Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
ODPOWIEDZ
Posty: 31 • Strona 2 z 4
  • 867 / 18 / 0
Duzo wody i duzo wysilku fizycznego + miesiac przerwy.

Rzeczy jak zonglerka, tenis stolowy, pilka nozna - dobre.

Uczenie sie bym sobie darowal. Od noopeptu zdecydowanie lepszy bedzie piracetam.

Tylko nie jaraj wiecej, bo wszystko zepsujesz.
Uwaga! Użytkownik extraviado nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4 / / 0
extraviado pisze:
Tylko nie jaraj wiecej, bo wszystko zepsujesz.
No właśnie chodziło mi o poprawę koncentracji pomiędzy jednym jaraniem a drugim...
  • 867 / 18 / 0
hahahaha to gowno zamula mozg dlugoterminowo

Jarasz regularnie = zmieniasz sie z normalnego czlowieka w zamulonego debila.

Nie ma na to lekarstwa. Zapomnij o piracetamie, noopepcie. Mozesz jedynie pic kawe, ale ogolnie wszystko gowno.

Musisz wybrac, albo jarasz i zostajesz debilem, albo przestajesz jarac i jestes normalny.

Ja wybralem przestanie jarania, ale za to wjebalem sie w 20 rodzajow innych dragow, ktore zmieniam, by sie nie znudzilo. giebel np. nie robi z ciebie az takiego bezmozga, jak jaranie.
Uwaga! Użytkownik extraviado nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 286 / 12 / 0
Kolejny zamulony od trawy. Mówisz, że chcesz jarać, jarać, ogarniać, ogarniać, jarać, jarać? Nie da się. Zioło jest dobre, ale w dobrych rękach :) Ja np w tygodniu sobie pracuje umysłowo, ogarniam, jem noopa, witaminki, minerały i tym podobne pierdoły. Przychodzi weekend i wtedy można się delektować mj, ale nie za dużo i nie co każdy weekend. Nawet mnie nie ciągnie, bo ma niski potencjał uzależniający.

To jest najwiekszy problem, że dzieciaki dostają w łapy zioło i nie potrafią go wykorzystać. Uzależniają się od niego, a później chodzą odklejeni od rzeczywistości. Zamulone mordy, które nie potrafią funkcjonować w życiu. Spowodowane brakiem wiedzy na temat narkotyku.

Najlepszym lekarstwem jest przestać jarać. Zrób sobie przerwe miesiąc, może dwa i zobaczysz jak życie wyglada. Zauważysz kontrast i zrozumiesz.

Na pocieszenie: jak po takiej przerwie zapierdolisz sobie wiadro to zjarasz się jak za pierwszym razem
  • 992 / 17 / 0
Ja próbowałem jarać i ogarniać! I żreć nawet tony nootropów. I powiem tyle, pół-grama noopeptu jak jesteś przejarany conajwyżej sprowadzi Cię do poziomu jako-takiego ogaru, że da się normalnie z ludźmi pogadać nie zawieszając się, ale żeby w pełni ogarniać? N-I-E-M-O-Ż-L-I-W-E.
Powoli zacząłem schodzić z jarania na okazyjne i da się już żyć, jednak to nadal nie jest. Cel - jarać raz na dwa tygodnie i już można żyć niemal w pełni. Potem miesiąc. Najlepiej w ogóle i dostrzec to, że jaranie jest fajne - jak jest rzadkie i jest przygodą, a nie codziennym zmulaniem mózgu. I znaleźć sobie hobby, jak np. czytanie badań - trochę to daje do myślenia gdy o swoim wonder-dragu dowiemy się wszystkiego (ale ja to ja, for science!).

Żaden ale to żaden lek czy stymulant gdy jarasz nie da Ci motywacji (a z ciekawości próbowałem i naprawdę zero, prawie się w stimy wjebałem przez ten pomysł). Co najwyżej więcej motywacji do kołowania jarania.
SHHHHHEEEEEEEEIIIITT
  • 1141 / 9 / 0
Noopept pewnie pomoże, ale warunek 0 jarania przez cały czas brania.
Zresztą jak ktoś będzie nawet raz na jakiś czas to wszystko inne też będzie mieć obniżoną skuteczność.
  • 992 / 17 / 0
100% prawda, albo jedno, albo drugie. Jak nie, to trzeba przywyknąć, że za te przyjemność płacimy nie tylko gotówką, ale i naszą inteligencją. Głupio się zaczęło ucierać, że trawka taka delikatna i nieszkodliwa - no jest nieszkodliwa, jarana naprawdę rzadko - codziennie, co drugi dzień to prosta droga do zamulania z lufą w gębie i szukania potem motywacji. A w dłoni lufa nadal nie ostygnięta...
SHHHHHEEEEEEEEIIIITT
  • 867 / 18 / 0
I teraz pomysl o dalszych konsekwencjach tego zamulenia.

W szkole wpaja sie ludziom, zeby opierali swoje poczucie wartosci na inteligencji.

Glupiejac, tracisz szacunek do siebie. Inni tez traca do ciebie szacunek. Twoje ego zostaje zranione, co z kolei dalej obniza inteligencje.

Przy odpowiedniej czestotliwosci i czasie ziolo zrobi z kazdego normalnego czlowieka bezmozgiego frajera. Im szybciej skonczysz, tym lepiej.
Uwaga! Użytkownik extraviado nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 65 / / 0
Pół liceum wmawiałam sobie, że ja się na podręczniku nie mogę skupić, bo mój przepalony mózg odmawia koncentracji. A mnie po prostu nie obchodziło co tam napisali. Jak coś będzie dla Ciebie ważne: zapamiętasz. Jak Ci będzie na czymś zależało: skoncentrujesz się. Mózg sam eliminuje to co zbędne, i tak bym na to spojrzała.

Palenie ma to do siebie że rozleniwia, ale jeśli mówimy tu tylko o problemie pamięciowym i koncentracyjnym, to patrzę na to, jak na uwolnienie umysłu od natłoku zbędnych informacji. Jeśli Ci ten skutek nie odpowiada, to nie pal. Oczywiście możesz sobie notować ważniejsze bzdury, i ćwiczyć swoją koncentrację, ale...dni i tak będą zlewać się w jeden ciąg z którego mało co rozumiesz, nic rozumieć nie chcesz, nawet małym palcem ruszyć nie chcesz.

Taka jest trawa, problem jest szerszy niż to, że nie możesz zapamiętać daty. Nie rozumiem dlaczego ludzie przywalają się do koncentracji i pamięci, kiedy w trawie groźniejsze (w mojej opinii) jest to, że jeśli już wcześniej słabo Ci szło dotrzymywanie kroku ślepo idącym za systemem bliźnim, to się niedługo machniesz ręką na ten ich pęd. Nie mówię, że tak na pewno będzie, że to Cię spotka. Trzeba mieć predyspozycje, jak sądzę. Załóżmy jednak, że nieszczególnie dobrze Ci szło wykonywanie życiowych zadań, a jeszcze może zastanawiałeś się czy te zadania mają sens. Trawa (ok, haszysz, trawa też z autopsji) jak przeczytać można chociażby w 'Sztucznych Rajach' wyolbrzymia Cię, potęguje Cię.
Zwielokrotniamy to co w nas najsilniejsze, a potem się dziw, że nie możesz zapamiętać daty.
Widać głód historii nisko gdzieś leżał w twojej hierarchii.
- Wtedy w siedemdziesiątym siódmym mieliśmy dobry pomysł.
Pamiętasz to plucie? Trzeba było utopić cały jebany świat w ślinie
- Szkoda, że w ustach nam zaschło...
  • 370 / 13 / 0
Problem nie tylko że przejrzałaś system i nie chcesz w nim uczestniczyć. Zioło odcina zainteresowania, robi się tego nagle mało, a przecież w sumie historia też potrafi być ciekawa (komu jak). I tu bierze się podstępna natura niewidzialnego działania, bo sama sobie powiesz: "A właśnie w dupie mam historię i zawsze ją tam miałam", a co do zainteresowań, które wcześniej miałaś a teraz nie, powiesz: "W sumie to jest głupie, teraz to rozumiem, bo przejrzałam na oczy". A ludzie będą wszyscy wydawać się ograniczeni i ślepi.
To nie Ty przejrzałaś, to zioło działa, hehe.
Uwaga! Użytkownik Machine205 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 31 • Strona 2 z 4
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Narkotyki w bloku rysunkowym dla dzieci. Z piłkarzami reprezentacji Polski na okładce

Wrocławskie służby znalazły je w paczkach kurierskich

[img]
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób

Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.

[img]
Bochnia. Policja ujęła dilerów narkotyków. W garażach przy KN-2 urządzili „biuro” i magazyn

Małopolscy policjanci zlikwidowali „przedsiębiorstwo” zajmujące się handlem narkotykami. Wynajmowane garaże przy jednej z ulic w Bochni spełniały rolę biura oraz magazynu ze środkami odurzającymi. Zabezpieczono duże ilości środków odurzających oraz zatrzymano 4 osoby.