TALK - Rozmowy [H]

[xxxzzzxxx]

Ja robiłem sobie zastrzyki średnio 3-6 razy na dzień, a mój najdłuższy ciąg to ze 100 dni.
Kabelki już nie te same. A zacząłem walić iv jakoś w czerwcu chyba.

[mniemanolog]

Sorry, że nie na temat, ale intryguje mnie już od dziecka pewna kwestia:
Czemu żyły są barwy niebieskiej, a nie czerwonej? Przecież krew jest czerwona i tylko u wybrańców błękitna.
Wiem, ze debilne pytanie i nie na temat, ale od kogo uzyskam odpowiedź jeśli nie od Was?
Pani od biologii w gimnazjum też nie wie.
Dzięki za odpowiedź

[dajmon]

To czysta plastyka.
Czerwony (krew) + żółty (tk. tłuszczowa) + skórzany? :rolleyes: (powłoki skóry) + może coś jeszcze z naczyń krwionośnych.

[no1]

murzyni nie maj tego problemu...cali sa czarni nie ma mitu o blekitnej krwi itp

[Mastah]

Musze cos napisac o tych zylach. Ja walilem(teraz rzadko) gdzies od 2001 do 2006 to jest 5 lat i moje zyly sa w dobrym stanie. Znaczy sie teraz sa lepsze niz wtedy ale nigdy nie mialem wiekszych problemow zeby przyjebac. Walilem gdzies okolo 3, 4 razy dziennie i zawsze w rece prawa lub lewa. W czasie tych 5 lat mialem moze z pol roku przerwy. Po dwoch latach zniknela mi tylko jedna zyla ale znalazlem druga zaraz kolo tej pierwszej. Nigdy nie bylo takiego hardcoru zebym musial w szyje czy w pachwine se dawac. Kilka razy dalem tylko w zyle na nadgarstku(wiecie, ta ktora sie tnie jak chcesz kopnac w kalendarz) i cholernie bolalo i slad po wkluciu wygladal jakbym tam sie wkluwal ze 100 razy. Znalem wtedy kilku "super-zawodowcow" i tez nigdy nie mieli duzych problemow. Nie myslicie ze cos nie tak jest z towarem ktory walicie? No bo jezeli gosciu ktory wali rok po dwa, trzy razy dziennie ma problem z zylami ma problem, to chyba cos jest nie tak.

[delirka]

Musze cos napisac o tych zylach. Ja walilem(teraz rzadko) gdzies od 2001 do 2006 to jest 5 lat i moje zyly sa w dobrym stanie. Znaczy sie teraz sa lepsze niz wtedy ale nigdy nie mialem wiekszych problemow zeby przyjebac. Walilem gdzies okolo 3, 4 razy dziennie i zawsze w rece prawa lub lewa. W czasie tych 5 lat mialem moze z pol roku przerwy. Po dwoch latach zniknela mi tylko jedna zyla ale znalazlem druga zaraz kolo tej pierwszej. Nigdy nie bylo takiego hardcoru zebym musial w szyje czy w pachwine se dawac. Kilka razy dalem tylko w zyle na nadgarstku(wiecie, ta ktora sie tnie jak chcesz kopnac w kalendarz) i cholernie bolalo i slad po wkluciu wygladal jakbym tam sie wkluwal ze 100 razy. Znalem wtedy kilku "super-zawodowcow" i tez nigdy nie mieli duzych problemow. Nie myslicie ze cos nie tak jest z towarem ktory walicie? No bo jezeli gosciu ktory wali rok po dwa, trzy razy dziennie ma problem z zylami ma problem, to chyba cos jest nie tak.

Nie bardzo Cię rozumiem? Schowały się tak jakby te żyły? Te w które się wkłuwałeś?
Do nadgarstka to wenflon chyba wygodniejszy do takiego częstego brania. Mniej boli no i lepiej wygląda.
Ja parę razy wkłuwałam się w nadgarstek, ale ja to przemywam, smaruje i wygląda cacy.

[no1]

do wellflonika albo nawet motylka dobre rozwiaZANIE
DBAC BRAC COS NA KRZEPLIWOSC Z POTWM MASC Z HEPARYNA MOZE CI SIE PRZYTYLO I ZYL SA GLEBIEJ ???

[Mastah]

Musze cos napisac o tych zylach. Ja walilem(teraz rzadko) gdzies od 2001 do 2006 to jest 5 lat i moje zyly sa w dobrym stanie. Znaczy sie teraz sa lepsze niz wtedy ale nigdy nie mialem wiekszych problemow zeby przyjebac. Walilem gdzies okolo 3, 4 razy dziennie i zawsze w rece prawa lub lewa. W czasie tych 5 lat mialem moze z pol roku przerwy. Po dwoch latach zniknela mi tylko jedna zyla ale znalazlem druga zaraz kolo tej pierwszej. Nigdy nie bylo takiego hardcoru zebym musial w szyje czy w pachwine se dawac. Kilka razy dalem tylko w zyle na nadgarstku(wiecie, ta ktora sie tnie jak chcesz kopnac w kalendarz) i cholernie bolalo i slad po wkluciu wygladal jakbym tam sie wkluwal ze 100 razy. Znalem wtedy kilku "super-zawodowcow" i tez nigdy nie mieli duzych problemow. Nie myslicie ze cos nie tak jest z towarem ktory walicie? No bo jezeli gosciu ktory wali rok po dwa, trzy razy dziennie ma problem z zylami ma problem, to chyba cos jest nie tak.

Nie bardzo Cię rozumiem? Schowały się tak jakby te żyły? Te w które się wkłuwałeś?
Do nadgarstka to wenflon...

Zapadla mi sie zyla, jedna, ta w ktora zaczynalem/uczylem sie walic. Wenflon, ja wtedy nawet nie wiedzialem co to jest. Zreszta nie wiem skad bym to wytrzasnal, musze dodac ze w stanie gdzie mieszkam strzykawki i igly sa na recepte. W calym poscie chodzilo mi o to ze macie jakis hujowy towar w Polsce bo cos czesto sie wam zyly psuja.

[Nozer]

wlasnie, jak bylem to to zalezalo. stan ten sam a w wallmarcie chcieli recepte w coborn's nie. czemu tak?

[no1]

niewiadomo moye specyfika iv_