TALK - Rozmowy [H]

[chem1st]

Skoro to takie fajne to dlaczego narzekasz?

[cpunex]

Ziolo jest dziwne troche niektorzy kumple jaraja sobie i pozniej siedza w chacie bez schiz tak mówią a ja jak sie spale to mam mega schizy i zawsze widac ze sie zbakalem dlatego nie pale juz ziola od paru lat proponuje nie palic badz zmienic uzywke tylko nie na stymulanty bo po nich tez schizuje.Jesli ma tak jak mówi i mu nie minie to gz a znajac zycie bedzie palic dalej

[aspirant]

Skoro to takie fajne to dlaczego narzekasz?

Z powodu stereotypu dotyczącego tego, co człowiek powinien robić, a czego nie ;)

@cpunex
pierdolisz bo pewnie miales schizy jak paliles jak starzy byli w domu lol

wniosek - wyprowadzic sie albo powiedziec rodzicom ze sie pali i chuj cie obchodzi co o tym mysla ;)

[masturbator]

no beskitu
ostatnio sie zastanawiam ze po chuj sie doporowadzam codziennie do stanu ze nie umie se zębów umys boto technicznie skomplikowane
po chuj mi takie uczucie
albo czy schizy ze sie ma zawał albo bedzie sie miało za chwile albo ze sie zemdleje za chwile
takie schizy jak zawsze są
to po chuj mi one? czy one takie fajne?

to jest problem
ale cięzko zrezygnowac bo palenie jeswt fajne :)

[aspirant]

ach, jaki ty jesteś pełny wewnętrznych sprzeczności

a poza tym jak możesz być tak zapierdolony, żeby nie umieć umyć zębów?

[AmneziaHaze]

codzienne jaranie robi jakies schizy, ale zawsze moze byc gorzej :D

[tinos]

Niby tak tylko ja już ponad 2 miesiące nie pale i nie czuję żeby jakoś moja psycha się zmieniła. Jak paliłem było podobnie bez schiz i teraz tak samo. Jestem takim samym człowiekiem jak paliłem a trochę tego zostało puszczone z dymem. Ktoś tam pisał że ma schizy jak pali w domu, właśnie w domu najlepiej się pali :P zależy co kto lubi

[masturbator]

a poza tym jak możesz być tak zapierdolony, żeby nie umieć umyć zębów?

no może nie było niewykonalne bo jednak umyłem te zęby
ale sprawiało mi to trudność i bałem się czy sie nie utopie bo jak nabierałem wody w usta miałem problem z oddychaniem i takie tam rozterki w która strone kręcić szczotką
dlaczego pluje pastą skoro powinienem samą pianą - widac nie kręciłem dośc długo...

dziś juz reszta jarania nie mam tyle siły woli by zachowac lufe na później
zjaram wszystko i postaram sie nie kupować przez jakis czas...

kurde uzależnienie jest chujowe.
jak z nim walczyć skoro sie to tak lubi?

teraz zaczałem pracowac nad swoim marzeniem - rzeczą którą zawszse chciałem zrobic ale nigdy nie mogłem znależć ochote by zacząć
ale dzis na highu zacząłem stawiac kolejne kroki
w przedsięwzięciu które wymyśliłem juz 10 lat temu chyba
przenieść moją ulubioną gre planszową na komputer
a teraz robie to na stronie www :)
jak to zrobie to bede sławny

ale jesli bede pracowac nadtym to sie uda
bo rozwiązaniem ma furtke dla leni: moge tak pokierowac pracą by zakończyć szybciej lub cieszyc sie dziełem w czasie powstawania...
prace mozna łatwo podzielic i rozwijac w róznych ratach...
oj żeby to ruszyło :)
dobra wracam do roboty
nie bede na forum tyle pierdolił

[h5n1]

Tez mam problem psychoz po Rasta, na piatek mam umowiona wizyte u lekarza wiec jak sie czegos dowiem to dam znac :)
Ostatnio przed snem mialem myslotok i mindfuck przez 2 godziny - lezalem i trzaslem sie ze strachu (choc nie odczuwalem zadnego strachu psychicznie), mysli w stylu, ze caly swiat to moje wyobrazenie, ze juz świruje i tak mi zostanie na zawsze - probowalem zlagodzic je muzyka i jak na ironie wlaczylem coma, gdzie lecial tekst "oto zmyslony swiat, ktory sie zrodzil by w ciszy trwac" haha, uznalem ze trzeba wlaczyc cos anglojezycznego, bo nawet muzyka zaczyna mnie schizowac, a tu Infected Mushroom - Becoming Insane. Najebanie sie alkoholem pomoglo momentalnie, ale wiem ze to nie jest zadne lekarstwo. Juz przestalem liczyc ktora to z kolei akcja po paleniu Rasta, wczesniej budzilem sie w nocy z kompletna pustka w glowie i stanem lękowym, albo mialem serie paraliżu przysennego (wiec wszystko wskazuje na jakis problem neurologiczny). Prawdopodobnie jebie mi sie cos na stykach, wiec zapobiegawczo uzupelniam organizm w Magnez i wit. B6.

[h5n1]

Aha, dla niepocieszenia dodam, ze rasta palilem jakos w srodku września. Czyli 2 miesiące jazd. Twojemu ziomkowi zalecam pogadanie z kims mądrzejszym od siebie ;) (mi pomoglo, ale nie byl to psycholog), co do natręctwa myśli, niech stara sie je szybko od siebie odpychac. Byc moze to po prostu jakis niedobor witamin wywolany stresem. Nigdy wczesniej nie mialem takich akcji, a mysli mialem podobne (introwertyk), tylko ze w ogole nie wywolywaly we mnie stanu lęku. Do tego dochodzi stresujace zycie i praca, w ciagu pol roku z 86 kg spadlem do 71 kg. Ale jestem dobrej mysli :).