TALK - Rozmowy [H]

[wisior]

poprostu nie cpaj poki jeszcze nie wpieprzyles sie w bagno....
inaczej w niedalekiej przyszlosci zapewne wsiakniesz..i silownia i to co zapewne na niej osiagnoles przepadnie...
bla bla bla o samokontroli raczej zapomnij...

[maciejos901]

Właśnie o to chodzi, że wole to wcześniej zażegnać niżli miałoby być za późno. Nie chcę później pisać tematów o skutecznych detoksach, bo sam już nie daje rady itp.
Dlatego na razie nie chce nawet palić mj, chcę odstawić całkiem wszystkie narko, czy to lekkie czy to twarde (poza tym uważam że od trawki też jest łatwo się uzależnic) a nie łudzić się rzekomą samokontrolą. Lepiej posłucham chyba bardziej doświadczonych, trzymajcie kciuki

[Dai_the_flu]

Zmiany są łatwiejsze jak są diametralne i jest ich wiele (paradoksalnie) Powinieneś może wkręcić się w jakieś nowe hobby a nie siłownie, którą tak dobrze już znasz. Tam też są jakieś skojarzenia. Pewnie nie raz ćwicząc na jakimś sprzęcie myślałeś o imprezach. Powinieneś zmienić jak najwięcej, nawet ulubioną kawkę na inną. Jak masz takich faktycznie super przyjaciół to powiedz im, że nie możesz tak spędzać czasu bo czujesz, że wdepujesz w gówno. Zrozumieją a jak nie to zastanów się ile są warci. Ja powiedziałam swoim znajomym- nie mogę pić z wami więcej bo mnie łapią doły i jak wy się uczycie, bawicie i spacerujecie ja walczę z sobą, albo piję po cichu.

Pamiętaj nie ma ludzi identycznych. Może łatwiej się wkręcasz w dragi (co nie znaczy, że masz mało silnej woli czy charakteru) Możesz po prostu mieć tak zbudowaną psychikę, że będziesz traktował to jak coś na co czekasz z utęsknieniem a potem nie zauważysz nawet kiedy to się zamieni w styl życia i sens życia.

Uważaj na siebie i pamiętaj, że zmiany to katalizator progresu. Może możesz w życiu osiągnąć więcej niż Ci się wydaje?

[TheLight]

Odnośnie psychiki, warto zainteresować się swoim wnętrzem, ponieważ niektóre zaburzenia, mniejsze lub większe, sprzyjają braniu substancji psychoaktywnych. Głęboko chowane niedowartościowanie, poczucie pustki, tłumienie emocji mogą znaleźć ujście w pociągu do narkotyków, które dają ulgę. To wciąga, a zarazem pogłębia problemy, z którymi coraz trudniej będzie sobie radzić. Czy to na pewno przez nudę dragi pojawiły się w Twoim życiu?

[maciejos901]

Dzięki za opinie panowie, są na pewno fajne i wartościowe, dają do myślenia. Póki co weekend za mną, zupełnie w trzeźwości i mi z tym zajebiście, spotkałem się ze znajomymi, u nich tradycyjnie balanga, ja na trzeźwo posiedziałem troszkę z nimi, pogadałem, ogólnie na wesoło. Doceniam trzeźwość i widzę w niej coraz więcej plusów, ponadto pogadanka z kumplem, który nie pije już prawie 3 lata też rzuca inny pryzmat na mój światopogląd.
Ponadto pospotykałem się z fajną koleżanką, zobaczyłem że istnieje wokół mnie inny świat aniżeli ten w którym się obracam, dodatkowo dowiedziałem się śmiesznych opinii na mój temat jakie krążą na tzw. 'mieście' %-)

Jak na razie się trzymam wg. mnie dość solidnie, dodatkowo nie mogę pić zbytnio bo przez pół roku będę brał antybiotyki, nie ciągnie mnie do tego.

A co do tego czy narkotyki pojawiły się w moim życiu głównie z nudy to chyba jednak była moja błędna interpretacja, ale nie chcę tego tu roztrząsać, po prostu przyznałem to przed samym sobą, że miałem i być może mam problem, ale zrozumiałem już że narkotyki to nie lek na takie kłopoty.

Pozdrawiam w trzeźwości :)