle nie podzielała mojego przekonania co do kandydozy gadając coś o tym, że jest to napompowane medialnie. Zleciła tylko jakieś badania krwi? ( miałem je przy badaniu TSH co jej wspomniałem, a ona na to, że tym zrobi się rozszerzone ). Jestem po prostu załamany przebiegiem tej akcji i generalnie chyba to nie był dobry pomysł, żeby z taką sprawą iść do rodzinnego. Tylko jaki lekarz może tutaj mieć pojęcie w temacie? Internista, zakaźnik? Do kogo można iść z takim problemem. Mam tez możliwości ogarnięcia sobie jakiegoś leku po znajomości, tylko jaki byłby najlepszy na tę ogólna wersję kandydozy?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/5514.jpg)
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]
Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/jalowki.jpg)
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie
Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/krysztalowycamping_0.jpg)
Baner reklamujący sprzedaż mefedronu wisiał na płocie sopockiego kempingu
Na ogrodzeniu kempingu przy ul. Bitwy pod Płowcami w Sopocie zawisł baner z kodem QR, który po zeskanowaniu prowadził do strony oferującej sprzedaż mefedronu. To kolejny przypadek, po niedawnych doniesieniach z Gdańska, reklamowania sprzedaży narkotyków za pomocą umieszczanych w miejscach publicznych kodów QR.