Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 472 • Strona 2 z 48
  • 114 / / 0
Nagniot zobacz jak się zmieniłeś, jak nieskładnie piszesz, nie umiesz logicznego zdania sklecić, a kiedyś książkę wydałeś! Poukładaj sobie w głowie i zrozum że masz psychozy i psychotyczne przekonania o stworzeniach nie wiadomo skąd i umiejętnościach pochodzących z niebios. Musisz mieć dystans do wszystkiego, a nie we wszystkie swoje wizje i urojenia święcie wierzyć. Najlepiej to byś sobie dał rękę uciąć że to wszystko co mówisz i w co wierzysz jest prawdą - a to gówno prawda albo inaczej nikt nie wie czy to prawda czy nie bo nie da się tego udowodnić i Ty też nie możesz, dowiesz się po śmierci co było prawdą ale idąc taką drogą stracisz wszystko co masz, więc prędzej przyjdzie Ci psychiatryk kolejny raz lub samobójstwo spowodowane świadomością że zjebałeś wszystko kurwa..
Ciągle mówisz w formie jak byś był oświecony przez mądrości nie z tego świata i głosił co inni mają robić, a może zacznij normalnie żyć, a nie zajmować się zbawieniem ludzkości bo jak za pierwszym razem miałeś takie przekonanie to na jasna górę poszedłeś mnichów bić by zbawić ludzkość! i ile w tym było prawdziwej mądrości i oświecenia?! Nie powiem Ci byś zaczął logicznie myśleć bo u Ciebie "logiczne" znaczy całkiem co innego.. ale popatrz chociaż na to co możesz stracić przez swoje oświecenia, bo mówisz że masz rodzinę pracę itp.. a nie pomyślałeś że to wisi wszystko na cienkiej lini w tym momencie? a Ty to jeszcze pogarszasz. Miało być lepiej, a idzie znowu w tym samym kierunku.. wujku.
  • 845 / 12 / 0
Nie pierdol kuzyn, tak to może do czegoś dojdzie, lepsze to niż żywot jak miliony innych - praca, prokreacja, śmierć.

Ryzyk fizyk.
Uwaga! Użytkownik kato jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 114 / / 0
Przez takich jak Ty on wierzy w to że się nie myli..
Katotaliban, nic do Ciebie nie mam ale gówno wiesz jak jest w tej chwili w jego życiu, on twierdzi że jest pięknie i kolorowo ale zapomniał że na nosie ma różowe okulary, które od ćpania mu na stałe zostały. Postaw się na miejscu jego żony, teściowej, dzieci itd.. On się poświęci swoim kultą, a oni zostaną bez ojca, męża..albo bd mieli warzywo

Nagniot, ja kiedyś od ćpania (a dokładnie mefedronu) miałem domniemane wyjścia z ciała, uczucie latania od razu po zamknięciu oczu itp ale to tylko był obrzęk mózgu i rozregulowany układ dopaminergiczny, a nie boskie moce.

Od nadużywania czegoś latami nie możesz być teraz alfą i omegą, zastanów się nad tym i przestań prawić filozofii.
Ludzie, którzy posiedli nadprzyrodzone zdolności uzyskali to albo w darze albo dzięki wytrwałości i sumiennej medytacji, dlaczego uważasz że należysz do jednej lub drugiej grupy? Mijasz się z prawdą, a nikt nie potrafi do Ciebie dotrzeć, więc może idź na pustynie i 40 dni żyj bez jedzenia i picia skoro taki budda z Ciebie, a wtedy wszyscy uwierzymy żeś nowy prorok zbawiciel..
  • 392 / 4 / 0
Kuzyn za późno już na porzucenie mojej drogi. Zrozum pookładam sobie tak, że rodzina nie będzie cierpieć. Zajmę się najpierw nią, a potem całym światem. jednak Tu na tym hypciu mogę już teraz mówić o tym co mi się przytrafiło. Skoro inni mieli to samo i podobnie to przecież coś znaczy,a wyjścia z ciała sa naukowo doświadczane.
teraz posłuchaj przez najbliższy rok zajmę się naprawą stosunków rodzinnych i społecznych, sklepem pisaniem książki. tak by w przyszłości nikt mi nie zarzucił, że dla "gówna" straciłem wszystko.
Zrozum ja wiem co robić. Ja nie mogę zniszczyć rodziny bo nie będę miał podwalin pod głoszenie moich prawd. jak bym wyglądał gdybym zaczął prawic o kryształowych światach, a po drodze rozwód i śmierć rodziny.
najpierw sprawy najważniejsze czyli Ciocia i finanse i DOM potem reszta. Dlatego pisze do moich znajomków z hypcia bo ci których przekonam w prawdę, która mam w głowie pomogą mi powoli zmieniać ten chory świat.
mam dużo planów otworzyć woja stronę www.nagniot.pl poświęconą temu wszystkiemu co mnie spotkało, zamieścić tam moje opowiadanie obrazy namalowane i powiedzieć o tym co mnie spotkało. Chciałbym tez w przyszłości zatrudnić się w Monarze i pomagać innym narkusa wyjść z nałogu bo pod każdym braniem czai się jakaś tragedia i syf, który trzeba wydobyć i oddzielić. mam duże plany ale powoli najpierw ciotka i DOM.
  • 392 / 4 / 0
To wyżej dla rodziny, a teraz dla was.

Długo się zastanawiałem jak pociągnąć ten temat by miał ręce i nogi i postanowiłem co następuje.
Opisze wam moje przeżycia z wyjścia w nocy poza ciało potem napisze jak najlepiej trenować.

Pierwsze co mi się wydarzyło to podczas snu naglę zdałem sobie sprawę, że śnię. Znajdowałem się w OSPO to znaczy krainie wygenerowanej przez własny mózg. Ja uważam, że po śmierci właśnie na początku tam dusza udaje się by powoli przygotować się do ruszenia dalej. Jest to po prostu fragment naszego świata tylko, że bardziej rzeczywisty niż nasz. Ciężko to opisać, ale sami widzieliście te wielkie gmaszyska w poza, wspaniałe place i monolitowe budowle pięknych nierealnych konstrukcji. To jest właśnie OSPUo każdy ma inny ja mam część miasta Białogardu w którym się wychowałem.
Gdy uświadomiłem sobie, że mogę kontrolować sen zażyczyłem sobie samolot. Po chwili pojawił się piękny dwupłatowiec, potem była szaleńcza jazda samochodem i chęć pawiania seksu z Amber Ewans takiej zajefajnej laski z internetowych stron. Na tym się skończyło. Wszedłem do hotelu, a tam czarnulka piękność chciała jechać ze mną na piętro.
Sen się skończył gdy tylko winda ruszyła. Pamiętajcie na początku nie można odrywać nóg od ziemi bo się wybudzisz.

To był pierwszy raz.

Potem drugi raz kilka dni temu na ostrych lekach.
Jechałem pociągiem ( musicie wierzyć, że jeśli wam się śni, że jedziecie pociągiem to oznacza rychłe zmiany.)
Leżałem na łóżku szpitalnym takim jak w zakładzie i byłem unieruchomiony taka jakby folią. Nie mogłem się ruszyć. Nagle przez okno zobaczyłem was wszystkich jak idziecie w jakieś pielgrzymce . Nie widziałem was nigdy ale wiedziałem , że to wy.
Nagle podszedł do mnie mój przewodnik, anioł stróż, moja druga jaźń jak nazwiesz tak nazwiesz, ale to był osobnik, który był identyczny jak ja usiadł koło mnie i wytłumaczył na czym ma polegać moje zadanie tu na ziemi powiedział co następuje:
„ Będziesz jednoczył wojowników światła pod swoim sztandarem by nie ginęli bez sensu.”
To było bardzo mocne przeżycie wstałem na równe nogi i potem już do rana nie mogłem zasnąć.

Trzecie raz był następnej nocy. Uświadomiłem sobie, że odwiedził mnie mój zmarły przyjaciel i ostrzegł, bym nigdy w życiu nie stykał się z droga przestępstwa i złodziejstwa. Mam być czysty jak łza by dawać przykład swoim postępowaniem. Nie mówię tu o przejechaniu na czerwonym, lub wymijaniu na ciągłej, ale o zadawaniu się z bandziorami i złodziejami.

Teraz jest trzecia noc kiedy wstaje i już od 4 chodzę w kółko nie mogąc zasnąć. Więc nie mam wychodzić z ciała zis próbuje kolejny raz.
  • 3732 / 45 / 0
Hej Nagniot. Myślę, że jak się działo z Tobą źle to wiele osób ( w tym JA ), przejmowały się po prostu i wysyłały sygnały dobrej energii w Twoją stronę. Jest między nami Dekstronautami wieź, to trzeba przyznać a TY jesteś starszym wiekiem ( jednym ze starszych tu w Dexeleet ) i to działa na Twoją psychikę, że widzisz siebie w roli opiekuna/przewodnika. Jeśli to są dobre pozytywne popędy to ok, gorzej jeśli kryje się pod tym chęć władzy, która w każdym wydaniu prowadzi do ubezwłasnowolnienia jednostki. Jak jest to musisz sobie sam odpowiedzieć.

Fajnie, że masz ambntne cele bo takimi one powinny być. Wszak żona i dziecko zoobowiązują do zapewnienia im spokojnego ( przynajmniej ) życia. Daj na luz z DXM i baw się Oobe, LD, znajdź w tym metodę. Odnajdziesz nawet może lepszy świat niż podczas Deksowych lotów, czego na prawdę Ci życzę ! Z mojej strony doradzam Ci : zacznij żyć regularnie i oddawać się pasjom ! Haloperidol i antydepresanty od psycoterapeutów to pierwsze metody w takich sytuacjach i nie uważam ich za dobre. Niby pozwalają odbudować samego siebie, ale potem bez NICH nie jesteśmy sobą, więc odpowiedz sobie sam czy warto . JEśli uważasz się na siłach by nie wjebać się tzn/nie zawierzyć w 100% w lekarzy to jest to zdrowe. NIe możesz widzieć pomocy w farmaceytykach dopóki nie odnajdziesz jej w samym sobie !

CoSmoDo
osobisty kawalek internetu
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:
Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
  • 3250 / 355 / 2
Ja wierze Nagniotowi. Nie wiem dlaczego, ale czuje, że coś w tym jest pomimo ze nie deksze. Jakoś tak sigmowo sie zrobiło.

Duszon, ja lubiłem takiego rapera Onara dopóki nie powiedział "Witaj na podwórku, rób to co inni robią". A ty piszesz
zacznij normalnie żyć, a nie zajmować się zbawieniem ludzkości
Dlaczego? Bo tak bezpieczniej? Tak kurwa rozumuje 95% społeczeństwa i 95% społeczeństwa jest nikim. Ja sam niczego nie dokonałem, bo brak mi odwagi na wyjście z cienia. Kurwa, przykuto mnie do wózka, a z tego co widze Nagniot ma siłę sprawczą. Toteż mnie wkurwia, że ma być tak a nie inaczej.

Gdzieś musi być równowaga pomiedzy rodziną a swiatem. Natomiast nie ma odwrotu po odłączeniu od matrixa. Ludzie będą go bronić, ale on i tak upadnie, więc nie ma sensu mu służyć.
  • 2777 / 36 / 0
jogurt pisze:
Ja wierze Nagniotowi. Nie wiem dlaczego, ale czuje, że coś w tym jest pomimo ze nie deksze. Jakoś tak sigmowo sie zrobiło.
Nie chciałem tego pisać pierwszy, no ale skoro już zrobiłeś to przede mną, to powiem tak...

Zdaję sobie sprawę z tego jak te wszystkie posty Nagniota mogą zostać odbierane przez niewtajemniczone osoby (i nie chodzi mi tu tylko o jakąś wielką znajomość z dxm, ale raczej osiągnięcie pewnego poziomu świadomości). Pewnie - najłatwiej odesłać do psychiatryka i faszerować Haloperidolem. Trudniej jednak spróbować namówić chociaż jakąś część siebie do zagłębienia się w to bardziej.

Jakieś pół roku temu z pełną świadomością wprowadziłem się w stan identyczny po którym Nagniot wyruszył na Jasną Górę. Już któryś raz z kolei, może trzeci lub czwarty podczas 2,5 roku znajomości z tą substancją. Wtedy jednak, niejako za pomocą ponad dwutygodniowej kuracji Citroseptem, efekty wszystkich poprzednich to było nic w porównaniu z tym co przyszło. To była sigma do sześcianu. Oszczędzę dokładnych opisów, ale jedna rzecz bardzo utkwiła mi w pamięci. Jakaś znacznie bardziej rozwinięta rasa podczas przekazu telepatycznego podsyłała mi sygnały - coś jakby o zbieraniu drużyny osób, które przeżyły już ten stan i właśnie Nagniot był pierwszą i jedyną osobą, która została wymieniona z ksywki. W jakim celu? Wtedy wszystko obracało się wokół zbliżających się na Ziemi zmian i jakimś sporym zagrożeniu.

Dzień po, na jeszcze ostrym tripie, już zabierałem się nawet do pisania do niego maila. :-D
Jednak w związku ze zbyt ostrym popierdoleniem w głowie nawet nie zacząłem, a niedługo później wylądowałem w szpitalu na kroplówce (ach, te piękne metrowe smugi i wyjaskrawione do granic możliwości kolory), a gdy nieco już otrzeźwiałem uznałem wszystko to, co widziałem, usłyszałem i doświadczyłem na fazie (spodki na niebie, świetliste istoty, poczucie bycia wybrańcem i tak dalej...) za wytwór mojego umysłu...

Z tym, że to wciąż wraca. Wraca do mnie prawie każdej nocy, podczas świadomych snów i OOBE. Tak jakbym miał to rozgrywać dalej - to znaczy kontaktować się z tymi istotami, jednak już bez wspomagania się narkotykami. A teraz jeszcze Nagniot pisze takie rzeczy... To wszystko brzmi nieprawdopodobnie. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Wiem tylko, że coś w tym naprawdę jest i staram się poświęcać każdą nadarzającą się podczas nocy okazję na drążenie tego dalej.

Gdyby nie moja własna sigma, to pewnie uznałbym posty Nagniota za brednie wariata. Po tamtym wydarzeniu jednak coś się we mnie zmieniło - nie wiem, może też zwariowałem, ale wierzę, że za tym wszystkim stoi coś bardzo istotnego dla przyszłości.
  • 845 / 12 / 0
Uwaga! Użytkownik kato jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 73 / / 0
Szczerze, to nie wiem jak do tego podejść – z jednej strony dobrze mi z podejściem, że wszystkie tego typu rzeczy to stworzone przez nasze mózgi wizje, które da się logicznie wytłumaczyć choćby działaniem narkotyków, lub zaburzeniami psychicznymi, ale jest też druga strona medalu – takie podejście to krótko mówiąc pójście na łatwiznę.
W Boga nie wierzę, ale teoria wielkiego wybuchu, że ot tak sobie coś pierdolnęło i powstało wszystko co nas otacza też do końca do mnie nie przemawia.
Jam jest suerte. Szczęście. Can you help me occupy my brain? %-D odpowiedzią na wszystkie pytania
ODPOWIEDZ
Posty: 472 • Strona 2 z 48
Exception when calling VideoApi->videos_get: (500) Reason: Internal Server Error HTTP response headers: HTTPHeaderDict({'Access-Control-Allow-Credentials': 'true', 'Access-Control-Allow-Origin': '*', 'Access-Control-Expose-Headers': 'Retry-After', 'Alt-Svc': 'h3=":443"; ma=2592000', 'Content-Length': '291', 'Content-Type': 'application/problem+json; charset=utf-8', 'Date': 'Thu, 26 Jun 2025 21:26:09 GMT', 'Etag': 'W/"123-TljUAQ8boCPNg67GD97qdEr8r9I"', 'Server': 'nginx', 'Tk': 'N', 'X-Frame-Options': 'DENY', 'X-Powered-By': 'PeerTube', 'X-Ratelimit-Limit': '50', 'X-Ratelimit-Remaining': '49', 'X-Ratelimit-Reset': '1750973120'}) HTTP response body: {"type":"https://docs.joinpeertube.org/api-rest-reference.html#section/Errors/SequelizeConnectionAcquireTimeoutError","detail":"Operation timeout","status":500,"docs":"https://docs.joinpeertube.org/api-rest-reference.html#operation/getVideos","code":"SequelizeConnectionAcquireTimeoutError"}
Artykuły
Newsy
[img]
Marynarka wojenna Salwadoru skonfiskowała ponad 6 ton kokainy

Prezydent Salwadoru, Nayib Bukele, ogłosił w piątek przejęcie 6,3 tony kokainy i aresztowanie 17 podejrzanych handlarzy narkotyków podczas czterech „bezprecedensowych” operacji marynarki wojennej kraju na Oceanie Spokojnym.

[img]
policjanci zabezpieczyli ponad 100 kg kokainy ukrytej w naczepie ciężarówki

Policjanci z Wałcza przejęli ponad 100 kilogramów narkotyków. Nielegalny towar przemycany był w ładunku, w którym były części samochodowe. W związku ze sprawą zatrzymane zostały dwie osoby. Są już po zarzutach i może grozić im nawet 20 lat pozbawienia wolności.

[img]
Cudowne "koktajle" i narkotyki. Nieznane oblicze złotej ery Hollywood

Narkotyki, używki i magiczne koktajle, które miały utrzymać największe gwiazdy ekranu w dobrej kondycji, zdolne pracować na planie przez trzy doby bez przerwy, były w Hollywood na porządku dziennym...