TALK - Rozmowy [H]

[Patryk29]

A jakieś skutki uboczne odczuwasz?, ja biorę dzisiaj 20 dzień dawka 60 mg.

[DraganAsad]

Ze skutków ubocznych to obniżenie nastroju,mega zamulenie , rano nie mogę wstać z łóżka ( idę spać o 23.00 wstaję o 12.00) , obniżenie sprawności seksualnej. Za 4 dni idę do psychiatry , będę zwiększać dawkę ( na ulotce jest napisane, że do 120 mg można) . Jeżeli zwiększona dawka nie pomoże to będę zmieniać lek. Chciałbym metylofenidat albo selegilinę , ale jak wiadomo lekarze niechętnie wypisują takie leki ( mimo że w wielu krajach są one używane do leczenia depresji).A jak u Ciebie ? Pozdrawiam

[Patryk29]

Up@ No ja mam podobne uboki do twoich, zmulenie, otępienie, obniżony nastrój, z energia tragedia i bardzo szybko się meczę, motywacja poniżej zera. :rolleyes:

scalono - aire
DraganAsad - I jak jest coś lepiej u ciebie na tej duloksetynie??, u mnie jest tragedia, a biorę 24 dni, nie wiem czy dalej to brać. :wall:

[DraganAsad]

Zwiększyłem dawkę do 60 mg , zero pozytywnych efektów za to powiększyły się skutki uboczne. Wzrósł niepokój, bardziej się stresuję/denerwuję, zacząłem się nieprzyjemnie pocić.Lekarz mówi że warto poczekać do 8 tygodni , wtedy można ocenić czy warto brać. Pytałem o metylofenidat lub selegilinę to babka zrobiła duże oczy i powiedziała że nie ma mowy bo to w ogóle nie jest na depresję i zaburzenia lękowe ( w innych krajach stosują ,a poza tym jest coś takiego jak pozarejestracyjne stosowanie leków , ale babka chyba o czymś takim nigdy nie słyszała). Jak duloksetyna nie pomoże to spóbuję jeszcze paroksetyna/sertralina/wellbutrin. A jak dalej nic nie pomoże to już nie wiem.

[sierota]

Duloksetyna potaniała, bo wszedł zamiennik. Dulsevia 60mg kosztuje o połowę mniej niż oryginalna cymbalta.
Jak tak czytam o duloksetynie to ona silniej działa na noradrenalinę niż wenlafaksyna. Stosunek hamowania wychwytu serotoniny do noradrenaliny w przypadku duloksetyny to 1 do 10, a w przypadku wenlafaksyny to 1 do 30.
Ogólnie duloksetyna to taka zmodyfikowana fluoksetyna.
http://www.emedexpert.com/compare/effex ... alta.shtml

[Patryk29]

Póki co najgorszy lek jaki brałem, a brałem prawie wszystko, biorę miesiąc równo, warto jeszcze czekać?? :scared:

[DraganAsad]

Poczekaj jeszcze 2-3 tygodnie, jak nie będzie działać to przynajmniej będziesz miał pewność, że dałeś lekarstwu szanse .Ja biorę już prawie czwarty tydzień i póki co też uważam, że to jeden z najgorszych leków jakie brałem ( a też sporo leków już brałem). Poczekam jeszcze 4 tygodnie jak się nie polepszy to biorę co innego. Pozdrawiam

[jazz555]

Halo, Biorę cymbaltę od około roku. Zaczynałam od dawki 60, przepisane zostało na nagłe dzikie napady nerwicy z psychosomatycznymi objawami (które nota bene zaczęły się podczas brania Wellbutrinu.Na depreche leczę sie od lat , przerabiałam fluoxetyne (spanie i jedzenie) wenle (spanie jedzenie i płacze po nocach) i właśnie bardzo krótko wellbutrin, po czym znowu prozak i nawet przez całe 3 dni kwentiapine (którą szybciutko odstawiłam gdyz spałam po niej 3 dni pod rząd).

Cymbalta generalnie uregulowała mi moją nerwicę (chociaz do dzis sprzeczam sie z moim psychiatrą który twierdzi że dziwne rzeczy które odczuwalam - cos w rodzaju fizycznego spadania i rozpadania się - to były efekty nerwicy. Ja twierdziłam że nie bo jakże to tak wypada nerwicę złapać będąc na antydepresach - pozdrawiam doktora jeżeli to czyta ;) Ciągłe mocne ataki tego odczucia spowodowały u mnie wystąpienie niepokoju/ataków paniki. No to benzo. Zaznaczam że benzo biorę bardzo delikatnie (nie przekroczyłam dawki 1mg dziennie) aczkolwiek systematycznie.

Chyba ze 3 miesiące temu została zwiększona dawka cymbalty do 120 mg - szczerze różnicy nie ma żadnej. Zresztą doczytałam gdzieś że w przeprowadzonych badaniach nie wyglądało na to aby zwiększenie dawki było bardziej efektywne. Nie chce mi sie teraz tego szukać ale jakby co to mogę.

Jeżeli chodzi o skutki uboczne to hm, faktycznie chyba cisnienie mi lekko podniosło się. Jest mi cały czas gorąco... całą zime przechodziłam w cienkich kurtkach (chociaz mi zawsze na wszystkich antydepresantach jest super gorąco - plus dodatkowe kilosy na tyłku też izoluja :P ) I spanie - faktycznie mam problem ze spaniem - mianowicie mogę sobie spac spokojnie 12-16 godzin dziennie i podsypiam jeszcze w ciągu dnia. Natomiast ciżko mi powiedzieć czy to tylko kwestia Cymbalty, jako że problem mega sennosci trzyma mnie już bardzo długo - no ale ostatnio się nasilił. Problem ten ja panbuk da będziemy adresować z moim p. doktorem - pomysł był na vynvanese ale nawet nie mialam pojecia że tego w polsce nie ma, więc prawdopodobnie Modafinil? Zobaczymy.
Innych skutków ubocznych nie zaznałam.

Dodam iż jestem osobą która nie 'zajmuje sie' rekreacyjnym użytkowaniem żadnych substancji - moje przygody z dragami skonczyly sie gdy 3 razy po przyjaraniu mj miałam tak paskudne tripy , za każdym razem takie same choć dowar i dostawcy inni - że stwierdziłam iz nic na siłe.
moje przygody farmaceutyczne równiez ograniczaja sie do przepisywanych dawek antydepresantów, benzo (xanax, signopam) i hormonów tarczycowych/tabletek anty. Tak więc mała szansa aby cymbusia z czymś reagowała.

Aha ciekawostka - od kilku dni łykam dulsewię i wydaję mi sie że działanie jest słabsze niz przy cymbalcie - nie rozumiem tego, może sobie wmówiłam po prostu ale znajoma płaczliwość i wtoczenie si,e w depresyjny dół sie pojawiło. Zobaczymy, mam jeszcze brac i obserwować.

TLDR; cymbalta pomogła/pomaga na nerwice (razem z 1 mg benzo dziennie), nie było wielu skutków ubocznych- zwiększone cisnienie i uczucie ciepła (pocenie) i sennośc.
czas brania: okolo roku, dawka 60mg. Dawka od 3 miesięcy- 120mg.

[Patryk29]

@Up - A jak z działaniem przeciwdepresyjnym??, chcę ci się coś robić, jak nastrój i energia??

[jazz555]

Wróciłam na cymbalte, ta dulsewia to jakies placebo. A przynajmniej wydaje sie byc duzo slabsza niz cymbalta. Jeżeli chodzi o dzialanie przeciwdepresyjne to u mnie działa ok (w porownaniu do innych lekow ktore bralam). Ale zdaje sobie sprawe ze jest to bardzo subiektywna sprawa. U mnie hamuje natlok negatywnych mysli, i ŁATWIEJ jest mi się zebrać do zrobienia czegokolwiek.